Jump to content
Dogomania

sonia&me

Members
  • Posts

    818
  • Joined

  • Last visited

Everything posted by sonia&me

  1. [IMG]https://fbcdn-sphotos-b-a.akamaihd.net/hphotos-ak-xfp1/t1.0-9/p417x417/1510529_699792876730384_1794545112_n.jpg[/IMG] Czuły drań.. [IMG]https://fbcdn-sphotos-h-a.akamaihd.net/hphotos-ak-xpf1/v/t1.0-9/1897009_699792880063717_1368514652_n.jpg?oh=6a0c8bf4313dc3998d164352ba6b2b1b&oe=54544958&__gda__=1413473246_e4790241c2d7c8f95a9b9b0d5d47c302[/IMG] Trzyma łapę na "interesie" nawet przez sen.. :) [IMG]https://fbcdn-sphotos-c-a.akamaihd.net/hphotos-ak-xpa1/t1.0-9/1525279_699792836730388_1785094808_n.jpg[/IMG] [IMG]https://fbcdn-sphotos-e-a.akamaihd.net/hphotos-ak-xap1/v/t1.0-9/1098294_593648634011476_2027994357_n.jpg?oh=7a141e2e6de4f00c3fc1cc58c41c1811&oe=5448FFF2&__gda__=1412691419_f17b40756f2b28125db3f2f6198d8f1a[/IMG] Ale nie to,że tak tylko śpią..Czasem im się biega :cool3: [IMG]https://fbcdn-sphotos-b-a.akamaihd.net/hphotos-ak-xpa1/t1.0-9/1187134_602134703162869_227818251_n.jpg[/IMG] [IMG]https://scontent-a-fra.xx.fbcdn.net/hphotos-prn2/v/t1.0-9/540724_589201177789555_1221718497_n.jpg?oh=fd08cd63c8d92c991511eb3d3e834f7b&oe=543A6291[/IMG] Pozdrawiamy :)
  2. Luka daj znać jakby co..ja mam w tym tygodniu trochę czasu,może jakoś bym pomogła go złapać chociaż nie wiem czy jestem w stanie coś wiecęj wymyślić..rozumiem,że Mafi cały czas kręci się w okolicy?
  3. O nie co to to nigdy,mój renifer już dożywotnio;) Łapa całkiem sprawna,jedyne co zostało to kilka blizn.Wet mówił,że ta łapka już zawsze będzie słabsza ale Pati chyba ma to gdzieś bo używa jej jakby nigdy nic się nie stało;) Bardzo ładnie się wyprostowała i stawia ją tak jak zdrową,o trzaskaniu nią Orkana po kufie nie wspomnę.. Wytulam i wyściskam od Sochaczewskiego Towrzystwa an pewno-Pati to najbardziej przytulaśny pies jakiego w życiu spotkałam więc na pewno się ucieszy;p
  4. [COLOR=#3E3E3E]Oj znam ten ból,i codzienne skrobanie szyb samochodu żeby można się było ruszyć w ogóle gdziekolwiek:/ chociaż tyle się cieszę,że moje Tico odpukać daje radę jakoś i bez większych awarii.No mi to już chwilami żal aż tych psich łapek i zapraszam do domu to mam po 10 min piszczenie pod drzwiami,drapanie i gryzienie klamki[/COLOR]:evil_lol: O tyle dobrze,że się psiaki nauczyły do garażu chować jak w tyłki zimno się zrobi a tam grzejniki i temperatura 10 stopni a,że w drzwiach dziura (Pati miała wizję i wiedziała co robi) to wychodzą kiedy chcą i zadowolone,że nie zamykam. Co do udawania renifera to moja Maltunia z kolei odkryła w sobie potencjał.Tak jak zawsze na spacerze człap człap za pańcią tak śnieg obudził prawdziwego reniferka :diabloti: [IMG]http://images33.fotosik.pl/498/16d5fde579a8df8egen.jpg[/IMG] [IMG]http://images37.fotosik.pl/1896/528aff1b57ac37d8gen.jpg[/IMG] Normalnie nic tylko na stare lata kopytnego uczyć w zaprzęgu chodzić i na sanki:lol:
  5. Ja mam kominek ale nie ma kto rozpalać;) Osobiście zimy nie znoszę,tylko to problemy ciągle.Dla mnie idealnie to tak 15-20 stopni i dobra trawa na pastwiskach.. Psy są zachywcone co mnie dziwi strasznie,szczególnie,że Pati sierść ma przecież typowo letnią :)
  6. Ja zimy nienawidzę a zwierzęta maja radochę;) [IMG]http://images36.fotosik.pl/312/f561791a579e67e4gen.jpg[/IMG] [IMG]http://images38.fotosik.pl/1879/cf9b0e7e8c904d35gen.jpg[/IMG] [IMG]http://images41.fotosik.pl/1876/5fd2b7d9ae6f89bbgen.jpg[/IMG] [IMG]http://images47.fotosik.pl/1653/adf474cab9e1b3b9gen.jpg[/IMG] [IMG]http://images42.fotosik.pl/701/13208ab6aab72fb8gen.jpg[/IMG] [IMG]http://images33.fotosik.pl/497/d179e8aac0ee5560gen.jpg[/IMG] I takie sentymentalne.. [IMG]http://images34.fotosik.pl/492/bb091ef885f8f863gen.jpg[/IMG]
  7. Ehh,niestety ludzie chyba nigdy nie zrozumieją..Bo żeby samemu pomóc to już za trudno..Chociaż to już wiele,jaką pomoc by dali nie przeszkadzając chociaż! Przykre to strasznie..ale tym bardziej cieszę się,że mimo wszystko sa tacy ludzie jak Ty,zawsze gotowi by pomóc:)
  8. Kurcze aż na gorąco muszę się odezwać!Koleżanka wysłała mi parę linków do filmików z akcji pro zwierzęcych w Uwadze i tak oto przez przypadek obejrzałam materiał o piesku imieniem Wtorek,jakież moje zdziwienie pod koniec gdy usłyszałam o Fundacji!:multi: Nawet nie wiem jak stary jest ten film i kiedy to się działo ale jakoś tak poczułam się do odezwania i napisania Wam drogie cioteczki,że cały czas mam Was w pamięci i serduchu i cały czas trzymam za Wasze działania mocno kciuki a sama staram się kontynuować to dzieło u siebie. No i oczywiście nalezy pogratulować,że Nero pokazuje się w świecie:cool3:
  9. [IMG]http://images47.fotosik.pl/1513/049b39387458807egen.jpg[/IMG] [IMG]http://images42.fotosik.pl/543/d66aeefeeba92e99gen.jpg[/IMG] [IMG]http://images39.fotosik.pl/1714/82675dfaa82e0b1dgen.jpg[/IMG] [IMG]http://images47.fotosik.pl/1513/4d1646005e0f62e4gen.jpg[/IMG] [IMG]http://images46.fotosik.pl/1730/988d8754411ba400gen.jpg[/IMG] [IMG]http://images47.fotosik.pl/1513/3fc8bba88ba23001gen.jpg[/IMG] [IMG]http://images49.fotosik.pl/1574/650116017ac36ddfgen.jpg[/IMG]
  10. Hahah,przekażę Patce:lol: A bo one tak niby zakolegowane ale Patka jak ma wybór to biegusiem do mnie jednak;) Orkan bardzo sympatyczny i za wszelka cenę stara się być dla człowieka..broni nas tu jak żaden inny stróż,kochany,towarzyski a zarazem grzeczny.Normalnie cud,miód i aż dziw,bo poprzedni właściciele opowiadali jakie to on szkody narobił i jaki to on nieusłuchany..a tu sie okazało,że Mała Pchła Patula więcej potrafi nabroić:evil_lol: A Malta ma od 4 miesięcy super domek ze swoim kolegą i sobie żyją w spokoju i mają swobodę i wolność 24h :multi: Nie jeżdżę już od pewnego czasu,czasem na spacerek się wybiorę ale poza tym chodzimy sobie na pieszo a ja cieszę oko moim skarbem:loveu: Tak sobie biega :) [IMG]http://images45.fotosik.pl/1509/087fdbe89bf22b51gen.jpg[/IMG] A taki sobie brzuchol wyhodowała w nowym domku:roll: [IMG]http://images36.fotosik.pl/252/e9832166b5cd643fgen.jpg[/IMG] Tak sobie myślę,że jakoś zapoznam Orkana z końmi i jakieś wspólne spacerki będą,zobaczymy czy się uda.
  11. [IMG]http://images46.fotosik.pl/1725/8aa7c3f3ca8f688bgen.jpg[/IMG] Kurcze no to sa takie przylepy,ze cały czas nie mogę zrobić zdjęcia z daleka i pokazać jaki Orkan jest duży..Klęją się te psy i tylko mordki cieszą ciągle:evil_lol: I mama podejmuje próbę zakolegowania się z Pati;) [IMG]http://images39.fotosik.pl/1709/c3290e23fc0efaefgen.jpg[/IMG]
  12. Jest trochę natrętny w stosunku do niej ale trudno sie dziwić skoro przez całe swoje życie nigdy nie miał kontaktu z innym psem:roll: tylko tyle co za płotem widział a i to rzadko bo mieszkał na odludziu..Także i tak jest super,że się dogadują jakoś mimo to. Mam takie z serii "jak psy znoszą upał" A więc:tak zwana "pozycja nr.5" czyli czynność w której najczęściej można ujrzeć Patulca,szczególnie w taką temperaturę;) [IMG]http://images43.fotosik.pl/1502/7ff0459edc8a14d5gen.jpg[/IMG] Ewentualnie "na składaka" [IMG]http://images37.fotosik.pl/1730/28a160b84a055bc0gen.jpg[/IMG] A Orkan lubi głowę wyżej:lol: [IMG]http://images36.fotosik.pl/251/76a536cff7ad889dgen.jpg[/IMG] Powstawiam coś jeszcze wieczorem jak porobię spacerowe bo na ogrodzie Pati właściwie tylko śpi:evil_lol: i nie ma co focić.
  13. Przygarnęłam, oczywiście;) Cóż,potrzebował domku to go dostał.Byli właściciele przeprowadzają się do mieszkania i stwierdzili,ze tak duży pies się nie nadaję więc trzeba oddać..No i przejęłam go zanim zdążył trafić do schronu.Wiecie co?To jest powtórka z historii..DOKŁADNIE tak samo Sonia trafiła w moje ręce..Nie wiem czy to tak miało być?No ale cóż,pies jest u nas i już nic mu nie grozi.Na zdjeciach tak bardzo nie widać bo jest bardzo obfutrzony ale jest chudy,żeberka na wierzchu.Jak to tata powiedział "utuczy się i bedzie niezły brytan!:evil_lol:" Orkan bardzo fajnie stróżuje,nie jest przesadnie krzykliwy ale cały czas czujny i ma wszystkich na oku.Już po pierwszym dniu wiedział kto jest kim i kogo należy chronić.Jest bardzo pojętny-myślę,że szybko się wszystkiego nauczy,bo nie potrafi żadnych komend prócz "siad",nie reaguje nawet na imię.No i jest wielki:loveu: Pati na wstępie go ugryzła8-) ale on bardzo ją polubił,od razu wiedział,że jest większy i trzeba delikatnie.Czasem bywa napastliwy,bardzo chce się bawić ale Pati warknie i sobie idzie.Mimo to nie zraża się i bardzo jej broni,żaden obcy nie podejdzie;) Ogólnie relacje są okej,Orkan jest bardzo miły dla niej,ona dla niego nie aż tak:evil_lol: ale on nie bierze sobie tego do serca najwyraźniej. No i jak widać na zdjęciach grzecznie sobie odpoczywają koło siebie,przy jedzeniu też nie ma problemów(chociaż on jest tak wygłodniały,że pożera całą miskę zanim ja zdążę postawić drugą dla Pati!więc muszę pilnować żeby i jej nie wyżarł) Trochę dziwnie się czuję,znowu dwa psy..ale jest dobrze,jest zupełnie inny od Soni więc nie ma żadnych porównań itp. Ogólnie Pati poczuła sie panią na włościach i ma wszystko gdzieś8-) Orkan pilnuje a panienka sobie śpi w najlepsze i ani oka nie otworzy:evil_lol:
  14. Witam wszystkich!No i stało się!Pati ma nowego kolege:razz: [IMG]http://images48.fotosik.pl/363/61350f8297a18596gen.jpg[/IMG] [IMG]http://images41.fotosik.pl/1710/1400dc368c780a00gen.jpg[/IMG] Orkan-ba tak ma na imię,to przy Patuli istny gigant:evil_lol: Postaram się na spacerze porobić trochę wspólnych fotek.
  15. Przepraszam,że nie zaglądałam ale sprawy rodzinne mnie zatrzymały.Mój dziadek trafił do szpitala i chwilowo nie ma opcji ponieważ muszę zająć się jego psem który też jest olbrzymem.Ale negocjacje trwają,jak tymczasowicz wróci do siebie będę naciskać dalej.
  16. Mama jest na tak.Tata na razie obejrzał zdjęcia i przyjął do wiadomości,że chcę przygarnąć kolejnego psa.Póki co trzeba dać mu czas,niech przemyśli sprawę ;) Pies jest boski,coś mnie w nim od początku urzekło..nawet nie ma tej samej łapy na którą moja Pati kuleje,mama stwierdziła,że przynajmniej jak pójdę na spacer i sąsiedzi będą podglądać to synchronicznie będą utykać;p Na razie nie zapeszam i nadal nic nie obiecuję,muszę to rozegrać na spokojnie bo inaczej nic nie wskóram.A jeśli się nie uda to chyba mi serce pęknie..Ufff na razie nic nie mówię,trzymajcie tylko kciuki!
  17. Cioteczki drogie,a macie jeszcze jakieś foty?? Kurcze no,trwają negocjacje w domu. Nie wiecie czy szczeka za płotem?W sensie stróżuje?Taki duży pies może budzić respekt wśród obcych,może ten argument przekona tatę..oszaleję na punkcie tego psa!
  18. Potrzebuję jak najwięcej informacji żeby móc poopowiadać o nim w domu tak konkretnie,żeby mieć jakieś argumenty.No i czy dałoby się psa przywieść,mieszkam pod poznaniem i nie za bardzo miałabym jak przetransportować,rodzice nie pożyczą mi auta o tym nie mam co marzyć i zapewne to będzie taty argument.Mama już zaczęła z nim temat i powiedziała,że będzie namawiać;)
  19. Mama jest na tak,przeraził ją oczywiście brak łapy ale do tego szybko ją przekonałam;) Z tatą będzie o wiele trudniej... A ja jestem w tym psie zakochana!
  20. Witam wszystkich.Zwróciłam uwagę na tego pieska ponieważ mam sunie która miała złamaną łapę,wyglądało to podobnie tylko,że ją poskładano operacyjnie,spędziła 2 miesiące w gipsie..ale łapa została uratowana,teraz suczka biega na 4 aż miło,łapka co prawda troche krótsza przez co idzie nieregularnie ale widać,ze nie sprawia jej to większego problemu.Dlatego też zaszokowała mnie decyzja o amputacji łapy..naprawdę nie było innego wyjścia?Pies jest piękny,urzekł mnie niesamowicie i odkąd zobaczyłam zdjęcie cały czas chodzi mi po głowie..I chodzi mi po głowie to,że mogłabym mieć dwie kaleki:loveu: Powiem tak,gdyby to zależało tylko ode mnie pies już grzałby tyłek na słoneczku u mnie na podwórku..niestety póki co mieszkam z rodzicami i muszę stosować sie do ich warunków..A wyprowadzka ze względu na psa byłaby dość bezmyślnym posunięciem zważywszy na mój brak środków finansowych;) Także zupełnie niezobowiązująco (podkreślam!) chciałabym sie zapytać o coś więcej..jak pies się zachowuje,czy jest dominujący,czy toleruje inne zwierzęta?Moja suka jest dość dominująca ale potrafi dogadać sie z psami,tyle,że jest niepełnosprawna i jeśli pies zbyt żywiołowo sie zachowuje to ucieka.. Gdzie aktualnie znajduje się pies? Póki co staram sie nawet nie myśleć o adopcji ponieważ oficjalnie rodzice nie chcą drugiego czworo(o ironio..)noga..ale jednocześnie nie mogę o nim nie myśleć i nie mogę sie powstrzymać przed napisaniem tu czegoś..na pewno zacznę rozmowę w domu.Może skoro nie chcą czworonoga to zgodzą sie na trójnóżka? Na co dzień pomagam zwierzakom i wiem,że każde słowa mogą stwarzać promyk nadziei..Sama mam króliki na tymczasie i wiem,ze najgorsze są rozczarowania gdy się z domkiem nie udaje..Dlatego nie chcę robić tej nadziei..ale chyba sama sobie już ją zrobiłam.. Cóż..Zobaczę co da sie zrobić ale póki niczego nie obiecuję..na razie proszę tylko o możliwie dużo informacji i z góry przepraszam za tą wiadomość,jeśli nie uda mi sie nic wskórać. Pozdrawiam Ania
  21. To było prawie tak samo traumatyczne.Sama nie wiem dlaczego ale przez cały czas tylko potrafiłam myśleć o tym co by było gdyby faktycznie stało isę coś gorszego niż złamanie łapy?Nie umiem sobie tego wyobrazić tym bardziej,że jedną stratę już przeżyłam..Nie potrafię powiedzieć jak do tego doszło ale na pewno teraz będę milion razy uważniejsza.. Zdjęcia na pewno się znajdą,wkleję wieczorem bo teraz wróciłam z pracy i biegiem na spacerek i do stajni;) edycja(nie chcę nabijać postów):Mam filmik nawet,taki o badziewny ale pokazuję,że nieźle sobie psina radzi jak na tak krótki czas po pozbyciu się gipsu- [url]http://www.youtube.com/watch?v=oJG6E3BADAs&feature=youtu.be[/url] fotki [url]http://images41.fotosik.pl/1337/736e1a77a1dec660.jpg[/url] [url]http://images37.fotosik.pl/1353/d39261bc4f3c9f72.jpg[/url]
  22. Witam wszystkich.Nie pisałam już kilka miesięcy,wszyscy na pewno jesteście zajęci wszelkimi biedami,niestety na okrutnym świecie zawsze znajdzie się jakaś dusza której trzeba pomóc..Niemniej jednak mam obowiązek informować co u nas,jak ma się adoptowany pies,co się dzieje.Na wstępie muszę Was z całego serca przeprosić i luczyć na Waszą wyrozumiałość.Te kilka miesięcy były najgorszym okresem w moim życiu,wszystko działo się tak szybko,nawet nie wiem kiedy zaczął się nowy rok,wielu rzeczy nawet nie pamiętam.Był to czas ogromnych emocji,płaczu,załamania,wyrzutów do samej siebie..krótko mówiąc załamanie.Kilka razy zabierałam się do napisania,nie potrafiłam ułożyć logicznych zdań,cały czas przypominałam sobie wszystko..Teraz już mogę zdobyć sie na zimną ocenę,chociaż nie potrafię pisać o tym wszystkim bez płaczu. A więc zaczęło się od śmierci Soni,ona mnie wychowała,była najkochańszym psem na świcie zrobiłabym dla niej wszystko..widać nie zrobiłam wystarczająco bo starość wygrała i straciłam moją cząstkę duszy..Ale jest jeszcze Pati,odskocznia-przecież nadal trzeba wstawać rano na spacer,trzeba dać jeść,jest się do kogo przytulić,ktoś cieszy się na mój widok po powrocie ze szkoły czy pracy..Bardzo lubiłam chodzić na spacery późnym wieczorem a nawet w nocy,wszędzie pusto,nic się nie dzieje,cisza.Psy chyba też to lubiły bo zawsze z radością biegły razem ze mną.Któregoś dnia postanowiłam zabrać Patkę na taki spacer,była niezła pogoda a ja musiałam wyjść pomyśleć.Miałyśmy wypadek z udziałem samochodu.Jechał szybko,zdecydowanie zbyt szybko,gdy kierowca się zorientował,że coś jest nie tak udało mu się wyhamować dobrych kilkadziesiąt metrów od miejsca zdarzenia..spojrzał tylko i pojechał dalej..ja i Pati byłyśmy w szoku,nie wiem do teraz czy we mnie też trafił widziałam tylko wystraszonego psa.Szybko do weta,szukanie kliniki otwartej w nocy,badanie,zdjecia..wszyscy w szoku,nie wiem co robić miałam poczucie winy,trzeba było sie rozglądać,trzeba było nie wychodzić tak późno..ale przecież było pusto,12 w nocy.Po godzinie wszystko wiadomo,pies w szoku i złamana łapa.Żadnych więcej obrażeń,trzeba założyć gips. Od tej pory nie było psa do wychodzenia na spacery,Pati biedna wychodziła tylko się załatwić i zaraz do domu na posłanie..Nie mogłam znieść tego widoku,cały czas myśli,że to moja wina.Kilka nocy spędziłam u niej na posłaniu,wyrobił się schemat dnia- wszytsko kręciło się tylko wokół Pati.Musiałam szukać pracy,nie chciałam zeby rodzice płacili za weterynarza-wizyty,kontrole to wszystko kosztuje naprawde sporo..W szkole szło coraz gorzej,myślałam tylko o psie,w miedzy czasie szukałam nowej stajni dla Malty..Na święta nie pojechałam nigdzie,siedziałam w domu razem z Pati,nie chciałam jej brać nigdzie razem w tym nieszczęsnym gipsem. Od miesiąca Patka nie ma juz gipsu,jesteśmy w trakcie rehabilitacji łapy.Na dzień dzisiejszy można już chyba powiedzieć,że jest zdrowa-chodzi na czterech,tylko lekko kuleje na tą łapkę.Od wczoraj ma wolność podwórkową-może już swobodnie biegać po ogródku.Od kilku dni chodzimy też normalnie na spacery,nie chodzę juz w tamto miejsce,wychodzę praktycznie tylko do lasu.Pati zachowanie nie zmieniło się,nadal wszystko niszczy i obgryza;) Nie wiem co spowodowało u mnie aż takie załamanie,może po prostu zbyt dużo się działo,może utratę Soni przeżyłam bardziej niż na poczatku mi się wydawało.Nie wiem ale zdaję sobie sprawę,że powinnam informować na bieżąco o wszystkim co się dzieje,mam nadzieję,że jednak zrozumiecie..najważniejsze,ze wszystko jest już okej.Przy okazji nadal mam pracę,w szkole jakoś się pozbierałam,robie kurs prawa jazdy i juz niedługo(jeśli zdam) bede mogła jeździć wszędzie z Patulką.Soni zawsze bedzie mi brakowało..ale moze tak ma być po prostu.Z Pati jestem zżyta bardziej niż kiedykolwiek,mimo tego wszystkiego co musiała przejść nadal mi ufa i chodzi za mną krok w krok. Wypowiedź jest dość chaotyczna za co przepraszam,było to naprawdę straszne przeżycie i nie potrafię mówić o tym spokojnie. Dopiero teraz zrozumiałam jak wiele Pati dla mnie znaczy,od początku należała do naszej rodziny i teraz wiem,że gdyby stało się coś gorszego nigdy bym sobie tego nie wybaczyła. Pati z gipsem [url]http://images47.fotosik.pl/1389/5a82049885e3609bgen.jpg[/url] I Pati na pierwszym spacerze po pozbyciu się gipsu [url]http://images43.fotosik.pl/1389/cb0d3e74a7ce3054gen.jpg[/url] Na koniec muszę powiedzieć,ze trafiłam na genialnego weterynarza-od tej pory chyba nie pójdę już do innego,poskładał łapkę pięknie.Poza naturalnym zanikiem mięśni które teraz musimy odbudować i bliznami jest taka jak przedtem. Pozdrawiam serdecznie Ania z Patką
  23. Dziękuję Wam.Nie jestem osobą wierzącą,nie w zwykłym tego słowa znaczeniu.Ale nie potrzeba mi wiary żeby wiedzieć(tak,wiem na pewno),że życie nie kończy się tutaj,na Ziemi.Wiem,że Sonia musiała trafić do super miejsca gdzie będzie szcześliwa i zdrowa,nie widzę innej opcji i nie chcę widzieć.Była dzielna i wierna zawsze,do końca.Sądzę,że trafiła do raju i mam tylko nadzieję,że było jej ze mną dobrze.
  24. Witam wszystkich.Dzisiaj wpadam niestety ze smutną wiadomością.Sonia odeszła za TM.Przeżyła z nami 10 pięknych lat.Według wiadomości jakie posiadamy mogła mieć ok 15-16 wiosen.Wszyscy mówią,że to dużo..Dla mnie o wiele za mało. Teraz została tylko Pati.Chyba wie,że coś się stało.Czy będzie miała kolejne towarzystwo?Nie wiem.Może kiedyś. Postanowiłam napisać tu-w wątku Pati i poinformować Was o tym ponieważ mimo nieporozumień miedzy nimi obie były i są naszą rodziną a po Waszych postach wnioskuję,że i jej losy nie były Wam obojętne.Była moim pierwszym własnym psem i jedynym w swoim rodzaju dzięki niej nauczyłam się miłości i zrozumienia dla tych wspaniałych zwierząt i dzięki niej wiem,że zawsze warto przygarnąć psa.Będzie wierny i kochany do końca życia.
  25. Cierpliwe jak cierpliwe,potrafią się zemścić:diabloti:
×
×
  • Create New...