gamoń Posted September 30, 2008 Share Posted September 30, 2008 Są bardziej przychylne lecznice niż SGGw ,tam jest tyle wetów ,że w końcu każdy nie wie co psu dolega.Zabierzcie ją gdzie indziej .Może na Śreniawitów ,może na Kosiarzy w ostateczności na Gagarina. O ile jest to babeszia to można ją leczyć w domu,tylko na antybiotyk dożylny jechać ,bądź jak sunia ma wenflon samemu podawać antybiotyk. leki nawadniające aby nie nadwyrężać łapki można podawać podskórnie. Bardzo istotne jest nawadnianie ,także należy zachęcać do picia ,bądź podawac płynne jedzenie.Przerobiłam babeszie u mojego psiaka ale był z nami w domu i leczyliśmy go sami.Wet tylko dawał nam antybiotyki i kroplówki. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Greven Posted September 30, 2008 Share Posted September 30, 2008 Jakie śliczne maleństwo... Jaki jest stan? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Tosia2 Posted September 30, 2008 Share Posted September 30, 2008 Zdecydowałyśmy sie na jej szpitalne leczenie poniewaz w ciągu dnia nikogo nie ma w domu a jej stan się pogarszał... Przez pierwsze dni lekarka w okolicy dawała jej lekki antybiotyk bo nie miała koncepcji co psu jest, badań na Babeszję nie robiła.... Kiedy jej stan się koszmarnie pogorsył zaczęlysmy szukac pomocy i tak wylądowałyśmy na Kosiarzy, jednak ze względu na podejrzenie Parwo prosili by małą zabrać na zakaźny.... Tak też sie stało, jednak wiemy juz że to nie Parwo..... Dziewczny dajcie prose znac czy moze dziś pojechać na Kosiarzy... Jestem gotowa o 19 ją przwieść!!! Błagam Was tylko o pomoc finansową..... PW wyślę nr swojego konta....... Bardo prosze, tak strasznie chcemy ją ratowac..... Jeszcze niedawno biegała wesoła,, tuliła się do nas wieczorami, była już taka okrąglutka....nie mogę patrzeć na to jak życie z niej uchodzi......:placz::placz::placz::placz: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
agnieszkal2 Posted September 30, 2008 Share Posted September 30, 2008 Z tego,co Tosia mówiła,to jest nadzieja,żeby malutka wyzdrowiała...Tosia,napisz więcej szczegółów... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Tosia2 Posted September 30, 2008 Share Posted September 30, 2008 Generalnie napisałam wsystko już..... Jakby co to pytaj po prostu...:roll: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
malicja Posted September 30, 2008 Share Posted September 30, 2008 Tosiu, deklaruje 100 zl, prosze podaj mi numer konta. skoro ma szanse, ten maly MUSI przezyc! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
agnieszkal2 Posted September 30, 2008 Share Posted September 30, 2008 ide do pracy...napisze do Myszy1...chcesz,zeby ja wzieła,jezeli by mogła? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Isadora7 Posted September 30, 2008 Share Posted September 30, 2008 A ja podnosze mała musi być widoczna Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Beata19 Posted September 30, 2008 Share Posted September 30, 2008 ............................................... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
gamoń Posted September 30, 2008 Share Posted September 30, 2008 Nie wiem kto załatwia Kosiarzy czy Mysza1 ,która już prawie tam mieszka :cool3:,czy mam próbować dzwonić do Asiaf1.Ona ma tam wejścia . Na bank jest to o niebo przyjaźniejsza klinika niż SGGw. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Tosia2 Posted September 30, 2008 Share Posted September 30, 2008 Dzwoniłam znów na SGGW.... Lakarka z która rozmawiałam była brdzo miła, powiedziała ze nawadniają małą niemal całą dobe.... Zasugerowałam jej podanie wegla gdyż jeśli to kwestia toksyn, warto by było go dać, ale odpowiedziała ze wiedza co mają robić.... Twierdzi, że jeśłi by to było tylko zatrucie robalami plus Babeszja to choc stan jest cieżki mała miałaby jakieś szanse na życie.... Niestety równie dobrze moze być to wirus czego wykluczyć nie mogą ale nie ma też żadnych dowodów na to ze jest tak.... Irytuje mnie to, bo być może suńka bez potrzeby jest na oddziale zakaźnym... Podobno z krwi Parwo itp nie da sie wykryć, jedynie testem, a ten 2 razy wyszedł ujemnie....i mimo to nie mogą wykluczyc Parwo które musiałoby być razem z Babeszją co podobno jest możliwe tylko teoretycznie.... Nie rozumiem... XXI w i nie wiemy co psu jest.... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Tosia2 Posted September 30, 2008 Share Posted September 30, 2008 Malicja, nie wiem jak mam dziękowac !!! :oops: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
gamoń Posted September 30, 2008 Share Posted September 30, 2008 Tosia jakbyście miały zmieniać klinikę badania ,które zostały zrobione powinni przefaksować aby nie zaczynać od zera.Ponadto warto wiedzieć za co się płaci Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Tosia2 Posted September 30, 2008 Share Posted September 30, 2008 Będę o tym pamiętać.... :roll: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Diegula Posted September 30, 2008 Share Posted September 30, 2008 Co do SGGW ja osobiście mam raczej dobre doświadczenia. Ale pamiętam jak czekaliśmy na swojego pieska który był operowany i spotkaliśmy znajomego hodowcę który przyjechał z jednym ze swoich szczeniaków. Psiak źle się czuł właściciele podejrzewali ze może się zatruł mopem którego dorwał do zabawy. Przyjechali o 9 z nim i do 13 psiak leżał pod kroplówką i tylko przychodzili co jakiś czas studenci sprawdzali kroplówkę brzuszek i znikali topiero o 13 zrobili RTG na którym nic nie wyszło, więc lekarze chcieli go już ciąć i zostawić w szpitalu. Właściciel stwierdził że z operacją poczeka a u nich nie zostawi pieska bo on ma o niebo lepszą opiekę w domu niż tu . Psiak po lekach już na drugi dzień sie lepiej czuł a potem wyzdrowiał całkowicie:multi:bez operacji itd. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Tosia2 Posted September 30, 2008 Share Posted September 30, 2008 No sama nie wiem.... Po rozmowie z wetką mam i tak lepsze odcucia niz po tym jak rozmawiałam rano z wetem, a już na pewno lepsze niż po rozmowie z lekarzem który sunię przyjmował.... Wydaje mi się że mimo wszystko lepszą opiekę bedzie miała w małym szpitaliku niż w takim "molochu" gdzie ciągle ktoś inny ją ogląda i pisze raport z dnia... Nie podobało mi się też że lekarz dyżurujący dziś o 15 jeszcze nawet małej nie widział.... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Diegula Posted September 30, 2008 Share Posted September 30, 2008 Tosiu rób jak uważasz. Trzymam kciuki za sunię i tym samym podnoszę wątek Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
iwi10 Posted September 30, 2008 Share Posted September 30, 2008 Mam nadzieję że mała wyzdrowieje i już przelałam pięniązki na twoje konto i jak będę mogła to postaram się jeszcze coś wpłacić. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
anetek100 Posted September 30, 2008 Author Share Posted September 30, 2008 Tosieńko na dzien dzisiejszy 50 zl poki co mogę zaoferować:(,wiec prosze o numer konta na pw Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
iwi10 Posted September 30, 2008 Share Posted September 30, 2008 Podnoszę mała prosi o pomoc:-( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
agnieszkal2 Posted September 30, 2008 Share Posted September 30, 2008 Tosia,zadzwoń do Myszy1,jeżeli chcesz przenieść małą do lecznicy. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
orpha Posted September 30, 2008 Share Posted September 30, 2008 o matko :-( , a ja akurat pod kreską ........... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
iwi10 Posted September 30, 2008 Share Posted September 30, 2008 Do góry hop. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
iwi10 Posted September 30, 2008 Share Posted September 30, 2008 [SIZE=5][B][SIZE=4]PODNOSZĘ !!![/SIZE] [/B][/SIZE] [B]Mała potrzebuję pomocy dajmy jej szanse żyć:-([/B] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
mysza 1 Posted September 30, 2008 Share Posted September 30, 2008 [quote name='gamoń']Nie wiem kto załatwia Kosiarzy czy Mysza1 ,która już prawie tam mieszka :cool3:,czy mam próbować dzwonić do Asiaf1.Ona ma tam wejścia . Na bank jest to o niebo przyjaźniejsza klinika niż SGGw.[/quote] Decyzyjna jest Asiaf, współpracujemy ze sobą- a ja tylko tam pomieszkuję;) Generalnie już Tosi wszystko powiedziałam na ten temat, Asia już rozmawiała. Boimy się jednak, że jesli by to było parwo czy inne zaraźliwe paskudztwo- bo tam są szczeniaki dopiero po jednym szczepieniu. Uwazam, że to nie jest babeszja- jesli mała wymiotuje to raczej ta kornowiroza czy jak to się pisze. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.