Jump to content
Dogomania

Umierające szczenie mix Husky za TM:(siostrzyczka już w NOWYM DOMKU!


anetek100

Recommended Posts

Są bardziej przychylne lecznice niż SGGw ,tam jest tyle wetów ,że w końcu każdy nie wie co psu dolega.Zabierzcie ją gdzie indziej .Może na Śreniawitów ,może na Kosiarzy w ostateczności na Gagarina.
O ile jest to babeszia to można ją leczyć w domu,tylko na antybiotyk dożylny jechać ,bądź jak sunia ma wenflon samemu podawać antybiotyk.
leki nawadniające aby nie nadwyrężać łapki można podawać podskórnie. Bardzo istotne jest nawadnianie ,także należy zachęcać do picia ,bądź podawac płynne jedzenie.Przerobiłam babeszie u mojego psiaka ale był z nami w domu i leczyliśmy go sami.Wet tylko dawał nam antybiotyki i kroplówki.

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 126
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Zdecydowałyśmy sie na jej szpitalne leczenie poniewaz w ciągu dnia nikogo nie ma w domu a jej stan się pogarszał... Przez pierwsze dni lekarka w okolicy dawała jej lekki antybiotyk bo nie miała koncepcji co psu jest, badań na Babeszję nie robiła.... Kiedy jej stan się koszmarnie pogorsył zaczęlysmy szukac pomocy i tak wylądowałyśmy na Kosiarzy, jednak ze względu na podejrzenie Parwo prosili by małą zabrać na zakaźny.... Tak też sie stało, jednak wiemy juz że to nie Parwo.....

Dziewczny dajcie prose znac czy moze dziś pojechać na Kosiarzy... Jestem gotowa o 19 ją przwieść!!! Błagam Was tylko o pomoc finansową.....
PW wyślę nr swojego konta....... Bardo prosze, tak strasznie chcemy ją ratowac.....
Jeszcze niedawno biegała wesoła,, tuliła się do nas wieczorami, była już taka okrąglutka....nie mogę patrzeć na to jak życie z niej uchodzi......:placz::placz::placz::placz:

Link to comment
Share on other sites

Dzwoniłam znów na SGGW.... Lakarka z która rozmawiałam była brdzo miła, powiedziała ze nawadniają małą niemal całą dobe.... Zasugerowałam jej podanie wegla gdyż jeśli to kwestia toksyn, warto by było go dać, ale odpowiedziała ze wiedza co mają robić.... Twierdzi, że jeśłi by to było tylko zatrucie robalami plus Babeszja to choc stan jest cieżki mała miałaby jakieś szanse na życie....
Niestety równie dobrze moze być to wirus czego wykluczyć nie mogą ale nie ma też żadnych dowodów na to ze jest tak.... Irytuje mnie to, bo być może suńka bez potrzeby jest na oddziale zakaźnym... Podobno z krwi Parwo itp nie da sie wykryć, jedynie testem, a ten 2 razy wyszedł ujemnie....i mimo to nie mogą wykluczyc Parwo które musiałoby być razem z Babeszją co podobno jest możliwe tylko teoretycznie....
Nie rozumiem... XXI w i nie wiemy co psu jest....

Link to comment
Share on other sites

Co do SGGW ja osobiście mam raczej dobre doświadczenia.
Ale pamiętam jak czekaliśmy na swojego pieska który był operowany i spotkaliśmy znajomego hodowcę który przyjechał z jednym ze swoich szczeniaków.
Psiak źle się czuł właściciele podejrzewali ze może się zatruł mopem którego dorwał do zabawy.
Przyjechali o 9 z nim i do 13 psiak leżał pod kroplówką i tylko przychodzili co jakiś czas studenci sprawdzali kroplówkę brzuszek i znikali topiero o 13 zrobili RTG na którym nic nie wyszło, więc lekarze chcieli go już ciąć i zostawić w szpitalu. Właściciel stwierdził że z operacją poczeka a u nich nie zostawi pieska bo on ma o niebo lepszą opiekę w domu niż tu .
Psiak po lekach już na drugi dzień sie lepiej czuł a potem wyzdrowiał całkowicie:multi:bez operacji itd.

Link to comment
Share on other sites

No sama nie wiem.... Po rozmowie z wetką mam i tak lepsze odcucia niz po tym jak rozmawiałam rano z wetem, a już na pewno lepsze niż po rozmowie z lekarzem który sunię przyjmował....
Wydaje mi się że mimo wszystko lepszą opiekę bedzie miała w małym szpitaliku niż w takim "molochu" gdzie ciągle ktoś inny ją ogląda i pisze raport z dnia...
Nie podobało mi się też że lekarz dyżurujący dziś o 15 jeszcze nawet małej nie widział....

Link to comment
Share on other sites

[quote name='gamoń']Nie wiem kto załatwia Kosiarzy czy Mysza1 ,która już prawie tam mieszka :cool3:,czy mam próbować dzwonić do Asiaf1.Ona ma tam wejścia .
Na bank jest to o niebo przyjaźniejsza klinika niż SGGw.[/quote]

Decyzyjna jest Asiaf, współpracujemy ze sobą- a ja tylko tam pomieszkuję;)
Generalnie już Tosi wszystko powiedziałam na ten temat, Asia już rozmawiała.
Boimy się jednak, że jesli by to było parwo czy inne zaraźliwe paskudztwo- bo tam są szczeniaki dopiero po jednym szczepieniu.

Uwazam, że to nie jest babeszja- jesli mała wymiotuje to raczej ta kornowiroza czy jak to się pisze.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...