Florentynka Posted January 19, 2010 Posted January 19, 2010 Halciu, w końcu się doczekasz. Póki co weterynarz twierdzi, że to co widział na zdjęciu to mogło być jelito zatkane "treścią", albo na przykład przyciśnięte innym kawałkiem jelita, albo uciśnięte przez kręgosłup. Albo skręcone na skutek gwałtownych ruchów przy okazji biegunki, od której się wszystko zaczęło. Wniosek z tego taki, że póki co jeśli pies czuje się dobrze ( a pies szaleje, szczeka, podskakuje na metr w górę) to brakiem kupy nie należy się niepokoić, bo po biegunce, intensywnym rzyganiu i prawie tygodniu głodówki może po prostu nie być materiału na kupę. Dziś Mati je tylko mięsko i to w dawkach homeopatycznych - powiedziano nam, że po tym też może nie być kupy, bo zostanie zapewne wchłonięte w całości. Czyli już tak strasznie nie wyczekujemy. Quote
halcia Posted January 19, 2010 Posted January 19, 2010 Niby tak,ale jak sie załatwi,bedzie pewnosc ,ze jelitko jest drozne...a moze to z tych skorupek cos tam połkneła....,ale ja tez wierze,ze jak psiak radosnie skacze,to zle nie jest. Quote
karolciasz28 Posted January 20, 2010 Posted January 20, 2010 Hip hip hura!!! Mati dzielnie się spisałaś!!!:evil_lol::evil_lol::multi::multi::-D:-D Quote
Dzika_Figa Posted January 20, 2010 Posted January 20, 2010 Hurra! Ty tą kupę w ramki powinnaś oprawić! Quote
Florentynka Posted January 20, 2010 Posted January 20, 2010 Ach, ja prawdę mówiąc chciałam tą kupę uwiecznić i wkleić tu jej zdjęcie, ale nie zdążyłam. Ze wstydem wyznaję, że nawet nie widziałam samego aktu robienia kupy. Gjalpo mi powiedział, że kupa była. Quote
halcia Posted January 20, 2010 Posted January 20, 2010 Własnie byłysmy z becia sprawdzac warunki psiaków poprzywiazywanych na dworze i tez pytałam czy Mati zadziałała wreszcie?Czyli wszystko juz gra,bo humor Mati dopisuje dalej? Quote
Dzika_Figa Posted January 20, 2010 Posted January 20, 2010 i co z tymi psiakami? napiszecie coś więcej? Quote
Florentynka Posted January 20, 2010 Posted January 20, 2010 [quote name='halcia']Własnie byłysmy z becia sprawdzac warunki psiaków poprzywiazywanych na dworze i tez pytałam czy Mati zadziałała wreszcie?Czyli wszystko juz gra,bo humor Mati dopisuje dalej?[/QUOTE] O tak, jak najbardziej - radosna, podskakuje , zaczepia psy i ludzi, chce się bawić, biega po schodach, co chwila lata do ogrodu i szaleje. Dziś wolno jej już troszkę więcej jeśc, ale w malutkich porcyjkach. A to oznacza, oczywiście, malutkie porcyjki dla całego stada mniej więcej co godzinę. W efekcie diety Matyldy zużywam co najmniej 4 filety z kurczaka dziennie - jakie to logiczne... Quote
Becia66 Posted January 20, 2010 Posted January 20, 2010 Z kupy bardzo się ciesze, brawo Mati - dzielnie sie spisałaś. Quote
Becia66 Posted January 20, 2010 Posted January 20, 2010 [quote name='Dzika_Figa']i co z tymi psiakami? napiszecie coś więcej?[/QUOTE] Po wielu perypetiach z dojazdem / pobłądziłysmy, głęboka wieś, chałupinka w lesie, mróz, snieg, ślisko/ dojechałysmy na miejsce. Pierwsze wrażenie że nie jest tak tragicznie jak słyszałysmy. Ale po chwili było już tragicznie. Powiem tak, psy orzechowskie mieszkają w raju, mają apartamenty i restaurację wysokiej klasy. Tam nie ma nic. Nie mogę dojsc do siebie....oczy jeszcze pełne łez. Quote
Florentynka Posted January 20, 2010 Posted January 20, 2010 [quote name='becia66']Po wielu perypetiach z dojazdem / pobłądziłysmy, głęboka wieś, chałupinka w lesie, mróz, snieg, ślisko/ dojechałysmy na miejsce. Pierwsze wrażenie że nie jest tak tragicznie jak słyszałysmy. Ale po chwili było już tragicznie. Powiem tak, psy orzechowskie mieszkają w raju, mają apartamenty i restaurację wysokiej klasy. Tam nie ma nic. Nie mogę dojsc do siebie....oczy jeszcze pełne łez.[/QUOTE] A coś z tym można zrobić? Czemu tak źle? Bieda, głupota, zła wola? [B]Szpilko[/B] - Mati przesyła buziaki za pomysł z termoforem - to pomogło!!! Dziękujemy też serdecznie wszystkim, którzy trzymali kciuki i kibicowali ! Quote
halcia Posted January 20, 2010 Posted January 20, 2010 Zła wola raczej nie...ale ułomnosc,lekkie uposledzenie,brak srodków,prymityw...Psów 17,wiekszosc na sianie i zwalonych dechach w nieszczelnych szopach,duzych,zimnych ciemnych.I tak kobieta nie zgadza sie ich oddac,ze beda miały gorzej,ze ktos zabije,uspi lub przerobi na smalec....Niby na swój rozum je kocha.Masakra.Aile takich spraw w kraju,o których sie nie wie.....Przesłałam beci zdjecia,jak chcecie to Wam wysle.... Quote
Florentynka Posted January 20, 2010 Posted January 20, 2010 nie jestem pewna, czy chcę to oglądać - ale może można jakoś pomóc? Nie wiem...ocieplić te szopy, choć prowizorycznie, jakieś jedzenie zorganizować... Quote
halcia Posted January 20, 2010 Posted January 20, 2010 chciałam uszczelnic,ale wszystko czego dotknęłam rozpadało sie,deska co druga i absolutne próchno...Temu najbiednieszemu psu,całkiem na tyłach gospodarki,przy ciezkim sniegu by chyba wszystko spadło na głowe,on miał tylko zadaszona ,ale tez z dziurami wiate,.jeden bok stanowiły tylko 2 rozpadajace sie dechy....szpara wieksza,a 2 boki niczym nie osłoniete..Na pewno trzeba by sie wybrac,cos podrzucic,smalec,olej jakies mięcho... Quote
karolciasz28 Posted January 20, 2010 Posted January 20, 2010 Czy te psy są ufne? Nie boją się ludzi? A ich właścicielka nie chce ich oddać? Quote
halcia Posted January 20, 2010 Posted January 20, 2010 Nie,nie były agresywne,jedna malota podgryzała troche buty,jeden robił wrazenie agresywnego,ale jak podeszłam bliziutko ,starał sie schowac pod metalowe brony do których był przykuty.:shake::-( Quote
karolciasz28 Posted January 20, 2010 Posted January 20, 2010 O bożesz:placz: siąść i płakać:-(:-( Mówisz Halciu że to w Gniewczynie, przecież to jakieś 15 no 20km od mojej babci... Quote
halcia Posted January 20, 2010 Posted January 20, 2010 To niby Gniewczyna,a dom w lesie i tam juz zaczyna sie miejscowosc Leszczyna/jesli nie przekręciłam nazwy/Jedego udało sie przeniesc,tego najbiedniejszego,tragicznie wychudzonego do szczelniejszej budy-szopki.Mati,wielkie buziaki za kupola,bo my sie wtryniły z czym innym na twój watek.Wybaczcie kochane. Quote
majuska Posted January 20, 2010 Posted January 20, 2010 No Mati , kamień z serca...i z jelita;) Asiu ...jak to Gjalpo Ci powiedział o tej kupie?:roll: Quote
Florentynka Posted January 20, 2010 Posted January 20, 2010 Ha- czekałam, aż ktoś o to zapyta! Jakbym zaczęła opowiadać, jaki to on mądry to i tak nikt by nie uwierzył. Było tak, że Mati wyszła do ogrodu, a jak wróciła to Gjalpo wetknął jej nos w zadek i łypał na mnie, podszedł, wrócił do Mati, znów wetknął ten nos i znów łypał i przewracał oczami - no więc do mnie dotarło, że mam obejrzeć. Nigdy w życiu się tak nie cieszyłam na widok brudnego psiego tyłka! Quote
halcia Posted January 21, 2010 Posted January 21, 2010 No to nie było watpliwosci,jak mówił.Kochane psisko,wiedział,ze to wazne,ze jego Pani oraz pewna grupa dogomaniaków czeka na te wiesci.... Quote
Florentynka Posted January 21, 2010 Posted January 21, 2010 [IMG]http://img714.imageshack.us/img714/1937/piknananiegu.jpg[/IMG] A dziś rano usłyszałam historyjkę o tym, jak to Adam w nocy wstał, a jak wrócił do łóżka to na jego miejscu, z łbem na poduszce leżała Matylda. W dodatku jak próbował się jakoś zmieścić obok, to zaczęła na niego warczeć. Jakoś ją przepchnął bardziej w nogi i podobno nawet nie opierniczył "bo rekonwalescentka, przecież" Quote
majuska Posted January 21, 2010 Posted January 21, 2010 Asiu a jak tam oczka? co jej teraz zakrapiacie i czy wogóle te kuracje cokolwiek pomogły?? Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.