Dianka Posted September 29, 2008 Share Posted September 29, 2008 Ja też się dołożę! Nie poddawajmy się! Lizuniu trzymaj się! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
kikajerry Posted September 29, 2008 Share Posted September 29, 2008 kurna czytam czytam i slow nie mam!!!!!! juz nawet nie wiem co pisac :-( 21wiek i nie maja leku na jakas glupia nosowke???!!! biedna Liza a wlasnie zaczynalo sie dla niej godne zycie :placz: mimo postpow choroby dalej wierzymy w cud!! i trzymamy kciuki za ciebie Lizuniu!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! i za ciebie Krystyno zebys byla silna!!! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
magdawi Posted September 29, 2008 Share Posted September 29, 2008 Lizuniu walcz , bo jest ten Twój wymarzony domek na który czekałaś uwięziona w tym piekielnym miejscu..... Musi być dobrze , czasami jest kryzys , ale jak pies kocha i jest kochany potrafi wyjść z różnych sytuacji..... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
andzia69 Posted September 29, 2008 Share Posted September 29, 2008 Liza - zobacz ile ciotek jest na twoim watku!!!! Nie możesz się teraz poddac!!!!:loveu: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
DuDziaczek Posted September 29, 2008 Author Share Posted September 29, 2008 Liza!!!!!!!!!!!!! :placz::placz::placz::placz::placz: Trzymaj sie! Cala moja rodzina, przyjaciele, chlopak, całe dogo trzymamy kciuki!!! Nie rob nam teraz tego!!! :placz::placz::placz: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
basiapron Posted September 29, 2008 Share Posted September 29, 2008 [quote name='DuDziaczek']Liza!!!!!!!!!!!!! :placz::placz::placz::placz::placz: Trzymaj sie! Cala moja rodzina, przyjaciele, chlopak, całe dogo trzymamy kciuki!!! Nie rob nam teraz tego!!! :placz::placz::placz:[/quote] to Ty DuDzia masz chłopaka?no tak,takie cudne dziewcze musi mieć,dawaj na pw dane na n-k obejrze sobie go:) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
KrystynaS Posted September 29, 2008 Share Posted September 29, 2008 DuDziaczku Liza nie walczy o siebie. Czemu???? nie wiem. Ona tylko patrzy na mnie takim wzrokiem. Inna sprawa, że wet powiedział mi że nie udało się jeszcze wyleczyć psa z nosówki typu nerwowego. Komu się nie udało???? nie wiem. Jemu, nikomu w Polsce, nikomu na świecie????? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
DuDziaczek Posted September 29, 2008 Author Share Posted September 29, 2008 [quote name='basiapron']to Ty DuDzia masz chłopaka?no tak,takie cudne dziewcze musi mieć,dawaj na pw dane na n-k obejrze sobie go:)[/quote] Mam ta;)... rozkochalam go w Lizie, ale nie ma za grosz warunkow :shake: [quote name='KrystynaS']DuDziaczku Liza nie walczy o siebie. Czemu???? nie wiem. Ona tylko patrzy na mnie takim wzrokiem. Inna sprawa, że wet powiedział mi że nie udało się jeszcze wyleczyć psa z nosówki typu nerwowego. Komu się nie udało???? nie wiem. Jemu, nikomu w Polsce, nikomu na świecie?????[/quote] Liza masz motywacje, walcz walcz prosze :placz::placz: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
KrystynaS Posted September 29, 2008 Share Posted September 29, 2008 Andzia, a co będzie jak P. Przemek takiej Lizy jak jest teraz nie przyjmie???? A jaka może być za 2 tygodnie???? Bóg to tylko raczy wiedzieć. Kto nam jeszcze może pomóc???? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
andzia69 Posted September 29, 2008 Share Posted September 29, 2008 [quote name='KrystynaS']Andzia, a co będzie jak P. Przemek takiej Lizy jak jest teraz nie przyjmie???? A jaka może być za 2 tygodnie???? Bóg to tylko raczy wiedzieć. Kto nam jeszcze może pomóc????[/quote] Krysiu - do czasu wyleczenia to nie mysl o przenoszeniu jej gdziekolwiek! Jak wyzdrowieje to wtedy będziemy się martwić...mam nadzieję, że wet nie kaze jej w tym stanie zabierać:-( Zadzwonię jeszcze do mojego weta i zapytam go o możliwości leczenia i o szanse... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
KrystynaS Posted September 29, 2008 Share Posted September 29, 2008 Andzia co rozumiesz pod pojęciem wyleczenie???? wyzdrowienie???? Zadzwoń Andzia, proszę. A gdzie jest ten Twój wet? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
andzia69 Posted September 29, 2008 Share Posted September 29, 2008 [quote name='KrystynaS']Andzia co rozumiesz pod pojęciem wyleczenie???? wyzdrowienie???? [B]nie inaczej[/B];) Zadzwoń Andzia, proszę. A gdzie jest ten Twój wet?[/quote] na Herbach - p. Janusz Lizis - zapytam go jutro Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
KrystynaS Posted September 29, 2008 Share Posted September 29, 2008 Andzia wyleczenie to co???? zwalczenie wirusa??? zahamowanie dalszego paraliżu ???? cofnięcie paraliżu???? Paraliż to raczej rzecz nieodwracalna w dużym procencie. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
DuDziaczek Posted September 29, 2008 Author Share Posted September 29, 2008 Zmienilam tytul :-( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
kobix Posted September 29, 2008 Share Posted September 29, 2008 [U]proszę tylko dajcie jej szansę[/U](choć wet.Kabała będzie ze względow humanitarnych sugerował eutanazję-gdy wirus dojdzie do mózgu nie ma innego wyjścia:shake:)-miałam psa z lecącym tyłkiem i niedowładem obu tylnych nóg i wcześniejszą ok.2-3 miesięczną "pełną"(wszystkie objawy)nosowką i przeżył,a objawy się cofneły...nie wiem tylko jak trwale bo poszedł do adopcji.[U]DAJCIE JEJ CZAS-[/U]eutanazja to ostateczność gdy pies bardzo cierpi:shake:wtedy nie można na to pozwolić(wiem coś o tym:-() jak cokolwiek je i pije nie jest jeszcze tragicznie... czas to szansa na życie na eutanazję zawsze będzie czas Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
basiapron Posted September 29, 2008 Share Posted September 29, 2008 Lizuniu,trzymaj się!!! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
KrystynaS Posted September 29, 2008 Share Posted September 29, 2008 Tak kobix - eutanazję uważam tylko w wypadku gdy widzę cierpienie, mękę i żadnych szans na uzdrowienie. Ale gdy wirus zaatakuje mózg to raczej wyjścia nie ma. Mózg to "centralne sterowanie" organizmu. Wierzę, że jeśli zatrzyma się tego cholernego wirusa to po jakimś czasie niedowłady się cofną jeśli nie całkiem to na tyle, że Lizunia miałaby znośny komfort życia (będzie chodzić nawet ułomnie ale będzie). W końcu nie po to o nią walczyłam aby teraz poddać się dokąd jest choćby 1% szans. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
iwop Posted September 30, 2008 Share Posted September 30, 2008 LIzunia. Psie słoneczko... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
magdawi Posted September 30, 2008 Share Posted September 30, 2008 Jesteśmy i wierzymy, że będzie dobrze. Wiara czyni cuda. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
DuDziaczek Posted September 30, 2008 Author Share Posted September 30, 2008 Liza o niczym innym nie myśle, tylko o Tobie..... Ty musisz się postarać!!! Walcz, walcz, walcz kochanie Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
kikajerry Posted September 30, 2008 Share Posted September 30, 2008 ja tak samo!"!!!! Liza come on!!! staraj sie walcz z tym pie..... wirusem!!!!!1 prosze cie dziewczynko, musisz zyc zeby zobaczyc jakie zycie moze byc fajne poza schronem!!!!! slyszalas maja juz domek dla ciebie!!!- nie chcesz go zobaczyc??!!! W A L C Z Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
grallinka Posted September 30, 2008 Share Posted September 30, 2008 Jestem świeżo po miesięcznej walce z nosówką..fakt postaci oddechowej, więc miałam łatwiej.Ale wet już sie dopatrywał ,że poszło do nerwów, bo coś go zaczynało znosić w lewo... Czy Lizie podano surowicę?? U nas już sie pogodziliśmy,że lada dzień trzeba będzie uśpić malucha, ale 48h po podaniu surowicy wszystko zaczęło się cofać.... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
basiapron Posted September 30, 2008 Share Posted September 30, 2008 zaczęłam się bać otwierać ten wątek,musi być dobrze!! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
andzia69 Posted September 30, 2008 Share Posted September 30, 2008 [quote name='kikajerry'] slyszalas maja juz domek dla ciebie!!!- nie chcesz go zobaczyc??!!! W A L C Z[/quote] domku nie ma:-( to miał być płatny tymczas.... Dzwoniłam do weta....przy obecnych objawach to podanie surowicy nic nie da:shake: Powiedział, że szanse są nikłe...ale są więc trzymajmy kciuki, żeby ten cienki promyczek nadziei nie zgasł:-( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
grallinka Posted September 30, 2008 Share Posted September 30, 2008 Ale weci zawsze tak mowia bo pewnie na ma surowicy u siebie. Ja sie podaje nawet w agonalnym stanie. U nas byl agonalny i jednak cos dalo. Tylko jest wielki problem z dostaniem.Jak wasz wet ma to szybko niech daje.To sa gotowe przeciwciala.Tak jakby gotowe do walki wojsko. Czyli zawsze moze pomoc. nam pomoglo. Pamietam ze to byl wyscig z czasem. Szukalam jej po calej Polsce i znalazlam w naszym miescie i wnocy szybko taksowka i podanie surowicy. Wet ktory podawal powiedzial,ze w jego stanie juz nie pomoze ale on moze podac bo nie zaszkodzi a moze tylko pomoc jezeli w ogole cos to da. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.