Jump to content
Dogomania

Recommended Posts

  • Replies 1.3k
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Posted

Albo jescze jedna opcja...

Sunię bym zagoniła na podwórko dziewczyny, która mieszka tam w bliskiej okolicy. W jedzeniu podałabym sedalin. Sunia 'uśpiła' by się i wtedy nie było by najmniejszego problemu z jej złapaniem.

Posted

Słuchajcie, tak jak napisała wyżej Zuzanna ja załatwię transport dla Malwiny. Wciąż szukam po Wawie klatki-łapki, dzwoniłam już do TOZu 2 razy przed 18 (do tej niby godziny urzędują na al.Solidarności..), ale włącza się u nich sekretarka, więc pewnie byli na interwencji. Emir mi nic nie odpisał, więc jeszcze jutro od rana będę znów próbować. Moi znajomi psiarze też pytają. Do Tomaszowa Mazowieckiego jedziemy z moim chłopakiem w środę (pojutrze) licząc na to, że razem z Zuzą jakoś ją złapiemy. Zuzanna powiedziała, że wysyłała prywatne wiadomości do Kar0li (ona podobno ma taką klatkę) ale cisza więc proszę Was, dajcie mi jakiś namiar na Kar0lę. Ona jest podobno z Łodzi, więc jadąc do Tomaszowa jakoś szerokim łukiem moglibyśmy zahaczyć o Łódź...[SIZE=3][COLOR=red]Pomóżcie nam zorganizować klatkę dla Malwiny proszę!!!![/COLOR][/SIZE]

Posted

Jestem. Właśnie odczytałam pw. Mam klatkę łapkę. Problem z nią jest tylko taki, że jest ona ciężka i długa. Potrzebne sa dwie osoby by ją przenieść. Ze względu na długość nie do każdego samochodu wejdzie. No i dochodzi sprawa transportu do Tomaszowa i potem spowrotem do Łodzi. Ja nie mam jak jej zawieźć. TZ całe dnie w pracy, wraca wieczorem, nie będzie chciał po nocy jeździć z klatką. Ja z nim nie pojadę, dzieci się rozchorowały.
Zaraz znajdę zdjęcie klatki i wymiary, bo dokładnie nie pamiętam, ale ma ponad metr długości.

Znalazłam. Klatka ma wymiary 50x50x120.
[IMG]http://images21.fotosik.pl/136/73d6ecf724925ab0.jpg[/IMG]

Posted

Dziewczyny, ja od jutra mam problem z netem, więc jakby coś to mój numer 509-998-259. Jutro z rańca zadzwonię do Karoli i obgadam sprawę, kiedy i gdzie moglibysmy odebrać klatkę (dzień to środa, tylko kwestia godziny). Podjedziemy do Łodzi po klatkę pewnie koło 13-14. I stąd moje pytanie, czy moglibyśmy zwrócić klatkę w weekend? Bo w czwartek mój chłopak wyjeżdża na 2 dni,a ja jestem motoryzacyjnie od niego uzależniona. Co do samochodu to mamy duży dość bo to jest mercedes więc z tyłu jest miejsce (3 osoby siedzą wygodnie). Jadę tylko ja i Maciek, ja z przodu będę trzymać na kolanach kompostową jamnisię z tematu Zuzki:)

Posted

Jestem na dogo z doskoku. Gunia super jeśli możesz zabrać klatkę. Co do oddania to się nie śpieszy. Na razie nikt więcej z okolicy nie zgłaszał zapotrzebowania. Byle tylko nie było tak, że klatka zostanie w Tomaszowie na kilka miesięcy, bo nie będzie miał jej kto odebrać, a ja nie wiem kiedy mogłabym się po nią wybrać.
Jutro ustalimy szczegóły. Oby tylko sunia zechciała tam wejść.

Posted

Na pewno jutro zadzwonię i się umówimy. Klatkę oczywiście Ci zwrócę, także o to się nie masz co martwić. Powiem szczerze, że pierwszy raz coś takiego organizuję i mam nadzieję, że wypali i, że sunia jakimś cudem zrozumie, że to dla jej dobra. W sumie to ma szczęscie, że tyle osób się nią zainteresowało, a przy okazji i jej koleżanką z okolicy. Dziwne, że znalezienie takiej klatki jest dużym problemem. Kilka razy próbowałam pomóc psom z okolic Warszawy, ale prawie za każdym razem bały się i uciekały a we mnie gotowała się złość, że nie umiem im pomóc a następnie wielkorotnie przypominały mi się ich smutne pyszczki. Chętnie zakupiłabym taką klatkę, szukałam w kilku sklepach zooloogicznych lecz mają tylko transporterki. Gdzie można takie klatki kupić?

Posted

[COLOR=black]Gunia jesteś wspaniała!!![/COLOR]

[COLOR=black]Bardzo się cieszę, że sprawa nabrała tempa. Malwina jeszcze nie wie, że w te chłodne dni bedzie spała sobie w swoim "łóżeczku".[/COLOR]

[COLOR=black]Trzymajcie kciuki, żeby agresor z niej nie wyszedł. W ciągu 5 dni po zabiegu już będzie wiadomo jak reaguje na człowieka. Jeśli będzie niegrzeczna nie mogę zaryzykować. Pewnie wtedy hotel będzie konieczny + osoba, która potrafi pracować z takim pieskiem. Moja wiedza w tym zakresie jest = 0. Wierzę jednak w ten pomyślny scenariusz i w uważne oko oraz doświadczenie Tosi :lol: Trzymajcie mocno kciuki za akcję łapania i egzamin z zachowania Malwiny w środę. [/COLOR]

Posted

Pisałam już do większości, że akcję przekładamy na sobotę gdyż w zwiąku z koniecznością pojechania po klatkę (za którą jestem bardzo, ale to bardzo wdzięczna) do Łodzi, a potem ze względu na dość trudną do przewidzenia akcję łapania Malwinki i wczesną porę nastania egipskich ciemności musimy wygospodarować więcej czasu na całą akcję. Mam nadzieję, że nie będzie problemu z tym przesunięciem i wszystko pójdzie gładko. A jeszcze większą mam nadzieję, że ta jamniczka, która jako druga dama przyjedzie ze mną do Warszawy się nie oszczeni w tym czasie. Trzymajmy wszyscy kciuki, żeby poszło po naszej myśli, a ja mam nadzieję, że niczego nie schrzanię bo w sumie jestem od miesiąca na dogomanii i w takiej przebiegłej akcji uczestniczę pierwszy raz :oops:. I dobrze, że tu jestem bo sama bym nic nie zdziałała, a wspólnymi siłami pomożemy większej ilości biednych psiaczków.

Posted

Czyli akcja będzie w sobotę.

Co do klatki to ja też w zeszłym roku próbowałam taką pożyczyć jak łapałam nieufną sunie na wsi. Próbowaliśmy ją złapać prze kilka miesięcy i się nie udawało. Sedalin też na nią nie działał. Obdzwoniłam różne miejsca w poszukiwaniu klatki. W schronisku mieli tylko klatkę dla kotów, zoo miało wypożyczoną na lisy. Jeszcze jedna organizacja też nie mogła pomóc. Dzwoniłam już nawet do faceta by ją ustrzelił środkiem usypiającym, ale też nie wyszło. W końcu znajomym wyspawał mi taką klatkę. Nie było to tanie, ale Figa się złapała i potem jeszcze inne psiaki też. Trzeba ją tylko odpowiednio ustawić. No i problematyczny jest transport, bo niedosyć, że długa to cholernie ciężka, ale najważniejsze, że działa.

Posted

Gunia, lepszabyłaby jednak środa. Jest ogromne niebezpieczeńtwo, że jamniczka się oszczeni.

Przy złapaniu suni jakoś się pomyśli, wsadzi się jej jakiś kąsek niezmiernie pięknie pachnący i może wejdzie. A pozatym będzie nas trójka. Ja, Ty i twój chłopak. Jakoś się ją złapie, zagoni, czy coś.

Gunia, proszę.

Posted

[COLOR=black]Zuzia obawiam sie, że Malwina może się wystraszyć nowych osób. Ona zna Ciebie z widzenia. To chyba Ty będziesz musiała ją przekonać, że to jedzonko w klatce to dla niej. Nie wiem na jakiej zasadzie ta klatka działa. Ja mam wyobrażenie, ze sama się zamyka, gdy pies wejdzie do środka. Jeśli tak jest, to można postawić klatkę i odejść, tak, żeby pies mógł się z nią oswajać. To może trwać nawet cały dzień. [/COLOR]

[COLOR=black]Wydaje mi się, że ta jamniczka faktycznie może się wcześniej rozsypać. W ostatnich dniach przed porodem, może też się gdzieś zaszyć. O ile już tego nie zrobiła. Zuzia, czy możesz ją przetrzymać u siebie na podwórku? [/COLOR]

[COLOR=black]Czy jest jakiś plan, jeśli Malwina nie złapie się tego samego dnia? Karola czy jest możliwość pożyczenia klatki na dłużej? To może trwać kilka dni. Jeśli akcja byłaby w środę i nie przyniosłaby spodziewanych rezultatów, to może do soboty uda się ja złapać. Klatka jest jednak dość ciężka i Zuzia sobie nie poradzi z codziennym jej dźwiganiem. Jakieś pomysły???[/COLOR]

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...