Yarp Posted September 1, 2008 Share Posted September 1, 2008 Witam, Czy ktoś z was spotkał się może z takim urządzeniem: [url]http://www.2future.pl/Produkt/30/antyszczekacz_[/url] Zastanawiam się czy takie coś działa i czy to na pewno nie boli psa. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
WildH Posted September 1, 2008 Share Posted September 1, 2008 Myślę że z takimi rzeczami trzeba ostrożnie - jeśli pies sąsiada zacznie szczekać, to Twój też usłyszy ten denerwujący dźwięk i może np. zacząć bać się szczekania innych psów. :hmmmm: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
wiska Posted September 10, 2008 Share Posted September 10, 2008 dokladnie,lepiej nie wybierac drogi "na skroty" Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
gemsi Posted September 10, 2008 Share Posted September 10, 2008 [quote name='WildH']Myślę że z takimi rzeczami trzeba ostrożnie - jeśli pies sąsiada zacznie szczekać, to Twój też usłyszy ten denerwujący dźwięk i może np. zacząć bać się szczekania innych psów. :hmmmm:[/quote] ale ten antyszczekacz dziala z 15tu metrow, wiec jesli nie masz w promieniu 15tu metrow zadnego psa to ok, z drugiej strony to ograniczenie do stosowania w zasadzie tylko w mieszkaniu , na pewno automaty sa skuteczne jesli wezmiemy pod uwage taki parametr jak "cierpliwosc" i konsekwencja, uwazam ze wszystkiego mozna uzywac, byle nie zapominac myslec i pamietac o tym ze automat to automat , wiec trzeba przwidywac sytuacje wyjatkowe, Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Asiok133 Posted September 13, 2008 Share Posted September 13, 2008 [quote name='wiska']dokladnie,lepiej nie wybierac drogi "na skroty"[/quote] A jaka jest droga "nie na skróty" ? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
WildH Posted September 14, 2008 Share Posted September 14, 2008 [quote name='Asiok133']A jaka jest droga "nie na skróty" ?[/quote] Inny rodzaj szkolenia? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Asiok133 Posted September 16, 2008 Share Posted September 16, 2008 Tzn.? Podasz jakiś link? Bo nie wiem jak oduczyć psy szczekania, na "cicho!" żadko reagują, a mam już tego szczekania powyżej uszu, jedna drugą 'nakręca' i jak ktoś zadzwoni domofonem to te tak sie drą, że czy są w domu (domofon jest przy drzwiach), czy na dworze (od razu biegną do furtki) po prostu nie słyszę nic co kto mówi nawet przez słuchawkę i często muszę się na nie krzyknąć, żeby były spokojne i tłumaczyć się, że to nie do mojego rozmówcy tylko do psów :mad:. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
wiska Posted September 17, 2008 Share Posted September 17, 2008 [URL]http://www.dogomania.pl/forum/showthread.php?t=28226&page=6[/URL] wystarczy poszukac w wiekrzosci ksiazek o ukladaniu psow jest o tym wzmianka ;P Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
mam psa Posted December 5, 2008 Share Posted December 5, 2008 sprawdzil ktos juz to urzadzenie? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Agnes_L Posted February 4, 2009 Share Posted February 4, 2009 Zgadzam się, że z tego typu urządzeniami trzeba działać bardzo ostrożnie. Chwila nieuwagi i możemy sporo napsuć w psychice psa. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Berek Posted February 9, 2009 Share Posted February 9, 2009 A jakieś konkrety? :crazyeye: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
adriana26 Posted March 11, 2009 Share Posted March 11, 2009 po rozmowie z behawiorystka wiem ze obrozna nie jest niczym dobrym. pies cierpiacy na lęk separacyjny powinien wyjscie swojego pana kojarzyc z czyms milym dlatego dajemy mu konga, badz jakies zabawki. obroza powoduje ze pies kojarzy wyjscie domownikow z czyms starsznym bo z impulsem jaki wychodzi z obrozy. w efekcie problem sie poglebia bo pies jeszcze bardziej boi sie zostawac sam w domu. natomiast jest chodzi o obroze ktore psikaja jakims aromatem w nos psu to dowiedzialam sie ze psy nie sa glupawe i sprytnie odchylaja łeb gdy ma to prysnąć i dalej robią swoje czyli wyją i szczekają. tez chcialam sie w cos takiego zaopatrzyc ale odradzono mi i przepisano terapie cwiczeniami, farmokologia i feromonowa by oduczyc psa wycia pod moja nieobenosc w domu. najgorsze ze cwiczenia po ok 3 tygodniach nie daja efektu i rozkladam ręce nie wierząc ze kiedys ten problem zniknie.:placz: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
adriana26 Posted March 11, 2009 Share Posted March 11, 2009 obroza nie rozwiaze problemu a terapia ... hm licze w glebi ducha ze przyniesie efekt predzej czy pozniej. moj pies szczeka a nie niszczy nic w domu. a obroza moze sprawi ze bedzie mniej hałaśliwy ale demolujacy dom bo w ten sposob zacznie wyladowywac swoja frustracje jaka przezywa z wyjsciem domownikow z domu. ja nie uwazam zebym mowila o humanitarnych teoriach bo najbardziej zalezy mi na tym by problem z moim psem przestal istniec. wiele osob nie chce sie wysilic na prace z psem a liczy na to ze jak wyda 400 zl na obroze to rozwiaze problem. chyba to nie tedy tez droga... ale kazdy sam podejmuje decyzje Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Berek Posted March 11, 2009 Share Posted March 11, 2009 Czyli sama sobie odpowiedziałaś - lepiej glosić wysoce humanitarne teorie ktore w praktyce się nie sprawdzają, niż zrobić coś konkretnego i rozwiązać problem. Dobre. :roll: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Berek Posted March 11, 2009 Share Posted March 11, 2009 A dużo psów które mialy ten problem i zastosowano u nich antybarker znasz? :evil_lol: :lol: :lol: Jak na razie wygląda mi cosik na to że cytujesz to, co Ci ktoś powiedział :roll:. Jakąś jedynie słuszną prawdę... Ale w praktyce to znasz, czy jednak raczej słabo...? :lol: Bo dziwnym trafem ja znam całkiem sporo takich zwierzątek - i żadne z nich nie zaczęło demolki.... dziwne. BTW większośc włascicieli tych psów intensywnie z nimi pracuje :evil_lol: - a, że był nabrzmiały problem wymagający rozwiązania (sąsiedzi, skargi, wizyty SM i inne takie) to po prostu udało się go rozwiązać. Im szybciej, tym lepiej. Niechaj będzie pójscie na łatwiznę, lepsze to, niż pozwalanie psu przez wiele tygodni na nakręcanie własnego złego stanu psychicznego i wtykanie w tym czasie do kontaktu pojemniczkow z zapaszkami. :roll: Żeby mieć przyjemne zludzenie że się coś z tym robi. :shake: Zresztą... każdy sam podejmuje decyzje, faktycznie. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
an1a Posted March 11, 2009 Share Posted March 11, 2009 [quote name='adriana26']wiele osob nie chce sie wysilic na prace z psem a liczy na to ze jak wyda 400 zl na obroze to rozwiaze problem. chyba to nie tedy tez droga... ale kazdy sam podejmuje decyzje[/quote] A jak pracować z psem, jeśli problem pojawia się pod naszą nieobecność? :roll: Lepiej w takim razie szprycować pieska lekami, żeby był otępiały? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
paczanga Posted March 11, 2009 Share Posted March 11, 2009 adriana26 a nie myślałaś żeby wprowadzić obrożę jako dodatkowy element. Czyli konga, czary-mary w kontaktach swoją drogą, a jasna wskazówka, że szczekanie jest 'be' jako dodatkowy element? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
agata_lodz Posted March 23, 2009 Share Posted March 23, 2009 Powiem wam co ja zaobserwowałam stosując obrożę SportDog no Bark18. Zacznę od tego że zostałam zmuszona do podjęcia takich kroków przez problemy z sąsiadami. Problem wycia pod moją nieobecność wydawało mi się że rozwiązałam już dawno. Pies olewał to że wychodzę i przeciągał się i ziewał jak wracałam, nie było raczej demolek więc wnioskowałam że spał pod moją nieobecność. Jednak po kolejnym pruciu gęby przez sąsiadkę że pies wyje stwierdziłam że dla własnego świętego spokoju nagram co on robi gdy mnie nie ma. Okazało się że wyje w niebogłosy. No i co zrobić kiedy ma gdzieś zabawki, kiedy wyczerpujący spacer nie pomaga, kiedy nie jestem w stanie w żaden sposób tego kontrolować. Ileż ja się wystałam na korytarzu nasłuchując czy pies wyje... Swoją drogą pies czuje że właściciel jest na korytarzu wiec metodę uważam ża mało trafioną, piętro czy dwa niżej również czuje. Mój to nawet czuje mnie na podwórku i wtedy siedzi cicho. Tak więc pomiędzy myślami o przeprowadzce lub samobójstwie zakupiłam obrożę. Wraz z osobą sprzedającą urządzenia wbrałam odpowiednią dla mojego psa. Obrożę wypróbowałam na sobie i nie stała mi się krzywda. Pierwszy raz zostawiłam go w niej na 7 minut i nagrałam jego zachowanie. Zawył z 3 razy a później wrócilam. Psa oberzałam - zachowywał się normalnie. 2 razem był w niej ze 40 minut. Też zawył z 3 razy i cisza. Później 2,5 h - wył już sporadycznie. Przez ostani miesiąc (od zakupu obroży) jest w niej zostawiany na czas od 1 do 9 h raz na pare dni i jest spokojny. Nie zauważyłam najmniejszych oznak frustracji, żadnych śladów na szyi, żadnych zmian w jego wyglądzie i zachowaniu. Co więcej ostatnio odkrył że można się pod nieobecność pani pobawić zabawkami i turlał sobie piłeczkę po domu. Jak na mój gust złe nawyki które miał zastępuje innymi - dobrymi. Moje doświadczenia są więc jak najbardziej pozytywne i uważam że przy zachowaniu zdrowego rozsądku w stosowaniu urządzenia psu nie dzieje się żadna krzywda. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.