Jump to content
Dogomania

Moje skarby mają cieplutkie domki -jesteśmy bardzo szczęśliwe


wtatara

Recommended Posts

  • Replies 854
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Ta sunia jest identyczna jak moja Figa w podpisie. Teez sie oszczeniła w śmieciach, pod schodami. Jest w hoteliku, szczeniaczki (fot. na 13 i 14 str. śliczne, ida jak śwoieże bułeczki, figa będzie wysterylizowana i tez znajdziemy jej dom).
Błagam zróbcie to samo dla tej suni, bo warto.
Trzymam kciuki.

Link to comment
Share on other sites

Witam , chodzę codziennie do suni - dzisiaj miała mokre kartony ( na szcęście wzięłam z domu swoje i wyścieliłam jej klatke , dałam jeść - była głodna. Cóż sądzę ,że dzisiaj nikt u niej nie był ( do ok. 17. 00 na pewno , bo wtedy przyszłam ja ). Jeżeli chodzi o moje zaangażowanie w tą akcję , to powiem szczerze, że chciałabym współpracować anonimowo ( tzn . nie chcę , aby władze gminy i wet. znały moje dane, będę przez nich odebrana jako osoba , która narobiła im problemów - i ja z tego tytułu będę miała kłopoty - jestem osobą znaną a miejscowość jest mała) . Wiem , że bez waszej pomocy sobie nie poradzę , szczerze mówiąc to , gdy sunia wegetowała 3 m-ce na betonie , sądziłam wówczas, że znajdzie się ktoś , kto ją przygarnie ( ja właśnie spod tego bloku mam dwa psy, które w ten sposób przygarnęłam ). Dziwi mnie też fakt, że władze spółdzielni mieszkaniowej nie zajęły się pieskiem w jakikolwiek sposób , widząc że jest na " ostatnich nogach".

Link to comment
Share on other sites

Marzenko dziękuję Ci że byłaś i zaopiekowałaś się nimi. Ja Cię doskonale rozumiem . Właściwie to już wcześniej zastanawiałam się nad Twoją sytuacją.Sama mieszkałam przez 20 lat na wsi i wiem jak to jest. napisz mi tylko czy moę zgłosic prezesowi Stowarzyszenia że sunia dzisiaj nie była pod niczyją opieką oprócz Ciebie.Ja mu już dzisiaj mówiłam że na pewno nie chcesz aby Gmina dowiedziała się że to własnie Ty jesteś tą odważną dziewczyną która postanowiła pomóc pieskom

Link to comment
Share on other sites

cóz, nie jestem pewna , że nikt u niej nie był ale wszystko na to wskazywało ( kartony przemoczone od odchodów , nic w misce do jedzenia a w misce do wody kał - piesek przecież musi się gdzieś załatwić ) . Miski wypłukałam , nakarmiłam , napoiłam - sunia jest naprawdę bardzo łagodna , gdy wyścielałam kartonami pozwoliła mi przeniść swoje maluszki na inne miejsce bez problemu .

Link to comment
Share on other sites

Wtataro czy Help Animals dzisiaj cos zrobia w kierunku suni?
Czy ktos od nich tam pojedzie i zda potem Tobie relacje? Co Ci dokładnie powiedzieli?

Kurcze, na odległość to naprawde niewiele można zrobić...dobrze, że Marzenka chodzi do suni i jej maluszków.

Link to comment
Share on other sites

Ta sunia jest na zewnątrz, tylko w katronie? Czy w klatce?
Tam trzeba zanieść kilka kocy jakąś kołdrę i codziennie wymieniać pieskom, żeby mogły sie w coś zagrzebać. Sunia ma gładka sierśc nie ogrzeje ich.
Ustalcie jak długo bedzie na tej kwarantannie. U nas mozna koce kupić za grosze (7 - 3 zł) w lumpeksie.
Potem trzeba ja zabrać. Czyli trzeba szukać DT lub hotelu.
Czy ktoś moze ja przywieźć gdyby hotel znalazł sie gdzieś dalej w Polsce?
Ja sie napatrzyłam na macierzyństewo mojej Figi i nie mogę patrzeć na tragedie tej suni.

Suni trzeba nosić jedzenie 2 razy dziennie.

Ja wiem ze to jest wysiłek, ale tak po prostu trzeba.
Nie pomoge fizycznie bo jestem daleko ale spytam o DT.
Jak z finansami, czy ktoś zaoferuje pomoc?
Zrobimy suni i maluchom allegro. Damy radę tylko ktos na miejscu musi to pilotować.

Link to comment
Share on other sites

byłam dzisiaj u małych , niestety nie mam już kartonów , a miały przemoczone , pojadę później i zobacze co się da zrobić oni mają dużo wolnych po lekach. weterynaria zdaje się na opiekę gminy ( oni tylko doglądają pod względem formalnym- podchodzą do tej sprawy w ten sposób ) . Gmina zleciła opiekę pracownikowi , nie ma mowy o żadnych dziewczynach , a tym bardziej o wyprowadzaniu pieska . Sądzę , że gmina i osoba, której zlecono zajęcie się tą sprawą już o tym nie myśli bo wydelegowali pracownika do opieki i tyle . Gdy rozmawiałam z wet. mówił , że gdyby ktoś chciał pieska to należy skontaktować się z p. śmiataczem z Urzędu Gminy ( wnioskuje z tego, że on ma zleconą sprawę Suni)

Link to comment
Share on other sites

Własnie przesłałam wiadomość do prezesa stowarzyszenia, na temat stanu jaki opisała marzena. Rozmawiałam z nim wczoraj i obiecał zająć się tą sprawą na pewno. Poza tym co do kwarantanny, to jeśli sunia ma pójść do schroniska w Ostrowie - Wysocku, to lepiej żeby przeszła ją tam, w bardziej godziwych warunkach. Jeżelili chodzi o Twoje wątlpiwości Marzeno co do zbliżania się do niej w trakcie psudo-kwarantanny, to pies, który przeżył na ulicy tyle czasu, nie szkadząc nikomu, na pewno nie zagraża otoczeniu, a Ty nie zagrażasz jemu. Ta sunia i szczenięta są bardziej narażone na choroby przez leżenie we własnych odchodach i z niedożywienia.
Trzeba ją dokarniać przynajmniej dwa razy dziennie, ona karmi, więc potrzebuje pożywienia i wody.

Link to comment
Share on other sites

Moje wątpliwości nie są oparte na obawach czy piesek mnie ugryzie , tylko na tym jak zareaguje wet., że kontaktuje sie z psem na kwarantannie . Muszę z nim porozmawiac i spytać , czy mogę ją wyprowadzić.
Nie wiem jaka jest ta lecznica , chyba prywatna - Usługi weterynaryjne Jan Smug

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...