GoniaP Posted October 16, 2008 Author Posted October 16, 2008 [quote name='MonikaP']Chodzi mi o to, że abstrahując od tego, że łapa Pixie jest spuchnięta, boję się, że albo czai się między Pixiowymi paluszkami jakiś grzybek, albo infekcja bakteryjna (albo nie daj Boże, jedno i drugie). I łapka, i paluszki są mocno rozpulchnione, a to łatwa droga wniknięcia dla różnych paskudztw.Jednym słowem nie podoba mi się to wylizywanie i podgryzanie łapy przez Pixie, a to, że Rufik jej w tym dzielnie pomaga, oznacza niestety, że jeśli tam się (tfu, tfu) coś "kluje", to Rufik za jakiś czas może to dostać w prezencie...[/quote] Wiadomym jest, że długotrwałe podawanie antybiotyków (a w przypadku Pixuni tak jest) może otworzyć drzwi bakteriom lub grzybom - tego się nie uniknie. Oglądałam tą łapinkę, i póki co, nic tam gołym okiem nie dostrzegłam. Nawet jeśli tam coś zaczyna się dziać, to miejmy jednak nadzieję, że lizozymy zawarte w ślinie Pixi i Fufika, zbombardują to w zarodku. W końcu to podwójna siła uderzeniowa ;) A tak na poważnie, to grzybica nam nie straszna, i to najmniejszy problem jaki Pixie może mieć.
GoniaP Posted October 16, 2008 Author Posted October 16, 2008 [quote name='Megi3']Gonia wkleiłam informację z pierwszego posta na forum amstaff-pitbull. [URL="http://amstaff-pitbull.cyberdusk.pl/viewtopic.php?p=397245#397245"]Witamy na Forum "Amstaff-PitBull"[/URL][/quote] Dziękuję Megi. Trzeba wykorzystać wszelkie możliwości, by Pixunia znalazła bezpieczną przystań.
MonikaP Posted October 16, 2008 Posted October 16, 2008 [quote name='GoniaP']Wiadomym jest, że długotrwałe podawanie antybiotyków (a w przypadku Pixuni tak jest) może otworzyć drzwi bakteriom lub grzybom - tego się nie uniknie. Oglądałam tą łapinkę, i póki co, nic tam gołym okiem nie dostrzegłam. Nawet jeśli tam coś zaczyna się dziać, to miejmy jednak nadzieję, że lizozymy zawarte w ślinie Pixi i Fufika, zbombardują to w zarodku. W końcu to podwójna siła uderzeniowa ;) A tak na poważnie, to grzybica nam nie straszna, i to najmniejszy problem jaki Pixie może mieć.[/quote] Wobec tego pozostaje mi podzielić Twój optymizm, chociaż nie mam pewności, czy lizozym działa także na grzyby. Pixie z pewnością miała, ma i będzie mieć poważniejsze problemy, niż grzybica, ale osłabianie jej organizmu kolejną dolegliwością na pewno jej nie pomoże, a leczenie bywa dość obciążające. Poza tym nie tylko o Pixie w tym przypadku chodzi, ale i o Rufika i inne stworzenia przebywające w pobliżu.
Aga i Eto Posted October 16, 2008 Posted October 16, 2008 może by jej popsiukać tą łapę Fungidermem albo posmarować Surolanem ? Edit:[U] Potrzebny jest transport do Warszawy, czy ktoś się może wybiera? [/U]
GoniaP Posted October 16, 2008 Author Posted October 16, 2008 [quote name='MonikaP']Wobec tego pozostaje mi podzielić Twój optymizm, chociaż nie mam pewności, czy lizozym działa także na grzyby. Pixie z pewnością miała, ma i będzie mieć poważniejsze problemy, niż grzybica, ale osłabianie jej organizmu kolejną dolegliwością na pewno jej nie pomoże, a leczenie bywa dość obciążające. Poza tym nie tylko o Pixie w tym przypadku chodzi, ale i o Rufika i inne stworzenia przebywające w pobliżu.[/quote] Monika, ale nie rozumiem do czego zmierzasz... U Pixie nie stwierdzono grzybicy, to raz. Dwa, nie ma możliwości izolowania zwierząt. Trzy, nie ma możliwości zapobieżenia rozwojowi grzybicy, jeśli ta zdecyduje się jednak przyplątać. No więc co Twoim zdaniem powinnam robić, czego dotąd nie robię? Bo na razie rozmawiamy czysto hipotetycznie...
majqa Posted October 16, 2008 Posted October 16, 2008 [quote name='GoniaP']Monika, ale nie rozumiem do czego zmierzasz... (...)..[/quote] Jestem przekonana, że Monika zmierzała wyłącznie do troski o oba psiaki. :loveu: Czujności nigdy za wiele. Wiem natomiast Goniu, że trzymasz rękę na pulsie. :loveu:
MonikaP Posted October 16, 2008 Posted October 16, 2008 [quote name='GoniaP']Monika, ale nie rozumiem do czego zmierzasz... U Pixie nie stwierdzono grzybicy, to raz. Dwa, nie ma możliwości izolowania zwierząt. Trzy, nie ma możliwości zapobieżenia rozwojowi grzybicy, jeśli ta zdecyduje się jednak przyplątać. No więc co Twoim zdaniem powinnam robić, czego dotąd nie robię? Bo na razie rozmawiamy czysto hipotetycznie...[/quote] Wiem, że nie ma możliwości izolowania zwierząt. Jednak może udałoby się powstrzymywać Rufika przed tak namiętnym wylizywaniem łapy Pixie - bo to wygląda uroczo, ale niesie za sobą pewne ryzyko. Może wet dałby jej coś p/świądowego do smarowania - jeśli to np. tylko opuchlizna, a nie początki jakiejś infekcji - wtedy i jej samej by nie ciągnęło do zajmowania się tą łapą. Zdaję sobie sprawę z tego, że marudzę - jak zawsze ;-).
majqa Posted October 16, 2008 Posted October 16, 2008 [quote name='MonikaP'](...) Zdaję sobie sprawę z tego, że marudzę - jak zawsze ;-).[/quote] Eeee tam...troska, ot co. Przecież, dla pewności można jej zrobić zeskrobinkę przy okazji wizyty u weta i zobaczyć się uplęgnie. ;)
ab-agnieszka Posted October 16, 2008 Posted October 16, 2008 Jakie grzybki? Idziemy do lasu??? Tak powaznie to zobaczymy moze sie nic nie wykluje:lol:
Megi3 Posted October 16, 2008 Posted October 16, 2008 Czegoś nie rozumiem, ale nie widzę wątku na amstaff i pojawia się następująca informacja : Wybrany przez Ciebie temat lub post nie istnieje :crazyeye::-(
GoniaP Posted October 16, 2008 Author Posted October 16, 2008 [quote name='Megi3']Czegoś nie rozumiem, ale nie widzę wątku na amstaff i pojawia się następująca informacja : Wybrany przez Ciebie temat lub post nie istnieje :crazyeye::-([/quote] Megi, sprawdziłam, i widzę, że problem już rozwiązałaś. Dziękuję Ci bardzo :loveu:
GoniaP Posted October 16, 2008 Author Posted October 16, 2008 Łapka Pixie nadal spuchnięta. Jutro wet, ponownie proszę o trzymanie kciuków.
majqa Posted October 16, 2008 Posted October 16, 2008 [quote name='GoniaP']Łapka Pixie nadal spuchnięta. (...)[/quote] Mam nadzieję, że to wyłącznie wpływ zaburzonego krążenia.
Megi3 Posted October 16, 2008 Posted October 16, 2008 Tak sobie siedzę i myślę,że mogli go usunąć, bo uznali ,ze się dubluje z tym założonym przez andzię69. Zakładając drugi zrobiłam to z premedytacją, bo jak obserwuję forum amstaff, to widzę jak średnie jest zainteresowanie ludzi historią Pixie, więc wykombinowałam sobie ,że jak się pojawi nowy wątek, to więcej ludzi zajrzy.Teraz dołączyłam informacje do już istniejącego wątku :).
GoniaP Posted October 16, 2008 Author Posted October 16, 2008 [quote name='Megi3']Tak sobie siedzę i myślę,że mogli go usunąć, bo uznali ,ze się dubluje z tym założonym przez andzię69. Zakładając drugi zrobiłam to z premedytacją, bo jak obserwuję forum amstaff, to widzę jak średnie jest zainteresowanie ludzi historią Pixie, więc wykombinowałam sobie ,że jak się pojawi nowy wątek, to więcej ludzi zajrzy.Teraz dołączyłam informacje do już istniejącego wątku :).[/quote] Szelma :evil_lol::evil_lol::evil_lol:
GoniaP Posted October 16, 2008 Author Posted October 16, 2008 [quote name='majqa']Mam nadzieję, że to wyłącznie wpływ zaburzonego krążenia.[/quote] Ja też... Pixie została zabezpieczona kolejnym, antybiotykiem po usunięciu drutów, więc chyba zakażenie [COLOR=Red]TFU TFU[/COLOR] chyba by się nie wdało, co?? :roll:
Megi3 Posted October 16, 2008 Posted October 16, 2008 Trzymamy kciuki i pozdrawiamy,życzymy spokojnej nocki.
ab-agnieszka Posted October 16, 2008 Posted October 16, 2008 [quote name='GoniaP']Ja też... Pixie została zabezpieczona kolejnym, antybiotykiem po usunięciu drutów, więc chyba zakażenie [COLOR=red]TFU TFU[/COLOR] chyba by się nie wdało, co?? :roll:[/quote] Goniu badzmy dobrej mysli napewno wszystko bedzie dobrze czlowieka tez po sciagnieciu roznych drutow gipsow itp wszystko swedzi.
GoniaP Posted October 16, 2008 Author Posted October 16, 2008 [quote name='ab-agnieszka']Goniu badzmy dobrej mysli napewno wszystko bedzie dobrze czlowieka tez po sciagnieciu roznych drutow gipsow itp wszystko swedzi.[/quote] Aguś, uwielbiam Cię za Twój optymizm. Pisz częściej, bo zaraz mi się robi lepiej. W końcu Ty też rzuciłaś się z motyką na słońce, a wyszło rewelacyjnie :calus:
DuDziaczek Posted October 16, 2008 Posted October 16, 2008 No wreszcie nadrobilam Pixuniowy wątek :lol: I trzymam kciuki, Goniu jestem z Wami :lol:
ab-agnieszka Posted October 16, 2008 Posted October 16, 2008 [quote name='GoniaP']Aguś, uwielbiam Cię za Twój optymizm. Pisz częściej, bo zaraz mi się robi lepiej. W końcu Ty też rzuciłaś się z motyką na słońce, a wyszło rewelacyjnie :calus:[/quote] Ja sie nie rzucilam ja wiedzilam ze bedzie dobrze Musialo byc. Z Pixie bedzie tak samo zobaczysz trafi do zaczarowanego cudownego domku i jeszcze bedziemy jej zazdroscic :diabloti:
GoniaP Posted October 16, 2008 Author Posted October 16, 2008 [quote name='DuDziaczek']No wreszcie nadrobilam Pixuniowy wątek :lol: I trzymam kciuki, Goniu jestem z Wami :lol:[/quote] Dziękuję Dudziczku, bardzo potrzebujemy poczucia, że jesteście, bo bywa bardzo ciężko...
andzia69 Posted October 16, 2008 Posted October 16, 2008 [quote name='Megi3'] Zakładając drugi zrobiłam to z premedytacją, bo jak obserwuję forum amstaff, to widzę jak średnie jest zainteresowanie ludzi historią Pixie .[/quote] a widziałaś ile tam jest potrzebujacych bullowatych? niestety nie każdy z nich ma takie szczęscie, ze trafi chocby do dt...nie mówiąc o takim domku jak ma u Goni i u p. Halinki...niestety bullowatych jak...grzyby po deszczu:-( Ci co mogli wspomogli - zakupem cegiełek, wpłatami...ale uwierz...tam na forum rzadko ktoś wchodzi po psa...najczęściej wchodzimy po to, by dołożyć kolejnego biedaka, robić im ogłoszenia i jak potrzeba to zbiórki na leczenie właśnie...takie zycie:shake:
ab-agnieszka Posted October 16, 2008 Posted October 16, 2008 [quote name='GoniaP']Dziękuję Dudziczku, bardzo potrzebujemy poczucia, że jesteście, bo bywa bardzo ciężko...[/quote] Gonia ja tylko przypominam ze jak juz bedzie po to przyjezdzasz na SPA Na Slask i na odwiedziny do nas:multi: to znaczy KONTROLE POADOPCYJNA:diabloti:
Recommended Posts