mmd Posted January 16, 2012 Posted January 16, 2012 [quote name='xmartix']prosze o linka[/QUOTE] [url]http://www.dogomania.pl/threads/220332-Nasz******-i-inne-zwierz%C4%99ta-kt%C3%B3re-odesz%C5%82y-w-2012-roku-...?p=18409539#post18409539[/url] Quote
mari23 Posted January 16, 2012 Posted January 16, 2012 [quote name='xmartix']poprawy nie było, zaczął charczeć, dusić się, podjęły dziewczyny decyzję Czucz biega teraz szczęśliwy na czterech łapkach za TM [*] :placz:[/QUOTE] o, mój Boże:( :( :( mój kochany Czuczuś odszedł..... jego kopia, tylko na 4 łapkach - mój Kilerek tak zachorował, że niewiele na dogo zaglądałam, a tu taka wiadomość.... Czuczusiu [*] nigdy o tobie nie zapomnę !!!! Quote
maarit Posted January 16, 2012 Posted January 16, 2012 To jeden z pierwszych wątków jakie "śledziłam" na dogomanii. Nie pisałam, bo też cóż mogłam napisać, ale często w rozmowach z różnymi ludźmi mówiłam o jego historii. Niektórzy mieli łezki w oczach. Wielki szacunek za to co dla niego zrobiliście. Śpij kochaniutki [*] Quote
EVA2406 Posted January 16, 2012 Posted January 16, 2012 Ja też codzienne tu zaglądam i łezki mi lecą :( Czuczek, to piesek, który zostanie w mojej pamięci na zawsze. Quote
nusia Posted January 17, 2012 Posted January 17, 2012 (edited) Cóż można napisać po stracie kogoś bliskiego, bo tak się czuję jakbym straciła przyjaciela a nie psa. Z każdego kąta zieje pustka. Przez 17 miesięcy Czucz był ze mną 24h na dobę, zawsze koło mnie, zawsze przy mnie, nawet jak szłam do wc to on szedł za mną. Naprawdę mieliśmy nadzieję że ten uparty rudy osioł da i tym razem radę, ale nie dał..... We wtorek w schronisku jeszcze biegał za zabawkami a w czwartek już nie żył....... 12.01.2012 Nie mogę się ogarnąć..... Czuczku, mamina ruda dupeczko....brakuje mi Cie Edited January 17, 2012 by nusia Quote
_Goldenek2 Posted January 17, 2012 Posted January 17, 2012 Nusia .... przytulam Cię mocno .... wiem jak to boli i długo będzie bolało ..... Quote
xmartix Posted January 17, 2012 Posted January 17, 2012 [quote name='nusia']Cóż można napisać po stracie kogoś bliskiego, bo tak się czuję jakbym straciła przyjaciela a nie psa. Z każdego kąta zieje pustka. Przez 17 miesięcy Czucz był ze mną 24h na dobę, zawsze koło mnie, zawsze przy mnie, nawet jak szłam do wc to on szedł za mną. Naprawdę mieliśmy nadzieję że ten uparty rudy osioł da i tym razem radę, ale nie dał..... We wtorek w schronisku jeszcze biegał za zabawkami a w czwartek już nie żył....... 12.01.2012 Nie mogę się ogarnąć..... Czuczku, mamina ruda dupeczko....brakuje mi Cie[/QUOTE] :placz::placz::placz::placz: Quote
anyamaya Posted January 25, 2012 Posted January 25, 2012 [quote name='mmd']Dziewczyny, po stracie jest zawsze ból i żal do kogoś, do siebie... to naturalne i ludzkie. Z tego co zrozumiałam, Czucz nie był już wtedy świadomy, więc nie męczył się, a robiłyście wszstko, co się wtedy dało. Nieistotne, że lekarze mieli może w tym swój cel. A może widzieli Waszą desperację i chcieli zrobić więcej, nawet niepotrzebnie dla Waszego spokoju. Też to przeszłam - psiak podobny do Czucza, mój, który sprowadził mnie na dogo, bo szukałam dla niego pomocy i czepiałam się wszystkiego, każdej nadziei - też zapewne miał kilka laserów, kilka kroplówek i kilka dni wożenia po wetach za dużo i niepotrzebnie. Wciąż do mnie nie dociera, że Czuczek już nie pójdzie do przedszkola, że nie zobaczę jego zdjęć, nie przeczytam o kolejnym napadniętym rowerzyście. Przykro :([/QUOTE] Dokładnie tak. ja przezylam cos zupelnie odwrotnego ,gdy umieral moj pies - targalam go taksowkami po calym wroclawiu ,po wielu weterynarzach ktorzy jedynie podawali kroplowke, zlecali badania na mocznice , nawet nie 'brudzac sobie rak' pomacaniem go ,poszukaniem co mu jest, dlaczego tak cierpi,, pies doslownie zwisal mi na rekach, a ja jak szalona nie dawalam za wygrana. marzylam zeby w koncu ktos zacza cos robilc, zlecil badaniadodatkowe, zaczal szukac przyczyn tej agonii. mowie Wam, ze gdyby wtedy ktorys z nich zapodal taki pomysl - chocby rezonansu , plynu rdzeniowego itd - bylabym wdzieczna - nawet jesli lekarz mialby wtym nie tylko dobro psa ale i swoje doczekalam sie tego dopiero na koniec, gdy trafilam do kliniki na Sleznej. gdy nareszcie pies dostal zasluzona uwage, i troske...Ja mysle tak jak MMD.moze chcieli zrobic wiecej ,niz sie dalo. dr. N nie bronieale tez i nie oskarzam. Jedno wiem ,ze on ma pomysly i checi zeby badac ,zrobic cos wiecej . to taki dr House troche Quote
sleepingbyday Posted January 25, 2012 Posted January 25, 2012 rany boskie!!! nie było mnie u czucza jakiś czas- za chiny ludowe bym nie podejrzewała, że cos się dzieje. i nie wierzę, normalnie nie wierzę teraz w to, co czytam. Nasz czucz pan na włościach, energia wcielona, sława i cwaniak - nie żyje?? nie do pomyślenia i... trudno mi przyjąc do wiadomości. wierzcie mi, jestem w totalnym szoku, bo po pierwsze nic nie wiedziałam, żyłam sobie w błogiej nieświadomości, a po drugie - nie podejrzewałabym, że czucz odejdzie tak szybko... Wiecie dobrze, że są takie psy, kóre zapisują się szzcególnie w głowach i w sercach, niektórych nawet sie nie zna osobiście, a jednak - są i będa zawsze symbolami, ikonami - i Czucz u mnie jest wśród tych psów. niusia - moje najszczersze kondolencje. demi - dobrze wiem, co czujesz. moja poppy też powinna odejść wcześniej, niż jej na to pozwoliłam i strasznie to sobie wyrzucam, że za dlugo się męczyła. żal się ma do siebie, zeby nie wiem co kto mówił i choćby się racjonalnie wiedziało, że się nie jest winnym. Czuczu sierściuchu - żegnaj :-( Quote
mari23 Posted January 26, 2012 Posted January 26, 2012 [quote name='_Goldenek2']Nusia .... przytulam Cię mocno .... wiem jak to boli i długo będzie bolało .....[/QUOTE] i ja wiem.... oj, dobrze wiem :( mój Kilerek [*] dołączył do swojego sobowtóra Czuczusia :( Quote
EVA2406 Posted January 26, 2012 Posted January 26, 2012 Zaglądam.....................i cały czas nie dociera do mnie, że Czuczka nie ma już z nami :( Quote
Energy Posted January 26, 2012 Posted January 26, 2012 Czuczuś(*):-(:-(:-( [IMG]http://4.bp.blogspot.com/_Upujw48s4mA/TM8Yrs9ebEI/AAAAAAAAAR4/h0YtF5uAXxk/s1600/znicz_pamieci.jpg[/IMG] Quote
Nadziejka Posted March 28, 2012 Posted March 28, 2012 :-(:-(..................[IMG]http://www.e-gify.com/gify/30.gif[/IMG] Czuczuniu zegnaj Quote
mari23 Posted May 21, 2012 Posted May 21, 2012 [quote name='mari23']i ja wiem.... oj, dobrze wiem :( mój Kilerek [*] dołączył do swojego sobowtóra Czuczusia :([/QUOTE] [IMG]https://fbcdn-sphotos-a.akamaihd.net/hphotos-ak-prn1/541965_175023282623499_144854758973685_247244_1237289336_n.jpg[/IMG] Quote
mari23 Posted May 21, 2012 Posted May 21, 2012 [quote name='sleepingbyday']wisi to u moich wetek.[/QUOTE] zanim to tu wkleiłam - wydrukowałam dwa - dla "moich" dwóch gabinetów wet i trzeci..... dla pewnej znajomej.... Quote
nusia Posted July 12, 2012 Posted July 12, 2012 Dziś minęło 6 miesięcy od śmierci Czucza a jego wózek, szelki i zabawki nadal leżą tam gdzie wtedy... Quote
_Goldenek2 Posted July 12, 2012 Posted July 12, 2012 To był wyjątkowy pies .... takie psiaki kocha się najbardziej :( Quote
Redpit Posted July 21, 2012 Posted July 21, 2012 :candle: Czucz - mało bywam ostatnio i nie wiedziałem :( - byłeś jednym z pierwszych psiaków jakie tu znałem. Twój oprawca pewnie nie wie, że jeszcze sobie pożyłeś wśród prawdziwych ludzi. Ból przechodzi - ale tęsknota zostanie... Quote
mmd Posted July 22, 2012 Posted July 22, 2012 Dla mnie to był pierwszy psiak, któremu kibicowałam. I chyba nigdy nie usunę tego wątku z subskrypcji. Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.