diabelkowa Posted July 23, 2008 Posted July 23, 2008 [url]http://fakty.interia.pl/swiat/news/jedenastolatek-ugryzl-pitbula,1150690[/url] prosze bardzo :lol: Quote
akira Posted July 24, 2008 Posted July 24, 2008 Dziwne... Zazwyczaj dzieci boją się takich psów :) Quote
Avaloth Posted July 24, 2008 Posted July 24, 2008 może w końcu ludzie zrozumieją ze to człowiek jest groźny, nie pies ? :eviltong: Quote
Guest Mrzewinska Posted July 25, 2008 Posted July 25, 2008 Moze lepiej jednak nie ograniczac sie do przeczytania tytulu informacji. Wedlug juz nie tytułu, ale tresci notatki, pies zaatakowal chlopca, ktory w obronie podczas szamotaniny ugryzl psa. Dorosli ludzie odciagneli psa od chlopaka. Nie widze w tym nic zabawnego. Zofia Quote
akira Posted July 25, 2008 Posted July 25, 2008 Czytałam artykuł jak coś. W tym, że pies na chłopca się rzucił również nie widze nic śmiesznego. Poprostu jestem pod wrażeniem, że dziecko go ugryzło. Zazwyczaj tak dzieci chyba nie robią. Quote
vena&vivi Posted July 25, 2008 Posted July 25, 2008 A ja czytałam komentarze pod artyklem i zgadzam sie z tymi gzie twierdza ze gdyby pies naprawe atakowal nie skonczyloby sie na wybiym zebie. Moze pies sie odgryzl - wiecie tak opedzajac sie? Quote
bonsai_88 Posted July 25, 2008 Posted July 25, 2008 Naprawdę wierzycie, że ten pitt bull zaatakował, a nie straszył? Przecież on mógłby zagryźć dorosłą osobę, a co dopiero dziecko.... wystarczy, ze by tylko chciał. Quote
Guest Mrzewinska Posted July 25, 2008 Posted July 25, 2008 Zgodnie z informacja w notatce, robotnicy budowlani odciagneli atakujacego psa. Wiec albo komentuje sie tresc, albo mozna puscic wodze fantazji co by bylo, a co może bylo. Tytul w kazdych mediach ma przyciagnac uwage czytelnikow. Ten - spelnil swoje zadanie. W końcu bylo coś innego. Zofia Quote
Rinuś Posted July 25, 2008 Posted July 25, 2008 [B][I]Dla mnie to nic nadzwyczajengo...znowu pies rasy agresywnej rzucił się na kogoś...[/I][/B] [B][I]oczywiście nie wiemy jak to dokładnie było...[/I][/B] [B][I]kiedy wreszcie to się skoińczy ?:shake:[/I][/B] Quote
taks Posted July 25, 2008 Posted July 25, 2008 ależ nigdy sie nie skończy:shake: jak ludzie nie zaczną mysleć a nie zaczną jak bozia oleju nie dała nawet jak pies zachowuje się normalnie to trzeba "coś" zrobić żeby go "podostrzyć" i to najlepiej metodą pani Goździkowej [url]http://www.dogomania.pl/forum/showthread.php?t=117168[/url] ja juz nawet nie mam siły się denerwować Quote
bonsai_88 Posted July 25, 2008 Posted July 25, 2008 Panio Zofio widziałam raz w życiu atak amstaffa [czyli TTB] i mimo że biegliśmy jak tylko się zerwała, nawet nie zdążyła chwycić 2 psa to odciągnięcie nie było takie proste. 2 sunia [btw. też amstaffka] miała pogryzioną szyję, bark i szczękę [na szczęście słabo]. Psy były szczepione i nieodciąga przez zaledwie parę sekund, zanim właścicielki zdążyły do nich dobiec. Dlatego NIE WIERZĘ że pitt bull naprawdę zaatakował - nie skończyłoby się to tylko na zadrapaniu na ręce. Quote
akira Posted July 25, 2008 Posted July 25, 2008 Ja również nie wierzę w to. Jak na mojego haskiego żucił się jakiś duży amstaff to rozszarpał mu całe ubranko (naszczęście je miał na sobie) bo nie wiadomo co by mu zrobił... Quote
Martyna&Zara Posted July 25, 2008 Posted July 25, 2008 [QUOTE]Uważam, że każdy pies może zaatakować również bez powodu[/QUOTE] To zdanie mnie rozbroiło . Psy nie atakują,,bo im się tak chce" [QUOTE]ohydne bydlaki te psy.:PPPPP Tylko zakompleksieni hodują te psy. Najlepiej zakazać ich hodowli a nie rozmnażać[/QUOTE] Kolejny CUDOWNY cytat..... Quote
Izka1995 Posted July 25, 2008 Posted July 25, 2008 Przepraszam, ale cytaty w ostatniej wiadomości wspaniałe... Te "okropne"jak dla niektórych psy mogą być bardziej przyjazne niż choćby tak wspaniałe goldenki czy labki. Wiem bo mam wielu znajomych,którzy właśnie te "straszne i mordercze" psy mają. Są milutkie. Nie "atakują, ani nie łykają w całości" wszystkiego co im się nawinie na pyszczek. A z drugiej strony znam też właśnie goldenki i labki, które nie tolerują nikogo po za swoim właścicielem i nie radziłabym się do nich zbliżać. A jeśli pies zaatakował "bez powodu" to albo miał powód, albo był wychowany przez swego właściciela, który właśnie takie zachowanie mu wpaja, tresując na psa "obronnego:mad:" który ma gryźć wszystko i wszystkich na horyzoncie. A że pit bull ma najbardziej rozwinięte mięśnie zamykające szczękę to nie zmienia faktu, że każde zachowanie, czy przejawy agresji są mu narzucone przez właściciela. Quote
*Daria* Posted July 25, 2008 Posted July 25, 2008 Ale bzdury :| Tania sensacja. No przecież każdy jedenastolatek ma tyle siły, by odeprzeć atak ponad 40kg psa (amerykańskie pity-prosiaki) :| "Uszczypnięciem" w luźną skórę miałby się obronić ? Czy media myślą, że mają debili za czytelników ? Każdy kto choć trochę miał do czynienia z tą rasą wie, że na złamanym ząbku i draśniętej ręce by się nie skończyło. Nie mówię, że od razu by zabił, ale dziecko by było znacznie bardziej poturbowane... Już nie wspominając o tym, że człowiek nie ma tak wystarczającej siły w szczękach (a co dopiero dziecko!) by utrzymać się na szarpiącym się zwierzęciu :| To bardzo silne psy. Mój niekiedy podczas zwykłych wygłupów się na mnie uwali i naprawdę ciężko mi go z siebie ściągnąć. A dzieckiem, ani drobnej budowy nie jestem :| Szkoda słów po prostu... Zacznijcie ludzie trzeźwo myśleć. Nie chcę zgadywać jak to wszystko wyglądało, ale na pewno nie tak jak podają media. Quote
vena&vivi Posted July 25, 2008 Posted July 25, 2008 No coż taka rola mediów by wzbudzac sensacje - szkoda tylko ze niektorzy w to wszystko wierzą. Jak dla mnie pies zawsze ma jakis powod jak atakuje byc moze niewidzialny na"pierwszy rzut oka". Quote
bonusowa Posted July 27, 2008 Posted July 27, 2008 Ja też nie wierzę, że chłopak się bronił. Pewnie było tak, że użarł psa i to pies się bronił. Mam American Bulldog (z linii krzyżowanych kiedyś najprawdopodobniej z Pitkami) i rzeczywiście jak taki pies chce zaatakować to to zrobi a wtedy raczej ciężko go odciągnąć. Mój parę miesięcy temu został zaatakowany przez mastiffkę angielską. Próbowałam rozdzielić je miotłą, polewałam wodą z węża ogrodowego, ale mojemu Bonusowi włączyło się gameness i tylko walka się liczyła. Po kilku sekundach ona miała dosyć, a mój tylko miejsce chwytu zmieniał :shake: Podgardle wyglądało jak sito, krew się lała, a on dalej. W końcu udało mi się je rozdzielić, ale gwarantuję, że żadne polecenia i odciąganie za obrożę w takiej chwili na takie psy nie działają. Quote
Kala&Majka Posted July 28, 2008 Posted July 28, 2008 Zgadzam się z osobą powyżej. Ale dziecko ugryzło psa... ciekawe :P Quote
magia Posted July 31, 2008 Posted July 31, 2008 Ja szczerze mówiąc bardziej poturbowana czasem wychodzą z zabaw z moimi psami. siniaki, podrapania, krwiaki w prawdzie zęby mam wszystkie. Ale nie znam pita i amstaffa które potrafią się bawić delikatnie. Więc nie sądzę żeby było to atak.... Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.