Ewa Marta Posted June 6, 2010 Posted June 6, 2010 No i odwiedziłam Toscankę z całączeredą:-) Słodziak z niej kochany!! Dala mi sie przekupić smakołykami i pod koniec cały czas stala obok i pozwalała sie tulić, całowac pycholek i tarmosić:-) Zaśpiewala mi nawet jedną ze swoich arii;-) Jest piękna mimo łysinki! Mam w aparacie jakieś zdjęcia, ale Tośka tak szybko sie przemieszcza, że większośc jest nieostra albo jest kawałek Tośki:-) Coz może jutro wybiorę i wrzucę na stronę. A maleńka Kreseczka jest absolutnie genialna! Taka iskierka ganiająca jakby miała w pupci dobry motorek. Wszystkie psiaki zresztą świetne - Tosca, Kreseczka, Oskar i Lesio:-) Nutusiu, dziękuję za bardzo sympatycznei spędzony z Wami czas, cieszę się bardzo, że poznałam Ulę i jej Nemo. Quote
Nutusia Posted June 7, 2010 Author Posted June 7, 2010 [quote name='AMIGA']Nutusiu co tam u Was po nocy? U nas okrrrrropnie lało, od nowa są pozalewane pola, domy no i moja działka. Tragedia!!![/QUOTE] [COLOR=Gray][COLOR=Purple]Do nas na szczęście nie dotarła burza, która zalała Warszawę i okolice ze wschodniej strony. Dróżka powoli wysycha, choć nadal jest grząska i śmiardoli szlamem. W ogrodzie trawa się ugina pod stopami... Na szczęście przyszło ciepełko i słoneczko, więc może choć trochę osuszy. Wczoraj byliśmy na wycieczce rowerowej... Na polach stoi woda, widzieliśmy konie na pastwisku, które brodziły w wodzie... Zgniłe zboże i krzaczki ziemniaków jak chleb przy gębie. Przykry widok i aż trudno sobie wyobrazić jak to wszystko wygląda na południu :( Zapowiadają piękną pogodę i upały, ale też straszą gwałtownymi burzami. Jedyne pocieszenie, że moje psy się nie boją...[/COLOR] [/COLOR] Quote
Nutusia Posted June 7, 2010 Author Posted June 7, 2010 [quote name='Ewa Marta']No i odwiedziłam Toscankę z całączeredą:-) Słodziak z niej kochany!! Dala mi sie przekupić smakołykami i pod koniec cały czas stala obok i pozwalała sie tulić, całowac pycholek i tarmosić:-) Zaśpiewala mi nawet jedną ze swoich arii;-) Jest piękna mimo łysinki! Mam w aparacie jakieś zdjęcia, ale Tośka tak szybko sie przemieszcza, że większośc jest nieostra albo jest kawałek Tośki:-) Coz może jutro wybiorę i wrzucę na stronę. A maleńka Kreseczka jest absolutnie genialna! Taka iskierka ganiająca jakby miała w pupci dobry motorek. Wszystkie psiaki zresztą świetne - Tosca, Kreseczka, Oskar i Lesio:-) Nutusiu, dziękuję za bardzo sympatycznei spędzony z Wami czas, cieszę się bardzo, że poznałam Ulę i jej Nemo.[/QUOTE] [COLOR=Purple]Ewuś, to my dziękujemy za wizytę i za prezenty! :) Szkoda, że tak krótko byłaś, ale rozumiemy powody w całej rozciągłości. Ula jest Tobą urzeczona i jakoś mnie to nie dziwi :) Tosica rzeczywiście ruchliwym zwierzakiem się zrobiła, choć Kresce nie dorównuje. Zważywszy jednak na różnicę wieku i doświadczeń życiowych, Łoś powoli się zamienia w rączą łanię! :) W dodatku coraz bardziej owłosioną!!!! Niestety, nie wykąpaliśmy jej w ubiegłym tygodniu, bo staramy się bardzo oszczędzać wodę. Mamy przydomową oczyszczalnię ścieków, co polega na tym, że w ziemi jest system sączków, które wpuszczają do ziemi przefiltrowaną, czystą wodę. Niestety, ta woda już całkiem nie ma gdzie wsiąkać i boimy się, żeby nie było problemów z "cofką szamba". A Krecha tyle wczoraj wyżebrała frolików, że gdy potem poszła ze mną pielić truskawki, padła na boczku jak betka i zasnęła snem kamiennym! A w ogóle jest to pies absolutnie wszystkożerny! Toskanka też jada różne dziwne rzeczy, ale Kreska! Wrąbała pół głąba od kapusty (więcej bałam się jej dać), zagryzła marchewką i poprawiła garścią truskawek. A wczoraj, przy pieleniu warzywnika, zabawiała się skubaniem szczypiorku i całkiem dobrze jej szło (a jak potem urokliwie capiło z pyszczydła) :) Miłego i suchego tygodnia życzymy! [/COLOR] Quote
Ewa Marta Posted June 7, 2010 Posted June 7, 2010 Ja też jestem urzeczona Ulą:-) Tobą Nutusiu byłam już wcześniej, a wczoraj doszła do kompletu Ula;-) Przefajna, pełna ciepła osoba. Tym bardziej mi przykro, że Tunka odeszła od niej tak nalge. Miała tam jak w niebie:-( A ja zapraszam serdecznie na bazarek dla Idolka i Rufusa... [URL]http://www.dogomania.pl/threads/187135-PIĘKNA-BIŻUTERIA!!!-Srebro-i-nie-tylko!-Do-dnia-17-czerwca-do-godziny-22-00?p=14834709#post14834709[/URL] Quote
Ewa Marta Posted June 7, 2010 Posted June 7, 2010 A oto zdjęcia Toskanki:-) Niewiele ich, bo Tosiak biegał cały czas:-) [img]http://img256.imageshack.us/img256/38/tosca1.jpg[/img] Piękna jestem:-) [img]http://img716.imageshack.us/img716/7015/tosca2.jpg[/img] [img]http://img412.imageshack.us/img412/7907/tosca3.jpg[/img] A może uda się coś ściągnąc ze stołu:-) [img]http://img256.imageshack.us/img256/6996/tosca4.jpg[/img] Głaszcz mnie, nawet buzi możesz dać, ale daj coś na ząb:-) [img]http://img706.imageshack.us/img706/56/tosca5.jpg[/img] Quote
AMIGA Posted June 7, 2010 Posted June 7, 2010 A komary Was nie zjadły? Cudna Toscanka, a tam na pierwszym zdjęciu się chyba kawałek Krechulca załapał :-) Quote
Nutusia Posted June 8, 2010 Author Posted June 8, 2010 [quote name='AMIGA']A komary Was nie zjadły? Cudna Toscanka, a tam na pierwszym zdjęciu się chyba kawałek Krechulca załapał :-)[/QUOTE] [COLOR=Purple]Ewuś, dziękujemy za piękne fotki! :) Komary tną nieprzytomnie, niestety. Nie ma wyjścia - trza przywyknąć :( Krechulec się na różne akcje załapuje (w tym na zdjęcia)! :) Jest wszędobylska, nic nie można zrobić bez jej udziału - ani pozamiatać, ani zmyć mopem podłogi, nawet łóżka pościelić! :) Dziś jedziemy z Oskarem do Doktora. Bardzo był rano niewyraźny, nie chciał jeść, niepewnie stał na i tak rozjeżdżających się łapach. Może uda nam się wcześniej zmyknąć z pracy... Martwię się o niego, cholercia :( Chyba zaklepiemy najwcześniejszy możliwy termin operacji. Chcę wierzyć, że po niej i z chodzeniem będzie lepiej... Ech, nie udała się Panu Bogu starość :( [/COLOR] Quote
Ra_dunia Posted June 8, 2010 Posted June 8, 2010 Cześć i czołem Tosinkowa czeredo :) Wracam ja po urlopie i co widzę? Zdjęcia pięknej Toscanki :) Przesyłam Wam mnóstwo słonecznych uścisków i cały wór zdrowia dla wszystkich futrzaków, bo widzę, że się bardzo przyda nie tylko Toscance. Quote
Nutusia Posted June 8, 2010 Author Posted June 8, 2010 [COLOR=Purple]Ra_duniu, dziękujemy pięknie! Urlop Ci się należał jak psu micha, szczególnie po akcji "Poznań miastem przyjaznym dla psich dzieciaków z Mazowsza"! :) Co do zdrowia, z urodzenia jestem optymistką, więc jestem dobrej myśli, co jednak nie wyklucza martwienia się... No, ale skoro się zdecydowałam na prowadzenie oddziału geriatrycznego....... (z chlubnym wyjątkiem w postaci Kreski - ktoś mnie musi przy życiu trzymać!) A tak na marginesie, kibicuję "Twojej" Pralince, po tym jak urzekła mnie historia Lorka i Karmelki :)[/COLOR] [COLOR=Purple]Warto wierzyć w cuda. :)[/COLOR] Quote
Ra_dunia Posted June 8, 2010 Posted June 8, 2010 :) Dziękuje Nutusiu za kibicowanie :) Pralinka musi mieć domek najlepszy z możliwych po tym co przeszła biedulka. Od psich trosk i tak nie odpoczęłam bo zachciało nam się jechać do Grecji i to na dodatek na ląd stały a nie turystyczne wyspy... Bezdomne psy w turystycznej miejscowości to nawet nie tak źle miały (rozpieszczone bestie mięsko tylko chciały, chlebek, albo pita z jogurcikiem były stanowczo be, więc wysyłałam swego wielce wyrozumiałego TZ po kiełbaski do sklepu a ja w tym czasie zajmowałam się głaskami i wyciąganiem rzepów z sierści... nie będę komentowała spojrzeń innych "turystów":evil_lol: ), ale raz się na serio o mało co nie poryczałam jak na trasie przy zwiedzaniu Monasterów przyplątał się do nas wychudzony "Burek"...a my nawet chleba nie mieliśmy :( Nalałam mu wody do reklamówki, co by się chociaż napić mógł... Jakby na to nie patrzeć psio-zakręconym się jest bez względu na szerokość geograficzną :cool1: Toskanka miała niesamowite szczęście, że na Ciebie Nutusiu trafiła :loveu: Quote
Ewa Marta Posted June 8, 2010 Posted June 8, 2010 Nie tylko Tosca:-) Oskar, Lesio i Kreseczka też:-) Nutusiu, wybacz, nie mogłam się powstrzymać:-) Kreseczka:-) [img]http://img20.imageshack.us/img20/7255/kr1j.jpg[/img] A tu z Ciocią Tosią:-) [img]http://img257.imageshack.us/img257/5475/kr2f.jpg[/img] Wspaniały Oskar! [img]http://img189.imageshack.us/img189/787/kr3n.jpg[/img] A tu Lesio:-) [img]http://img42.imageshack.us/img42/6495/kr4r.jpg[/img] Quote
AMIGA Posted June 9, 2010 Posted June 9, 2010 [URL]http://img20.imageshack.us/img20/7255/kr1j.jpg[/URL] Ooooooooooo moje ślicznościiiiiiiiiiiii [URL]http://img257.imageshack.us/img257/5475/kr2f.jpg[/URL] Te ucholceeeeeeeeeeee :loveu: Co ja głupia zrobiłam :wallbash::wallbash: Quote
Nutusia Posted June 11, 2010 Author Posted June 11, 2010 [quote name='AMIGA'] Ooooooooooo moje ślicznościiiiiiiiiiiii Te ucholceeeeeeeeeeee :loveu: Co ja głupia zrobiłam :wallbash::wallbash:[/QUOTE] [COLOR=Purple]Ech Ciotka, trza było myśleć - bo myślenie ma wieeeelką przyszłość! [/COLOR]:loveu: [COLOR=Purple]Dzięki, Ewuś za zdjęcia. Niestety, Oskar Wspaniały ma się bardzo źle. Od wtorku walczymy, ale niestety rezultaty i postępy są bardzo nikłe. Praktycznie przestał wstawać :shake: Wczoraj niedowład kończyn był większy niż przedwczoraj (brak reakcji na ból)... Jak się go podniesie i postawi, ustawiając wszystkie łapy tak, żeby mógł złapać równowagę, udaje mu się przejść parę kroków, ale potwornie go to męczy (do tego ten upał - z którego w normalnych warunkach cieszyłabym się jak głupia!). Zaburzenia neurologiczne są wynikiem dysplazji i masakrycznych zwyrodnień kręgosłupa (tylko dlaczego tak z dnia na dzień przestał chodzić? Przecież jeszcze w niedzielę było wszystko OK - Ewa go widziała i odebrała jako bardzo radosnego, szczęśliwego psa...). Do tego dochodzi ta cholerna prostata... Jedyny postęp, że wczoraj zaczął jeść. Strasznie się o niego martwię... Jeśli do wtorku nie uda się go nam skutecznie spionizować... Może jednak się uda... Nie mogę nic więcej napisać...:shake:[/COLOR] Quote
AMIGA Posted June 11, 2010 Posted June 11, 2010 Wydzwanialam wczoraj do Ciebie, żeby sie dowiedzieć co z Oskarkiem. Aż się martwilam, że nie odbierasz. Trzymam bardzo mocno kciuki, żeby Oskar zwalczyl ten kryzys, a ty Krecha masz być grzeczna i nie męczyć wujka, bo on nie ma sily za Tobą ganiać Quote
Nutusia Posted June 11, 2010 Author Posted June 11, 2010 [quote name='AMIGA']Wydzwanialam wczoraj do Ciebie, żeby sie dowiedzieć co z Oskarkiem. Aż się martwilam, że nie odbierasz. Trzymam bardzo mocno kciuki, żeby Oskar zwalczyl ten kryzys, a ty Krecha masz być grzeczna i nie męczyć wujka, bo on nie ma sily za Tobą ganiać[/QUOTE] [COLOR=Purple]???? Nie dzwonił telefon... Nie mam nieodebranych połączeń... Dzięki za wsparcie - ja mam huśtawkę od stanów lekkiego optymizmu do najgłębszej depresji i pesymizmu... Nie udała się Panu Bogu starość, oj nie udała :( A Krecha, jako jedyna, nie kapuje, że z Oskarem jest coś nie tak... Nawet Lesio przestał nie niego warczeć! A Mała wyraźnie tego nie wyczuwa. I jak się na nią patrzy, gdy szaleje, tym smutniej zerkać na Oskara. Bo on też taki ruchliwy całe życie był, książkowy przykład ADHD. A teraz ten młodzieńczy duch, który jeszcze w niedzielę się kłócił z Kreską o piszczącą zabaweczkę jest uwięziony w leżącym nieruchomo ciele...[/COLOR] Quote
Ra_dunia Posted June 11, 2010 Posted June 11, 2010 Biedny Oskarek :( Mam nadzieję, że kryzys przejdzie szybko. Może to przez te upały gorzej się poczuł? Człowiekowi też się nie chce ruszać... Quote
Nutusia Posted June 11, 2010 Author Posted June 11, 2010 [quote name='Ra_dunia']Biedny Oskarek :( Mam nadzieję, że kryzys przejdzie szybko. Może to przez te upały gorzej się poczuł? Człowiekowi też się nie chce ruszać...[/QUOTE] [COLOR=Purple]Niestety to nie jest kwestia upałów... Gdyby tak było, wsadziłabym go do klimatyzowanego samochodu i jeździła do upadłego! Wczoraj się dwa razy bardzo wzruszyłam. Raz, gdy rano Oskar człapał chwiejnie po trawce, a Lesio z Tośką zaczęli ujadać przy bramie, bo sąsiedzi do pracy wyjeżdżali, i mój ledwie żywy pies poczuł się w obowiązku stanąć na posterunku i bronić domu, jak to czynił przez ostatnie 10 lat. Nawet udało mu się podbiec parę kroków! A drugi raz, wieczorem, gdy leżał w salonie, a Tośka tak się ułożyła obok niego, że się zadkami dotykali. Ona nigdy się do niego nie przytulała! Troszkę ją odsunęliśmy, bo Oskarowi i tak jest za gorąco i ciężko oddychać, ale obrazek był rozczulający... [/COLOR] Quote
Nutusia Posted June 11, 2010 Author Posted June 11, 2010 [COLOR=Purple]Dziękujemy... Nici, cholera, z pracy... Jak tu się skupić, jak myśleć, jak żyć?!?!?![/COLOR] [COLOR=Purple]Po pracy jedziemy na sygnale do Doktora, bo dziś wyjeżdża na cały weekend (aż boję się myśleć...). Kolejna kroplówka i zastrzyki. Żeby choć nieznacznie czucie w tych łapinach wróciło...[/COLOR] Quote
Ewa Marta Posted June 11, 2010 Posted June 11, 2010 Nutusiu, straszne to, tym bardziej, że w weekend Oskarek był taki radosny..... Tak jak napisałaś, odebrałam go jako szczęśliwego i ruchliwego psiaka. Bardzo mocno trzymam kciuki za jego zdrowie, za Was wszystkich też bo to rodzinna w końcu tragedia:-( Sami zobaczcie, jak wyglądał kilka dni temu:-( [img]http://img248.imageshack.us/img248/8046/oskar1.jpg[/img] [img]http://img180.imageshack.us/img180/594/oskar2d.jpg[/img] Quote
Ellig Posted June 12, 2010 Posted June 12, 2010 Oskar trzymaj sie chlopie......Nutusia wiesz co czuje. Quote
AMIGA Posted June 12, 2010 Posted June 12, 2010 Cały czas o Was myślę i cały czas mam nadzieje, że nastąpi jednak poprawa i Oskarek się pozbiera :bigok: A ja w połączeniacg wycgodzacych mam tel do Ciebie 10.VI. o godz 9,14 a wcześniejsze mi się już nie pokazuje, bo wyszło poza dziesiątkę połączeń Quote
Nutusia Posted June 14, 2010 Author Posted June 14, 2010 [COLOR=Purple]Witam i dziękuję za słowa wsparcia. Może powiem tak: nie jest gorzej... W piątek czucie w łapinach lepsze - tzn. reakcja na zaciski na poduszkach w postaci warczenia, ale brak odruchu zabierania łapy. Obyło się bez kroplówki, bo zaczął jeść. Dostał jedynie 2 zastrzyki + po dwa na wynos na weekend i na dziś. W gabinecie przyjemny chłodek (suteryna), na dworze piekło. Jednak Oskar postanowił wstać i... o własnych siłach wyszedł z gabinetu, pokonał schody i rozpoczął marsz po osiedlu! Poryczałam się z radości. Obsikał krzaczki i nawet udało się kupala zrobić, choć musiałam trzymać za skórę na zadku, bo trudno mu utrzymać równowagę (tyle łapki odmawiają posłuszeństwa). Kamień z serca, bo bardzo się martwiłam jak to będzie z wypróżnianiem. Po powrocie do domu padł jak betka, bo jednak go ta runda + upał zmęczyły. W sobotę sam przyszedł do kuchni na dźwięk szykowanych misek, ale łapy mu się rozjechały na terakocie :shake: Potem poszedł do ogrodu i leżał w cieniu. Wczoraj też większość dnia spędził na dworze, zmieniał miejsce kilka razy, samodzielnie się podnosząc [/COLOR][COLOR=Purple](nawet do budy udało mu się wleźć, a potem z niej wyjść)[/COLOR][COLOR=Purple]. Po południu zwrócił poranną miskę :roll: Kolację zjadł i już nie było sensacji. Strasznie jest biedny... Chciałby się załatwiać jak zwykle - gdzieś w kąciku, bez asysty człowieka, ale się nie da. Strasznie się wstydzi, gdy go Sławek podtrzymuje, a ponieważ łapiny nie wytrzymują i zazwyczaj siada w trakcie, trzeba mu potem umyć kuper... I to już jest wstyd taki, że jak potem zobaczy Sławka na horyzoncie (który tylko sprawdza gdzie jest pies, czy leży w wygodnej pozycji i nie na słońcu), wstaje i usiłuje uciekać (raz nawet niemal biegiem). Jutro jedziemy do Doktora i podejmiemy decyzję co do terminu kastracji. Mam nadzieję, że jego stan będzie się nadal poprawiał, choć po piątkowej euforii nie ma już śladu :( Reszta bandy OK, Tosinka dzielnie zniosła upały - choć jest już prawie w pełni porośnięta! Apetyciki dopisują, humorki też. Dziś mają święto, bo Synio nas nawiedził i mają dziś w domu towarzystwo. Szczególnie Kreska zachwycona, że ma kogo podgryzać i z kim się bawić :) [/COLOR] Quote
AMIGA Posted June 14, 2010 Posted June 14, 2010 Oskarku - trzymaj się nadal dzielnie. Musi być coraz lepiej, nie ma innej opcji. Te upaly nikomu się nie podobały. Mój Bonuś wyglądał jakby każdy oddech byl jego ostatnim oddechem w życiu. A mnie znowu smutno, bo wczoraj pojechala do nowego domku "Kreska po solarium" Sory, że nie na temat Toscanki, ale zapytam - czy doszła moja przesyłka? A jak doszła to czy w dobrym stanie? Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.