Jump to content
Dogomania

Recommended Posts

Posted

No i odwiedziłam Toscankę z całączeredą:-) Słodziak z niej kochany!! Dala mi sie przekupić smakołykami i pod koniec cały czas stala obok i pozwalała sie tulić, całowac pycholek i tarmosić:-) Zaśpiewala mi nawet jedną ze swoich arii;-)
Jest piękna mimo łysinki! Mam w aparacie jakieś zdjęcia, ale Tośka tak szybko sie przemieszcza, że większośc jest nieostra albo jest kawałek Tośki:-) Coz może jutro wybiorę i wrzucę na stronę.
A maleńka Kreseczka jest absolutnie genialna! Taka iskierka ganiająca jakby miała w pupci dobry motorek. Wszystkie psiaki zresztą świetne - Tosca, Kreseczka, Oskar i Lesio:-)
Nutusiu, dziękuję za bardzo sympatycznei spędzony z Wami czas, cieszę się bardzo, że poznałam Ulę i jej Nemo.

  • Replies 2.5k
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Posted

[quote name='AMIGA']Nutusiu co tam u Was po nocy? U nas okrrrrropnie lało, od nowa są pozalewane pola, domy no i moja działka. Tragedia!!![/QUOTE]

[COLOR=Gray][COLOR=Purple]Do nas na szczęście nie dotarła burza, która zalała Warszawę i okolice ze wschodniej strony. Dróżka powoli wysycha, choć nadal jest grząska i śmiardoli szlamem. W ogrodzie trawa się ugina pod stopami... Na szczęście przyszło ciepełko i słoneczko, więc może choć trochę osuszy. Wczoraj byliśmy na wycieczce rowerowej... Na polach stoi woda, widzieliśmy konie na pastwisku, które brodziły w wodzie... Zgniłe zboże i krzaczki ziemniaków jak chleb przy gębie. Przykry widok i aż trudno sobie wyobrazić jak to wszystko wygląda na południu :( Zapowiadają piękną pogodę i upały, ale też straszą gwałtownymi burzami. Jedyne pocieszenie, że moje psy się nie boją...[/COLOR]
[/COLOR]

Posted

[quote name='Ewa Marta']No i odwiedziłam Toscankę z całączeredą:-) Słodziak z niej kochany!! Dala mi sie przekupić smakołykami i pod koniec cały czas stala obok i pozwalała sie tulić, całowac pycholek i tarmosić:-) Zaśpiewala mi nawet jedną ze swoich arii;-)
Jest piękna mimo łysinki! Mam w aparacie jakieś zdjęcia, ale Tośka tak szybko sie przemieszcza, że większośc jest nieostra albo jest kawałek Tośki:-) Coz może jutro wybiorę i wrzucę na stronę.
A maleńka Kreseczka jest absolutnie genialna! Taka iskierka ganiająca jakby miała w pupci dobry motorek. Wszystkie psiaki zresztą świetne - Tosca, Kreseczka, Oskar i Lesio:-)
Nutusiu, dziękuję za bardzo sympatycznei spędzony z Wami czas, cieszę się bardzo, że poznałam Ulę i jej Nemo.[/QUOTE]

[COLOR=Purple]Ewuś, to my dziękujemy za wizytę i za prezenty! :) Szkoda, że tak krótko byłaś, ale rozumiemy powody w całej rozciągłości. Ula jest Tobą urzeczona i jakoś mnie to nie dziwi :)

Tosica rzeczywiście ruchliwym zwierzakiem się zrobiła, choć Kresce nie dorównuje. Zważywszy jednak na różnicę wieku i doświadczeń życiowych, Łoś powoli się zamienia w rączą łanię! :) W dodatku coraz bardziej owłosioną!!!! Niestety, nie wykąpaliśmy jej w ubiegłym tygodniu, bo staramy się bardzo oszczędzać wodę. Mamy przydomową oczyszczalnię ścieków, co polega na tym, że w ziemi jest system sączków, które wpuszczają do ziemi przefiltrowaną, czystą wodę. Niestety, ta woda już całkiem nie ma gdzie wsiąkać i boimy się, żeby nie było problemów z "cofką szamba".

A Krecha tyle wczoraj wyżebrała frolików, że gdy potem poszła ze mną pielić truskawki, padła na boczku jak betka i zasnęła snem kamiennym! A w ogóle jest to pies absolutnie wszystkożerny! Toskanka też jada różne dziwne rzeczy, ale Kreska! Wrąbała pół głąba od kapusty (więcej bałam się jej dać), zagryzła marchewką i poprawiła garścią truskawek. A wczoraj, przy pieleniu warzywnika, zabawiała się skubaniem szczypiorku i całkiem dobrze jej szło (a jak potem urokliwie capiło z pyszczydła) :)

Miłego i suchego tygodnia życzymy!
[/COLOR]

Posted

Ja też jestem urzeczona Ulą:-) Tobą Nutusiu byłam już wcześniej, a wczoraj doszła do kompletu Ula;-)
Przefajna, pełna ciepła osoba. Tym bardziej mi przykro, że Tunka odeszła od niej tak nalge. Miała tam jak w niebie:-(

A ja zapraszam serdecznie na bazarek dla Idolka i Rufusa...
[URL]http://www.dogomania.pl/threads/187135-PIĘKNA-BIŻUTERIA!!!-Srebro-i-nie-tylko!-Do-dnia-17-czerwca-do-godziny-22-00?p=14834709#post14834709[/URL]

Posted

A oto zdjęcia Toskanki:-) Niewiele ich, bo Tosiak biegał cały czas:-)

[img]http://img256.imageshack.us/img256/38/tosca1.jpg[/img]

Piękna jestem:-)
[img]http://img716.imageshack.us/img716/7015/tosca2.jpg[/img]

[img]http://img412.imageshack.us/img412/7907/tosca3.jpg[/img]

A może uda się coś ściągnąc ze stołu:-)
[img]http://img256.imageshack.us/img256/6996/tosca4.jpg[/img]

Głaszcz mnie, nawet buzi możesz dać, ale daj coś na ząb:-)
[img]http://img706.imageshack.us/img706/56/tosca5.jpg[/img]

Posted

[quote name='AMIGA']A komary Was nie zjadły?
Cudna Toscanka, a tam na pierwszym zdjęciu się chyba kawałek Krechulca załapał :-)[/QUOTE]

[COLOR=Purple]Ewuś, dziękujemy za piękne fotki! :)
Komary tną nieprzytomnie, niestety. Nie ma wyjścia - trza przywyknąć :( Krechulec się na różne akcje załapuje (w tym na zdjęcia)! :) Jest wszędobylska, nic nie można zrobić bez jej udziału - ani pozamiatać, ani zmyć mopem podłogi, nawet łóżka pościelić! :) Dziś jedziemy z Oskarem do Doktora. Bardzo był rano niewyraźny, nie chciał jeść, niepewnie stał na i tak rozjeżdżających się łapach. Może uda nam się wcześniej zmyknąć z pracy... Martwię się o niego, cholercia :( Chyba zaklepiemy najwcześniejszy możliwy termin operacji. Chcę wierzyć, że po niej i z chodzeniem będzie lepiej... Ech, nie udała się Panu Bogu starość :(
[/COLOR]

Posted

Cześć i czołem Tosinkowa czeredo :)
Wracam ja po urlopie i co widzę? Zdjęcia pięknej Toscanki :)

Przesyłam Wam mnóstwo słonecznych uścisków i cały wór zdrowia dla wszystkich futrzaków, bo widzę, że się bardzo przyda nie tylko Toscance.

Posted

[COLOR=Purple]Ra_duniu, dziękujemy pięknie! Urlop Ci się należał jak psu micha, szczególnie po akcji "Poznań miastem przyjaznym dla psich dzieciaków z Mazowsza"! :)
Co do zdrowia, z urodzenia jestem optymistką, więc jestem dobrej myśli, co jednak nie wyklucza martwienia się... No, ale skoro się zdecydowałam na prowadzenie oddziału geriatrycznego....... (z chlubnym wyjątkiem w postaci Kreski - ktoś mnie musi przy życiu trzymać!)
A tak na marginesie, kibicuję "Twojej" Pralince, po tym jak urzekła mnie historia Lorka i Karmelki :)[/COLOR] [COLOR=Purple]Warto wierzyć w cuda. :)[/COLOR]

Posted

:) Dziękuje Nutusiu za kibicowanie :) Pralinka musi mieć domek najlepszy z możliwych po tym co przeszła biedulka. Od psich trosk i tak nie odpoczęłam bo zachciało nam się jechać do Grecji i to na dodatek na ląd stały a nie turystyczne wyspy... Bezdomne psy w turystycznej miejscowości to nawet nie tak źle miały (rozpieszczone bestie mięsko tylko chciały, chlebek, albo pita z jogurcikiem były stanowczo be, więc wysyłałam swego wielce wyrozumiałego TZ po kiełbaski do sklepu a ja w tym czasie zajmowałam się głaskami i wyciąganiem rzepów z sierści... nie będę komentowała spojrzeń innych "turystów":evil_lol: ), ale raz się na serio o mało co nie poryczałam jak na trasie przy zwiedzaniu Monasterów przyplątał się do nas wychudzony "Burek"...a my nawet chleba nie mieliśmy :( Nalałam mu wody do reklamówki, co by się chociaż napić mógł...
Jakby na to nie patrzeć psio-zakręconym się jest bez względu na szerokość geograficzną :cool1:

Toskanka miała niesamowite szczęście, że na Ciebie Nutusiu trafiła :loveu:

Posted

Nie tylko Tosca:-) Oskar, Lesio i Kreseczka też:-)
Nutusiu, wybacz, nie mogłam się powstrzymać:-)


Kreseczka:-)
[img]http://img20.imageshack.us/img20/7255/kr1j.jpg[/img]

A tu z Ciocią Tosią:-)
[img]http://img257.imageshack.us/img257/5475/kr2f.jpg[/img]

Wspaniały Oskar!
[img]http://img189.imageshack.us/img189/787/kr3n.jpg[/img]

A tu Lesio:-)
[img]http://img42.imageshack.us/img42/6495/kr4r.jpg[/img]

Posted

[URL]http://img20.imageshack.us/img20/7255/kr1j.jpg[/URL]

Ooooooooooo moje ślicznościiiiiiiiiiiii

[URL]http://img257.imageshack.us/img257/5475/kr2f.jpg[/URL]

Te ucholceeeeeeeeeeee :loveu:
Co ja głupia zrobiłam :wallbash::wallbash:

Posted

[quote name='AMIGA']
Ooooooooooo moje ślicznościiiiiiiiiiiii Te ucholceeeeeeeeeeee :loveu:
Co ja głupia zrobiłam :wallbash::wallbash:[/QUOTE]

[COLOR=Purple]Ech Ciotka, trza było myśleć - bo myślenie ma wieeeelką przyszłość! [/COLOR]:loveu:

[COLOR=Purple]Dzięki, Ewuś za zdjęcia. Niestety, Oskar Wspaniały ma się bardzo źle. Od wtorku walczymy, ale niestety rezultaty i postępy są bardzo nikłe. Praktycznie przestał wstawać :shake: Wczoraj niedowład kończyn był większy niż przedwczoraj (brak reakcji na ból)... Jak się go podniesie i postawi, ustawiając wszystkie łapy tak, żeby mógł złapać równowagę, udaje mu się przejść parę kroków, ale potwornie go to męczy (do tego ten upał - z którego w normalnych warunkach cieszyłabym się jak głupia!). Zaburzenia neurologiczne są wynikiem dysplazji i masakrycznych zwyrodnień kręgosłupa (tylko dlaczego tak z dnia na dzień przestał chodzić? Przecież jeszcze w niedzielę było wszystko OK - Ewa go widziała i odebrała jako bardzo radosnego, szczęśliwego psa...). Do tego dochodzi ta cholerna prostata... Jedyny postęp, że wczoraj zaczął jeść. Strasznie się o niego martwię... Jeśli do wtorku nie uda się go nam skutecznie spionizować... Może jednak się uda... Nie mogę nic więcej napisać...:shake:[/COLOR]

Posted

Wydzwanialam wczoraj do Ciebie, żeby sie dowiedzieć co z Oskarkiem. Aż się martwilam, że nie odbierasz. Trzymam bardzo mocno kciuki, żeby Oskar zwalczyl ten kryzys, a ty Krecha masz być grzeczna i nie męczyć wujka, bo on nie ma sily za Tobą ganiać

Posted

[quote name='AMIGA']Wydzwanialam wczoraj do Ciebie, żeby sie dowiedzieć co z Oskarkiem. Aż się martwilam, że nie odbierasz. Trzymam bardzo mocno kciuki, żeby Oskar zwalczyl ten kryzys, a ty Krecha masz być grzeczna i nie męczyć wujka, bo on nie ma sily za Tobą ganiać[/QUOTE]

[COLOR=Purple]???? Nie dzwonił telefon... Nie mam nieodebranych połączeń...
Dzięki za wsparcie - ja mam huśtawkę od stanów lekkiego optymizmu do najgłębszej depresji i pesymizmu... Nie udała się Panu Bogu starość, oj nie udała :( A Krecha, jako jedyna, nie kapuje, że z Oskarem jest coś nie tak... Nawet Lesio przestał nie niego warczeć! A Mała wyraźnie tego nie wyczuwa. I jak się na nią patrzy, gdy szaleje, tym smutniej zerkać na Oskara. Bo on też taki ruchliwy całe życie był, książkowy przykład ADHD. A teraz ten młodzieńczy duch, który jeszcze w niedzielę się kłócił z Kreską o piszczącą zabaweczkę jest uwięziony w leżącym nieruchomo ciele...[/COLOR]

Posted

[quote name='Ra_dunia']Biedny Oskarek :( Mam nadzieję, że kryzys przejdzie szybko. Może to przez te upały gorzej się poczuł? Człowiekowi też się nie chce ruszać...[/QUOTE]

[COLOR=Purple]Niestety to nie jest kwestia upałów... Gdyby tak było, wsadziłabym go do klimatyzowanego samochodu i jeździła do upadłego!
Wczoraj się dwa razy bardzo wzruszyłam. Raz, gdy rano Oskar człapał chwiejnie po trawce, a Lesio z Tośką zaczęli ujadać przy bramie, bo sąsiedzi do pracy wyjeżdżali, i mój ledwie żywy pies poczuł się w obowiązku stanąć na posterunku i bronić domu, jak to czynił przez ostatnie 10 lat. Nawet udało mu się podbiec parę kroków! A drugi raz, wieczorem, gdy leżał w salonie, a Tośka tak się ułożyła obok niego, że się zadkami dotykali. Ona nigdy się do niego nie przytulała! Troszkę ją odsunęliśmy, bo Oskarowi i tak jest za gorąco i ciężko oddychać, ale obrazek był rozczulający...
[/COLOR]

Posted

[COLOR=Purple]Dziękujemy...
Nici, cholera, z pracy... Jak tu się skupić, jak myśleć, jak żyć?!?!?![/COLOR] [COLOR=Purple]Po pracy jedziemy na sygnale do Doktora, bo dziś wyjeżdża na cały weekend (aż boję się myśleć...). Kolejna kroplówka i zastrzyki. Żeby choć nieznacznie czucie w tych łapinach wróciło...[/COLOR]

Posted

Nutusiu, straszne to, tym bardziej, że w weekend Oskarek był taki radosny..... Tak jak napisałaś, odebrałam go jako szczęśliwego i ruchliwego psiaka. Bardzo mocno trzymam kciuki za jego zdrowie, za Was wszystkich też bo to rodzinna w końcu tragedia:-(

Sami zobaczcie, jak wyglądał kilka dni temu:-(

[img]http://img248.imageshack.us/img248/8046/oskar1.jpg[/img]

[img]http://img180.imageshack.us/img180/594/oskar2d.jpg[/img]

Posted

Cały czas o Was myślę i cały czas mam nadzieje, że nastąpi jednak poprawa i Oskarek się pozbiera :bigok:
A ja w połączeniacg wycgodzacych mam tel do Ciebie 10.VI. o godz 9,14 a wcześniejsze mi się już nie pokazuje, bo wyszło poza dziesiątkę połączeń

Posted

[COLOR=Purple]Witam i dziękuję za słowa wsparcia. Może powiem tak: nie jest gorzej... W piątek czucie w łapinach lepsze - tzn. reakcja na zaciski na poduszkach w postaci warczenia, ale brak odruchu zabierania łapy. Obyło się bez kroplówki, bo zaczął jeść. Dostał jedynie 2 zastrzyki + po dwa na wynos na weekend i na dziś. W gabinecie przyjemny chłodek (suteryna), na dworze piekło. Jednak Oskar postanowił wstać i... o własnych siłach wyszedł z gabinetu, pokonał schody i rozpoczął marsz po osiedlu! Poryczałam się z radości. Obsikał krzaczki i nawet udało się kupala zrobić, choć musiałam trzymać za skórę na zadku, bo trudno mu utrzymać równowagę (tyle łapki odmawiają posłuszeństwa). Kamień z serca, bo bardzo się martwiłam jak to będzie z wypróżnianiem. Po powrocie do domu padł jak betka, bo jednak go ta runda + upał zmęczyły. W sobotę sam przyszedł do kuchni na dźwięk szykowanych misek, ale łapy mu się rozjechały na terakocie :shake: Potem poszedł do ogrodu i leżał w cieniu. Wczoraj też większość dnia spędził na dworze, zmieniał miejsce kilka razy, samodzielnie się podnosząc [/COLOR][COLOR=Purple](nawet do budy udało mu się wleźć, a potem z niej wyjść)[/COLOR][COLOR=Purple]. Po południu zwrócił poranną miskę :roll: Kolację zjadł i już nie było sensacji. Strasznie jest biedny... Chciałby się załatwiać jak zwykle - gdzieś w kąciku, bez asysty człowieka, ale się nie da. Strasznie się wstydzi, gdy go Sławek podtrzymuje, a ponieważ łapiny nie wytrzymują i zazwyczaj siada w trakcie, trzeba mu potem umyć kuper... I to już jest wstyd taki, że jak potem zobaczy Sławka na horyzoncie (który tylko sprawdza gdzie jest pies, czy leży w wygodnej pozycji i nie na słońcu), wstaje i usiłuje uciekać (raz nawet niemal biegiem). Jutro jedziemy do Doktora i podejmiemy decyzję co do terminu kastracji. Mam nadzieję, że jego stan będzie się nadal poprawiał, choć po piątkowej euforii nie ma już śladu :(
Reszta bandy OK, Tosinka dzielnie zniosła upały - choć jest już prawie w pełni porośnięta! Apetyciki dopisują, humorki też. Dziś mają święto, bo Synio nas nawiedził i mają dziś w domu towarzystwo. Szczególnie Kreska zachwycona, że ma kogo podgryzać i z kim się bawić :)
[/COLOR]

Posted

Oskarku - trzymaj się nadal dzielnie. Musi być coraz lepiej, nie ma innej opcji.
Te upaly nikomu się nie podobały. Mój Bonuś wyglądał jakby każdy oddech byl jego ostatnim oddechem w życiu.
A mnie znowu smutno, bo wczoraj pojechala do nowego domku "Kreska po solarium"
Sory, że nie na temat Toscanki, ale zapytam - czy doszła moja przesyłka? A jak doszła to czy w dobrym stanie?

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...