Jump to content
Dogomania

Recommended Posts

Posted

[b]tanita[/b]--lodówka to chyba radziecki model? :D Moja ma 18 lat i nadal dobrze mrozi....Tylko błagam, nie zapoznawaj pieska z piekarnikiem :wink:

  • Replies 4.1k
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Posted

[quote name='bogula'][b]tanita[/b]--lodówka to chyba radziecki model? :D Moja ma 18 lat i nadal dobrze mrozi....Tylko błagam, nie zapoznawaj pieska z piekarnikiem :wink:[/quote]

[b]bogula[/b] haha model jak najbardziej radziecki. Mińsk 11, którą można określić przymiotnikiem "Niezłomna", jako że kobietom wieku się nie liczy to nie powiem ile ma lat :evilbat: .
A Gringa ja nie zapoznaje z własnej woli, on jest szybszy niż światło, kiedy otwierałam lodówke spał na swoim posłaniu, a kiedy ją otowrzyłam był już w środku :o

Posted

[quote name='Nitencja']Tanita :) Jak tam Twoj wielofunkcyjny terier?? Ja moje juz wygonilam do spania :-D
jak to powiadaja KOCHANY WELSH TO SPIACY WELSH hihi[/quote]

[b]Nitencja[/b] a znasz jakieś terierowe bajki, że tak słosko śpią? 8)

A Gringo najpierw chciał dać dyla na balkon:

[img]http://www.album.com.pl/szulala5490/112717.jpg[/img]

Potem stracił na moment głowe:

[img]http://www.album.com.pl/szulala5490/112719.jpg[/img]

A teraz siedzi na dogo :lol:

[img]http://www.album.com.pl/szulala5490/112721.jpg[/img]

Posted

[b]Tanita[/b], rzecz w tym, ze one musza byc wybiegane zeby spać, więc Wy musicie poczekać do piatku, sama zresztą wiesz najlepiej jak to jest :D
Moje stado - Pasja, Duke, Fuka i Kawa - jest tak straszne, że na ich widok niespełna roczna ridgebaczka ( :o ładne słowo mi wyszło) - uciekła w siną dal, a właściciel musiał ja gonić znad Odry aż do domu prawie.... :oops: Nie wiem co one mają w sobie takiego....
Żeby nie było nieporozumienia, wszystkie chciały sie bawić, a ja jak zobaczyłam paniczny odwrót, ktory moje wzieły za zabawe w ganianego - odwołałam stado, ale tamta z zawrotna predkościa oddalała sie coraz bardziej. Nawet nie zauważyła, że już nie ma przed kim uciekac..... :roll: A najlepsze jest to, że pare tygodni temu jak miałam tylko 3 - Iluzja na trzeciego - to sie z nimi bawiła, ale to było po ciemku....
[b]Petra[/b], :evilbat: ja się niedyskretnie zapytowywuje gdzie sa zdjęcia....

Posted

:lol: Fuka dobre....... :) ale cos w tym jest. U nas na osiedlu to wszystkie psy uciekaja przed nami .... jeszcze zostaja boksery. Pamietam jak bylam z Alexem w psim przedszkolu to dwa owczarki niemieckie z nim sie bawily. W pewnym momencie jeden lecial z prawej drugi z lewej a ALex by w srodku. Moja pchla wyskoczyla a owczarki wpadly na siebie hihi

Posted

[b]Terier modny [/b]- kolekcja zimowa.
Modelka: Doxa - lat 12 - czarny wyszczupla!


[img]http://foxydoxy.pl/Dogomania/Doxa_w_kombinezonie_1.jpg[/img]

Na początku chodziła jak robot na sztywnych łapach, choć nowe wdzianko miekkie 8-)

Posted

To nieprawda,że sypiam w łóżku :) Mam przecież takie niewinne spojrzenie..
[img]http://www.album.com.pl/szulala5490/112978.jpg[/img]

Zdarza mi się to tylko czasami,kiedy moja Pani wychodzi z pokoju :wink:
[img]http://www.album.com.pl/szulala5490/112977.jpg[/img]

Posted

[b] Petra :klacz: :angel: :modla: :D
Dzięki, jutro bedzie u mnie Gocha to jej pokazę! :multi:
Pszym,
i pogadam o Julce - to juz niedługo - jeszcze 2 tygodnie i 3 dni :D [/b]

Posted

[b]A'propos - gadałam dzisiaj z Gocha i wyszło nam, że ona szalona jakas - ostatnio wydaje z domu najpiekniejsze psy :roll: Nie daleko szukając - Łatka coraz ładniejsza..... :D
I tak z ciekawości - zostało jej imie - czy nazywa sie w domu jakoś inaczej?[/b]

Posted

[b]Fuka[/b] Łatka została Łatką...:)Najwspanialsze jest to,że ona sie mnie słucha(jeszcze?)jak chodzimy na spacerki,spuszczam ją elegancko ze smyczy i Łateczka przybiega kiedy wołam,poza tym pilnuje się,nie odbiega daleko.Kochana jest i fakt-z dnia na dzień pięknieje...to tutejsze powietrze i miłość,jaką ją obdarzamy 8) Tanita mi mówi,że Gringo będzie kawalerem nr 1 w życiu Łatki..zobaczymy :wink:

Posted

[quote name='Petra_'][b]Fuka[/b] Łatka została Łatką...:)Najwspanialsze jest to,że ona sie mnie słucha(jeszcze?)jak chodzimy na spacerki,spuszczam ją elegancko ze smyczy i Łateczka przybiega kiedy wołam,poza tym pilnuje się,nie odbiega daleko.Kochana jest i fakt-z dnia na dzień pięknieje...to tutejsze powietrze i miłość,jaką ją obdarzamy 8) Tanita mi mówi,że Gringo będzie kawalerem nr 1 w życiu Łatki..zobaczymy :wink:[/quote]
Ale z planami mariażu jeszcze poczekajcie trochę :lol:
Wiesz - to typowe, Ty jestes szefem, ty wprowadzasz ja w świat, przy Tobie czuje sie bezpieczna... Dlatego ja zawsze uwazam, że spuszczanie ze smyczy trzeba praktykowac od razu, bo jak nie - to sie ma potem znikajacy punkt, ktory poczul zew wolnosci.... :roll:
Przypuszczalnie - jak sie troszke zrobi bardziej pewna siebie, oswoi z dziwnoscia świata - to będzie próbowac samowolnych wyskoków, albo bedzie leciec szybciorem załatwić jakąś bardzo wazna sprawe (tak tylko po drodze) zeby potem do Ciebie szybko wrocić....

Posted

[quote name='Fuka'][b] :o Ale po co?[/b][/quote]

Jestem daleki, żeby ubierać tak Doxę na kazdy spacer, ale jak wychodzę z sukami na ponad godzinę na "dzikie harce" do parku o 22.30, a jest kilka stopni mrozu - to emerytka (ona harcuje mniej) po 15 minutach kuli zad, robi "w tył zwrot" i idzie do domu.
Sieść ma miękką i rzadką - trochę wilgoci i też marznie.

Posted

No ja to teraz przerabiam na spacerach - z Pasja - reszta szaleje, a 6latka stateczniejsza jest... Ale ona nigdy nie byla strzyżona i ma szorstka skorupe na sobie, więc nie marznie, nie przemaka.
A teraz to i tak - od dzisiaj spacery ulgowe - Fuka sobie zwichnęla nadgarstek, a Kawa ma apogeum cieczki :evilbat:

Posted

[b]Czekam na fotorelację :D ! I zazdroszczę Wam frajdy z odlrywania świata...[/b]
Ja niestety jutro znowu dzien pod haslem - weterynarz - mam :(
Kawusia sobie rozwaliła ucho, już zaczeło sie ładnie goić i buch - rozdrapała wszystko, krew sie leje - obawiam sie, że jutro jej zafunduję kołnierz. Strasznie mi jej zal, bo już kiedyś próbowałam i była tak przerażona, że... Biedna - wszystko na raz - nie dość, że jest obrażona na spacery na smyczy, to jak wędrowka z kamieniem, ona chce zostać na dworze i faceta znależc, a ja wredna ją uwięziłam... I jeszcze Diuka jej zabrałam, a zacząl sie jej bardzo podobac.. Ale ładnie ogonek odchylała :roll:

Posted

[quote name='Fuka']Ja niestety jutro znowu dzien pod haslem - weterynarz - mam :(
Kawusia sobie rozwaliła ucho, już zaczeło sie ładnie goić i buch - rozdrapała wszystko, krew sie leje - obawiam sie, że jutro jej zafunduję kołnierz. [/quote]

Co do kołnierza - to jeśli mają być chronione uszy przed "rozdzierającą" łapą tylną - polecam od razu obcięcie kołnierza - tylko do szerokości koniecznej do zasłonięcia ucha. Zdecydowanie lepiej dla komfortu psa - nawet może tego plastiku nie widzieć (chyba że kątem oka) - tyle że czuje, ale nie zawadza tak bardzo.

Posted

[quote name='foxydoxy']
Co do kołnierza - to jeśli mają być chronione uszy przed "rozdzierającą" łapą tylną - polecam od razu obcięcie kołnierza - tylko do szerokości koniecznej do zasłonięcia ucha. Zdecydowanie lepiej dla komfortu psa - nawet może tego plastiku nie widzieć (chyba że kątem oka) - tyle że czuje, ale nie zawadza tak bardzo.[/quote]
Dzieki, pomysle jak to zrobic, tylko martwie sie zeby cwaniara sobie takiego obcietego ustrojstwa nie przesuneła....
Na razie wygolilam jej ucho do zera - bo wbrew moim nadziejom widze ze bez tego sie nie obejdzie, a reszte psa w zwiazku powyzszym oskubałam tez na zero.

Posted

[quote name='Nitencja']Tanita i jak sie malemu uszatemu podobalo na dworze ?? :lol:[/quote]

No to jesteśmy po 8) . Gringo w domu super odważny i przebojowy na dworzu spuścił wyraźnie z tonu i był lekko wystraszony :evilbat: . Ale trwało to krótko. Zaraz zainteresowały go gołębie, z którymi znajomość uważał za swój obowiązek :wink: . Spotkał się z jednym pieskiem co bardzo go ucieszyło i zrobił się od razu malutki :lol: . Generalnie nie kozaczył tylko starał się poznać jak największą przestrzeń. Spacer był króciutki, bo pierwszy i nie chciałam przesadzić. A i może tutaj od razu pytanie; Jak myślicie na ile z nim wychodzić przy takiej pogodzie i ile razy dziennie. Pamiętam, że z Korkiem chyba przesadziłam z długościa pierwszych spacerów i bidak dostał anginy, więc nie chcę tego powtórzyć
Pstryknełam też kilka zdjęć, wstawie później :fadein:

Guest
This topic is now closed to further replies.

×
×
  • Create New...