MaJa 75 Posted October 8, 2008 Posted October 8, 2008 Wpisuj Erkę, wpisuj:cool3: Należy się jej pierwsza nagroda.:evil_lol:
erka Posted October 8, 2008 Posted October 8, 2008 Po dzisiejszym ogłoszeniu w Echu zero zainteresowania naszymi psiakami, co mnie raczej nie zdziwiło, bo zwykle tak jest:cool3:. Były natomiast telefony z Warszawy o Tycię i chyba pierwszy w historii o Taszę, ale na razie wstępne, więc na razie nic nie wiadmo. W sprawie Mory nie dzwoni nikt:-(, tak samo zresztą, jak w sprawie kilkunastu jeszcze psów.
kika22 Posted October 8, 2008 Posted October 8, 2008 Te telefony dają promyczek nadzieji;) A z Kielc nikt nie dzwonił o Tyci, na paradzie kilka osób było zainteresowanych nią. Wszyscy dostali telefony do Ciebie Erko:roll: Jeden babsztyl to omało jej nie wyrwał mi z rak, bo chciał ja juz zabrac do siebie:mad:
erka Posted October 8, 2008 Posted October 8, 2008 Nie z Kielc nie było żadnych telefonów. O przepraszam:cool1:, był jeden od starszych ludzi, którzy nie wiem, czy pamiętacie adoptowali tego małego psiaka z lasu, po trzech dniach go oddali, po czym wzieli go z powrotem i znowu oddali. Myśmy tylko pośredniczyli ogłaszając go, a wydawała go znajoma, ktora go znalazła w lesie, bo ode mnie drugi raz juz by go nie dostali. Teraz byli bardzo oburzeni, jak powiedziałam,że niestety nie nie dostaną żadnego psa o adopcji. Nikt się rownież nie pytał o Morę, a podobno DuDziaczek też dawała komuś zainteresowanemu nr tel. Jeszcze raz zapytam, czy jest ktoś w stanie wydrokować troszke plakatów , które zrobiła betel i porozwieszać w mieście, są na nich Mora, Tasza i Birma.
zulugula Posted October 8, 2008 Posted October 8, 2008 [quote name='erka']MaJa napisała mi,że jest miejsce dla takiego psiaka, więc wklejam, ale to jest taki trochę dzikusek, więc nie wiem... wklejam, to co napisałm o nim na naszym wątku, ale myslę,że gddyby ktoś się nim zajął, to psiak szybciutko byłby przytulakiem, bo to bardzo miły psiak. [IMG]http://img501.imageshack.us/img501/3696/dsc03962lz1pq0.jpg[/IMG] Murzynek jest cały czas koło mojej pracy.Wiele razy prosiłam o pomoc dla niego, ale nikogo nie zainteresował . Na zdjęciu widać,że ma cos z przednią łapką, jak tylko zdążyła mu się wygoić musiał drugi raz potrącić go samochód i teraz ma prawdopodobnie złamaną tylną łapkę:-(. Niestety , on nie da sie nawet pogłaskać. Owszem biega za mną , cieszy się, daje się dotknąć do pyszczka, ale jak tylko wyciągnę bardziej rękę , ucieka. Jeżeli nawet udało by mi się go złąpać na Sedalin, aby coś zrobić z ta łapą, to nie ma go gdzie zabrać, gdyby ta łapa musiała być usztywniona. W dodatku wydaje mi się, że on ma zniszczone barzdo zęby, tak , jakby ponosówkowe, dlatego wogóle nie chce jesć suchej karmy, a to przecież jest młody psiak. Bardzo mi go szkoda. On w tej chwili koczuje razem z Tolą na podwórku u mnie w pracy do 16, w tym czasie moje 4 psy są w kojcu. A po 16 razem z Tolą przenoszą się na teren hurtowni w pobliżu, tam gdzie karmię Oskara i Rudą, bo niestety Tola nie zgadza się z moimi sukami. Murzynek i Tola mają budę na działce za moja pracą i nawet otwartą altankę , gdzie mają posłanie, ale to jest daleko od ludzi, więc nie chcą tam siedzieć. Dlatego kursują po tej ruchliwej drodze i cały czas są narażone na niebezpieczeństwo.[/quote] Co się dzieje z tym pieskiem? Skąd wiadomo, że ma złamaną łapkę lub nawet dwie? Czy wet go oglądał? Jak on się czuje? Jeśli ma uszkodzone 2 łapki, to jak sobie radzi z chodzeniem? Co z jego zębami?
betel Posted October 9, 2008 Posted October 9, 2008 [quote name='zulugula']Co się dzieje z tym pieskiem? Skąd wiadomo, że ma złamaną łapkę lub nawet dwie? Czy wet go oglądał? Jak on się czuje? Jeśli ma uszkodzone 2 łapki, to jak sobie radzi z chodzeniem? Co z jego zębami?[/quote] Czy jesteś zainteresowana adopcją lub masz możliwość wzięcia go na DT czy znaleziania domu, bo rozumiem, że jeśli pytasz właśnie o niego to masz dla nas jakąś propozycję dotyczacą konkretnej pomocy:razz:
Linssi Posted October 9, 2008 Posted October 9, 2008 Ciotki, wybaczcie glupie pytanie, ale ktora to Tycinka? :oops: Ostatnio malo siedze na dogo i wypadlam z obiegu...
MaJa 75 Posted October 9, 2008 Posted October 9, 2008 [quote name='betel']Czy jesteś zainteresowana adopcją lub masz możliwość wzięcia go na DT czy znaleziania domu, bo rozumiem, że jeśli pytasz właśnie o niego to masz dla nas jakąś propozycję dotyczacą konkretnej pomocy:razz:[/quote] Ciotka Zulugula jest ciotką działającą a nie tylko pytająco-piszącą. Jeśli pyta to znaczy, że chce pomóc:cool3:
zulugula Posted October 9, 2008 Posted October 9, 2008 [quote name='betel']Czy jesteś zainteresowana adopcją lub masz możliwość wzięcia go na DT czy znaleziania domu, bo rozumiem, że jeśli pytasz właśnie o niego to masz dla nas jakąś propozycję dotyczacą konkretnej pomocy:razz:[/quote] Wybacz, ale nie bardzo rozumiem o co Ci chodzi. A jeśli nie mogę go adoptować i zabrać na DT, to nie mogę się niczego dowiedzieć? Informację poufne tylko dla adoptujących i DT? :roll: Czy ktoś mi może udzielić informacji na zadane pytania???
Linssi Posted October 9, 2008 Posted October 9, 2008 Najpredzej odpowie Erka, bo ona jest zorientowana ;)
andzia69 Posted October 9, 2008 Posted October 9, 2008 [quote name='zulugula']Wybacz, ale nie bardzo rozumiem o co Ci chodzi. A jeśli nie mogę go adoptować i zabrać na DT, to nie mogę się niczego dowiedzieć? Informację poufne tylko dla adoptujących i DT? :roll: Czy ktoś mi może udzielić informacji na zadane pytania???[/quote] Zulugula - problem w tym, ze piesek nie da się złapac...podchodzi tylko do Erki na wyciągnięcie ręki...a w razie chęci "blizszego" spotkania ucieka...:shake: A nawet gdyby na sedalin się udało to nie mamy co z nim zrobic:-(
erka Posted October 9, 2008 Posted October 9, 2008 Zulugula , bo wszystkie odpowiedzi na Twoje pytania sa zawarte w moim poście, który cytujesz:razz:, ale postaram sie jeszcze raz. Murzynek został wyrzucony w pobliżu schronu pod koniec czerwca. Ja pracuję niestety obok i widzę prawie każdego wyrzuconego tam psiaka. Niektórym jestem w stanie pomóc, innym nie , bo przerażone pędzą prosto przed siebie nie reagując na wołanie , czy jedzenie. W związku z tym w samej pracy po wielkich bojach udało mi się postawić cztery budy i tam mam uratowane psiaki - Dingo, Bera, Rudka/do tej pory dziki pies, Lena/ją oswajałam ponad rok/.Za pracą na nieużytkowanej juz działce postawiłam jeszcze jedną budę, jest też tam czyjaś altanka, którą otworzyłam:diabloti: na potrzeby psiaków. Na tej działce zainstalowałam Tolę, nastepną wyrzuconą sukę i do niej przykleił się Murzynek. Murzynek był od początku takim trochę dzikuskiem, chociaż cieszył się bardzo na widok człowieka, to jednak nie dał sie pogłaskać. Tola jest taka sama , a on wiele zachwoań przejął od niej. Obok jest jeszcze hurtownia, gdzie są nastepne psiaki, którymi sie opiekuję, karmie je , przywoże budy, itp. Murzynek z Tolą tak krążą między ta hurtownią , a moja pracą, nie chcą siedzieć na działce, bo to daleko od ludzi. Często widziano je tez pod bramą schronu, podejrzewam,że tam mógł się zarazić nosówką, albo juz po chorobie przyszedł. To wszystko jest przy bardzo ruchliwej trasie, wszędzie, u mnie w pracy i w tej hurtowni jeździ mnóstwo samochodów. Murzynek został potrącony gdzieś w lipcu, wtedy na tym zdejciu miałą uszkodzoną przednią łapkę, ale nie było to złamanie, bo w miarę szybko doszedł do siebie. Ok. 1,5 mies. temu musiał go znowu potrącić samochód , bo od tej pory nie obciąża tylnej łapki, miał też troszke poździeraną skórę na innych. Złapać sie nie da, oczywiście można by zrobić jakąś akcję z Sedalinem, ale po co, jak i tak nie mam co z nim zrobić. Zauważyłam też już wcześniej,że jak sie uśmiecha/bo bardzo często to robi:lol:/, jakos dziwnie ma w tym pyszczku. Niedawno udało mi sie zwabic go o kojca moich psow i obejrzeć go, w pyszczku makabra, dosłownie resztki ząbków, kikuty zbrązowiałe. A jest to naprawdę młody psiak, przemiły , wesoły, zero agresji do ludzi i innych psów. Mam nadzieję,że wyczerpująco odpowiedziałam na temat Murzynka;).
erka Posted October 9, 2008 Posted October 9, 2008 Udało mi sie w końcu znaleźć osobę, która zawiezie na sterylkę ta ciężarną sunię od kobiety z Herbów. Umówiłam już zabieg na jutro rano. Ale trzeba iśc dzisiaj do tej kobiety , uprzedzić ja o tym , powiedzieć,żeby suni już nie dawała jeśc po południu. I nie weim , jak to zrobie, bo ta dziewczyna dzisiaj nie może ze mną jechać, bo nie ma jej w Kielcach, ode mnie nie ma tam autobusu, musiałabym dojśc kawał drogi na piechotę, a ja mam spuchnięta nogę i ledwo przejde parę metrów. Myśłałam też ,żeby jej zawieźc troche puszek dla psów. No i jak zwykle brak transportu.
kika22 Posted October 9, 2008 Posted October 9, 2008 [quote name='Linssi']Ciotki, wybaczcie glupie pytanie, ale ktora to Tycinka? :oops: Ostatnio malo siedze na dogo i wypadlam z obiegu...[/quote] To jest Tycia :loveu: [IMG]http://img407.imageshack.us/img407/7086/dsc2218cc0po0.jpg[/IMG]
Linssi Posted October 9, 2008 Posted October 9, 2008 Erka, ja Cie moge zawiezc. Tylko o ktorej? A to juz wiem ktora to Tycinka... Jest przecudowna. Nie wiedzialam ze ta sunia od p. Ani i Tycinka to ta sama suczka, bo p.Ania inaczej chyba na nia wola ;) Jestem w pracy do 15.30, potem kontakt tylko na kom. ;)
zulugula Posted October 9, 2008 Posted October 9, 2008 [COLOR=black][FONT=Verdana]Rozmawiałam z wetem. Z zębami najprawdopodobniej nie będzie można nic zrobić. Jeśli pies cierpi, to można je tylko całkowicie usunąć. Nie wiadomo co z łapą. Być może jest złamana, a może jest zerwane wiązadło lub ścięgno. Fakt faktem nie chodzi na nią i może być konieczna operacja. Koszt operacji wynosi od 500 zł wzwyż. Mogę zabrać psiaka na DT, ale potrzebowałabym kogoś w Warszawie, kto zgodzi się go od czasu do czasu przenocować u siebie, podczas moich wyjazdów. Leczenie może troszkę potrwać, więc Murzynek musi poczekać z adopcją. Potrzebne będą też pieniążki na leczenie. Co o tym myślicie? Czy jest ktoś chętny do pomocy? [/FONT][/COLOR] [COLOR=black][FONT=Verdana]Nie będę mogła zabrać pieska ze sobą na Sylwestra (ok. 22/12-05/01), a bardzo prawdopodobne, że do tego czasu nie będzie jeszcze miał DS. Czy jest ktoś z Warszawy, kto może się nim przez ten czas zaopiekować? [/FONT][/COLOR] [COLOR=black][FONT=Verdana]W jakim on może być wieku? Wiem, że jest młody, ale ma bliżej do 7 miesięcy, czy do 2 lat?[/FONT][/COLOR] acha... Mam w domu suczkę 2 lata oraz synka 3 lata. Murzynek musi się z nimi zaprzyjaźnić. Najlepiej wcześniej sprawdzić, jak reaguje na dzieci. Uniekniemy przykrych niespodzianek :roll: O suczkę się mniej martwię :eviltong: Jakiej on jest wielkości (do połowy łydki, przed kolano)?
Rudzia-Bianca Posted October 10, 2008 Posted October 10, 2008 [quote name='zulugula'][COLOR=black][FONT=Verdana]Rozmawiałam z wetem. Z zębami najprawdopodobniej nie będzie można nic zrobić. Jeśli pies cierpi, to można je tylko całkowicie usunąć. Nie wiadomo co z łapą. Być może jest złamana, a może jest zerwane wiązadło lub ścięgno. Fakt faktem nie chodzi na nią i może być konieczna operacja. Koszt operacji wynosi od 500 zł wzwyż. Mogę zabrać psiaka na DT, ale potrzebowałabym kogoś w Warszawie, kto zgodzi się go od czasu do czasu przenocować u siebie, podczas moich wyjazdów. Leczenie może troszkę potrwać, więc Murzynek musi poczekać z adopcją. Potrzebne będą też pieniążki na leczenie. Co o tym myślicie? Czy jest ktoś chętny do pomocy? [/FONT][/COLOR] [COLOR=black][FONT=Verdana]Nie będę mogła zabrać pieska ze sobą na Sylwestra (ok. 22/12-05/01), a bardzo prawdopodobne, że do tego czasu nie będzie jeszcze miał DS. Czy jest ktoś z Warszawy, kto może się nim przez ten czas zaopiekować? [/FONT][/COLOR] [COLOR=black][FONT=Verdana]W jakim on może być wieku? Wiem, że jest młody, ale ma bliżej do 7 miesięcy, czy do 2 lat?[/FONT][/COLOR] acha... Mam w domu suczkę 2 lata oraz synka 3 lata. Murzynek musi się z nimi zaprzyjaźnić. Najlepiej wcześniej sprawdzić, jak reaguje na dzieci. Uniekniemy przykrych niespodzianek :roll: O suczkę się mniej martwię :eviltong: Jakiej on jest wielkości (do połowy łydki, przed kolano)?[/quote] Ja mogę tylko jakiś bazarek wystawić na Murzynka.
erka Posted October 10, 2008 Posted October 10, 2008 Zulugula, to by było świetnie:loveu:. Tylko , jak pisałam, to jest psaik , który , jak na razie jest trochę dzikuskowaty, juz coraz bardziej się otwiera, ale jeszcze tak normalnie nie można go pogłaskać. Ale nie reaguje w żaden sposób agresją. Jeżeli mieszkasz w bloku, to nie wiem, jak by wyglądąło wychodzenie z nim na smyczy:roll:. Natomiast jeżeli chodzi kilka dni na przetrzymanie, to myslę,że mógłby pójść wtedy do hoteliku pati pod Warszawą. Wielkość przed kolano, zrobie mu dzisiaj jakieś nowe fotki. Przez te zęby trudno ocenic wiek, ale sądzę ,że ok. 1 roku. Zulugula jeszcze będę się z Tobą kontaktować w jego sprawie, bo na razie mam głowę zaprzątnietą uciekinierką Lalą. Mam natomiast pytanie do kielczan. Dzisiaj została zawieziona na styerylkę jedna z suniek tej kobiety z Herbów, bardzo miła , młoda sunia. Musimy ja odebrać ok. 18 i bardzo się boję zawieźć jej do tej kobiety, bo Linssi widziała wczoraj, jak tam byłyśmy , jaki tam jest syf totalny. To nie jest miejsce na sunie po sterylce. W dodatku nie wiem, czy ta kobieta by sobie poradziła, gdyby cos nie tak było z sunią. Przydałoby się chociaż 2 dni przetrzymać ją w jakimś czystym miejscu i pod opieką. Nie śmiem już prosić pani Ani, bo przeciez tam 8 psów w mieszkaniu i chyba jeszcze jest siostra z Krakowa. [COLOR=darkred][/COLOR] [COLOR=darkred][B]Kto mógłby pomóc na 2 dni?[/B][/COLOR]
zulugula Posted October 10, 2008 Posted October 10, 2008 Rudzia-Bianca super!!!! Założyłam dla Murzynka oddzielny watek. Proszę się częstować banerkirm ;) [CENTER][URL="http://www.dogomania.pl/forum/showthread.php?p=11034139#post11034139"][IMG]http://img238.imageshack.us/img238/697/murzynekbanerej2.jpg[/IMG][/URL] [/CENTER] [LEFT]Zapraszam wszystkich :lol: Wasza pomoc dla niego jest bardzo bardzo potrzebna. [/LEFT] [CENTER] [/CENTER]
Linssi Posted October 10, 2008 Posted October 10, 2008 Erka ma racje... sunia po sterylce nie moze tam wrocic! Wlascicielka suni niestety nie bardzo kontaktuje ze swiatem, niby slucha co sie do niej mowi, ale sama w tym czasie zaczyna mowic o czyms zupelnie innym. Kobieta jest moim zdaniem po prostu chora psychicznie. Nie wiemy jak wyglada wnetrze jej domu. I co najwazniejsze, dam sobie reke uciac ze nie zapamieta jak trzeba sie sunia po sterylce opiekowac! Dlatego [B][SIZE=3][COLOR=red]APELUJEMY O PRZETRZYMANIE SUNI PRZEZ 2-3 DNI !![/COLOR][/SIZE][/B] [B][SIZE=3][COLOR=red][/COLOR][/SIZE][/B] Pani Ania nie da sobie rady z kolejnym psem. Nie mozna jej az tak obciazac. Ja moge zapewnic jedzenie dla suni w DT.
kika22 Posted October 10, 2008 Posted October 10, 2008 [b][size=3][color=#ff0000]apelujemy o przetrzymanie suni przez 2-3 dni !![/color][/size][/b] [b][size=3][color=#ff0000][/color][/size][/b] [b][size=3][color=black][/color][/size][/b]
betel Posted October 10, 2008 Posted October 10, 2008 [quote name='zulugula']Rudzia-Bianca super!!!! Założyłam dla Murzynka oddzielny watek. Proszę się częstować banerkirm ;) [CENTER][URL="http://www.dogomania.pl/forum/showthread.php?p=11034139#post11034139"][IMG]http://img238.imageshack.us/img238/697/murzynekbanerej2.jpg[/IMG][/URL][/CENTER] [LEFT]Zapraszam wszystkich :lol: Wasza pomoc dla niego jest bardzo bardzo potrzebna. [/LEFT] [/quote] Zulugula, przepraszam za moje dość ostre słowa, ale w poście Erki rzeczywiście były wszystkie dostępne informacje, dalatego pczułam się zdezorientowana. A ponieważ na wątku ostatnio coraz częściej pojawiają się głosy osób,które zamiast pomagać żądają absurdalnych odpowiedzi i wszystko im się nie podoba ( choć same nie mają nic do zaproponowania), więc stąd moja nieco przesadzona reakcja. Bardzo mnie cieszsy, że chcesz pomóc Murzynkowi. Wybacz moją obcesowość.:modla:
andzia69 Posted October 10, 2008 Posted October 10, 2008 [quote name='kika22'][B][SIZE=3][COLOR=#ff0000]apelujemy o przetrzymanie suni przez 2-3 dni !![/COLOR][/SIZE][/B] [/quote] juz dawno wszystko załatwione;) DuDziaczek - ty wiesz co!:loveu::loveu::loveu::loveu:
Recommended Posts