Jump to content
Dogomania

Kryzys szkoleniowy ???


chip

Recommended Posts

To był jednak kryzys !!!!!! a nie wyłażący z Chipa morderca :roll:

Przylatuje do pańci na zawołanie do mnie jakby mu się pod tyłkiem paliło z usmiechnietą morda i łakomie patrzy "co ona tam dla mnie ma ??".

A co zrobiłaś? Przerwę, czy coś jeszcze?

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 71
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

A co zrobiłaś? Przerwę, czy coś jeszcze?

3 dni przerwy, potem duuuużżżo przysmaczków w kieszeń + piłeczka, na spacerach bieganie, uciekanie - wołanie "do mnie", za kazdym razem jak przybiegł nagródka - czyli cofnęliśmy sie do poprzedniego etapu nauki. Nastepnie przywołania "do mnie" ale ja już stałam, a on leciał bo wiedział, ze dostanie nagródkę, albo piłeczkę, którą uwielbia nosić w pysku. Teraz nagródki dostaje za perfekcyjne przybiegnięcie i siad przede mną, jak zrobi to troche gorzej to tylko głaskano i dobry piesek, więc skubaniec sie stara.

Z dalszych sukcesów tu udało nam sie już parę razy wrócić z aportem do pana/pańci ale niestey na siad upuszcza piłeczkę - nie chce dawać do ręki :roll: . Chociaż jak tak zrobi na egzaminie, czyli przyniesie aport - to ja już będę szczęsliwa :D.

Równaj bez smyczy ćwiczmy w ten sposób, ze mam w reku na wysokości pasa smakołyk, który Chip widzi i czuje. Jest wtedy mocno zainteresowany i idzie przy nodze.

Ogólnie to było przetrenowanie i upały - pomogła przerwa, plus ćwiczymy w krótkich setach, tak aby sie nie znudził, co czasem się zdarza na szkoleniu. Prywatnie ćwiczymy w obrozy i wychodzi więc teraz planuję na szkoleniu przejść z kolczatki, której właściwie ostatnio już nie ma potrzeby na łańcuszek.

Tyle z pola szkoleniowego :P

Aha - jeszcze jedno - zmieniłam sposób karmienia, przedtem miał suchą karme na stałe w misce, teraz jak rano nie zje porcji sniadaniowej to zabieram i dostaje druga porcję dopiero wieczorem, po późno-popołudniowym spacerku (tak ok. 20:00).

Link to comment
Share on other sites

chip, super, tak trzymac :D

A tak a' propos aportu - gdy dajesz mu komende "siad", to pies koncentruje sie na niej i trzymanie pilki w pysku przestaje byc wazne, to tak jakby kolejna komenda zwalniala z poprzedniej. Moze sprobój mu odbierac pileczke w ten sposob, by sam usiadl - u nas podzialalo :D

Link to comment
Share on other sites

Moniko, to fantastycznie, że udało Wam się przełamać kryzys ;-)

A co do aportu to generalnie są dwie pułapki. Jedna to ta o której wspomniała kyane - pies robi jedną rzecz na raz. Czyli jak siada to nie trzyma ;-) To po prostu wymaga wyćwiczenia. Pani Ania sugerowała, żeby trzymać aport jak pies podejdzie i trochę się "przeciągać" - wtedy pies powinien lepiej trzymać. Ja mam wątpliwości jak to się potem będzie miało do odbierania aportu...

A druga to taka, że pies oczekując nagrody wypluwa aport zaraz po siadzie. No bo jak już wreszcie zacznie siadać z tym aportem, to będziesz go sowicie nagradzała. A nie można trzymać aportu i pobierać smakołyka. Przedłużenie siedzenia z aportem też wymaga trochę pracy.

Powodzenia

PS. Zwłaszcza cieszy mnie zamiar zdjęcia kolczatki ;-) Tak trzymać! Przy okazji - wiesz, że do egzaminu nie wolno przystąpić z psem w kolczatce?

Link to comment
Share on other sites

Poniewaz na egzaminie pelen aport konczy sie obejsciem przewodnika i siadem przy nodze, to pelna nagroda (smakolyk) powinna miec miejsce wlasnie wtedy, gdy juz pies zakonczy cwiczenie. A po oddaniu pileczki wystarczy pochwalic slowem i na razie po prostu naprowadzac smakolykiem to obejscie. Byc moze pisze oczywistosci :roll: , ale w sumie to nie wiem przeciez, jak tam was ucza, wiec prosze z gory o wybaczenie :D

Link to comment
Share on other sites

Więc tak wg ZK:

Do egzaminu wg przepisów ZK pies przystępuje w łańcuszku (nie może mieć ani kolczatki, ani obroży :roll: ). Nie wolno psa nagradzać smakołykami w czasie egzaminu :( - dopuszczalna jest tylko pochwała po prawidłowo wykonanym pełnym ćwiczeniu. Tu rozumiem, że chodzi o poszczególne ćwiczenia składające się na cały egzamin, czyli po wykonaniu np. siad w marszu i po powrocie do psa - mogę pogłaskać psiaka i pochwalić, nie muszę z tym czekać do zakończenia egzaminu. Nagródkę/smakołyk może pies dostać dopiero po zakończeniu całego egzaminu.

Zastanawiało mnie dlaczego nie mozna zdawać w zwykłej, miękkej obroży i wyjaśniono mi, bo sama bym na to nie wpadła. Otóż niektórzy przemyślni właściciele nabijają taką miękką obrożę od spodu małymi kolcami czy innymi szpikulcami. Tego na oko nie widać, a pies chodzi jak "na szpilkach. Stad jest łańcuszek, bo tu niczego nie mozna ukryć .

BUUU :( - ja skręciłam nogę w kostce, a mój mąż w kolanie i nie możemy ćwiczyć komend w biegu, człapiemy se tylko i trenujemy wszystko w marszu, a biegi Chip ćwiczy z Wojtkiem (mój syn) ale to nie to :-?

Link to comment
Share on other sites

Poniewaz na egzaminie pelen aport konczy sie obejsciem przewodnika i siadem przy nodze, to pelna nagroda (smakolyk) powinna miec miejsce wlasnie wtedy, gdy juz pies zakonczy cwiczenie. A po oddaniu pileczki wystarczy pochwalic slowem i na razie po prostu naprowadzac smakolykiem to obejscie. Byc moze pisze oczywistosci :roll: , ale w sumie to nie wiem przeciez, jak tam was ucza, wiec prosze z gory o wybaczenie :D
Więc ja się z tym nie zgadzam.... :( Osobiście, staram nigdy nie ćwiczyć komendy "noga" (tego obejścia) po przyjściu psa do mnie (z aportem czy bez). Dlaczego, skoro jest to częścią ćwiczenia? A no dlatego, że każdy mądry pies bardzo szybko uczy się, że to jest częścią ćwiczenia i zaczyna robić to przed wydaniem komendy.

Tak więc ja "noga" ćwiczę oddzielnie. Pies robi siad-zostań, ja staję naprzeciwko blisko niego, albo odchodzę, a potem podchodzę i staję blisko niego a potem czasami (też nie zawsze) wydaję komendę "noga". Jak pies umie tę komendę z tej pozycji to na pewno na egzaminie zrobi w połączeniu z aportem czy przywołaniem. Ale ćwiczyć radzę oddzielnie.

Natomiast jeśli chodzi o niewypluwanie aportu, to ja w ogóle uczę aportowania trochę inaczej, niz mają zwyczaj uczyć tego polscy szkoleniowcy. Jednym elementem, który uczę zupełnie osobno, jest komenda "trzymaj" (najpierw uczę komendy "weź" - wzięcie aportu z ręki i "oddaj" - natychmiastowe oddanie). Potem ćwiczę "weź-trzymaj", na początku na ułamek sekuny, w miarę ubiegu czasu - na coraz dłużej. Dopiero jak pies umie "trzymaj" łączę to z biegnięciem za aportem. Tego biegnięcia też uczę inaczej, bo nie oczekuję, że pies automatycznie pobiegnie z rzuconym przedmiotem - wiele psów tak robi, ale wiele nie robi, a poza tym nawet te, które robią, uważają to za zabawę, a ja chcę, żeby to była praca - praca, którą uwielbiają, ale jednak praca i związana z nią dyscyplina, a nie zabawa, gdzie pies może robić, co chce, na przykład sobie pobiec gdzie indziej albo podgryzać zabawkę. No ale to już inny temat...

Link to comment
Share on other sites

Flaire, wydawalo mi sie, ze problemem jest "siad" i wypuszczanie wtedy aportu po komendzie.

Osobiście, staram nigdy nie ćwiczyć komendy "noga" (tego obejścia) po przyjściu psa do mnie (z aportem czy bez). Dlaczego, skoro jest to częścią ćwiczenia? A no dlatego, że każdy mądry pies bardzo szybko uczy się, że to jest częścią ćwiczenia i zaczyna robić to przed wydaniem komendy.

no to w sumie nie rozumiem :( . Skoro "noga" jest czescia calego cwiczenia (dopiero w tym momencie konczy sie aport), to czemu pies ma jej nie wykonywac nawet bez komendy? Chyba ze wydanie komendy jest na egzaminie obowiazkowe...

Link to comment
Share on other sites

no to w sumie nie rozumiem :( . Skoro "noga" jest czescia calego cwiczenia (dopiero w tym momencie konczy sie aport), to czemu pies ma jej nie wykonywac nawet bez komendy? Chyba ze wydanie komendy jest na egzaminie obowiazkowe...
Z tego co wiem, jest i wykonanie tego bez komendy kosztuje punkty.

A tego komentarza

Flaire, wydawalo mi sie, ze problemem jest "siad" i wypuszczanie wtedy aportu po komendzie.

nie rozumiem... :(

Link to comment
Share on other sites

Tak naprawdę to tu trochę chodzi o to, jak perfekcyjnie chcesz wykonywać dane ćwiczenie. Ćwiczenie np. przywołania ma być wykonane tak, że na pierwszą komendę pies przybiega i siada przed Tobą, a na drugą, siada przy nodze. Jeżeli usiądzie przy nodze bez tej drugiej komendy, to oczywiście żadne nieszczęście się nie stało... tylko tyle, że pies nie robi dokładnie tego ćwiczenia. No ale co z tego? Jeżeli nie startujesz w zawodach i nie zależy Ci na maksimum punktów na egzaminie, to właściwie to nie ma znaczenia...

Ja lubie uczyć psa precyzji, tzn. jakiekolwiek to ćwiczenie by nie było, chcę go uczyć dokładnie tak, jak ma być, a nie inaczej. I mnie nawet nie specjalnie chodzi o te punkty, ale tak jakoś lubię wiedzieć, że umiem psa nauczyć wykonywać te komendy tak, jak mają być wykonywane. I właśnie w tym celu są takie sztuczki jak np. nie ćwiczenie komendy "noga" razem z przywołaniem czy też aportem.

Link to comment
Share on other sites

A tego komentarza nie rozumiem...

sorry, pewnie sie nieprecyzyjnie wyrazilam :( . Chodzilo mi o problem Chipa, ze jej pies wypuszcza pilke z pyska zanim usiadzie.

Tak naprawde to przeciez caly "aport" jest wlasnie podzielony na "aport", "do mnie", "daj", "noga". Ja nie mialam takich problemow, bo Atrey czeka na komende noga. I teraz nie wiem, czy jest za malo inteligentny, zeby polaczyc wszystko w jedno i od razu przychodzic do nogi po wykonaniu siadu i oddaniu aportu, czy tez jest tak pojetny, ze rozumie, ze trzeba czekac na komende "noga" :wink:

Po raz kolejny potwierdza sie prawda, ze co pies, to troche inne reakcje i sposob uczenia sie :D .

Link to comment
Share on other sites

A tego komentarza nie rozumiem...

sorry, pewnie sie nieprecyzyjnie wyrazilam :( . Chodzilo mi o problem Chipa, ze jej pies wypuszcza pilke z pyska zanim usiadzie.

Tak naprawde to przeciez caly "aport" jest wlasnie podzielony na "aport", "do mnie", "daj", "noga".

No i ciągle nie rozumiem. O co, na temat tego problemu chipa, Ci chodziło??? Czy Twój komentarz odnosił się do czegoś, co ja napisałam z czym się nie zgadzałaś, czy może zgadzałaś, czy może miałaś pytanie??? Wybacz, ale po prostu naprawdę nie rozumiem, o co chodzi...Aport jest podzielony na wiele części, to co? Chyba używasz tu jakiegoś skrótu myślowego, któego ja nie chwytam... :(
Ja nie mialam takich problemow, bo Atrey czeka na komende noga. I teraz nie wiem, czy jest za malo inteligentny, zeby polaczyc wszystko w jedno i od razu przychodzic do nogi po wykonaniu siadu i oddaniu aportu, czy tez jest tak pojetny, ze rozumie, ze trzeba czekac na komende "noga" :wink:
Ty nie miałaś takich problemów, bo wiele psów ich nie ma. Różne psy są przywiązane do aportu różnie. Niektóre mają aport głęboko gdzieś. Takie psy są najtrudniejsze do nauczenia. Inne lecą za czymś co się rusza, ale na tym się kończy. No i tak dalej, aż po psy, które bardzo lubią trzymać coś w pysku i nie upuszczą. I psy, które lubią posiadać i nie tylko nie upuszczą, ale również nie oddadzą, tylko z aportem uciekną. Twój pies jest z tych bardziej aportujących, a chip z tych mniej - dlatego Twój pies nie wypuszcza aportu, a chip wypuszcza. Natomiast jeśli chodzi o czekanie raczej niż przychodzenie do nogi bez komendy, to tylko kwestia czasu. Jeżeli zawsze po oddaniu aportu będzie komenda noga, to czekać przestanie :( .
Po raz kolejny potwierdza sie prawda, ze co pies, to troche inne reakcje i sposob uczenia sie :D .
O, właśnie. Dokładnie tak. Ja używam innej metody niż ta, którą używa większość szkoleniowców w Polsce, bo ta ostatnia działa tylko na psy, które mają jakąś tam chęć aportowania. Natomiast moja metoda działa na więcej psów, czy chcą aportować, czy nie. Problem z nią jest ten, że psa, który naturalnie aportuje można nauczyć prościej, bez dodatkowego zachodu np. tą metodą, która jest używana u Was na szkoleniu. Ale ja i tak uważam, że metoda, której używam ma zalety nawet dla naturalnie aportujących psów, więc chyba się jej będę trzymać... :wink:
Link to comment
Share on other sites

  • 2 weeks later...

No i jesteśmy po egzaminie :( Oblaliśmy :( Mój ukochany piesuńcio po prostu pozostawił komisje i pańcię na placu i udał się do lasku, gdzie zgromadziła się cała reszta towarzystwa czekająca na swoja kolej :evil: . Mogłam sobie wołać, tam w lesie na pewno było duzo ciekawiej niż na placyku terningowym. W lasku to nawet pokazał pańci, że umie wykonywać komendy, przybiegać na zawołanie, ale przed komisją to nie chciał, tylko po odpięciu ze smyczy zwiał i już.

Możemy podejść do poprawki w połowie wrzesnia, ale nie jestem pewna czy chcę. Nie do końca pasowało mi to szkolenie i metoda kolczatkowa, oraz organizacja samego egzaminu - na taką opinię nie ma wpływu fakt, ze obalismy (bo oblalismy słusznie i sprawiedliwie, wszak po prostu wyszliśmy z egzaminu- no nie).

Ale za to mam inną dobrą wiadomość : Dorota (dorotak) z Atosem zdali na doskonałą :D :P Atos był wspaniały, jak zresztą jego pańcia też. Oboje zasłuzyli na taki wynik - jescze raz gratulacje :D

Link to comment
Share on other sites

Nie przejmuj się Moniko. Na szczęście nam i naszym psom (jako, że to kundelki) egzaminy nie są do niczego potrzebne. Ważne, że pies się czegoś nauczył i na pewno będziesz go szkolić dalej i uczyć tego, co Tobie i Twojemu psu jest potrzebne, albo tego, co Wam po prostu sprawia frajdę.

Dorocie serdecznie gratuluję. 8)

My z Emilem niestety wszelkie szkolenia i zabawy mamy na dłuższy czas z głowy. :( Wczoraj Emil w czasie zabawy z psami na coś się nadział i zerwał sobie płat skóry na śródstopiu. Nie wiem, czy to było szkło, puszka, czy coś innego, zorientowałam się dopiero, jak miał całą łapę we krwi i od razu poleciałam do domu, żeby zrobić opatrunek, ale skończyło się na wizycie na pogotowiu, bo bardzo krwawił. Zanim się ten ścięty kawałek skóry zregeneruje, to trochę potrwa i póki co możemy tylko ćwiczyć chodzenie na smyczy. A już nam tak ładnie szło skakanie przez ławeczkę w parku. :(

Link to comment
Share on other sites

chip-nie martw się. Muszę przyznać, że Aza mi na egzaminie podobną szopkę odstawiła, i to z mojej głupa winy. Na egzamin zaprosiłam mamę i co? Suka ćwiczy rozkojarzona, wciąż na nią zerkając a spuszczona ze smyczy leeci do niej. Mama odjechała, wróciłam do grupy na 10 min. i znów przystąpiłyśmy do egzaminu-zdała na 184ptk. choć wiem, że jakby mamy od początku nie było, to byłoby śpiewająco. Moja wina, bo tak to nigdy mamy na szkoleniu nie było i suka była nieprzyzwyczajona.

Link to comment
Share on other sites

chip, glowa do gory :D , psiak oddal tylko pole innym, nie mial ochoty sie chwalic :wink: . To, ze zwial wcale nie oznacza, ze gdyby zdawal, to by oblal! Tym bardziej, ze:

W lasku to nawet pokazał pańci, że umie wykonywać komendy, przybiegać na zawołanie,

a przeciez w lasku byly inne psy :D

Dalaczam sie do gratulacji dla Doroty i jej Atosa :D :D

BeataG, oby ten "dluzszy czas" szybko minal! Zobaczysz, zagoi sie "jak na psie" 8) i znow bedzie mogl szalec do woli :D

Link to comment
Share on other sites

Dziekuję za słowa otuchy. Może jednak we wrześniu spróbujemy poprawić, jeszcze nie wiem :-?

Najlepsze było to, że na koniec trenerka zaprosiła wszystkie psy do ostatniego wspólnego "szkolenia". Wszyscy stanelismy na kole, chodzilismy na równaj, było siad, waruj, zostań, siad i waruj na odległość, przechodzenie zbiorowe przez środek (czyli tłumek ludzi i psów), zostań, do mnie, noga - czyli pełny pokaz mozliwości. I co ?? Chip był jedynym który to wszystko (oczywiście poza "do mnie" i "zostań" - bo to na smyczy trochę trudno :wink: ) wykonywał bez smyczy, cała reszta była na !! :roll: :D . Jednym słowem wyszło na to, ze moja psina pokazała co umie, ale egzamin olała. I co z takim zrobić ? albo go zabić :evilbat: albo go kochać :loveu:

Link to comment
Share on other sites

I co z takim zrobić ? albo go zabić :evilbat: albo go kochać :loveu:
Tylko kochać! :D A następnym razem, mniej się denerwować na egzaminie! Bo moim zdaniem, pies to wyczuł i stąd kłopoty... :(

Tak zazwyczaj bywa, niektóre psy odbierają to bardziej, inne mniej, ale raczej żaden nie pozostaje obojętny na tego typu fluidy przekazywane przez przewodnika. Do tego doszedł kibic - osoba, z którą piecho jest związany uczuciowo i katastrofa gotowa. Sama wiesz najlepiej, co Twój pies potrafi, bo się pięknie zaprezentował po egzaminie. Zdany egzamin to tylko papierek, ale nie przeczę, że niektórych rajcuje niemożliwie :wink:

Link to comment
Share on other sites

I co z takim zrobić ? albo go zabić :evilbat: albo go kochać :loveu:
Tylko kochać! :D A następnym razem, mniej się denerwować na egzaminie! Bo moim zdaniem, pies to wyczuł i stąd kłopoty... :(

Fakt - ja bardzo przezywałam egzamin :oops: , a psa kocham, kocham i kochać nie przestanę :P . Chip po powrocie do domu pdał i spał chyba ze trzy godziny :roll: , a jak juz sie wyspał to sobie poszlismy na długi rekreacyjny spacerek.

Link to comment
Share on other sites

Fakt - ja bardzo przezywałam egzamin :oops:

No wlasnie ;-) A do tego ukochany pan stal schowany w krzakach (a zwykle w czasie cwiczen chyba byl w zasiegu wzroku, prawda?). Pies czul, ze cos jest inaczej i musial sprawdzic, czy wszystko jest w porzadku. Naprawde strasznie mi przykro, ze sie Wam nie udalo, bo widze ile pracy i milosci wkladacie w Chipa. Teraz mozecie popracowac bez stresu egzaminu nad glowa. Egzamin podobno jest w polowie wrzesnia? To znaczy, ze juz zacznie sie nowy kurs. Wiec mysle, ze bez problemu bedziecie mogli przyjsc na te poczatkowe zajecia i zobaczyc jak Chip radzi sobie przy innych psach. Wtedy zdecydujecie, czy juz jest gotowy.

Przy okazji jeszcze raz zapraszam Was i osobe od tej przemilej, przytulasnej labradorki ;-) na niedzielne zawody agility do Pecic. Wiecej informacji znajdziecie na stronie http://www.agility.prv.pl Zawody zaczynaja sie o 10.00. Zapraszam do obejrzenia na czym to polega, porozmawianiu z ludzmi z roznych klubow (beda na pewno przedstawiciele wszystkich klubow warszawskich).

Pozdrowienia

Link to comment
Share on other sites

Chip nie martw się. Albo spytaj się, czy możesz przyjść na egzamin z nami na Kępę w niedzielę. Na gorąco.

To prawda, że psy doskonale wyczuwają zdenerwowanie właściciela.

Jak zdawałam z sunią PT I to musiałam przyjść na egzamin lekko zawiana, żeby mi było wszystko jedno. I sunia która była oceniana na 3+ zdała na 5. Bo ja byłam wyluzowana.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...