oktawia6 Posted May 20, 2008 Posted May 20, 2008 on umiera.........zanieście mu kołdrę i tę paletę by godnie i w cieple przeleżał koniec-bardzo proszę Was:placz: Quote
Hund Posted May 20, 2008 Posted May 20, 2008 Mop jest w lecznicy , nie potrzebuje palety. W niedziele zabraŁam go ze schroniska. Jest w rękach lekarzy. Quote
oktawia6 Posted May 20, 2008 Posted May 20, 2008 to wspaniale że dożyje w lecznicy nie w schronie-to jest plus! tam jest chociaż ciepło Quote
Szarik Posted May 20, 2008 Posted May 20, 2008 Może nie jest tak źle, nie wiadomo czy umiera, bądźmy dobrej myśli. Bo jak nadzieja umrze, to co zostanie!? Quote
_bubu_ Posted May 20, 2008 Author Posted May 20, 2008 Jeśli Mop się pozbiera po zabiegu to ma statystycznie od 2 miesiecy do 2 lat życia. Średnio 8 miesiecy . Ale ze statystykami różnie bywa. Każdy przypadek jest inny.. ja wierze że będzie dobrze.. Quote
madzia828 Posted May 20, 2008 Posted May 20, 2008 Mopku trzymaj się piesku musisz walczyć:roll: Quote
wilczyca Posted May 20, 2008 Posted May 20, 2008 [quote name='oktawia6']on umiera........[/quote] Oktawia6 no co ty :mad:!!!.Chłopak jest po zabiegu, wiadomo że się nieczuje najlepiej a ty już nad nim stawiasz krzyżyk ?? Zobaczysz jak będzie brykał kiedy dojdzie do siebie :cool1: Quote
Edi100 Posted May 20, 2008 Posted May 20, 2008 [quote name='_bubu_']Jeśli Mop się pozbiera po zabiegu to ma statystycznie od 2 miesiecy do 2 lat życia. Średnio 8 miesiecy . Ale ze statystykami różnie bywa. Każdy przypadek jest inny.. ja wierze że będzie dobrze..[/quote]Pisałam wczesniej o mojej Foce z tą samą chorobą:( Jej dawano jeden miesiąc... W lutym mineły dwa lata a Foka żyje i ma apetyt na życie. Nie wolno tracic wiary On musi jak moja Foka zechcieć żyć, w domu dla ludzi. Foka kiedy trafiła do mnie, nie chciała żyć... Quote
_bubu_ Posted May 21, 2008 Author Posted May 21, 2008 tylko czy ciepła klatka w lecznicy wystarczy żeby chciało mu się żyć? Musi.. Quote
Dorothy Posted May 21, 2008 Posted May 21, 2008 Mop nie widzi? ile on wazy? w ktorej jest lecznicy? jak sie ma dzis? Quote
_bubu_ Posted May 21, 2008 Author Posted May 21, 2008 Mopuś jak narazie się nie poddał. Apetyt dopisuje, chętnie też wyłazi z klatki. jest taki chudy , że płakac mi się chce kiedy go głaskam i czuje to wystajace kości.. Mam nadzieję że w końcu waga pójdzie w góre. Quote
oktawia6 Posted May 21, 2008 Posted May 21, 2008 [quote name='wilczyca'] Oktawia6 no co ty :mad:!!!.Chłopak jest po zabiegu, wiadomo że się nieczuje najlepiej a ty już nad nim stawiasz krzyżyk ?? Zobaczysz jak będzie brykał kiedy dojdzie do siebie :cool1: [/quote] jesteś miła Wilczyco-ja nie stawiam krzyżyka - pracowałam wystarczająco długo na onkologii i jestem świadoma co oznacza nowotwór-umierający, żywe trupy, gnijące ciało, na morfinie już oderwani ale nadal chodzący-w przypadku psów proces zachodzi o wiele szybciej-jeśli dojdzie do przerzutów nowotworowych nie ma wyjścia by psa poddac eutanazji-[B]jeśli są stwierdzone-[/B]jeśli nie dopuszcza się do cierpienia zwierzęcia, jego agonia może byc okrutna, jeśli woda do płuc dojdzie pies nie mogąc oddychac dusi się - dusi się całą dobę, lub jeśli przerzuty idą na inne narządy: węzły chłonne, wątroba etc..... to zależy jakiego typu jest nowotwór i czy jest to proces rozsiany-zależy jakie stadium, jeśli pies zaczyna już tracic na wadze to...... na pewno dziewczyna która się nim zajęła i zwróciła na niego uwagę jest super-to jest bardzo ważne. ja również mam sukę z gruczorakolakiem tak samo wyglądała jak on i do tego ślepa-tylko przerzutów jeszcze nie ma ponieważ regularnie jest to sprawdzane. można w prosty sposób sprawdzic czy ma przerzuty: po prosty wykonac RTG w dwóch projekcjach oraz USG a wycinek wysłac do badania histopatologicznego. Quote
Edi100 Posted May 21, 2008 Posted May 21, 2008 Mopisiu, trzymaj się chłopaku! Oktawio, guz nie zawsze znaczy, że będzie przezut, owszem często po dwóch, trzech latach coś się pojawia :(Mojej mamy sunia była operowana ponad pięc lat temu. Miała trzy gruczolaki i chwała, tfu tfu wszystko jest w porzadku:) Ma teraz dwanaście wiosen i daje radę:) Jestem dobrej Mysli, Mopisiu:loveu: Quote
zwierzus Posted May 21, 2008 Posted May 21, 2008 [quote name='_bubu_']... Niestety guzy na śledzionie były złośliwe a to oznacza że można w przyszłości spodziewać się przerzutów.. Mam jednak nadzieję że Mop będzie chciał żyć, pozbiera się po operacji i znajdzie się osoba , która da mu dom mimo tej okropnej choroby. Znowu proszę o wsparcie finansowe ..[/quote] Bubu, a skąd wiadomo że złośliwe? Było robione badanie histopatologiczne? 50% zmian na śledzionie to nowotwory niezłośliwe. A te przerzutów nie dają. Quote
pinczerka_i_Gizmo Posted May 21, 2008 Posted May 21, 2008 Oktawia, zawsze trzeba mieć nadzieję. Wiele psów, które żyją z podejrzeniem nowotworu złośliwego, przeżywa jeszcze wiele lat z właścicielem. No właśnie - z właścicielem, pełne miłości i oddania. Widziałam dziś Mopka. Podniósł łepek, gdy przyszłyśmy, a potem odwrócił się do nas tyłem i zwinął w tą mała kościstą kuleczkę... Quote
Edi100 Posted May 21, 2008 Posted May 21, 2008 [quote name='pinczerka_i_Gizmo']Oktawia, zawsze trzeba mieć nadzieję. Wiele psów, które żyją z podejrzeniem nowotworu złośliwego, przeżywa jeszcze wiele lat z właścicielem. No właśnie - z właścicielem, pełne miłości i oddania. Widziałam dziś Mopka. Podniósł łepek, gdy przyszłyśmy, a potem odwrócił się do nas tyłem i zwinął w tą mała kościstą kuleczkę...[/quote] Biedny. Ból i samotnośc mu dokucza:( Tak bym chciała żeby znalazł się Dt. Napewno szybciej nabrał by sił do zycia:(Ech, życie... Quote
wilczyca Posted May 21, 2008 Posted May 21, 2008 Oktawio, trzy piętra "nade mną" jest oddział z takimi przypadkami więc wiem co to jest i jak wyglądają ludzie. Mój pies też miał nowotwór zaczęło się od kości a potem to już było tylko "z górki" :placz: (brzydkie słowo), wiem jak mój Maluszk cierpiał, woda w płucach, wodobrzusze, wątroba "na wykończeniu". Cierpiał on cierpiałam ja, nawet moja suka była bardzo delikatana w stosunku do niego podchodziła trącała delikatnie nosem, lizała, jak by chciala go podnieść na duchu jak by chciała go pocieszyć. Walczyliśmy ile się dało i jak się dało no ale niestety :placz:..... Nie wiem co sobie pomyślałaś ale ja po prostu odebrałam to jak byś pomimo operacji nie dawała mu żadnej szansy. Jeśli cię uraziłam to bardzo przepraszam :oops: Quote
_bubu_ Posted May 22, 2008 Author Posted May 22, 2008 Może ktoś da radę wspomóc Mopka bazarkiem..? Quote
basia bonnie Posted May 22, 2008 Posted May 22, 2008 [quote name='_bubu_']Może ktoś da radę wspomóc Mopka bazarkiem..?[/quote] wieczorem coś wystawie :) Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.