Jump to content
Dogomania

Recommended Posts

Posted

Trzeba w schronie zwrócić uwagę.

Co do psów biegających luzem... nawet pies na smyczy potrafi coś pożeć jeśli ma refleks, a poza tym- całe życie na smyczy to też byłaby udręka. I naprawdę nie wyobrażam sobie, żeby we własnym ogródku nie można było puścic psa na siku :shake: Po to sie m. in. ma ogródek chyba? KOSZMAR....

  • Replies 4.2k
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Posted

Siedzę i wyje

:-(
CO za skur%** to zrobił!!!!:mad::mad::mad::placz::placz::placz::placz:
JA puszczam czasem psy na ogórdku, nie wyobrażam sobie, żeby na własnej posesji luzem psów nie można było puścić, chory kraj, chorzy ludzie!!!!:angryy::angryy::angryy:

Posted

Rybka rozni popaprancy po tym swiecie chodza niestety...

Ulv ja nie mialam na mysli wlascicieli, ktorzy puszczaja swoje psy na wlasnych posesjach albo ida zeby z psem ise pobawic/wybiegac :) - mnie chodzilo o te wszystkie psiaki, ktore cale dnie wedruja samopas bo wlascicielowi najlatwiej otworzyc drzwi i psa wypuscic. Znajoma mieszka w wiezowcu i czesto narzeka, ze spotyka sie z psem w windzie bo ktos go wysyla na dol bo go ktos tam wypusci.
To samo u nas - jak jade rano do pracy to psiaki lataja po calej wsi i jak wracam to tez po wlascicielu ani widu ani slychu...

Posted

bardzo, bardzo mi smutno z powodu Lusi...ledwie wywinela sie spod igly...a jednak nie dane jej bylo dlugo cieszyc sie domowym zyciem....widac nie bylo jej, biedulce pisane... spij spokojnie kruszynko......




ale w zyciu zle wiesci przeplataja sie z dobrymi
dzsiaj podrozuja po nowe zycie, do Reksiu, 3 pieski: Cziki, Agri i Kissi...

Mielismy niemalo problemow, rano w schronsku okazalo sie, ze pieski slicznie przygotowane do drogi, w nocy pogryzly w strzepy szeleczki samochodowe w ktorych mialy jechac...na dodatek zapomniala o nas chyba Cioteczka Koperek i nie podrzucila swojego kontenerka podroznego... musielismy kombinowac na szybko jakies szelki....

koniec koncow psiunie byly bardzo grzeczne, ok. 18 przesiadly sie do auta TZta Reksiu i pojechaly dalej...
pewnie jeszcze sa w drodze...bo to bardzo daleko....

a to nasi bohaterowie:
Cziki:
[IMG]http://www.wroclaw.mm.pl/~piotrwalasek/schronisko/czi1.jpg[/IMG]

Kissi:
[IMG]http://www.wroclaw.mm.pl/~piotrwalasek/schronisko/bcc1.jpg[/IMG]

Agri:
[URL="http://imageshack.us/"][IMG]http://img141.imageshack.us/img141/6976/burypr2hq9.jpg[/IMG][/URL]

Jakie to cudownie mile pieski, kazdy do schrupania....nie wiadomo dlaczego tak dlugo siedzialy w schronisku, takie slodkie, przytulasne...

Posted

Pieski sa u mnie, juz napojone, i nakarmione. Zwlaszcza Cziki to apetyt miala niezly, ona wogole jedzenia niegryzie, tylko polyka!:crazyeye:

Ide teraz popielegnowac TZa, po tej dlugiej drodze:eviltong:
Jutro rano kapanie Cziki.
A tak wogole to Kissi jest mala terrorystka, juz sobie psy ustawila:diabloti:. A zazdrosne to! Szantazuje nietylko Cziki, lecz tez Agriego.:diabloti:

Posted

super reksiu, ze sa u ciebie kolejne 3 nasze psiaki. cos mi sie obilo o uszy, ze ma jechac 6, ale dobra i ta trojka :evil_lol:

oby szybko znalazly dom, a kolejna nowa partia pojechala do ciebie.
czy niemcy za nie placa, jak je adoptuja? (mam na mysli psy)

bo rozne rzeczy slyszalam :roll:

agi nie ma i nie ma komu pierwszego postu zaktualizowac, a zmiany sa, niezawsze mile, ale przydaloby sie, zeby aga juz jednak spakowala swoje torby pozegnala szanownych lekarzy i wrocila do domu :razz:

Posted

Neris, tak właśnie, Poziomeczka jedzie do Reksia :loveu::loveu::loveu:

A to nowy wątek Poziomki i jej fotki :) [url]http://www.dogomania.pl/forum/f28/poziomki-droga-do-domu-124996/[/url]

Posted

Właśnie reanimowałam Nemo :-(
Zachłysnął się malusieńkim kąskiem jedzenia, przestał oddychać, bałam się że jak mu zacznę paluchy pchać to koniec, wepchnę ten kawałek do oskrzeli ale próbować musiałam.
Jadę jutro do innych wetów niech zobaczą co to jest bo ja tak nie dam rady, jutro muszę wyjść z domu do lekarza i będę musiała go zabrać i zostawić w lecznicy, nie mogę go zostawić na ani chwileczkę w domu samego... Boże jak ja sie przeraziłam, to było koszmarne.
Może trzeba się zdecydować na tę operację skracania podniebienia? Ale czy on przezyje narkozę? Co robić ludzie, przecież on miał jeszcze długo i szczęśliwie żyć.

Posted

my nie mamy co radzic. najlepiej jak sie wet wypowie. oslucha serducho i wszystko bedzie wiedzial. jesli jest jakis do rzeczy!!! jak da rade przezyc narkoze to ja bym zoperowala, bo tfu tfu a nuz w nocy jak bedziesz spala sie czyms zachlysnie i po psie tfu tfu tfu. jesli trzeba bedzie to mysle, ze tu kilka osob sie do operacji dorzuci.

Posted

On ma serce mocno powiększone, ja się nie zgodziłam na głupiego jasia do badania.

Dokładnie obejrzałam gardło i podniebienie jak w nim grzebałam - tam nie ma żadnej widocznej dziury, to zadrapanie musiało się już zagoić. To jest jakaś inna sprawa. Może jakaś perforacja tchawicy? ALE z drugiej strony kontrast się do tchawicy NIE przedostał!!!! Co tu robić, iśc do piątego weta? Chyba iść, ale do kogo??

Posted

współczuje Ci tych nerwów,ta odpowiedzialność za życie zabija.
Jak pisałam ,coś mi tu nie gra,musi być przyczyna.Lepiej może dawaj mu jeść gęste papki,malutkie porcje.
Kiedyś mój pies trzymał głowę do góry i charczał jak niestety połknął igłę i utkwiła mu w przełyku.Już jechaliśmy na operację i przed lecznicą z wielkim wrzaskiem ją wykupał.Potem do końca życia pochrapywał w śnie.
Takie krztuszenie się moze być też z przyczyn neurologicznych.
Trzeba szukać przyczyny.

Posted

Papką się dławi natychmiast, próbowałam. Jak mu się daje malutkie kawałeczki i czeka aż przełknie - jest ok.
On sam nie trzyma głowy do góry - ja mu tak robię przy karmieniu i to daje jakiś efekt. Wg mnie albo "beknął" tym jedzeniem albo nie wiem co, wróciło ono na 100% do buzi bo ja pilnowałam czy połknął. Jakbym wyszła się kąpać a nie tylko siusiu to już by go nie było! Już miał oczy zasnute mgłą, to było koszmarne. I ciągle nie zaczynał oddychać :shake:
A jak zobaczyłam że te wrednowate oczka znowu patrzą na mnie przytomnie to się potyczałam jak kretyn
Trudno, nawodniłam go teraz glukozą podskórnie, jutro go biorę do weta i niech robią wszystko co konieczne, muszą znaleźć o co biega.

Posted

dzwoniła Neris -Nemo ostaje w klinice i jest intubowany
będą robione wszystkie badania
musiała dziewczyna sama podjąć taką decyzję bo do nikogo nie mogła się dodzwonić :shake:

Posted

i na pewno podjęla decyzje najsłuszniejszą.
Neris napisz pozniej o kosztach, bo na pewno klinika wystawi ci rachunek.
Trzymam kciuki za Nemo.

[B]DZIEWCZYNY TAK TERAZ Z INNEJ BECZKI ALE WAZNE , w tym miesiący na krakvecie ma szansę wygrac Przyborowek p.Wandy niestety prowadzi narazie tylko 3 glosami -[/B] proszę oddajcie swoj głos na nią - tym bardziej, ze ona nigdy nie odmówiła wrocławskim psom pomocy. tu link do glosowania, ale mysle , ze wiekszosc wie o co chodzi : [URL]http://www.krakvet.pl/forum/viewtopic.php?t=8933[/URL]

Posted

[quote name='GoskaGoska']i na pewno podjęla decyzje najsłuszniejszą.
Neris napisz pozniej o kosztach, bo na pewno klinika wystawi ci rachunek.
Trzymam kciuki za Nemo.

[B]DZIEWCZYNY TAK TERAZ Z INNEJ BECZKI ALE WAZNE , w tym miesiący na krakvecie ma szansę wygrac Przyborowek p.Wandy niestety prowadzi narazie tylko 3 glosami -[/B] proszę oddajcie swoj głos na nią - tym bardziej, ze ona nigdy nie odmówiła wrocławskim psom pomocy. tu link do glosowania, ale mysle , ze wiekszosc wie o co chodzi : [url=http://www.krakvet.pl/forum/viewtopic.php?t=8933]Forum o psach i kotach[/url][/quote]
walka o głosy dopiero się zacznie,bo to początek głosowania.
Głosujcie na Przyborówek !!!

Posted

Neri i Nemo trzymajcie się,biedny malutki.
Wierzę,że się poryczałaś,jak mi się zdarzyło kota reanimować , to po całą się trzesłam i tez ryczałam.

Posted

Ludziska, to jest Przyborówko koło Szamotuł

tutaj piszecie z bykami w kółko i na krakvecie jest byk jak zloto. kto napisal Szamotóły? koszmar.

a swoja droga moglysmy zrobic te goldeny w jajo. kiedys trzeba o tym pomyslec. nie glosowac dluzszy czas, zeby myslaly, ze nikt nie walczy i np 2 ostatnie dni, zeby wszyscy z dogo zaglosowali :lol:
wydaje mi sie to bardzo dobrym pomyslem.:diabloti:

Posted

Nemo nie przeżył "głupiego jasia" :-(:-(:-(:-(:-(


opis od lekarza jutro, myślę że Neris też jutro napisze , dziś tak zwyczajnie jest jej bardzo ciężko i bardzo płacze:-(
prosiła żeby do niej nie dzwonić - zrozumcie:-(

Posted

[quote name='olenka_f']Nemo nie przeżył "głupiego jasia" :-(:-(:-(:-(:-(


opis od lekarza jutro, myślę że Neris też jutro napisze , dziś tak zwyczajnie jest jej bardzo ciężko i bardzo płacze:-(
prosiła żeby do niej nie dzwonić - zrozumcie:-([/quote]

Nemo biedaku czekaj tam na wszystkich. Neris wiem, ze ciezko :-(

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...