Jump to content
Dogomania

Gołębie.


Wet-siostra

Recommended Posts

nie jestem jakąś specjalistką, ale mam za sobą 2 odchowane gołębie i trzeci podtrzymany przy życiu

wpisz w google: karmienie gołębich piskląt lub karmienie młodych gołębi.

ja znalazłam wiele pożytecznych rad. Z tego co wiem to ryż tak sobie. Pszenica owszem, bardzo lubią. Nie wiem w jakim wieku jest gołąb, ale jak zaczyna latać to chyba już nie musi mieć gotowanej. Jeśli dziobie sam pszenicę to powinna być ona wymieszana z jakimś żwirkiem - on ułatwia trawienie, gdy gołębie go połykają

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 699
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

[quote name='Wet-siostra']Wielokrotnie na tym wątku pisałam,czym karmić gołębie,ale jeszcze raz: ryż może być,to lekkostrawne ziarno.Najlepsza jest pszenica,oprócz niej można podawać kukurydzę,słonecznik,rzepak.Ogólnie rzecz biorąc-ziarno.;)[/quote]

Bardzo przepraszam za kłopot :oops:
Nie zdążyłam przejrzeć wątku, bo mały próbował ciągle na coś wlatywać :evil_lol:

[quote name='Betbet']nie jestem jakąś specjalistką, ale mam za sobą 2 odchowane gołębie i trzeci podtrzymany przy życiu

wpisz w google: karmienie gołębich piskląt lub karmienie młodych gołębi.

ja znalazłam wiele pożytecznych rad. Z tego co wiem to ryż tak sobie. Pszenica owszem, bardzo lubią. Nie wiem w jakim wieku jest gołąb, ale jak zaczyna latać to chyba już nie musi mieć gotowanej. Jeśli dziobie sam pszenicę to powinna być ona wymieszana z jakimś żwirkiem - on ułatwia trawienie, gdy gołębie go połykają[/quote]

Dziękuję, z pewnością poszukam więcej informacji, a jutro wybiorę się po przenicę i żwirek ( może być piach ?) ;)

EDIT:
Pan gołąb dopiero wymienia puch, jest jeszcze miejscami łysawy

[IMG]http://photos.nasza-klasa.pl/20631311/112/other/std/6e86701132.jpeg[/IMG]

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Onomato-Peja']Bardzo przepraszam za kłopot :oops:
Dziękuję, z pewnością poszukam więcej informacji, a jutro wybiorę się po przenicę i żwirek ( może być piach?)[/quote]

Żaden kłopot,cała przyjemność po mojej stronie.Cieszę się,że mogłam pomóc.:lol:
Gołąbek prześliczny.To już nie jest maleństwo i nie powinnaś mieć problemu z jego wykarmieniem,wkrótce powinien zacząć sam jeść.:lol:
Piach może być,być może znajdziesz w sklepie gritt-to specjalna mieszanka żwirku i minerałów.
Powodzenia!

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Wet-siostra']Żaden kłopot,cała przyjemność po mojej stronie.Cieszę się,że mogłam pomóc.:lol:
Gołąbek prześliczny.To już nie jest maleństwo i nie powinnaś mieć problemu z jego wykarmieniem,wkrótce powinien zacząć sam jeść.:lol:
Piach może być,być może znajdziesz w sklepie gritt-to specjalna mieszanka żwirku i minerałów.
Powodzenia![/quote]

już sam je ;) Ale kiepsko mu to wychodzi - łapie ziarenko i mu wypada większość złapanych... :shake:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Wet-siostra']Ale dlaczego???Co się stało???Nie jadł???
Przecież wyglądał na okaz zdrowia...:-([/quote]
Jadł, pił, biegał a dziś rano jakiś paraliż dostał, nie mógł się ruszyć, całą główkę miał zaropiałą :-( Był strasznie zimny. :-(
A teraz siedzę i ryczę jak bóbr... Chciałam mu uratować życie a on... eh :-(

Link to comment
Share on other sites

Mam młodego gołąbka i nie bardzo wiem, co robić.
Jakis czas temu przyleciała pod dach para gołąbków i załozyły tam gniazdo. jeden mały wczesniej wypadł z gniazda i nocą zabił go kot. Dziś wypadł drugi i też dorwał go kot, ale udało sie go zabrać. Ma tylko ranke pod skrzydłem. Jest już w piórkach, tylko jeszcze nie lata. Zbilismy duza budke, zamontowaliśmy ją w okienku w pobliżu gniazda (do którego nie ma dostępu) i wsadzilismy tam malucha. Jego rodzice od razu po wypadku odlecieli, póxniej jeszcze tylko raz gołębie były widoczne w pobliżu.
Kuzyn hodujący gołebie powiedział, że przed wieczorem powinny wrócić, ale nie wróciły. Mały jest cicho, nie odzywa się, trzeba go nakarmić. Siedzi w budce w sianie, czy to wystarczy, żeby nie zmarzł? Do domu nie mam mozliwości go zabrać z powodu dużej ilości kotów. Jesli przeżyje, co z nim zrobić?

Link to comment
Share on other sites

Niestety, jak poszłyśmy go nakarmić, to go nie było. Sprawdziłam wszędzie wkoło i nigdzie nie znalazłam nawet piórka. Może odfrunął z rodzicami i dlatego ptaki już nie wróciły? Był duzy, ciągle machał skrzydłam, wiec może poleciał. Mam taką nadzieję, bo wszyscy wkoło cieszylismy się z tego malucha.

Link to comment
Share on other sites

Gołębie zazwyczaj trzymają się swojego gniazda...Tym bardziej,jeśli mają młode.Nawet,jeśli je coś wystraszy zazwyczaj wracają by nakarmić potomstwo.Raczej nie zdarza się,by przenosiły gniazdo w inne miejsce zanim odchowają młode.Dlatego trochę dziwne jest,że małego nie było.Jeśli był takiej wielkości,jak malec którego miała Onomato-peja mógł odlecieć.jesli mniejszy-raczej nie.:shake:
Choć gdyby go coś zjadło,raczej zostałyby pióra...
Nie wiem,co o tym sądzić...:shake:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='ulvhedinn']Szukam domu dla Pstrokatego :cool3:

Pstrokaty jest dorosłym, dorodnym samcem... niestety niepełnosprawnym- wichura cisnęła nim o mur i zmiażdżone skrzydło co prawda zagoiło się, ale Pstrokaty nie lata.[/quote]

Adres znasz...:cool3:
Mój gołębnik jest otwarty dla gołębich nieszczęść. :p

Link to comment
Share on other sites

Chodzę,ale minimalnie.Miałam kontuzję kolana-taki mały wypadek...Lekarz kazał jak najmniej chodzić,więc jako grzeczna dziewczynka chodzę tylko tyle,ile muszę-do szkoły,po domu i do pobliskiego sklepu.Zresztą-nawet,gdybym chciała pójść gdzieś dalej to nie dam rady.Nóżka boli.Mam niby kulę,ale jakoś nie potrafię z nią chodzić.Ale nic się nie martw-przejdzie.
Na szczęście mam kogoś,kto dba o gołębie.
Mam nowego niepełnosprawnego gołębia-mąż znalazł go na rynku kulejącego,z wrośniętym w łapkę sznurkiem.Rozcięłam sznurek i delikatnie usunęłam.Opatrzyłam ranę.Ptak jest na razie w mieszkaniuJuż u nas zostanie,wkrótce pójdzie do stada.

Link to comment
Share on other sites

  • 3 weeks later...

Ulv,co tam u Pstrokatego?Miejsce czeka...:p
Gołąb z ulicy jutro najprawdopodobniej dołączy do stada,tymczasem mąż dziś przyniósł kolejnego "uliczniaka"...:-( W Przemyślu robi się nieciekawie,poczytajcie.

[URL]http://www.pressmedia.com.pl/sn/index.php?option=com_content&task=view&id=11764&Itemid=40[/URL]

Zdjęć młodych na razie ciągle nie mam...:oops:

Link to comment
Share on other sites

  • 1 month later...

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...