Wet-siostra Posted July 1, 2009 Author Share Posted July 1, 2009 Ulv,pisałam Ci chyba kiedyś,że jak się raz zacznie z gołębiami,tak koniec-przepadasz...:evil_lol: Dobrze,że tamte gołębie znalazły domy.Ten pewnie będzie żył-jeśli je i pije,to jest duża szansa.O ile nie ma poważniejszych obrażeń wewnętrznych...Ale jeśli przeżył(przeżyje)noc-ma nadzieję. Pustułka...Fajne stworzonko.:lol: Gratuluję zostania "Babcią".:loveu: Ostatnio jak byłam na działce na moich oczach wykluł się z jajka młody gołąbek.Popłakałam się ze wzruszenia!:loveu: Zrobiłam mu zdjęcie... Postaram się wkrótce wstawić na wątek(na razie jest na naszej klasie). Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Wet-siostra Posted July 2, 2009 Author Share Posted July 2, 2009 Obiecane zdjęcie Maluszka. :loveu::loveu::loveu: [URL=http://img407.imageshack.us/i/zdjcia0051.jpg/][IMG]http://img407.imageshack.us/img407/2246/zdjcia0051.jpg[/IMG][/URL] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Patia Posted July 8, 2009 Share Posted July 8, 2009 Wet-siostro , mam pytanie . Mam w domu gołabka znalezionego w stanie skrajnego wyczerpania , był odwodniony i zaglodzony z powodu "kręciołka". Gołąbek jest po leczeniu lecz opadanie głowy pozostało :-( Poza tym nic mu nie dolega , jest sprawny , je samodzielnie i chętnie , chodzi sobie i grucha ,czyści piórka , czasem próbuje fruwać , miał też nózki oplątane sznurkiem ale wszystko się zagoiło i nie ma śladu . Na wolność nie może wrócić z tą opadającą główką ,chciałabym mu znaleźć dom ale nie wiem czy on może jeszcze zarażać inne gołębie ? Jest taki piękny , biały . Jeszcze jedno czy mozna przyciąć mu pazurki ? , mało je ściera i wydaje mi się , że jest mu już niewygodnie . Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Wet-siostra Posted July 8, 2009 Author Share Posted July 8, 2009 Gołąbek do końca życia pozostanie nosicielem."Kręciołek"jest chorobą wirusową i zakaźną,jednakże nie zawsze inne gołębie się nią zarażają.Miałam w stadzie samicę po kręciołku,nawet młodzików się od niej doczekałam.Niestety,po jakiomś czasie odeszła [*]. Obawiam się,że będzie Ci ciężko znaleźć dom dla tego gołębia."Hodowcy"zazwyczaj likwidują chore na kręciołka ptaki... Jeśli niczego nie znajdziesz-oferuję mu miejsce u siebie. Pazurki możesz mu delikatnie przyciąć. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Wet-siostra Posted July 9, 2009 Author Share Posted July 9, 2009 Patia,jak tam gołąbek? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Patia Posted July 9, 2009 Share Posted July 9, 2009 Wet-siostro dziekuję Ci za odpowiedź i chęć przygarnięcia biedaka ! Szukamy mu domku już od jakiegoś czasu ale bezskutecznie , nikt nie chce ptaszka po kręciołku :( Wet-siostro a co oprócz odrobaczenia z ptaszkiem trzeba zrobić zanim mógłby trafic do Ciebie? Pasozytów zewnętrznych nie ma ale moze mimo to go odpchlić (nie wiem jak się to u ptaszków zwie ) ? Ma książeczkę z wpisem przebiegu leczenia . Tak wyglada gołąbek ( widać tu te zbyt długie pazurki ) [URL="http://img123.imageshack.us/i/dsc4996.jpg/"][IMG]http://img123.imageshack.us/img123/6029/dsc4996.jpg[/IMG][/URL] Wczoraj byłam w lecznicy a tam następny biedak ze złamanym skrzydłem , zawiozłam mu mieszankę dla gołębi , strasznie biedny :-( Też bezdomny :( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Wet-siostra Posted July 9, 2009 Author Share Posted July 9, 2009 Gołąbek jest śliczny!:loveu: Odnośnie profilaktyki-nie musisz robić nic więcej.Każdy gołąb,który do mnie trafia przed pójściem do stada jest poddawany kwarantannie.Obserwuję ptaka,podaję profilaktycznie leki,środek p/w piórojadom i szczepię. Niestety,bezdomnych gołębi jest mnóstwo...:-( Dziś dostałam zaproszenie na wątek 17 młodzików wyrzuconych do śmietnika...:-( Koszmar ...Nóż się w kieszeni otwiera...:angryy: Jeśli chcesz to szykuj umowę adopcyjną ( ;) ) i szukaj transportu.:p Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Patia Posted August 9, 2009 Share Posted August 9, 2009 Wet-siostro ,dziękuję Ci bardzo za przygarnięcie Białego i młodzika . :multi:Szczególnie martwiłam się o tego biedaka małego , on leżał na parkingu pod wielką reklamą ( chyba tam było gniazdo ) i już go koty namierzyły. Z pelnym wolem i w towarzystwie innych młodzieniaszków będzie miał jak w gniazdku i mam nadzieję , że wyrosnie na pięknego gołębia . Biały tak się ozywił na widok innych gołębi , coś niesamowitego jak tym ptaszkom potrzebne jest towarzystwo innych . Dziękuję ! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Wet-siostra Posted August 10, 2009 Author Share Posted August 10, 2009 Patia,nie ma za co dziękować.Cieszę się,że mogłam pomóc! :p Biały gołąb już dziś idzie na działkę.Je i pije samodzielnie.Nie ma sensu trzymanie go w domu.To piękny samiec i myślę,że wkrótce znajdzie sobie partnerkę. Jak będę miała zdjęcia na pewno wstawię na wątek. Młodzik nakarmiony wtulił się w resztę maluchów i spokojnie spał. Dziś też już jest nakarmiony.Mała kluseczka...:loveu: (na razie chuda kluseczka...) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Patia Posted August 10, 2009 Share Posted August 10, 2009 To super ! Jestem pod wrażeniem Twojej wiedzy i fachowości w zajmowaniu się ptakami ! Tak sprawnie karmiłaś tego młodziaka , gdy Biały był słabiutki po znalezieniu i lekarz kazał go karmić wkładając pokarm do dzioba zajmowało mi to wieki i pewnie nieźle namęczyłam biedaka ale on był za słaby by jeść samodzielnie. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Wet-siostra Posted August 10, 2009 Author Share Posted August 10, 2009 Nakarmienie gołębia nie jest takie trudne,to kwestia praktyki.Najtrudniejsze zawsze są początki. Odchowałam już tyle maluchów,że wpadłam w rutynę...:evil_lol: Zdecydowanie lepiej karmi się maluchy z szerokim i dużym dziobem. Najtrudniej nakarmić najmniejsze pisklaki.Kiedyś karmiłam metodą usta-dziób.Teraz mam specjalistyczny pokarm dla maluchów i karmię strzykawką.Najmłodsze karmi się nawet w nocy...:p Fachowość...To też kwestia doświadczenia.Prawie 10 lat pracy jako pomoc-asystent weterynarza.Nie mam papierka,to fakt.Ale wiedza została.;) Przez 6 lat pracowałam u weterynarza,który specjalizował się w gołebiach i pszczołach.No i sama mam hodowlę gołębi.Także coś tam wiem...:evil_lol: Młodziak dziś w południe już sam przyszedł by go nakarmić. Biały jeszcze został w domu,plany mi się pozmieniały.Pewnie dopiero w środę pójdzie do stada. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Wet-siostra Posted August 16, 2009 Author Share Posted August 16, 2009 Maluszek nie żyje... [*] :-( Nie mam pojęcia,co się stało...Wszystko było w porządku...Nakarmiłam,napoiłam... Gdy wróciłam z latania Mały już nie żył...Leżał wtulony w drugiego malca,jakby spał.Ale był zimny...:-( Być może był na coś chory...:-( Biały ma się dobrze,dołączył do stada na działce.Je,pije,skacze po żerdkach. Postaram się wkrótce wstawić zdjęcia. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Wet-siostra Posted August 20, 2009 Author Share Posted August 20, 2009 Białasek w gołębniku. [URL=http://img406.imageshack.us/i/g897.jpg/][IMG]http://img406.imageshack.us/img406/640/g897.jpg[/IMG][/URL] [URL=http://img248.imageshack.us/i/g901.jpg/][IMG]http://img248.imageshack.us/img248/623/g901.jpg[/IMG][/URL] [URL=http://img34.imageshack.us/i/g903.jpg/][IMG]http://img34.imageshack.us/img34/4003/g903.jpg[/IMG][/URL] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
korek221 Posted August 27, 2009 Share Posted August 27, 2009 BIEDACZEK [*]:-(:-( A JA DZIŚ MIAŁAM OKAZJĘ NAKARMIĆ RAZEM Z SYNKIEM "DWORCOWE"GOŁĘBIE:multi: KUPILIŚMY 4 BUŁY I WSZYSTKO ZJADŁY-NAWET TAK SIĘ OŚMIELIŁY ,ŻE JADŁY NAM Z RĘKI:loveu::loveu::loveu::loveu:SŁODZIALKI:loveu: SYNEK BYŁ ZAUROCZONY-AŻ WYPIEKÓW NA BUZI DOSTAŁ:lol: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Wet-siostra Posted August 27, 2009 Author Share Posted August 27, 2009 Nie zdziwiłabym się,gdyby siadły Wam na głowach...:lol: Nasze(przemyskie) rynkowe gołębie są tak oswojone,że na bezczelnego podlatują do ludzi i żebrzą o jedzenie.Siadają na głowach,ramionach. Nie masz szans wyciągnąć czegokolwiek z kieszeni czy torebki,bo od razu jest ich koło ciebie pełno-myślą,że je nakarmisz. Niestety,nie zawsze się to dla nich dobrze kończy.Nieraz ludzie je kopią...:-( Raz widziałam taką sytuację:kilku chłopców w wieku gimnazjalnym wysypało na chodniku chleb.Gołębie podleciały i ze smakiem jadły.Pierwsza moja myśl:a jednak jest jeszcze dobra młodzież.Niestety,za małą chwilkę,gdy gołębie były zajęte jedzeniem chłopcy zaczęli je kopać,deptać... Nie wytrzymałam i zwróciłam im uwagę,mówiąc:słuchajcie,jeśli wam gołębie przeszkadzają,to ich nie karmcie.A skoro karmicie,to dajcie im zjeść...Nie depczie,nie przeganiajcie.Popatrzyli się na mnie dziwnie i odeszli. Białasek znalazł sobie parę.:loveu: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Patia Posted August 27, 2009 Share Posted August 27, 2009 Maluszku , śpij spokojnie ... Wet-siostro dziękuję za zdjęcia ! :multi: Główka opada ale widocznie nie przeszkadza to Białaskowi w amorach :cool3: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Wet-siostra Posted September 1, 2009 Author Share Posted September 1, 2009 Choroba zupełnie nie przeszkadza Białaskowi...Zajął już miejsce na gnieździe,co oznacza tylko jedno: wkrótce pojawią się jajka...:p (oczywiście,zniesione przez jego samicę.:eviltong: ) [URL="http://img228.imageshack.us/i/g907.jpg/"][IMG]http://img228.imageshack.us/img228/2703/g907.jpg[/IMG][/URL] [URL="http://img524.imageshack.us/i/g908.jpg/"][IMG]http://img524.imageshack.us/img524/5564/g908.jpg[/IMG][/URL] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Patia Posted September 1, 2009 Share Posted September 1, 2009 No nie ! Będę babcią ! :razz: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Wet-siostra Posted September 1, 2009 Author Share Posted September 1, 2009 [quote name='Patia']No nie ! Będę babcią ! :razz:[/quote] I to podwójną...:evil_lol: Gołębie znoszą dwa jajka...:p Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Betbet Posted September 7, 2009 Share Posted September 7, 2009 A takie ładne te gołębie, to ja wkleję Mietka brzydala. Odbierałam Mamę z pociągu. Przyjechała na jeden dzień...no i zamiast ją należycie powitać to podbiegłam i wyjęczałam tylko: Mamaaaaaa, gołąb spadł na peron!!! Masa ludzi, pośpiech, tłoczno a ta pierdoła spadła z gniazda prosto na peron. Matka-gołębica tańcowała obok, ale nic nie mogła zrobić. Oceniłam sytuację, cy jesteśmy w stanie w jakikolwiek sposób umiejscowić młode w gnieździe - nie było takiej opcji. Gdyby to była trawa, ubocze to pewnie Mietka bym zostawiła ale...nie środek ruchliwego peronu! Moja Mama koczowała nad gołębiem w charakterze osobistej ochrony, a ja poleciałam po karton do sklepu. I tak Mietek znalazł się u mnie. Przerażony. Karmienie szło ciężko, ale szło. Zupełnie inny niż moje szajbusy dwa, które kiedyś miałam. Tamte traktowały mnie jak matkę. Ten jak wroga. Całe szczęście następnego dnia kochane wredne-słonko zabrała malca do gołębnika, który ma jej tata:loveu::loveu::loveu: Mietek ma się świetnie, jest pod cudowną opieką! [IMG]http://img41.imageshack.us/img41/2126/p9031756.jpg[/IMG] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Wet-siostra Posted September 7, 2009 Author Share Posted September 7, 2009 Muszę przyznać,że powitałaś Mamę jak należy...:cool3: Dobrze,że uratowałyście tego Maluszka.Jest śliczny! :loveu: Gdyby został u Ciebie dłużej to po kilku karmieniach już nie traktowałby Cię jak wroga...:p Gołębie to przekochane ptaki.Byłam wczoraj na działce-maluchy,które karmiłam poznają mnie i przychodzą do ręki.Milutkie uczucie.:lol: Wiadomość dla Patii:jest już pierwsze jajko.:loveu: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Agnieszka Co. Posted September 10, 2009 Share Posted September 10, 2009 Wet-siostro czy nie za późno teraz na lęgi? Może lepiej nie pozwolić im wysiadywać? Za dwa tygodnie pewnie bedą już przymrozki. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Wet-siostra Posted September 10, 2009 Author Share Posted September 10, 2009 Spokojnie,mój gołębnik jest ciepły.Drewniany,ocieplony styropianem. Gołębie bez problemu odchowają swoje młode.W ostateczności wezmę maluchy do domu,jak było w tamtym roku. Na pewno nie wyrzucę jajek-bo to jest już życie... W tej chwili jeszcze tylko dwie pary mają jajka.Ostatni z młodzików jest już opierzony na dachu. Jestem na działce codziennie,góra co drugi dzień,jeśli cokolwiek jest nie tak-biorę kartonik i małe idą do domku. Damy radę.:loveu: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Onomato-Peja Posted September 15, 2009 Share Posted September 15, 2009 Witam ! Znalazłam na spacerze z psem gołębia, jest jeszcze młody - uczy się latać. Wet powiedział, żeby go przez tydzień przetrzymać, odkarmić a potem wypuścić, problem w tym, ze nie wiem co on je ... Czy mogę karmić go ryżem z ziarnami, czy może coś innego ? ;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Wet-siostra Posted September 15, 2009 Author Share Posted September 15, 2009 Wielokrotnie na tym wątku pisałam,czym karmić gołębie,ale jeszcze raz: ryż może być,to lekkostrawne ziarno.Najlepsza jest pszenica,oprócz niej można podawać kukurydzę,słonecznik,rzepak.Ogólnie rzecz biorąc-ziarno.;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.