Jump to content
Dogomania

Gołębie.


Wet-siostra

Recommended Posts

Ulv,pisałam Ci chyba kiedyś,że jak się raz zacznie z gołębiami,tak koniec-przepadasz...:evil_lol:
Dobrze,że tamte gołębie znalazły domy.Ten pewnie będzie żył-jeśli je i pije,to jest duża szansa.O ile nie ma poważniejszych obrażeń wewnętrznych...Ale jeśli przeżył(przeżyje)noc-ma nadzieję.
Pustułka...Fajne stworzonko.:lol:
Gratuluję zostania "Babcią".:loveu:
Ostatnio jak byłam na działce na moich oczach wykluł się z jajka młody gołąbek.Popłakałam się ze wzruszenia!:loveu: Zrobiłam mu zdjęcie...
Postaram się wkrótce wstawić na wątek(na razie jest na naszej klasie).

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 699
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Wet-siostro , mam pytanie . Mam w domu gołabka znalezionego w stanie skrajnego wyczerpania , był odwodniony i zaglodzony z powodu "kręciołka".
Gołąbek jest po leczeniu lecz opadanie głowy pozostało :-( Poza tym nic mu nie dolega , jest sprawny , je samodzielnie i chętnie , chodzi sobie i grucha ,czyści piórka , czasem próbuje fruwać , miał też nózki oplątane sznurkiem ale wszystko się zagoiło i nie ma śladu .
Na wolność nie może wrócić z tą opadającą główką ,chciałabym mu znaleźć dom ale nie wiem czy on może jeszcze zarażać inne gołębie ?
Jest taki piękny , biały .
Jeszcze jedno czy mozna przyciąć mu pazurki ? , mało je ściera i wydaje mi się , że jest mu już niewygodnie .

Link to comment
Share on other sites

Gołąbek do końca życia pozostanie nosicielem."Kręciołek"jest chorobą wirusową i zakaźną,jednakże nie zawsze inne gołębie się nią zarażają.Miałam w stadzie samicę po kręciołku,nawet młodzików się od niej doczekałam.Niestety,po jakiomś czasie odeszła
[*].
Obawiam się,że będzie Ci ciężko znaleźć dom dla tego gołębia."Hodowcy"zazwyczaj likwidują chore na kręciołka ptaki...
Jeśli niczego nie znajdziesz-oferuję mu miejsce u siebie.
Pazurki możesz mu delikatnie przyciąć.

Link to comment
Share on other sites

Wet-siostro dziekuję Ci za odpowiedź i chęć przygarnięcia biedaka ! Szukamy mu domku już od jakiegoś czasu ale bezskutecznie , nikt nie chce ptaszka po kręciołku :( Wet-siostro a co oprócz odrobaczenia z ptaszkiem trzeba zrobić zanim mógłby trafic do Ciebie? Pasozytów zewnętrznych nie ma ale moze mimo to go odpchlić (nie wiem jak się to u ptaszków zwie ) ? Ma książeczkę z wpisem przebiegu leczenia .

Tak wyglada gołąbek ( widać tu te zbyt długie pazurki )

[URL="http://img123.imageshack.us/i/dsc4996.jpg/"][IMG]http://img123.imageshack.us/img123/6029/dsc4996.jpg[/IMG][/URL]

Wczoraj byłam w lecznicy a tam następny biedak ze złamanym skrzydłem , zawiozłam mu mieszankę dla gołębi , strasznie biedny :-( Też bezdomny :(

Link to comment
Share on other sites

Gołąbek jest śliczny!:loveu:
Odnośnie profilaktyki-nie musisz robić nic więcej.Każdy gołąb,który do mnie trafia przed pójściem do stada jest poddawany kwarantannie.Obserwuję ptaka,podaję profilaktycznie leki,środek p/w piórojadom i szczepię.
Niestety,bezdomnych gołębi jest mnóstwo...:-(
Dziś dostałam zaproszenie na wątek 17 młodzików wyrzuconych do śmietnika...:-( Koszmar ...Nóż się w kieszeni otwiera...:angryy:
Jeśli chcesz to szykuj umowę adopcyjną ( ;) ) i szukaj transportu.:p

Link to comment
Share on other sites

  • 5 weeks later...

Wet-siostro ,dziękuję Ci bardzo za przygarnięcie Białego i młodzika . :multi:Szczególnie martwiłam się o tego biedaka małego , on leżał na parkingu pod wielką reklamą ( chyba tam było gniazdo ) i już go koty namierzyły. Z pelnym wolem i w towarzystwie innych młodzieniaszków będzie miał jak w gniazdku i mam nadzieję , że wyrosnie na pięknego gołębia .
Biały tak się ozywił na widok innych gołębi , coś niesamowitego jak tym ptaszkom potrzebne jest towarzystwo innych . Dziękuję !

Link to comment
Share on other sites

Patia,nie ma za co dziękować.Cieszę się,że mogłam pomóc! :p
Biały gołąb już dziś idzie na działkę.Je i pije samodzielnie.Nie ma sensu trzymanie go w domu.To piękny samiec i myślę,że wkrótce znajdzie sobie partnerkę.
Jak będę miała zdjęcia na pewno wstawię na wątek.
Młodzik nakarmiony wtulił się w resztę maluchów i spokojnie spał.
Dziś też już jest nakarmiony.Mała kluseczka...:loveu: (na razie chuda kluseczka...)

Link to comment
Share on other sites

To super ! Jestem pod wrażeniem Twojej wiedzy i fachowości w zajmowaniu się ptakami ! Tak sprawnie karmiłaś tego młodziaka , gdy Biały był słabiutki po znalezieniu i lekarz kazał go karmić wkładając pokarm do dzioba zajmowało mi to wieki i pewnie nieźle namęczyłam biedaka ale on był za słaby by jeść samodzielnie.

Link to comment
Share on other sites

Nakarmienie gołębia nie jest takie trudne,to kwestia praktyki.Najtrudniejsze zawsze są początki.
Odchowałam już tyle maluchów,że wpadłam w rutynę...:evil_lol:
Zdecydowanie lepiej karmi się maluchy z szerokim i dużym dziobem.
Najtrudniej nakarmić najmniejsze pisklaki.Kiedyś karmiłam metodą usta-dziób.Teraz mam specjalistyczny pokarm dla maluchów i karmię strzykawką.Najmłodsze karmi się nawet w nocy...:p
Fachowość...To też kwestia doświadczenia.Prawie 10 lat pracy jako pomoc-asystent weterynarza.Nie mam papierka,to fakt.Ale wiedza została.;) Przez 6 lat pracowałam u weterynarza,który specjalizował się w gołebiach i pszczołach.No i sama mam hodowlę gołębi.Także coś tam wiem...:evil_lol:
Młodziak dziś w południe już sam przyszedł by go nakarmić.
Biały jeszcze został w domu,plany mi się pozmieniały.Pewnie dopiero w środę pójdzie do stada.

Link to comment
Share on other sites

Maluszek nie żyje...
[*] :-( Nie mam pojęcia,co się stało...Wszystko było w porządku...Nakarmiłam,napoiłam...
Gdy wróciłam z latania Mały już nie żył...Leżał wtulony w drugiego malca,jakby spał.Ale był zimny...:-(
Być może był na coś chory...:-(
Biały ma się dobrze,dołączył do stada na działce.Je,pije,skacze po żerdkach.
Postaram się wkrótce wstawić zdjęcia.

Link to comment
Share on other sites

Białasek w gołębniku.

[URL=http://img406.imageshack.us/i/g897.jpg/][IMG]http://img406.imageshack.us/img406/640/g897.jpg[/IMG][/URL]

[URL=http://img248.imageshack.us/i/g901.jpg/][IMG]http://img248.imageshack.us/img248/623/g901.jpg[/IMG][/URL]

[URL=http://img34.imageshack.us/i/g903.jpg/][IMG]http://img34.imageshack.us/img34/4003/g903.jpg[/IMG][/URL]

Link to comment
Share on other sites

BIEDACZEK
[*]:-(:-(


A JA DZIŚ MIAŁAM OKAZJĘ NAKARMIĆ RAZEM Z SYNKIEM "DWORCOWE"GOŁĘBIE:multi:
KUPILIŚMY 4 BUŁY I WSZYSTKO ZJADŁY-NAWET TAK SIĘ OŚMIELIŁY ,ŻE JADŁY NAM Z RĘKI:loveu::loveu::loveu::loveu:SŁODZIALKI:loveu:
SYNEK BYŁ ZAUROCZONY-AŻ WYPIEKÓW NA BUZI DOSTAŁ:lol:

Link to comment
Share on other sites

Nie zdziwiłabym się,gdyby siadły Wam na głowach...:lol:
Nasze(przemyskie) rynkowe gołębie są tak oswojone,że na bezczelnego podlatują do ludzi i żebrzą o jedzenie.Siadają na głowach,ramionach. Nie masz szans wyciągnąć czegokolwiek z kieszeni czy torebki,bo od razu jest ich koło ciebie pełno-myślą,że je nakarmisz.
Niestety,nie zawsze się to dla nich dobrze kończy.Nieraz ludzie je kopią...:-(
Raz widziałam taką sytuację:kilku chłopców w wieku gimnazjalnym wysypało na chodniku chleb.Gołębie podleciały i ze smakiem jadły.Pierwsza moja myśl:a jednak jest jeszcze dobra młodzież.Niestety,za małą chwilkę,gdy gołębie były zajęte jedzeniem chłopcy zaczęli je kopać,deptać...
Nie wytrzymałam i zwróciłam im uwagę,mówiąc:słuchajcie,jeśli wam gołębie przeszkadzają,to ich nie karmcie.A skoro karmicie,to dajcie im zjeść...Nie depczie,nie przeganiajcie.Popatrzyli się na mnie dziwnie i odeszli.

Białasek znalazł sobie parę.:loveu:

Link to comment
Share on other sites

Choroba zupełnie nie przeszkadza Białaskowi...Zajął już miejsce na gnieździe,co oznacza tylko jedno: wkrótce pojawią się jajka...:p (oczywiście,zniesione przez jego samicę.:eviltong: )

[URL="http://img228.imageshack.us/i/g907.jpg/"][IMG]http://img228.imageshack.us/img228/2703/g907.jpg[/IMG][/URL]

[URL="http://img524.imageshack.us/i/g908.jpg/"][IMG]http://img524.imageshack.us/img524/5564/g908.jpg[/IMG][/URL]

Link to comment
Share on other sites

A takie ładne te gołębie, to ja wkleję Mietka brzydala. Odbierałam Mamę z pociągu. Przyjechała na jeden dzień...no i zamiast ją należycie powitać to podbiegłam i wyjęczałam tylko: Mamaaaaaa, gołąb spadł na peron!!!
Masa ludzi, pośpiech, tłoczno a ta pierdoła spadła z gniazda prosto na peron. Matka-gołębica tańcowała obok, ale nic nie mogła zrobić.
Oceniłam sytuację, cy jesteśmy w stanie w jakikolwiek sposób umiejscowić młode w gnieździe - nie było takiej opcji. Gdyby to była trawa, ubocze to pewnie Mietka bym zostawiła ale...nie środek ruchliwego peronu!

Moja Mama koczowała nad gołębiem w charakterze osobistej ochrony, a ja poleciałam po karton do sklepu. I tak Mietek znalazł się u mnie. Przerażony. Karmienie szło ciężko, ale szło. Zupełnie inny niż moje szajbusy dwa, które kiedyś miałam. Tamte traktowały mnie jak matkę. Ten jak wroga. Całe szczęście następnego dnia kochane wredne-słonko zabrała malca do gołębnika, który ma jej tata:loveu::loveu::loveu: Mietek ma się świetnie, jest pod cudowną opieką!

[IMG]http://img41.imageshack.us/img41/2126/p9031756.jpg[/IMG]

Link to comment
Share on other sites

Muszę przyznać,że powitałaś Mamę jak należy...:cool3:
Dobrze,że uratowałyście tego Maluszka.Jest śliczny! :loveu:
Gdyby został u Ciebie dłużej to po kilku karmieniach już nie traktowałby Cię jak wroga...:p Gołębie to przekochane ptaki.Byłam wczoraj na działce-maluchy,które karmiłam poznają mnie i przychodzą do ręki.Milutkie uczucie.:lol:
Wiadomość dla Patii:jest już pierwsze jajko.:loveu:

Link to comment
Share on other sites

Spokojnie,mój gołębnik jest ciepły.Drewniany,ocieplony styropianem.
Gołębie bez problemu odchowają swoje młode.W ostateczności wezmę maluchy do domu,jak było w tamtym roku.
Na pewno nie wyrzucę jajek-bo to jest już życie...
W tej chwili jeszcze tylko dwie pary mają jajka.Ostatni z młodzików jest już opierzony na dachu.
Jestem na działce codziennie,góra co drugi dzień,jeśli cokolwiek jest nie tak-biorę kartonik i małe idą do domku.
Damy radę.:loveu:

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...