Jump to content
Dogomania

Black&White - czarna księżniczka i biały szajbus


gops

Recommended Posts

młodego próbowałam oduczyć normalnymi sposobami , tzw drzewkiem , skręcałm co rusz ale albo on jest bardzo mądry albo tak tępy bo mogłam tak robić i robić i przez to spaceru nie miał żadnego .
on ciągnie jak wie że gdzieś idziemy konkretnie czyli trasa do parku najczęściej , jak on ciągnie to Misia robi to samo , Misie skarce i przestanie a on ma wszystko gdzieś bo idzie do parku a tam będzie taaaak fajnie :) nie chce karcić Misi bo jej się obrywa przez niego .
pożyczyłam dławik od Kleo i okazało się że działa ,jak założe obroże nad nią dławik i zapne na 2 karabinki to daje mu tylko korekty nim i przestaje , idzie na obroży a dławik służy do korekt .
póki co sie sprawdźa i nie zamierzam z tego rezygnować :)

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 7.7k
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

i to jest kolejny powód by chodzić z nimi oddzielnie. ale mi też by się nie chciało ;) wiele psów ciągnie gdy wie, że idzie sobie pobiegać. dlatego właśnie Etna ciągnie i się dusi jak idziemy we dwoje. na dławiku pewnie by się udusiła i tak by się to skończyło...
no, ale dobrze, że coś tam na niego działa. kantar też nie jest pozytywny

Link to comment
Share on other sites

Bo chodzenie na dlawiku nie polega na tym, ze pies idzie a lancuch mu sie wrzyna w tchawice, tylko daje sie korekty impulsy nagle. Zreszta kolczatka dziala tak samo choc wg mnie jest mocniejsza. dobrze sie wiec stalo, ze poki co dlawik wystarcza. Sa tez psy ktore jak zalapia dokad dana trasa spacerowa prowadzi to beda tak ciagnac bo sie nakrecaja. Warto wtedy zmieniac i chodzic roznymi drogami, o ile jest to mozliwe.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Vectra']Możesz go zawsze nosić na rękach , wtedy biedny piesek nie będzie się dusił i nie będzie go bolało :evilbat:[/QUOTE]

Przypakujesz przy okazji, Miśkę pod jedną pachę, małego pod drugą i jedziesz :lol:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Unbelievable']tak apropo noszenia, to Brum mimo, że więcej waży nosi się lepiej niż Grama, bo jest taka rozlazła i ciężar się rozkłada, a gram kupa mięśni to niezły ciężarek, więc staffik na rękach musi być na prawdę ciężki :diabloti:[/QUOTE]

Claytona nosilam nie bylo toto ciezkie:eviltong: chociaz wazyl wtedy chyba 12 kg teraz pewnie nabral jeszcze

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Vectra']Możesz go zawsze nosić na rękach , wtedy biedny piesek nie będzie się dusił i nie będzie go bolało :evilbat:[/QUOTE]

[quote name='Agnes']To juz chyba lepiej na taczce:evil_lol:[/QUOTE]
:evil_lol:

[quote name='evel']Przypakujesz przy okazji, Miśkę pod jedną pachę, małego pod drugą i jedziesz :lol:[/QUOTE]
moje przedramiona i tak już są jak po siłce od szarpania się z młodym , więcej już nie kce :lol:

[quote name='Unbelievable']tak apropo noszenia, to Brum mimo, że więcej waży nosi się lepiej niż Grama, bo jest taka rozlazła i ciężar się rozkłada, a gram kupa mięśni to niezły ciężarek, więc staffik na rękach musi być na prawdę ciężki :diabloti:[/QUOTE]
okropnie ciężki ! krótki waży mniej niż Misia a jakby 2 razy tyle :crazyeye:

[quote name='Aleks89']Gops-jak mogłaś założyć kolczatkę ,jak mogłaś założyć dławik:-(Pieska to boli i on będzie się potem BAŁ i tak PACZYŁ:diabloti:[/QUOTE]
patrzał tak na mnie własnie! i więcej nie założe póki co :lol: nie mogłam tego znieść :eviltong: ale an dławik reaguje zacieszem .

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Agnes']Bo chodzenie na dlawiku nie polega na tym, ze pies idzie a lancuch mu sie wrzyna w tchawice, tylko daje sie korekty impulsy nagle. Zreszta kolczatka dziala tak samo choc wg mnie jest mocniejsza. dobrze sie wiec stalo, ze poki co dlawik wystarcza. Sa tez psy ktore jak zalapia dokad dana trasa spacerowa prowadzi to beda tak ciagnac bo sie nakrecaja. Warto wtedy zmieniac i chodzic roznymi drogami, o ile jest to mozliwe.[/QUOTE]

Etna ciągnie non stop :) dusi się i nie ma tam miejsca na korekty. po prostu się zapiera. oczywiście jak idziemy we dwoje. aha, i takie 'póki co wystarcza' jest... nieco beznadziejne. potem kolce, a potem co? jak przestanie wystarczać? ale co kto lubi.

zawsze wszyscy pisali, np evel, że kolce nie służą do nauki chodzenia na smyczy. ale widzę, że się to zmieniło ;)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='motyleqq']zawsze wszyscy pisali, np evel, że kolce nie służą do nauki chodzenia na smyczy. ale widzę, że się to zmieniło ;)[/QUOTE]

ja nie czytam na forum co kto poleca tylko sama dostowalam do psa i akurat na kolcach nauczylam super chodzenia na smyczy, potem co jakis czas do korekty zakladalam i moglam wyprowadzac na luzie na parciance bez stresu.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Unbelievable']jak się dusi to jest mnóstwo miejsca na korekty :diabloti:
jeżeli do mózgu nie dociera nic innego, to i kolce służą do oduczania ciągnięcia ;) Brum na krótkich dystansach nie ciągnie już nawet jak nie ma kolców, długich nie robiłam bo boję się ostatnio na spacery chodzić :roll:[/QUOTE]

Agnes wyraźnie napisała, że nie polega to na nieprzerwanym wbijaniu się dławika w szyję. tak się u nas wbija obroża, więc logiczne jest, że identycznie byłoby z dławikiem. zresztą, nie muszę gdybać, bo Etna chodziła w dławiku.
spoko, napisałam, że różnie bywa i niektórym potrzebne są kolce. ale przyznaj, nie założyłaś ich po dwóch miesiącach prób nauczenia chodzenia na smyczy

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Agnes']ja nie czytam na forum co kto poleca tylko sama dostowalam do psa i akurat na kolcach nauczylam super chodzenia na smyczy, potem co jakis czas do korekty zakladalam i moglam wyprowadzac na luzie na parciance bez stresu.[/QUOTE]

szkoda, że nie odpowiedziałaś na pierwszą część postu :) każdy uczy jak chce, ja nie widzę powodu, by z marszu zakładać kolce. jeśli zachodzi potrzeba, to ok. ale uważam, że uznanie że już się nie da inaczej bez próbowania jest dziwne

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Aleks89']Kaja na kolcach polatała i od 8lat chodzi na smyczy tak jakbym niósł samą smycz.Czar tak samo.Luc też.Jakby mnie pociągneli w drodze na spacer ,wróciłbym się do domu.[/QUOTE]

aha, tylko mi się wydaje, że pisałeś, że Twój pies ma cały czas kolce? zresztą, w ogóle nie mówię o tym ile czasu kto kolcy używa, tylko kiedy się na nie decyduje

Link to comment
Share on other sites

[quote name='motyleqq']szkoda, że nie odpowiedziałaś na pierwszą część postu :) każdy uczy jak chce, ja nie widzę powodu, by z marszu zakładać kolce. jeśli zachodzi potrzeba, to ok. ale uważam, że uznanie że już się nie da inaczej bez próbowania jest dziwne[/QUOTE]

nie wiem o ktora czesc chodzi, o to?

[QUOTE]i takie 'póki co wystarcza' jest... nieco beznadziejne. potem kolce, a potem co? jak przestanie wystarczać? ale co kto lubi.[/QUOTE]

nie mialam sytuacji ze nie wystarczylo bo u mnie wystarczylo, 1,5r badz 2 lata chodzenia w kolcach i zaraz po tym jak pies do mnie przyjechal.

Link to comment
Share on other sites

Bo żeby się ciągle nie wbijał, to trzeba robić dobrze i w odpowiednim czasie korekty, Brum też by mnie na kolcach ciągała gdyby nie skutkowało to mocnym szarpnięciem :roll: a szarpnięcia na dławiku były zbyt słabe dla jej móżdżku, więc w ruch poszły kolce
i szarpnięcia jeżeli chodzi o ciągnięcie podejrzewam że policzyłabym na ten moment na wszystkich palcach u rąk. Z wkrętką na Grama trochę więcej tego było, ale przynajmniej mi pies sensownie pracuje w jego obecności na dworze i dzisiaj ją mogłam odwołać, jak mi Gram wleciał na ogród z pełnym impetem podczas gdy ja z nią frisbee robiłam. A to już ogromny sukces.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='motyleqq']aha, tylko mi się wydaje, że pisałeś, że Twój pies ma cały czas kolce? zresztą, w ogóle nie mówię o tym ile czasu kto kolcy używa, tylko kiedy się na nie decyduje[/QUOTE]

kiedy probuje po dobroci i nic to nie daje:eviltong: ja jestem malo cierpliwa osobka i jesli po miesiacu walki nie bylo poprawy to siegnelam po bron ostateczna i nie z mysla biedny piesek bedzie bolalo, bo wrzynajaca sie obroza tez boli. Kolce nie zaklada sie i pies nie ciagnie jak parowoz wiec dobrze uzywane nie wyrzadza psu krzywdy.

Link to comment
Share on other sites

Guest
This topic is now closed to further replies.

×
×
  • Create New...