Jump to content
Dogomania

Ślepy staruszek miał być uspiony, a ma dom w Sopocie.


Mysia_

Recommended Posts

  • Replies 334
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Mysiu, ten piesek musiał mieć domek, inaczej nie przeżyłby.
Może jakieś ogłoszenia w prasie lub w telewizji lokalnej. Z chęcią dorzucę się finansowo.
Myślę, że go może ktoś szukać.
Może też w lecznicach rozwiesić info o znalezieniu psiaka.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Czarodziejka']Wzięłabym go, ale mam ciężko z tym, co już mam i nie tylko w kwestiach finansowych, ale i organizacyjnych...[/quote]

Nie dałabyś rady ? Ja bym Ci troszeczkę pomogła ... organizacyjnie to nie ale finansowo ... :oops:

Link to comment
Share on other sites

Myślę, że jeszcze trochę mogę go przetrzymac w schronisku, ale każdy dzień to dla tego psiaka potworny stres i cierpienie :-( On jest teraz w szpitaliku, bo nigdzie indziej nie mozna go dać :shake: A szpitalik jest przeznaczony dla psiaków po zabiegach i wypadkach, już teraz jest tam przepełnienie :-( Weterynarz jest u nas w schronisku czwartki. Rozwiesiliśmy ogłoszenia w okolic skąd go przywieźliśmy, niestety póki co bez odezwu, a było to jakiś tydzień temu :shake:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Maupa4']Nie dałabyś rady ? Ja bym Ci troszeczkę pomogła ... organizacyjnie to nie ale finansowo ... :oops:[/quote]

Maupo, dzięki za deklarację, i to od ciebie zapsionej jak diabli. Mam jednak następujące zmartwienie - w maju na 2-3 tygodnie muszę wyjechać i moje psy będą musiały gdzieś na ten czes wyemigrować. Chodzi mi głównie o tymczasowiczów - czyli 2 onki - chorego Rexa i starą, schorowaną, głuchą jak pień Sabę, a właściwie tylko o Rexa, bo Saba ledwo chodzi. Boję się decydować o kolejnych tymczasach ze względu na ten wyjazd właśnie. O ile przy krótkich wypadach mogę liczyć na pomoc życzliwych ludzi przy karmieniu i wypuszczaniu, tak przy długim okresie po prostu nie mam odwagi nikogo absorbować. I o ile moje psiska trzymają się domu, to nie wiem, jak nowicjusz, czy nie będzie wędrował i nie trzeba będzie go szczególnie pilnować.
Jeśli będzie tragicznie i bez szans, to mogę go wziąć na półtora miesiąca - 1 maja wyjeżdżam, więc o ile ślepaczek będzie bardzo absorbujący, to na ten czas - ok. 3 tygodnie musi być przeniesiony w bezpieczne miejsce.

Link to comment
Share on other sites

Czarodziejko, ja moglabym go wziąć na ten majowy czas. Jeśli nie będzie problemem jazda samochodem (zabrałabym go z Warszawy do Suwałk) to zajmę się nim.
Ale też cały czas sugeruję szukanie jednak właściciela. Ja wiem, że łatwo jest się wymądrzać, ale ten piesek jest zadbany, ślepy jak pień, stary, więc musiał mieć dobry dom. Ponawiam propozycję dania ogloszeń w miejscowej prasie oraz powtórzenia ogłoszeń w pobliżu znalezienia pieska.

Druga sprawa to fakt, że dla tego pieska najlepszy byłby od razu domek stały. Miałam przez wiele lat ślepego pieska, który doskonale dawał sobie radę, ale każda zmiana miejsca wytącała go dosyć mocno. Może póki co dać go do hoteliku i szukać DS.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Mysia_'](...)może faktycznie takie rozwiąznie z tymi DT było by dobre? Doradźcie, jak myślicie? :roll:[/quote]
Mysiu skoro zegar tyka biedakowi to myślę, że nawet przechodnie tymczasy są lepsze niż...sama wiesz.:-(

Link to comment
Share on other sites

Czarodziejko - myślę, że przed podjęciem decyzji dobrze by było porozmawiać o wątpliwościach z Gallegro - u Niego od kilku miesięcy jest niewidomy Jurand.
Sądzę, że pewne kwestie, znane Osobom, które mają na co dzień do czynienia z niewidomym psiakiem są tu bardzo istotne.

Jednak jestem przekonana, że [U]jeśli potraktuje się propozycję Czarodziejki wyłącznie jako danie psiakowi dodatkowego czasu na pilne szukanie DS[/U], to takie rozwiązanie jest w tym momencie chyba jedyne...

Jakoś tak nikt się nie spieszy z innymi propozycjami...

Link to comment
Share on other sites

[quote name='przyjaciel_koni']
Jakoś tak nikt się nie spieszy z innymi propozycjami...[/quote]

A co ja mogę zaproponowac ?
Sama mam dwa swoje niewidome i niewidomego Daktyla na tymczasie ... pomijam już resztę moich "innych".
Jednak jak mam wolny "tymczas" zawsze biorę jedną z wiekszych bid.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Maupa4']A co ja mogę zaproponowac ?
Sama mam dwa swoje niewidome i niewidomego Daktyla na tymczasie ... pomijam już resztę moich "innych".
Jednak jak mam wolny "tymczas" zawsze biorę jedną z wiekszych bid.[/quote]

Moja uwaga nie dotyczy Osób, które wciąż starają się pomóc i zbierają wszelkie biedoty !
Ani też Osób, które w takich trudnych sytuacjach odzywają się i próbują szukać wszelkich możliwych rozwiązań...
Może nieco zbyt uogólniłam... Z pośpiechu...

Czy wet wspominał, co jest z oczami starowinki ?

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Mysia_']Wiem, że zmiany nie są najlepsze dla niewidomych psiaków, ale może faktycznie takie rozwiąznie z tymi DT było by dobre? Doradźcie, jak myślicie? :roll:[/quote]

Misiu, to wszystko zależy w jakiej kondycji psychicznej jest piesek. Dla niego byłoby dobrze, o ile psychicznie nie jest w depresji, zostać tam gdzie jest lub w hoteliku. W tym czasie można spróbować szukać jego właścicieli i równolegle DS. Dajmy na to działanie takie trwałoby z 2-3 tygodnie. Jeśli nie przyniesie efektu, wówczas piesek idzie do DT. Ja dorzucę grosz do plakatów i hotelika. W prasie lokalnej na ogół ogłoszenia tego typu są darmowe.
Jednocześnie może jakieś Allegro?
Piesek, który nie widzi, wszystkie zmiany przeżywa mocniej niż piesek widzący. Oprócz tego przez kilka dni będzie obijał się o wszystkie meble i przedmioty, które staną mu na przeszkodzie.
Myślę, że DT jest dobry, ale mam jakieś irracjonalne poczucie, że ten psiak ma dobry dom i może szukają go. Jest zadbany i nie wygląda na psa opuszczonego.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='alcha']Misiu, to wszystko zależy w jakiej kondycji psychicznej jest piesek. Dla niego byłoby dobrze, o ile psychicznie nie jest w depresji, zostać tam gdzie jest lub w hoteliku. W tym czasie można spróbować szukać jego właścicieli i równolegle DS. Dajmy na to działanie takie trwałoby z 2-3 tygodnie. Jeśli nie przyniesie efektu, wówczas piesek idzie do DT. Ja dorzucę grosz do plakatów i hotelika. W prasie lokalnej na ogół ogłoszenia tego typu są darmowe.
Jednocześnie może jakieś Allegro?
Piesek, który nie widzi, wszystkie zmiany przeżywa mocniej niż piesek widzący. Oprócz tego przez kilka dni będzie obijał się o wszystkie meble i przedmioty, które staną mu na przeszkodzie.
Myślę, że DT jest dobry, ale mam jakieś irracjonalne poczucie, że ten psiak ma dobry dom i może szukają go. Jest zadbany i nie wygląda na psa opuszczonego.[/quote]

Psiaczek chyba czuje się dobrze, najgorsze dla niego jest trzymanie kupy i siku :-( Kiedy tylko mogę i znajde chwilke to zabieram go na dwór, ale niestety czasu zawsze jest za mało :shake: Oczywiste jest to, ze dla niego to jest bardzo stresująca sytuacje, że znalazł się w zupełnie obcym miejscu i zupełnie nic nie widzi (od ponad dwóch lat mam w domu niewidomą suczkę i wiem, że każdą zmianę znosi ciężko) :-( Schronisko jest przystosowane na 120 psów, góra 160, a jest ich prawie 300, więc sami rozumiecie, że sytuacje jest nie za wesoła....
Z ogłoszeń, które rozwiesilismy nie ma żadnego odezwu, dam psiaczka jeszcze do Echa Miasta, ale ogłoszenie ukaże się dopiero za tydzien...

Czyli jaki będzie nasz plan działania?

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Czarodziejka']Ja w OSTATECZNOŚCI, kiedy wszystkie możliwości się wyczerpią, mogę dać mu tymczas, ale na warunkach, jak wcześniej...Nic więcej nie mogę zrobić, przykro mi...:([/quote]
Robisz bardzo dużo !!! :buzi: Najwięcej.

Link to comment
Share on other sites

Misiu, pomyślałam sobie, że moja niewidoma suczka była znana wśród wetów w moim mieście. Jednak to nietypowe, aby ktoś miał psa, który nie widzi.
Może tak ze zdjęciem dałabyś radę podejść do lecznicy, która jest nabliżej miejsca, gdzie pieska znalazłaś, a może u dzielnicowego podpytać. Ja wiem, że to strasznie duż czasu zajmuje, ale może. Ewentualnie też telefonicznie można ich podpytać.
Ciągle nie tracę nadziei, że jest właściciel, który szuka tego psiaka. Jeśli to starsze osoby to w schronisko do głowy im nie przyjdzie.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Mysia_']najbliżej tej okolicy jest tylko taka lecznica, która w ogóle nie chce współpracować :roll::shake:[/quote]
ale spróbuj zadzwonić i powiedzieć tylko tyle, że znalazłaś niewidomego, starego psa, zadbanego itp. i czy nie wiedzą do kogo on należy, bo widać, że właścicieli to on ma. Nic więcej. Dzielnicowego też można o to zapytać. A kto jest dzielnicowym w tej dzielnicy powiedzą Ci Misiu na Policji i dadzą telefon do niego. Spróbuj proszę.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...