Jump to content
Dogomania

Libra u mnie na DT!Gronkowiec w uszach, egzema na skórze,uśmiech na pysku-Libra za TM


Recommended Posts

Posted

Dorotko, na dodatek jesteś bardzo skromną osobą!
Babcia Libra stróżowaniem spłaca dług wdzięczności:loveu:, a ten facet rzeczywiście musiał komicznie wyglądać chowając się za Ciebie.

  • Replies 3.3k
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Posted

Pisze to juz drugi raz oby sie wysłało! Dorotko nie było mnie tu sto lat, i nawet teraz nie mam czasu by "przelecieć" wątek, ale zakładam, że kaska nadal potrzebna. Oczywiście zaniedbałam tą sprawe, wiec zaraz wychodze i ide cos wpłacić. Buziaki dla Was dziewczynki i chłopcy (?) wątkowcy! I dla Libruni!

Posted

przekopac sie przez ten wateczek, zeby sie dowiedziec jaki jest stan spraw biezacy nie jest wcale latwo. to chyba "najdluzszy watek nowoczesnego forumowicza"
wystarczy nie byc pare dni, bo wyjazd, bo praca, bo slaby net i czlowiek nic nie wie. trzeba sobie potem dac dobra godzinke zeby choc pobieznie przeleciec. no to ja sobie dalam bo w pracy jestem:evil_lol:

Optymizmem mimo wszystko powialo, dramatu nie ma.
Ale, jak widac, Dorotka i tak obciazona przeokropnie, jednak ma u siebie Libre, jednak sama z dzieckiem bude wybudowala,jednak psa nr 6 poki co u siebie ma!
Dorotko: Wielki Szacunek.
Na pohybel roznym panom co budy drogo buduja.

Dorothy, a ja propozycje domku na Orawie na wypoczynek podtrzymuje. Tylko ze Twoje uwiazanie jakby sie zwieksza, a nie zmniejsza...:shake:

Posted

dziekuje za zaproszenie :-)

dramatu nie ma, tylko Dorotka moze nie dozyc konca roku. Ale co tam :-)
Przedwczoraj wrzucilam na strych 3,5 tony siana w kostkach. Znaczy ze jeszcze niezle sie trzymam.
Niestety nadal pozostaje ofiara wlasnego uwiazania i plany wakacyjne maluja sie nastepujaco- dom, dom , dom....
Ciotka Liber dzis oszczekala nastepnego goscia , ktory osmielil sie wejsc na podworko. A jak ja odeslalam na miejsce, wyjaśniwszy że gość jest znany i w porzo, to odwróziła się, ruszyła, uzarła w dupe wałęsającego się jej i kręcącego pod nogami Berta ( samiec 5 lat 45 kg) i poszła spać na swoją wycieraczkę.
To sie nazywa charakter.....

Posted

Libra jest kapitalna. Dzis przyszedl w odwiedziny milosnik psow. Jeden z tych co to lubia psy, glaskaja wszystkie i tarmosza, zaprzyjazniaja sie i w ogle, poklepuja je po zadkach. No wiec wszystkie moje daly sie wytarmosic a Libra zrobila delikatny unik, jednak gosc niezrazony nadal klepal ja po glowie, wiec odwrocila leb i blyskawicznym ruchem bardzo DELIKATNIE ujela w zeby jego reke i odsunela ja z wyrazem oczu "nie klep mnie nie przepadam za tym stary"
Facet nic nie zauwazyl dalej ja tarmosi po glowie wiec ona odsunela sie pokazala kawalek kła, obeszla go, powąchała mu nogawki, spjrzała się na mnie pytająco.
Ja mówię Libra w porzadku i delikatnie machnelam reka z lagodnym wyrazem oczu. Spojrzala na goscia przeciagle i ignorujac jego cmokanie poszla ulozyc sie w cieniu. :diabloti:

Posted

Libra jest inteligentna, pomysłowa i wspaniałomyślna :evil_lol: Na wiele sposobów sygnalizaowała, że nie życzy sobie takich poufałości, ale nie odgryzła ręki "nachalnemu intruzowi". Nie wiadomo co działo się z Librą przez te wszystkie lata, może nie jeden raz oberwała po zadku. Przygarnięta przez nas suczka przez kilka miesięcy warczała i kłapała zębami na każdego kto ją poklepał albo chciał pogłaskać nad ogonem lub nawet przytulić. To jest chyba symptom bitych psów :-( i trzeba przynajmniej kilku miesięcy, żeby pies na nowo zrozumiał, że ludzka ręka nie zawsze niesie ból.

Posted

[quote name='Lidan'](...) Nie wiadomo co działo się z Librą przez te wszystkie lata, może nie jeden raz oberwała po zadku.(...)[/quote]
Ja nawet wolę nie widzieć...:-( Samo przykucie to łańcucha, w tak nieludzkich warunkach i zaniedbanie, a za nim szły dolegliwości Liberci etc...to wystarczająca trauma.

Posted

ani jednego telefonu, odezwala sie dziewczyna ktore zaoferowala ewentualny DT dla Libry, jednak wydaje mi sie ze przerzucanie Libry z DT do DT na stare lata to chyba nie zrobi jej dobrze. Nie wiem moze przesadzam, jak myslicie?
Narazie Liber nie sprawia problemow, nie narzekam. Fakt mam duzo zwierzakow ale wolalabym zeby to byl DS.
DS szukam tez ciagle dla Soni, moze mi ktos pomoze bo sama juz nie wiem, moze ktos ze znajomych Waszych szuka malego mlodego piesia uroczego, allegro stale jest i nic...

tu watek malej Soni
[URL]http://www.dogomania.pl/forum/showthread.php?t=101635&goto=newpost[/URL]

Posted

Morganka dobrze. Za 2 tyg planuje sterylke... szczerze mowiac nie daje rady juz, miesiac temu skonczyla cieczke i to byl koszmar, mam zniszczone wszystkie drzwi... Mordzian stale przy mnie, ze wzrokiem krucho, z wechem nie wiem co jest ale wsrod ludzi jak jestem podchodzi do kazdego bardzo blisko traca nosem az znajdzie mnie, obawiam sie ze tez srednio.

Niestety najbardziej nielubia sie z Libra. Pozostale spoko, A Morgana tak samo charakterna, musze je izolowac bo sa awantury a obie zażarte i nie popuszcza. Morgana zawsze warczala na psy wokol mnie, a Liber uwaza ze jak tak, to zaraz w dupsko trzeba użreć i zaprowadzić swoje porzadki.
Musze uważać, bo niby dwie stare babcie ale jak sobie wejda w droge, co sie z trzy razy zdarzyło, to trudno je rozdzielić.

Posted

"to ze jestem stara i niezbyt rozchwytywana to nie znaczy ze juz nikt zajrzec nie moze",
- szepnela mi Libra na ucho dzis rano zajrzawszy na swoj watek....:-(

Posted

[quote name='Dorothy']"to ze jestem stara i niezbyt rozchwytywana to nie znaczy ze juz nikt zajrzec nie moze",
- szepnela mi Libra na ucho dzis rano zajrzawszy na swoj watek....:-([/quote]
Psieprasiam...nie zapomniałam o Was, tylko siedzę jak na szpilach i w bolokach startowych, bo dziś pilotuję adopcję przebiednej, pełzającej ze strachu przed człowiekiem rotusi...:-(
Całuję Wam mocno!!!:loveu:

Posted

Zagladajcie, wtedy i mnie jest raźniej.
Jak to któraś tu napisała osoba- nie ma dramatu... więc sprawa cichnie bo najgłośniejsze są sprawy dramatyczne,
to prawda, jest u mnie bezpieczna i ja nie odwioze Libry do schronu choćbym sama miała polec na placu boju, (znowu zwoże siano tym razem na własnym garbie bo nie mam wozu żeby zaprząc konia, ani uprzęży, sąsiedzi już przychodzą mi wyrazy współczucia składać ci sami co rok temu mnie wywieźć na taczkach chcieli, teraz patrza jak ciągnę wór siana i nic już nie mowią... ) Ale Libra nie jest ciężarem. To kochany pies. Zreszta ja kocham wszystkie moje. Póki między nimi zgoda to daję radę.

ale miło jest wiedzieć że nie jesteśmy tu same :-)

Posted

Dorotko, ciężaru tej pracy nie udźwignąłby nawet Pudzian! Czy nie miałaś nigdy wozu i uprzęży? Nie da się tego wykombinować jakoś? Odkupić używane, np.? Dziewczyno, jesteś z żelaza, ale trzeba się trochę oszczędzać...

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...