olgaj Posted January 21, 2010 Share Posted January 21, 2010 Nie ma słów, ktore sa Was w stanie pocieszyc. Wszyscy czasem w zyciu przegrywamy, z choroba czasami nie da sie wygrac. Jedno jest pewne, ja nie znam ludzi, którzy tak jak wy, walczyli i kochali. Pełna podziwu, jeszcze raz chylę, przed Tobą czoła Asiu :( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
dorota k. Posted January 21, 2010 Share Posted January 21, 2010 Brak mi słów, którymi mogłabym wyrazić...:-( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
fonia123 Posted January 21, 2010 Share Posted January 21, 2010 :placz::placz::placz: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
LILUtosi Posted January 21, 2010 Share Posted January 21, 2010 Asiu, bardzo Wam współczuje, To Wy zostaliście z bólem i pytaniami, na które nikt nie potrafił znaleźć odpowiedzi. Trzymajcie się! Mnie rozdziela ból, ale Waszego bólu nawet nie potrafię sobie wyobrazić. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Tengusia Posted January 21, 2010 Share Posted January 21, 2010 nie wiem co moglabym napisac ... :placz: :placz: :placz: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
anita_happy Posted January 22, 2010 Share Posted January 22, 2010 parafrazując...ks.Tischnera... Śpieszmy się kochać futrzaki, bo tak szybko odchodzą.... mimo, ze Wasza Fioneczka odeszła...pozostanie na zawsze Piękną Księżniczką w Waszych serduchach...w serduchach Waszych i JEJ przyjaciół... Mozecie byc dumni z tego, że byliście jej przyjaciółmi... Że to własnie WY pokazaliscie jej TEN DOBRY ŚWIAT... Dziękuję Wam w Swoim imieniu, że ta pięknota mogła poznac co TO MIŁOŚC LUDZIA...ze mogła przekazać WAM swoje ogromne Psie uczucie i oddanie.... BĄDŹCIE Z SIEBIE DUMNI ... Ja jestem z Was dumna...ona pewnie też buziaki od naszej sfory i wielkie hauuu Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
magda z. Posted January 22, 2010 Share Posted January 22, 2010 Asieńko jak sie trzymacie? Proszę nie mów, że kogoś zawiodłaś, Wy daliście z siebie tak wiele. Fionka dzięki Wam zyskała życie, to nie Wasza wina, że zachorowała, że lekarze przez tak długi okres nie mogli jej zdiagnozować. Jesteście WSPANIALI i Fionka o tym wiedziała. Uściski dla Was. o Fioneczce nigdy nie zapomnimy, była księżniczką dla nas wszystkich, którzy tutaj zaglądali Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
fioneczka Posted January 22, 2010 Share Posted January 22, 2010 ...... pusto .... tak bardzo pusto Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
malawaszka Posted January 22, 2010 Share Posted January 22, 2010 ehhh nie ma słów które mogłyby Cię pocieszyć :( ściskam mocno :calus: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
anita_happy Posted January 22, 2010 Share Posted January 22, 2010 na ten mroxny dzionek CAŁUSY od Naszej sfory ... trzymajcie się ciepło... nie jesteście sami...macie wspaniałych przyjaciół wokół siebie Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
mariamc Posted January 22, 2010 Share Posted January 22, 2010 Asiu , pojęłaś trudną ale w tym przypadku mądrą decyzję. Całym sercem z Tobą i wspomnieniami o Fioneczce............ [*] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
fioneczka Posted January 22, 2010 Share Posted January 22, 2010 [B]dziękuję Wszystkim za słowa pocieszenia i zrozumienia[/B] ale ja jednak cały czas zastanawiam się w którym momencie popełniliśmy błąd przez który ta cała historia tak się skończyła ... gdybyśmy się bardziej postarali byłoby inaczej :( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Kana Posted January 22, 2010 Share Posted January 22, 2010 Asiu bo Ci do cholery nakopie w cztery litery! Zrobiliście wszystko i jeszcze więcej by Fionke uratować!! To nie wy popełniliście błąd tylko tamten bydlak... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Alicja Posted January 22, 2010 Share Posted January 22, 2010 [quote name='fioneczka'][B]dziękuję Wszystkim za słowa pocieszenia i zrozumienia[/B] ale ja jednak cały czas zastanawiam się w którym momencie popełniliśmy błąd przez który ta cała historia tak się skończyła ... gdybyśmy się bardziej postarali byłoby inaczej :([/QUOTE] [B] ASIU .... nie możesz obarczać się winą za jakiegoś konowała ...to Ci wielce wyuczeni powinni bić się teraz w piersi ... za to że nie pomogli Fionce ....WY POMOGLIŚCIE tak jak umieliście .... [/B] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ewatonieja Posted January 22, 2010 Share Posted January 22, 2010 to siedziało w niej, nie dostała tego paskudztwa przez Was, zrobiliście wszystko co w ludzkiej mocy,a nawet więcej wielu poddało by się wcześniej miała w Was oparcie w walce z chorobą było tyle pięknych chwil...dla takich się żyje Fionko ['] [IMG]http://img716.imageshack.us/img716/2011/fionka.jpg[/IMG] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
fioneczka Posted January 22, 2010 Share Posted January 22, 2010 [URL=http://www.fotosik.pl][IMG]http://images34.fotosik.pl/312/c29f1b0f81d9d9damed.jpg[/IMG][/URL] nasza śliczna patyczkowa Królewna Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
agnieszka32 Posted January 22, 2010 Share Posted January 22, 2010 Asiu, daliście Fioneczce najwspanialszy dom, miłość i opiekę. Nie znam nikogo kto bardziej poświęciłby się dla swojego psa, kto by bardziej kochał swojego psa ...:-( Jesteście wspaniali, doceń Asiu siebie i swoją rodzinę... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
magenka1 Posted January 22, 2010 Share Posted January 22, 2010 jak radosna, widać była bardzo szczęśliwa z Wami Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Reno2001 Posted January 22, 2010 Share Posted January 22, 2010 A ja zawsze będę pamiętała naszą wyprawę do Warszawy do dr Garncarza. Fiona nie widziała wtedy prawie nic-jedno oko rozdapane, drugie podrażnione wywiniętą powieką do granic możliwości. A mimo wszystko sunieczka siedziała na tylnym siedzeniu i pół drogi wygądała przez okno :) Nie mogłam sie na nią napatrzec. Śmiałyśmy się wtedy z dziewczynami do łez. Jedno mogę napisac - Fiona była jednym z moich najwdzięczniejszych psich pasażerów! I takie chwile Asiu należy pamiętac. Wiem bardzo dobrze co czujesz. Straciłam swoją pierwszą sunię pięc tygodni po adopcji. Niby tak krótko, a dla mnie wystarczająco, by pokochac na zawsze. Odeszła nagle, na serce. A ja do tej pory zadaję sobie pytanie, czy mogłam cokolwiek zrobic, by temu zaradzic. To na zawsze pozostaje w nas. Wy zrobiliście wszystko, co waszej mocy, by Fiona była szczęśliwa i by jej pomóc. I choc choroba była bezwzględna, Fiona wiedziała, że miała [B]SWOJE MIEJSCE NA ZIEMI[/B]!!! A to jest bezcenne ... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
andzia69 Posted January 22, 2010 Share Posted January 22, 2010 a ja ją tak zapamiętam:loveu::loveu::loveu: [URL="http://www.fotosik.pl/"][IMG]http://images32.fotosik.pl/334/5dc1ccccff4543ad.jpg[/IMG][/URL] i tak....:-( [URL="http://www.fotosik.pl/"][IMG]http://images34.fotosik.pl/334/3d01d6ac8d527b92.jpg[/IMG][/URL] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
agaga21 Posted January 22, 2010 Share Posted January 22, 2010 wszyscy lalunię pokochaliśmy Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Bako2006 Posted January 22, 2010 Share Posted January 22, 2010 mimo cierpień ,mimo bólu zapewne była szczęśliwa z Wami i nic dla niej nie było cenniejszego niż Pani u boku. Piękna suczka, mimo że tyle przeszła! od mojej psiej rodzinki [*] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
marysienka82 Posted January 23, 2010 Share Posted January 23, 2010 piękny pies...i na zawsze pozostanie twoja... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Vectra Posted January 23, 2010 Share Posted January 23, 2010 [quote name='fioneczka'][B]dziękuję Wszystkim za słowa pocieszenia i zrozumienia[/B] ale ja jednak cały czas zastanawiam się w którym momencie popełniliśmy błąd przez który ta cała historia tak się skończyła ... gdybyśmy się bardziej postarali byłoby inaczej :([/QUOTE] Nie pisz tak , zrobiliście wszystko WSZYSTKO co było w waszej mocy , a nawet więcej !!! Niewiele jest osoób , które decydują się na przygarnięcie psa z problemami zdrowotnymi !!! Ona miała wszystko , dom , ciepło , miłość - troskliwych ludzi , poczucie bezpieczeństwa ... PS .. takich jak Fiona czekających jest cała masa .... zamiast opłakiwać , winić się .. wspominajcie te chwile , te piękne , radosne , szczęśliwe ... otwórzcie oczy , może kolejna miłość gdzieś Was wypatruje .... I pisze to z pełną świadomością ... jeśli możecie , weźcie psa sobie do domu .... dajcie miłość kolejnemu ... to i Wam pomoże , a szczególnie temu samotnemu Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Tengusia Posted January 23, 2010 Share Posted January 23, 2010 [quote name='Vectra']Nie pisz tak , zrobiliście wszystko WSZYSTKO co było w waszej mocy , a nawet więcej !!! Niewiele jest osoób , które decydują się na przygarnięcie psa z problemami zdrowotnymi !!! Ona miała wszystko , dom , ciepło , miłość - troskliwych ludzi , poczucie bezpieczeństwa ... PS .. takich jak Fiona czekających jest cała masa .... zamiast opłakiwać , winić się .. wspominajcie te chwile , te piękne , radosne , szczęśliwe ... otwórzcie oczy , może kolejna miłość gdzieś Was wypatruje .... I pisze to z pełną świadomością ... jeśli możecie , weźcie psa sobie do domu .... dajcie miłość kolejnemu ... to i Wam pomoże , a szczególnie temu samotnemu[/QUOTE] Asiu sluchaj Vectry bo madrze gada :kciuki: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.