Neris Posted January 7, 2008 Posted January 7, 2008 Do podwarszawskiego schroniska przyszło małżeństwo. Z płaczem zatrzymali się przy malusiej 6-miesięcznej jamnikowatej suni. Kaszel wręcz ją dusił, trzęsła się jak osika... taka biedna malizna... Zdiagnozowano u niej zapalenie górnych dróg oddechowych. Mieszkała w biurze, ale nawet tam nie miała szans na wyleczenie. Państwo byli w 100% zdecydowani na adopcję i umówili się, że odbiorą małą po podleczeniu. Wylądowała u mnie, kaszel po kilku dniach złagodniał, mała odzyskała radość życia, bawiła się z kotami. Państwo wydzwaniali po kilka razy dziennie. Będą dalej leczyć, będą dbać, żeby tylko już z nimi była... No i pojechała Malizna... [IMG]http://images32.fotosik.pl/93/c4c2d5adab88d2d9med.jpg[/IMG] [IMG]http://images34.fotosik.pl/93/eafacb69ad51ab92med.jpg[/IMG] [IMG]http://images33.fotosik.pl/93/e6f916a9d8d51cb3med.jpg[/IMG] [IMG]http://images31.fotosik.pl/93/c3d2662bbf091976med.jpg[/IMG] Quote
Neris Posted January 7, 2008 Author Posted January 7, 2008 NIestety okazało się, że ani jej nie leczyli, ani nie dbali... Po kilku dniach zadzwonili że chcą ją poddać eutanazji bo jest w fatalnym stanie i ledwo żyje. Nasza propozycja, że weźmiemy ją do poleconego lekarza została natychmiast odrzucona. "Wolimy ją uśpić niż oddać"... Sunia podobno nie jadła i wyłącznie piła. 4 długie dni trwały rozmowy telefoniczne, namawianie, proszenie, błaganie... wykrzesałam z siebie pokłady dyplomacji nieużywane od czasów kiedy pracowałam z klientami. W tym czasie mala nie dostawała zadnych leków! W końcu udało się, oddali ją!!!! Myślałam, że to naprawdę umierająca psina. Jednak w klinice wyskoczyla, rzuciła się na michę z kurczakiem i wtrąbila wszystko! Wyrwała sobie wenflon, podgryzala lekarki, roznosiła klinikę... Pani doktor powiedziala, żeby zabierać potworka dopóki w klinice zostały chociaż ściany! Niosłam ją do domu pod kurtką i cichutko popiskiwała. ALe jak tylko usłyszała nerwowe szczekanie Dziadzia ożywiła się. A jak weszliśmy do pokoju i zobaczyła "stare" kąty - Malizna pokazała na co ją stać! Taniec, przynoszenie piłeczek, ganianie w kółko z Shortim. Mogła już nie żyć... Kaszle dużo gorzej niż kiedy ode mnie wychodziła, ale je, bawi się, cieszy życiem. NIestety ma też chorobę Rubartha - musi byc izolowana od nieszczepionych psów, może więc iść wyłącznie do domu z zaszczepionymi. Jej wyniki: fatalna biochemia, ale nie wyrok... [IMG]http://images32.fotosik.pl/100/f7c2eca8310b5d86med.jpg[/IMG] Quote
bunia Posted January 7, 2008 Posted January 7, 2008 jejku jakie biedactwo:shake: całe szczęście,że udało sie ją odzyskać. Jak lekarze rokują? Badania są okropne... Quote
Celina12 Posted January 7, 2008 Posted January 7, 2008 Brak słów ,żeby opisać tych co się zwą ludźmi....wrrr :angryy:...po co brali???? Maleńka ma szansę na wyzdrowienie-prawda??? Nie wiem co to za choroba....:shake: Quote
irma Posted January 7, 2008 Posted January 7, 2008 jaka chudziutka ... :crazyeye: rzeczywiście MALIZNA ale za to jaka śliczna Quote
Ania+Milva i Ulver Posted January 7, 2008 Posted January 7, 2008 Malutka jest cudna!! Jak potrzeba allegro to moge zrobic. Do reszty brak mi słów- ja to bym ich uspiła...po cholere to po swiecie chodzi. Quote
Neris Posted January 7, 2008 Author Posted January 7, 2008 Je z ogromnym apetytem, chyba wydzielano jej jedzenie... gotuję jej kurczaka bez skóry z ryżem. Wcina jak szalona! NIe wymiotuje żółcią, nie odbija jej się, śluzówki różowe. To daje mi nadzieję. Po akcji "odbicia" dostała Betamox, Tolfedyne, Hepatil, Combivit. Od dzisiaj ma essentiale i kupiłam jej Scanomune na 7 dni na razie. Antybiotyk oczywiście kontynuujemy. Myślę, żeby kolejną biochemię zrobić za 7-14 dni, żeby zobaczyć co i jak. I chyba trzeba jej będzie te płuca prześwietlić. Quote
Kar0la Posted January 7, 2008 Posted January 7, 2008 Te wyniki wątrobowe okropne. :-( Zdrowiej malutka. Quote
majqa Posted January 7, 2008 Posted January 7, 2008 [quote=Neris;9242961(...) chorobę Rubartha - musi byc izolowana od nieszczepionych psów (...)[/quote] Na czym ta choroba polega (tak w skrócie - rokowania, objawy, szansa na wyleczenie)??? Czytam 1 post jak zahipnotyzowana, ludzka obłuda nie zna granic...:angryy: :angryy: :angryy: :angryy: :angryy: Quote
Neris Posted January 7, 2008 Author Posted January 7, 2008 Tak wyglądala po pierwszym przyjeździe: [IMG]http://images34.fotosik.pl/86/eba9672722e8a887.jpg[/IMG] Quote
Neris Posted January 7, 2008 Author Posted January 7, 2008 Choroba Rubartha to zapalenie wątroby wywołane adenowirsuem. podstawowe szczepionki zawierają tego wirusa. u niej choroba już minęła, teraz tylko czekamy na to czy wątroba 'zaskoczy' Quote
majqa Posted January 7, 2008 Posted January 7, 2008 [quote name='Neris']Choroba Rubartha to zapalenie wątroby wywołane adenowirsuem. podstawowe szczepionki zawierają tego wirusa. u niej choroba już minęła, teraz tylko czekamy na to czy wątroba 'zaskoczy'[/quote] Doczytałam, że przechorowana może zostawić ślad w nerkach, oby nie u tego biedactwa...Mój Boże, jakie to szczęście, że udało się psinę odzyskać od tych potworów... Quote
Neris Posted January 7, 2008 Author Posted January 7, 2008 Wyniki nerkowe ok. mam nadzieję, że to tak zostanie. Quote
Neris Posted January 8, 2008 Author Posted January 8, 2008 Malizna się schytrzyła i gardzi ryżem, wybiera samego kurczaka. Biały serek kocha. Od wczoraj dostaje Scanomune i mam nadzieję ze będzie się szybko poprawiać. Pati C podarowała małej Essentiale, które zostało po jej psie. Dziękuję! Dzisiaj robimy próbę inhalacji olejkiem sosnowym, razem się poinhalujemy bo nie wiem która z nas ma gorszy kaszel. Quote
olenka_f Posted January 8, 2008 Posted January 8, 2008 nie dziwię się że ją kochasz , słodziak chudziutki :loveu::loveu::loveu: Quote
auraa Posted January 8, 2008 Posted January 8, 2008 sunia jest prześliczna i taka biedna:shake: A propo ruchu na dogo, to po adopcji psa, którego miałam na tymczasie sama sobie gratulowałam i plakalam z że poszedł Quote
Neris Posted January 8, 2008 Author Posted January 8, 2008 no ja tego towaru trochę mam... Malizna dzisiaj ładnie zjadła a teraz schowała się w kociej budce i nie za bardzo ma ochotę na kontakty. Od razu się denerwuję że coś nie tak... ale gorączka 38,5C, czyli całkiem ładna. Tylko żeby ta wątroba zaskoczyła. Quote
malagos Posted January 8, 2008 Posted January 8, 2008 może dawaj jej coś na regenerację komórek wątroby? Są takie bez recepty w aptece, nie zaszkodzą. Quote
Neris Posted January 8, 2008 Author Posted January 8, 2008 to Essentiale nie wystarczy? mam coś jeszcze dokupić? Quote
halbina Posted January 8, 2008 Posted January 8, 2008 Malusińska, zdrowiej! Cioteczki Neris nie wolno martwić! Quote
szajbus Posted January 8, 2008 Posted January 8, 2008 Myslę, że Essentiale wystarczy. Malizna jest śliczną sunią i myślę, że jak wróci do zdrówka to domek szybko się znajdzie. I oby tak było. Jakie ona ma piękne oczka. Tylko się zakochać. Potencjalne domki prosimy ustawiać sie w kolejce. Quote
pati-c Posted January 8, 2008 Posted January 8, 2008 malenstwo jest CUDOWNE!! :loveu::loveu::loveu: zakochalam sie jak tylko ja zobaczylam.. zdrowiej malenka!! Quote
magda bb Posted January 8, 2008 Posted January 8, 2008 Maleńka nie podawaj się !!!!!!!! Moja Malwika ze schroniska we wrocławiu po 2 tgodniach karmienia odpowiednią leczniczą karmą wątrobową teraz jest jak nowa :multi: a wyniki też były fatalne.... Bedzie dobrze!!!!!! Tylko żeby domek znalazł si e DOBRY...... Co za ludziska.....zabić to mało.....ten świat jest chory....... Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.