Flaire Posted May 5, 2004 Posted May 5, 2004 Runa, polecam Ci topik Piess Tess już po sterylce tutaj. Tam jest 20 stron od rozmaitych osób opisujących, jak ich psy się zachowywały po sterylce, jak długo się wybudzały, keidy zaczynały się normalnie zachowywać, itd. U każdego oczywiście inaczej, ale razem da Ci obraz, czego możesz się spodziewać, a tyle czytania też da Ci coś do roboty, zamiast martwić się sunią :wink: . No i super, że masz światłego weta, który radzi sterylizację przed pierwszą cieczką. Możesz napisać, kto to taki? Quote
Runa Posted May 5, 2004 Posted May 5, 2004 to dr Oczkowicz z Bełchatowa super gość, zawsze odpowiada na moje pytania (nawet te najdziwniejsze , bo wie że dużo czytam o piesach). Quote
warran Posted May 12, 2004 Posted May 12, 2004 ... sterylizację przed pierwszą cieczką. Możecie mi opisać plusy sterylizacji przed pierwszą cieczką, bo nigdy się nad tym nie zastanawiałem i nie dopytywałem, żadnego ze znajomych wetów. Argument o zmniejszeniu ryzyka raka jakoś mnie nie bardzo przekonuje, ponieważ chyba mało kto sterylizuje tak wcześnie, a suki sterylizowane po pierwszej cieczce chyba nie zapadają na nowotwory częściej od tych sterylizowanych przed pierwszą. Jak to się też ma do gospodarki hormonalnej ustroju samicy i do jej pełnego rozwoju fizycznego ? Quote
Flaire Posted May 12, 2004 Posted May 12, 2004 Argument o zmniejszeniu ryzyka raka jakoś mnie nie bardzo przekonuje, ponieważ chyba mało kto sterylizuje tak wcześnie,Przeciwnie, w Stanach i w ogóle na zachodzie, takie zabiegi są najczęstszymi.a suki sterylizowane po pierwszej cieczce chyba nie zapadają na nowotwory częściej od tych sterylizowanych przed pierwszą.Więc właśnie chodzi o to, że zapadają częściej i to dużo częściej. I nie chodzi tutaj o nowotwory macicy czy jajników (które u niewysterylizowanych suk występują i tak stosunkow rzadko), tylko o nowotwory sutków, które są przypadłością bardzo częstą. Było na ten temat robionych bardzo wiele badań i nie ma co do tego wątpliwości. Na zachodzie, już od dawna bezwzględnie poleca się sterylizacje przed pierwszą cieczką. Ale Polak potrafi (lepiej), więc w Polsce jeszcze wielu wetów nakazuje czekać.Dodatkowym plusem jest znacznie szybsze gojenie się pooperacyjne i szybsze dochodzenie do zdrowia, znów potwierdzone badaniami. Było to już wszystko często pisane na dogomanii, łącznie z odnośnikami do artykułów na ten temat z fachowej literatury. Jeżeli czytasz po angielsku, to mogę jeszcze tych odnośników poszukać. Główne wyniki tych badań to wymienione wyżej plusy, jak również brak minusów. Quote
warran Posted May 12, 2004 Posted May 12, 2004 Dzięki Flaire, teraz już będę wiedział, nigdy mnie ten problem ani wczesnej sterylizacji, ani nowotworów nie dotyczył, więc się nie wgłębiałem. Jeśli chodzi o wyniki badań i publikacje w prasie, o których pisałaś to wierzę na słowo. Co do angielskiego, to niestety znam zbyt słabo, aby czytać literaturę fachową, więc dzięki za chęci. :) Jeśli możesz to napisz choć słowo co piszą o wpływie na rozwój. Dzięki. Quote
ARKA Posted May 13, 2004 Posted May 13, 2004 Argument o zmniejszeniu ryzyka raka jakoś mnie nie bardzo przekonuje, ponieważ chyba mało kto sterylizuje tak wcześnie,Przeciwnie, w Stanach i w ogóle na zachodzie, takie zabiegi są najczęstszymi.a suki sterylizowane po pierwszej cieczce chyba nie zapadają na nowotwory częściej od tych sterylizowanych przed pierwszą.Więc właśnie chodzi o to, że zapadają częściej i to dużo częściej. I nie chodzi tutaj o nowotwory macicy czy jajników (które u niewysterylizowanych suk występują i tak stosunkow rzadko), tylko o nowotwory sutków, które są przypadłością bardzo częstą. Było na ten temat robionych bardzo wiele badań i nie ma co do tego wątpliwości. Na zachodzie, już od dawna bezwzględnie poleca się sterylizacje przed pierwszą cieczką. Ale Polak potrafi (lepiej), więc w Polsce jeszcze wielu wetów nakazuje czekać.Dodatkowym plusem jest znacznie szybsze gojenie się pooperacyjne i szybsze dochodzenie do zdrowia, znów potwierdzone badaniami. Było to już wszystko często pisane na dogomanii, łącznie z odnośnikami do artykułów na ten temat z fachowej literatury. Jeżeli czytasz po angielsku, to mogę jeszcze tych odnośników poszukać. Główne wyniki tych badań to wymienione wyżej plusy, jak również brak minusów. To co napisala Fraile, to swieta prawda! APELUJE do Was-sterylizujcie swoje suczki przed pierwsza cieczka! Wlasnie czuje sie jak 'zbity pies', nie mam juz wplywu na to, co stalo sie mojej suni-Sarze. Gdybym mogla cofnac czas, gdybym wiedziala tyle o sterylizacje co juz pare lat temu wiedzialam, moja sunia nie miala by nowotworu. :cry: Sara, 9 dni temu miala usuwanego guza sutka. Dokladnie dwa sutki 4 i 5 i wezel chlonny. Sara konczy w lipcu 10 lat, byla sterylizowana po drugiej cieczce. Fizycznie jest bardzo dobrze utrzymana sunia i zdrowie tez ma w sumie nie najgorsze ale w tym wieku serduszko nie bije juz tak sprawnie jak u mlodego, zdrowego psa. To byl dla mnie wielki koszmar i jest-jak zly sen! I nie sa to zarty to nie jest jakis tam guzek, biopsja wykazal prawdopodobie nowotwor zlosliwy. Z tego co czytalam u suk prawdopodobienstwo wystapienia nowotworu zlosliwego sutka to 50-60% :cry: Jeszcze nie mam wyniku badania histopatologicznego. Czy chcecie ogladac swoje suki z cieciem przez pol ich dlugosci, czy chcecie drzec, ze nie wiadomo co kazdy dzien suce przyniesie i Wam? Ja nie wiedzialam tyle co Wy teraz, bylo to ponad 8 lat temu:(( Jesli to do Was nie przemowi-bol i cierpienie Waszego psa- to moze koszty przemowia. usg - 90zl. ekg, badanie krwi, rtg klatki piersiowej-razem- 135zl biopsja- 70zl zastrzyki przed i po operacji(jad tarantuli i antybiotyki)- 200zl operacja - 500zl histopatologia-nie placilam jeszcze... Zrobie jutro zdjecie Sary ciecia-moze to jednak przemowi-nie ma to moze jak naoczne zobaczenie. I tak jak pisze Flaire-sterylizacja to malutkie ciecie i gwarancja uniekniecia w przyszlosci powaznej choroby, NIEOULECZALNEJ choroby, przemyslcie to. Inaczej zabieg przechodzi mlody psiak a duzo gorzej starszy-moge porownac na moje Sary przykladzie tez. Srerylizacja to 'pryszcz' z tym co teraz mamy-Sara i ja :( :( :cry: Szukajcie madrych wetow a nie sluchajcie "konowalow". Kto to zostawia jakies kawalki jajnikow, tak robiono ze 20 lat temu na zachodzie. I tak jak ktoras z Was pisala-to dobry wet-guzik prawda,ze dobry! Wydrukuj mu z netu informacjie o tym jak powiniem byc przeprowadzony prawidlowo zabieg i kiedy a takie doswiadczenia to niech robi sam na sobie. To nie on pozniej cierpi tylko nasze kochane zwierzeta i ich opiekunowie. One i tak zyja krotko i nie mozna pozwolic aby to zycie skracac narazajc je naprawde na niepotrzebne dodatkowe cierpienie. Tak naprawde to Ty nie wiesz ile suk powraca do niego, po paru latach wlasnie z nowotworami :cry: Quote
ARKA Posted May 13, 2004 Posted May 13, 2004 Dodam tylko, ze moj Fils,znaleziony miala ok 5 m-c. Byl kastrowany w wieku 7 m-c a Perelka znaleziona jako mloda ok.8 m-c suczka, niestety z zaawansowana nosowka i zaraz po wyleczeniu dostala cieczke, dwa miesiace po cieczce byla wysterylizowana-mam nadzieje,ze jej sie byc moze uda-napewno wieksze szase ma niz Sara :cry: Quote
LAZY Posted May 13, 2004 Author Posted May 13, 2004 Arka strasznie mnie przestraszyłaś!!!Ja Lazy sterylizowałam, ael w wieku 4 lat :cry: Mam nadzieje ze nam sie uda. Teraz wiem, ze jak bede miala jeszcze jakas sunie to oddam ja o sterylizacji przed pierwsza cieczka (chociaz trudno mi pojąc ze nie odbije sie to na jej psychice i zdrowiu hormonalnym). Trzymajcie sie Ty i Twoja sunia! Quote
Mokka Posted May 13, 2004 Posted May 13, 2004 Arka strasznie mnie przestraszyłaś!!!Ja Lazy sterylizowałam, ael w wieku 4 lat :cry: Mam nadzieje ze nam sie uda. Teraz wiem, ze jak bede miala jeszcze jakas sunie to oddam ja o sterylizacji przed pierwsza cieczka (chociaz trudno mi pojąc ze nie odbije sie to na jej psychice i zdrowiu hormonalnym). Trzymajcie sie Ty i Twoja sunia! Vetserwis się kłania. Zajrzyj tam i spokojnie poczytaj, co piszą o wczesnej sterylizacji i gospodarce hormonalnej. Masz dużo czasu (to są przecież plany na przyszłość), poszukaj i przemyśl wszystkie za i przeciw. Ja dałam się przekonać mądrym (tak myślę) argumentom, Flaire zawsze może Ci podrzucić pare linków do stron po angielsku (ona jest bardziej pracowita niż ja :oops: ). Quote
ARKA Posted May 13, 2004 Posted May 13, 2004 Zrobilam zdjecia Sary i ciecia jakie ma. Nie umiem umiesci tutaj. Jesli ktos moglby prosze podac adres e-mail to wysle-prosze. Mysle,ze naley naocznie zobaczyc, chociaz ze zdjec, co czekac moze kazdego z Was, Wasze sunie :( niesterylizowane na czas. Nikomu naprawde nie zycze ale trzeba miec pelna swiadomosc tego. To wszystko walneło mnie bardzo mocno, chce ostrzec innych. Nagle malutki guzek, ktory zaczal powiekszac sie w kosmicznym tempie :cry: Caly czas jestem w szoku i drże o Sare :cry: Quote
warran Posted May 13, 2004 Posted May 13, 2004 Zrobilam zdjecia Sary i ciecia jakie ma.Nie umiem umiesci tutaj. Widzę, że masz swoją stronę internetową, a zdjęcia wstawia się chyba właśnie ze strony internetowej, pisząc odpowiedź, ciśniesz "IMG" i wpisujesz link. Nie jestem pewien :niewiem: czy tak się robi, może ktoś pomoże, próbowałem wstawić zdjęcie z twardziela, ale mi się nie udało. :( Quote
Agamtb Posted May 3, 2006 Posted May 3, 2006 Moja suczka jest dokładnie 5 dni po sterylizacji. Wszystko jest ok, szew ładnie się goi, z dnia na dzień jest coraz weselsza.....a tu dziś patrzę i jakby się cieczka zaczynała....nie jest to żywa krew, ale taki śluz z bladą krwią....nie wiem czy tak wlasnie zaczyna sie cieczka, bo to moja pierwsza suczka, w dodatku ze schroniska. Ma ponad 3 lata i miała już szczeniaczki. Trochę się martwię, czy to krwawienie to nie jest aby jakiś efekt źle wykonanego zabiegu.... Quote
Mokisia Posted September 6, 2006 Posted September 6, 2006 A moja lalunia jest dokładnie rok po sterylizacji(z powodu ropomacicza) i teraz ma już trzecią cieczke!!!! Pierwsza, była nieługo po zabiegu, taka utajona, niewilkie krawinie,ale psy za nią latały, że hej! A następne to już takie bardziej obfite.Teraz to jest tak , ze ta cieczka trwa połowe krócej i znacznie mniej krawienia jest niż przed sterylizacją. Ale dla mnie to szok!! Axa normalnie się na psy napala i wogóle! No a ja sie boje, zeby sie cos podobnego jak ropomacicze nie zrobiło.. No i oczywiście po każdej cieczce jest ciąża urojona i laktacja(a myślałam ,że to się wreszcie skonczy). Czy ktoś ma/miał podobne "problemy" z sunią???? Quote
Behemot Posted September 7, 2006 Posted September 7, 2006 [quote name='Agamtb']Moja suczka jest dokładnie 5 dni po sterylizacji. Wszystko jest ok, szew ładnie się goi, z dnia na dzień jest coraz weselsza.....a tu dziś patrzę i jakby się cieczka zaczynała....nie jest to żywa krew, ale taki śluz z bladą krwią....nie wiem czy tak wlasnie zaczyna sie cieczka, bo to moja pierwsza suczka, w dodatku ze schroniska. Ma ponad 3 lata i miała już szczeniaczki. Trochę się martwię, czy to krwawienie to nie jest aby jakiś efekt źle wykonanego zabiegu....[/quote] Jak to możliwe, że po sterylce ma cieczkę? :crazyeye: Przecież wycina się macicę z "przyległościami"... Chyba, że zabieg, który przeszła Twoja sunia, był nieudolnie wykonanym podwiązaniem jajników... :roll: Quote
Squ Posted September 7, 2006 Posted September 7, 2006 [quote name='Behemot']Jak to możliwe, że po sterylce ma cieczkę? :crazyeye: Przecież wycina się macicę z "przyległościami"... Chyba, że zabieg, który przeszła Twoja sunia, był nieudolnie wykonanym podwiązaniem jajników... :roll:[/quote] Dokładnie o to samo chciałam się zapytać. Przeczytałam wątek i też nie mogę zrozumieć jak suka może mieć cieczke skoro nie ma macicy ani jajników? Quote
Mokisia Posted September 29, 2006 Posted September 29, 2006 Dzięki Sagih za słowa otuchy.... Moja suczka też sobie najwyrazniej ubzdurała.. Niedługo sterylizuje drugą sunię i mam nadzieję,że historia sie nie powtórzy bo chyba zwariuję:grab: A Moka też (mimo ,że sunia rasy pierwotnej)- 3 razy w roku cieczka i potem mleko i wyimaginowane dzieci.. Ech, chyba dam je do budy na łancuch i przestawie na ziemniaki z wodą to im przejdą te fanaberie;) Quote
Mona4 Posted October 1, 2006 Posted October 1, 2006 Moja Jamniczka jest 4 lata po sterylce,i 2 razyw w roku ma niby cieczki,a potem urojone.Lata z cycuchami do ziemi.Sterylka uratowala ja przed ropomaciczem,ale nie przed guzkami na sutkach:shake: Zastanawiam sie czasem,czy ta sterylka miala sens?? Quote
mch Posted December 23, 2006 Posted December 23, 2006 no wlasnie sunia w pracy 2 m-ce po sterylizacji dostala cieczki ,mój pies podwąchiwal ją juz od 2 dni i tak podejrzewalam ze cos sie dzieje , a dzis juz jest krwawienie . koszmar . czy zdarza sie tak ze po zabiegu pojawia sie jedna cieczka i tyle ? ze moze jakos org. sie dostosowuje ? nie wiem sama . czy to juz tak bedzie na zawsze ? jednym z moich argumentów dla szefa zeby wysterylizowac sunie byl fakt iz dwa razy w roku dookola kłebiły sie tłumy adoratorów od bernardyna po jamnikopoodbne ,co bylo niebezpieczne . i co ja mu teraz powiem ??? skoro nic sie nie zmieniło ?! :placz: Quote
Szczurosława Posted December 25, 2006 Posted December 25, 2006 moja sucz była kastrowana po 1. cieczce, bo cieczkę dostała ok.2 tygodnie po wzięciu ze schroniska, a chciałam najpierw ją odrobaczyć, odpchlić i zaszczepić; teraz jesteśmy juz ponad rok po kastracji i Kora ma takie blade cieczki, psy kastraty wcale się nie intresują , a te niekastrowane łażą za nią dopóki nie wywąchają niekastrowanej suki, ale najważniejsze, że nie ma możliwości ciąży, na poczatku też się bałam , że coś źle poszło, ale czytałam na wetserwisie o "syndromie 3. jajnika" no i przyzwyczaiłam się się do tych jej ruj Quote
nat. Posted September 28, 2009 Posted September 28, 2009 Wiem, że poruszam stary temat, ale czy ktoś może podać linki do artykułów na temat sterylizacji przed pierwsza cieczką? Wyników badań, plusów i minusów sterylizacji przed i po pierwszej cieczce. Mój weterynarz kazał czekać na pierwszą cieczkę i dopiero po niej suczka ostała wysterylizowana :(. Ale mamy w takim razie okazję nie czekać z drugą!!! Quote
mch Posted September 28, 2009 Posted September 28, 2009 [url=http://www.owczarek.pl/forum/forum_posts.asp?TID=15662]Forum Owczarek.pl: Sterylizacja suk[/url] tu jest b. fajnie i przystepnie temat podjęty przez fachowca . Quote
nat. Posted September 28, 2009 Posted September 28, 2009 Bardzo dziękuję! Chodziło mi właśnie o takie konkretne informacje, poparte literaturą. Trochę mi te wszystkie posty namieszały w głowie, ale po przeczytaniu powyższego artykułu wstrzymam się jednak ze sterylizacją do pierwszej cieczki. Quote
Fair Lady Posted June 19, 2011 Posted June 19, 2011 [quote name='Aga']..przede wszystkim w zlikwidowaniu cieczki, o chorobach nie wspomne, no bo cóż, kawałek jajnika zostało. Co do guzów sutek to i tak sterylka by już nie pomogła bo sunia jest 4-ro latkiem.[/QUOTE] Co do chorób, to jedną możemy [URL=http://www.google.com/search?client=opera&rls=pl&q=vitamin+b17&sourceid=opera&ie=utf-8&oe=utf-8#hl=pl&pq=vitamin%20b17&xhr=t&q=witamina+b17&cp=8&pf=p&sclient=psy&client=opera&hs=6NN&rls=pl&source=hp&aq=0s&aqi=&aql=&oq=vitamina+b17&pbx=1&bav=on.2,or.r_gc.r_pw.&fp=18f5d5fb2dcae9d3&biw=1404&bih=753]mądrze[/URL] mieć z głowy, [B]nowotwory[/B]. [B]Współczesna medycyna kłamie na ten temat[/B]. I mało który lekarz wie. Mnie to jednak nie przeszkadza podkarmiać ziaziory migdałami (od święta!). Jedzą z zapałem! Słonecznik też. Co do ropomacicza się nie wypowiadam, bo nie wiem. Ale moje psice również obie sterylizowane, mają objawy cieczki. Nazywam to [B]ich dniami[/B]. U jednej to 7 dni, u drugiej... ponad 14 :( W sumie cieszę się, że została im tkanka gruczołowa. Podejrzewam bowiem, że nie do końca znane są efekty sterylizacji doszczętnej. [url]http://www.dogomania.pl/threads/173478-Schronisko-sprzedało-mojego-psa-obcej-osobie!!!!!?p=17094896&viewfull=1#post17094896[/url] Quote
robinesia Posted February 17, 2012 Posted February 17, 2012 Podpinam się do tego wątku choć z tematem nietypowym, ale mam nadzieję, że to zrozumiecie i może ktoś mnie oświeci... problem brzmi: czy jest możliwa jedna "cieczka" po drugiej w odstępie w zasadzie to 1 dnia?. Teraz wyjaśniam szczegółowo: Esia (Duży Szwajcarski Pies Pasterski) urodziła się w marcu 2008, pod koniec grudnia tego roku miała pierwszą cieczkę, druga była na przełomie lutego i marca, potem w czerwcu 2009 sterylizacja. Po zabiegu najprawdopodobniej pozostał odpryska jajnika na otrzewnej więc nadal mamy "cieczki" - czyli krwawienie, potem plamienie na różowo, dni intensywnie zapachowe, kiedy psy szaleją i czas wyciszenia. Przed "cieczkami" zawsze sunia linieje. Po czerwcowej sterylce "cieczka" była pod koniec sierpnia 2009. Czyli wygląda na to, że Esia "cieczkuje" 3 razy w roku. W następnym roku 2010 było chyba podobnie - czyli , marzec sierpień i koniec grudnia - ale tego nie jestem pewna, bo plamienia były nieznaczne, psa(samca) w domu nie było, więc jakoś to przeszło niepostrzeżenie. Patrząc po wpisach na forum szwajcarskim to Esia liniała w grudniu 2010 - czyli zaraz potem musiała być cieczka, i chyba liniała też w sierpniu, bo pamiętam, że upal był masakryczny, a ona miała "zimowe" grube futro. Więc terminy się mniej więcej zgadzały. terminy się zmieniły w 2011 jak skończyła 3 lata. Klika dni przed urodzinami przywieźliśmy Robina. Nie pamiętam czy była cieczka marcowa, ale na pewno była na przełomie czerwca i lipca, bo na początku lipca na spacerze pierwszy raz widzieliśmy Robina " w akcji". W październiku znów "cieczka" - powtórka z rozrywki. I teraz w styczniu kolejna. Początkowe krwawienie to zaledwie kilka kropelek, które Esia z pomocą Robina sprzątnęła sama. W ubiegły poniedziałek Robin sie uspokoił (standardowo po 5 dniach napastowania atrakcyjnej suczy) i był spokój do kolejnego poniedziałku, kiedy Grzesiek w kuchni na podłodze zauważył krople ciemnoczerwonej krwi. "Broszka" znów zaczyna sie powiększać, na legowisku i narzutach (sofa, fotel) widoczne kilka plam krwi, Esia podkłada się namolnie do głaskania, czasem nawet jęczy i stęka, żeby mnie przywołać a jak tylko podchodzę to jest wywrotka na grzbiet i "miziaj gdzie chcesz byleś miziała". A poza tym niemal wszystko w normie - czyli apetyt, zachowanie, koopki i siusianie. Jedyna anomalia to po niedzielnym - w sumie krótkim po nieco ponad godzinę - spacerze Esia utykała na przednią łapę i trochę popiskiwała. Ale dopiero w domu jak trochę pospała, bo na spacerze biegała normalnie do auta wskakiwała bez problemu i tak samo wyskakiwała choć jest wysoko jak w terenówce. Wczoraj jak Grzesiek wyjeżdżał do miasta to się zerwała z sofy i szalała po domu domagając się wyjazdu na spacer. Jakby był faktycznie jakiś większy problem z łapą to siedziałaby na czterech literach i popiskiwała. Do weta chwilowo nie mogę się dostukać ale jakoś tak nie spodziewam się odkrywczej odpowiedzi, dlatego piszę, bo może ktoś słyszał o takich przypadkach?. Nigdy jakoś specjalnie nie obserwowałam normalnych cieczek u suk i nie wiem czy to są przypadki książkowe -czyli zawsze tak samo i w tym samym terminie, czy terminy i objawy mogą się zmieniać? A tym bardziej jak wygląda sprawa gdy są to "cieczki" po sterylizacji? Szukałam chorób, których objawem jest krwawienie z pochwy - jedyna to kamica nerkowa. Ale nie ma żadnych symptomów, poza tym tam bardziej byłby krwiomocz a nic takiego na podwórku nie widać (na śniegu to rzucało by się w oczy). Bo z jakiego jeszcze innego powodu mogłaby delikatnie krwawić, skoro nie ma macicy? Trudno mi założyć, że vet oszukał i sterylka jest na maksa spieprzona...skoro koncertowo poradził sobie z kastracją czterech moich szynszyli, kiedy inni rozkładali ręce i albo podawali zaporowe ceny (do 300 zł za sztukę) albo wymagali pisemnego oświadczenia, że nie będę miała pretensji jak się zwierzak nie wybudzi po zabiegu. Gdzieś czytałam o zmianach hormonalnych wywołanych jedzeniem. Esia od początku grudnia co rano dostaje surowy korpus z kurczaka, po południu suche. Dotychczas tzw "gotowane" tez jadała ale kurczak był tylko raz w tygodniu. Teraz wprowadziłam zmianę z dwóch powodów - raz, że psy pod nasza nieobecność zostają na dworze (zanim pojawił się Robin, Esia zostawała w domu), jest zimno więc pomyślałam, że korpusy (dużo na nich mięsa i tłuszczu) będą bardziej kaloryczne, a dwa - nie chcę ich żywić samym tylko suchym jedzeniem. Quote
gryf80 Posted February 18, 2012 Posted February 18, 2012 czyli problemem są"cieczki"po sterylizacji,tak? zakładam że to była owarihisterektomia-usunięcie jajników i macicy,ale równocześnie mógł byc przeprowadzonay zabieg "samej"histerektomi,czyli usuniecia samej macicy a jajniki zostały,może tez byc tzw.ropień na kikucie macicy po oht.najlepiej pojechac do weta może zrobić usg,ewentualnie badanie moczu Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.