Jump to content
Dogomania

Recommended Posts

Posted

Isabel jak już koty będą szczęśliwie u Ciebie
to bardzo proszę o śliczne fotki
im więcej tym lepiej :)

oczywiście nie od razu
bardzo przydadzą się do ogłoszeń

  • Replies 256
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Posted

Fotki prawdopodobnie zrobi jutro mój syn i zaraz wklei. Ja nie mam aparatu i nie potrafię umieścić zdjęć w wątku. Fotki moich zwierzaków w domu robił właśnie mój syn, a na spacerze - t kasiek i wtatara.
W pokoju już piec włączony, żeby kotkom było ciepło, kuweta przygotowana, miseczki też, jeszcze muszę zrobić przegląd co by tu jeszcze wynieść żeby nie stanowiło ewentualnego zagrożenia. Bo to jest pokój nieużywany.

Posted

Kotki już są u mnie. Przyjechały nawet wcześniej, bo o godz. 8.00. Są bardzo zestresowane. Psów nie znają, bo nasyczały przez transporterek na Vegę, która zaczęła przyjaźnie je obwąchiwać. Mieszkają w swoim apartamencie, ale na razie chowają się po kątach. Ptysia z początku schowała się za regał, teraz oboje są za wersalką. Ale kuweta już była używana, jedzonko zjedzone. Najpierw zaniosłam im puszeczkę i poszłam po suche, jak wróciłam to Aksamitek właśnie kończył puszeczkę. Weszłam za chwilę, suchego prawie już nie było. Tak więc apetyt mają. Na razie boją się mnie , Ptysia w ogóle się nie pokazuje, a Aksamitek posykuje, ale na pewno wkrótce mnie polubią, w każdym razie nic na siłę robić nie będę, muszą same chcieć podejść, dać się wziąć na ręce.

Posted

Aksamitek jest trochę odważniejszy - jak weszłam do nich przed chwilą, to leżał na wersalce.Niestety jak mnie zobaczył, to czmychnął za wersalkę. Ptysia była tam cały czas. Porozmawiałam z nimi, wyłożyłam następną porcję jedzonka z puszeczki i suchego, nalałam wody, pogadałam do nich i wyszłam. Niech sobie zjedzą spokojnie. Kuweta cały czas używana!

Posted

zmieniłam dane do kontaktu i tytuł więc zmienił się link do ogłoszenia:
[URL]http://ale.gratka.pl/ogloszenie/848956_ciasteczkowa_ptysia_i_aksamitny.html[/URL]

Isabel bardzo proszę o twój adres e-mail na pw - dziękuję :)

Posted

Niestety nie udało się zrobić zdjęć, bo kocinki dalej się ukrywają - Ptysia za wersalką, a Aksamitek wszedł pod koc, który rozłożyłam na wersalce i pod tym kocem się przemieszcza tak, żeby nie można go było zobaczyć. Pewnie, że mogę odsłonić cały koc, ale po co go dodatkowo stresować. Będą chciały, to same wyjdą. Myślę, że trochę w nocy pobuszują.

Posted

Noc minęła spokojnie, jedynymi śladami obecności kotów były rozsypane chrupki, rozsypany na pół pokoju Benek i rozlana woda. Ale dalej rozmawiam z wersalką, tudzież ze ścianą. Przed chwilą sprzątałam pokój i Ptysia gdzieś tak się schowała, że nigdzie jej nie mogę znaleźć. Gdzieś się musiała wcisnąć, gdzie moje oko nie sięga. Z sukcesów to to, że Aksamitek dał się pogłaskać przez koc!

Posted

Isabel , nie obraz sie za moje mądrości-moze są niepotrzebne-ale ja miałam kiedys absolutnego dzikusa-siedział w piwnicy pod szafa tak jak mąż go wypuscił z klatki-chodziłam do niego i siedziałam po prostu-koty są ciekawskie, sam zaczał do mnie przychopdzić,potem stał sie pieszczochem okropnym:evil_lol:-ale trzeba zeby miał kontakt z człowiekiem kilka razy dziennie

Posted

Ależ ja się naszukałam dzisiaj Ptysi! Wchodziłam co parę minut do pokoju z nadzieją, że się pokaże i nic. Przeszukałam wszystkie kąty, wzięłam drabinę, żeby zajrzeć na górę meblościanki, rozebrałam konstrukcję z desek, którymi to deskami zablokowałam kici możliwość przejścia za piec i ewentualnego zablokowania się, co by oznaczało rozbiórkę pieca kaflowego.Rozłożyłam wersalkę (ze śpiącym pod kocem Aksamitkiem), bo a nuż siedzi w pojemniku na pościel. Nigdzie nie ma, a to nie jest zagracony pokój, gdzie można by się było ukryć w jakimś zakamarku. No tak, dać babie kota, to go po jednym dniu zgubi. Już zaczęłam się modlić do św. Antoniego! I nagle przyszła mi do głowy myśl - a może jest pod szafką, może tam jest jakieś dojście od tyłu. I faktycznie, szafka, która frontem sięga podłogi, od tyłu ma sporą szparę, przez którą Ptysia weszła i ukryła się pod szafką. Kamień spadł mi z serca z takim łomotem, że pewnie słychać było w całej kamienicy.

Posted

W tej chwili siedzą już oboje pod kocem i przez koc pozwalają się pogłaskać, ale jak tylko uchylę koc, zaraz zmykają na drugi koniec wersalki. Martwi mnie tylko to, że po wczorajszym wręcz wilczym apetycie dzisiaj nic nie jedzą - wszystko stoi nietknięte.

Posted

Dziękuję!!!
Czy wiesz może czy kociaki były odrobaczane? Dzwoniłam dzisiaj do Iwonki, rozmawiałyśmy długo na tematy kocie, pytałam m.in. o odrobaczenie, ale Iwonka nic na ten temat nie wie. A Happy zapomniałam zapytać. Teraz pewnie z nią już nie ma kontaktu.

Posted

niestety nic nie qiem na ten temat, wkleiłam Twoje pytanie na miauzobacz jakie cudne bannerki podarowała kociakom amyszka z miau:
[url]http://forum.miau.pl/viewtopic.php?p=2722309#2722309[/url]
nie moga być używane na dogomanii bo sa animowane :(

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...