MagdaH Posted August 13, 2008 Posted August 13, 2008 [quote name='SZPiLKA23']Sama sobie poczytałam oooooooo[/quote] ...ale się ponapisywało, nie???:cool3: Quote
Saphira Posted August 14, 2008 Posted August 14, 2008 Mojemu Wujkowi we Wrocławiu w czasie operacji prostaty przyszyli moczowód /nie pamiętam do czego/ Mocz zalegał w pęcherzu a facet z bólu wył. a wy się wetowi dziwicie? Quote
Saphira Posted August 14, 2008 Posted August 14, 2008 Słuchajcie! Uzbierało się Na naszej klasie prawie 800 osób, w tym duzo młodzieży z Orzechowców i okolic. Moze z czasem coś pomogą ? Quote
gagata Posted August 14, 2008 Posted August 14, 2008 To może tam (na n-k)trzeba hasło dorzucić - np samo klikanie to mało,pomóż.. Quote
Saphira Posted August 14, 2008 Posted August 14, 2008 Trzeba wstawiać komentarze do profilu. Właśnie to robię, ale za chwile muszę iść do roboty.:mad: Quote
halcia Posted August 14, 2008 Posted August 14, 2008 Żaba,chłopak dostał cieżką działke,kosił przejscie do baraku,odbijał rózne dziwne "modele bramkowe"np w celu odzyslania zawiasów.Dziewcze troche zagubione ale cosik tam"podmyło "Dolara,cos sprzątało,ja w zasadzie przekopywałam ogródek i plewiłam.Potem go zaprojektujesz:evil_lol:Artur głownie czekał albo jezdził po wsi szukajac tych chłopów co mieli kosic, albo prasy,albo uzgadniając nowe terminy.:shake:Cholerstwo .A teraz pogoda ma swoje kaprysy. Quote
MagdaH Posted August 14, 2008 Posted August 14, 2008 [quote name='albiemu'] On ma słaby punkt - jedzenie - tutaj Rafał poddał naprawdę dobry pomysł - "spalenia miski". Czyli jedzenie tylko z ręki i tylko jedna osoba karmi. MagdaH ja go karmiłam z ręki - na początku nie miał wyczucia, gotów rękę połknąć ale solidne - zostaw - zrozumiał i pod koniec nie czułam jak z dłoni jedzenie brał. [/quote] ...i to jest chyba najlepsza z metod, przetestowana na Biszkopcie, który próbował zdominować nawet ryby w akwarium, jak która próbowała podpłynąć bliżej szyby...Kiedy miał dostać jeść, najpierw ja zjadałam co nieco, tak żeby on to widział, cmokałam i mlaskałam z zachwytu nad kromką z pasztetem (wiadomo, przywódca stada ma przywilej pierwszeństwa do żarcia :lol:), a jak już sie napatrzył, że to JA jem pierwsza, to potem ON dostawał ode mnie z ręki to, co - w jego mniemaniu - zostawiła "szefowa stada". I to był jeden z kilku sposobów ustalenia hierarchii, wytłumaczyłam, kto jest SZEFEM stada, a kto ZASTĘPCĄ szefa ;) Quote
li1 Posted August 14, 2008 Posted August 14, 2008 Mysle o podhalanie i innych psach w schronach. One dostaly dozywocie, za to , ze czlowiek zawinil. Niektore psy nagle zostaja ulaskawione i zabrane do domu. Reszta siedzi w celach i czeka. Siedzi , to znaczy walczy ze swoimi bracmi o przetrwanie, odgryzajac sobie ogony, lapy oraz zagryzajac sie wzajemnie. I te ciagle ujadanie.... Ludzie siedzac w wiezieniach za swoje uczynki maja prawo do spacerow, przepustek, a jak kara sie skonczy , wychodza na wolnosc. Psy zyja stloczone w klatkach. Bez spacerow, bez wystarczajacej ilosci jedzenia, w strachu. W tych wiezieniach rodza sie nastepne pokolenia niewinnych skazancow. Sukom daje sie rodzic, nie usypia sie slepych miotow, ew.szuka sie (blaga), aby je ktos przygarnal. Niektore szczeniaki zdychaja w schronach, niektore dorastaja i zyja a potem umieraja w schronie, nieraz czlowiek wezmie szczeniaczka i jak z malenstwa zrobi sie duzy pies, to sie go pozbywa, suczka -matka przewaznie zostaje w schronie i dalej rodzi... Czy ja sama znioslabym takie zycie ? Czy mozna powiedziec, ze zycie w schronie jest lepsze od eutanazji ? Quote
MagdaH Posted August 14, 2008 Posted August 14, 2008 [quote name='li1']Mysle o podhalanie i innych psach w schronach. One dostaly dozywocie, za to , ze czlowiek zawinil. Niektore psy nagle zostaja ulaskawione i zabrane do domu. Reszta siedzi w celach i czeka. Siedzi , to znaczy walczy ze swoimi bracmi o przetrwanie, odgryzajac sobie ogony, lapy oraz zagryzajac sie wzajemnie. I te ciagle ujadanie.... Ludzie siedzac w wiezieniach za swoje uczynki maja prawo do spacerow, przepustek, a jak kara sie skonczy , wychodza na wolnosc. Psy zyja stloczone w klatkach. Bez spacerow, bez wystarczajacej ilosci jedzenia, w strachu. W tych wiezieniach rodza sie nastepne pokolenia niewinnych skazancow. Sukom daje sie rodzic, nie usypia sie slepych miotow, ew.szuka sie (blaga), aby je ktos przygarnal. Niektore szczeniaki zdychaja w schronach, niektore dorastaja i zyja a potem umieraja w schronie, nieraz czlowiek wezmie szczeniaczka i jak z malenstwa zrobi sie duzy pies, to sie go pozbywa, suczka -matka przewaznie zostaje w schronie i dalej rodzi... Czy ja sama znioslabym takie zycie ? Czy mozna powiedziec, ze zycie w schronie jest lepsze od eutanazji ?[/quote] ...i właśnie dlatego, Li1, jeśli ktoś z mojego otoczenia chce adoptować zwierzę, a ja mam pewność, że zwierzak dobrze trafi, to staję na jajach, których zresztą nie mam, żeby był schroniskowy. Zastanawiam się dlaczego np. w Szwajcarii, gdzie mieszka siostra mojego TZ, nie ma bezdomnych, nikomu "niepotrzebnych":shake:(boszzz, co za słowo) zwierząt, dlaczego tam hodowle muszą być nadzorowane, nieważne czy to puchata maskotka westie, czy pies pasterski , czy obronny...dlaczego tam suki nie przeznaczone do rozrodu sterylizuje się OBOWIAZKOWO!!!!! dlaczego inne nacje potrafią wziąć odpowiedzialnosć za współistnienie ze zwierzętami, tam są oczywiscie regulacje prawne, ale przede wszystkim dla przecietnego ludzia to jest OCZYWISTA OCZYWISTOŚĆ (przepraszam za naruszenie praw autorskich do tego wyrazenia), że za zwierzę trzeba być odpowiedzialnym. Siostra TZ ze swoją suczką (entlebucher) przeszła obowiazkowe szkolenie, po ukończeniu szkolenia ichni dzielnicowy zgłosił się do niej, aby sprawdzić certyfikat szkolenia. Dlaczego oni potrafią mieć oko na psa i opiekunów ,przy okazji sprawdzenia zapłaty podatku za psa, szczepień, szkolenia i sterylki, brak w/w wiąze sie z karą pienieżną. Jak kto nie chce kasy wydawać, to psa nie ma, a hodowcy też bezmyślnie nie rozmnażają, bo a nuż sie co sprzeda...:shake: Quote
halcia Posted August 14, 2008 Posted August 14, 2008 Bo w tych krajach jest porządek i zdecydowanie mniejsza ilość psów.Prawa i obowiazki są przestrzegane. Quote
MagdaH Posted August 14, 2008 Posted August 14, 2008 [quote name='halcia']Bo w tych krajach jest porządek i zdecydowanie mniejsza ilość psów.Prawa i obowiazki są przestrzegane.[/quote] ...no i koło się zamyka: prawa i obowiązki są przestrzegane, bo jest mniej psów i łatwiej nad tym zapanować, a jest mniej psów, bo prawa i obowiązki są przestrzegane...eeehhhh, marzenia... Quote
biba Posted August 14, 2008 Posted August 14, 2008 Wiecie co ja mam pytanie o File ktora widzialam na stronie schroniska taka ruda sunia czy ona jeszcze tam sie znajduje..?? a jak tak to chyba nie ma watku tu na forum?? a chcialam cos blizej wiedziec o niej..:lol: Quote
SZPiLKA23 Posted August 14, 2008 Posted August 14, 2008 Tak Fila nadal w schronie, nie ma wateczku niestety, to miła sunia i bardzo ładna troszke spasiona ;) mniejsza od owczarka Quote
żaba88 Posted August 14, 2008 Posted August 14, 2008 Spasiona to może być świnia, albo sz...! A Fila to kochana psinka, jak się wchodzi do boksu to zaraz pierwsza na Tobie wisi. To rasa "pieszczoszek bezkońcowy". Quote
SZPiLKA23 Posted August 14, 2008 Posted August 14, 2008 To ze to Twoja ulubienica to nie znaczy ze bede kryła ze figury modelki nie ma:diabloti::eviltong: ze pieszczoch to fakt ..... zawsze wytkniesz to złe :shake: Quote
Saphira Posted August 14, 2008 Posted August 14, 2008 Wysłałam zaproszonka do młodzieży z Orzechowców! Może chociaż na spacerki by z psiunami pochodzili w ramach wolontariatu? Quote
żaba88 Posted August 14, 2008 Posted August 14, 2008 Figury modelek to ma większość psów w schronie (żeberka niektórym widać). Fila nie jest spasiona, tylko dobrze wygląda jak na psa schroniskowego. Quote
SZPiLKA23 Posted August 14, 2008 Posted August 14, 2008 Za dobrze.... sam o tym wiesz..... kloc.....:diabloti: Quote
biba Posted August 14, 2008 Posted August 14, 2008 No moi rodzice sie zapatrzyli na nia im tez sie przyda troche ruchu wiec mogliby razem spacerowac albo razem po ogrodku przed domem latac:diabloti::lol: Szkoda ze nie zalozyliscie jej watku fajna psinka...ja to sie zakochalam w chaplinie:cool3:, jak bedzie fajna pogoda to pojedziemy w koncu bo teraz troche popadalo pewnie ciezko tam jechac autem..? Quote
Neczka Posted August 14, 2008 Posted August 14, 2008 Super :) Jeśli jest łądna pogoda, to nie jest ciężko, gorzej, jak trochę popada :roll: Quote
żaba88 Posted August 14, 2008 Posted August 14, 2008 Aż tak nie padało żeby dojazdu nie było. Chaplin widać robi karierę :D Fila nie jest gruba! Zdjęć nie widać? Quote
SZPiLKA23 Posted August 14, 2008 Posted August 14, 2008 Myślę ze spacery, regularne, dobre jedzenie i będzie w sam raz ;) Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.