Perfi Posted December 14, 2007 Share Posted December 14, 2007 tamb w jakim rejonie mieszkasz? moze ktosmoglby ci pomocze spacerami? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
hop! Posted December 14, 2007 Share Posted December 14, 2007 Zamiast ubywać, przybywa... To już 12 zwierzak... :sad: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
tamb Posted December 14, 2007 Author Share Posted December 14, 2007 [quote name='Perfi']tamb w jakim rejonie mieszkasz? moze ktosmoglby ci pomocze spacerami?[/quote] Mieszkam przy sądzie, między Mogilską a Aleją Pokoju. Jedyna pomoc o jaką proszę, to pomoc w szukaniu domów stałych. Nie mogę mieć tyle zwierząt. Zakładam, że z czterema psami i trzema kotami sobie poradzę (jeśli kicia Bożenka i sunia Titka przywiezione we wrześniu z Orońska mi zostaną). Ale sunia Mila od wariatki i cztery koty (o ile czwarty przeżyje) muszą mieć nowe, dobre domy. Jutro znajoma sąsiadki ma przyjść o 7:30, zobaczyć sunię. Może okaże się odpowiednią osobą. Głównym moim problemem jest to, że w nocy zawsze pracuję. Mam spokój od 18-tej i do 3 rano jestem aktywna zawodowo. Moje psy wychodzą na spacer po 1 w nocy i do 9:30 nikt nie może mnie budzić. Jestem za stara, żeby to zmienić, tak funkcjonuję od lat. Odkąd jest sunia u sąsiadki, słaniam się, bo ostatnie wyprowadzenie Mili jest o 20-tej a pierwsze o 7:30. W nocy i tak nie zasnę a nie potrafię w takim stanie pracować. Cały czas jestem nerwowa, że nic nie mogę zrobić a mam ważne terminy. Jestem tak śpiąca w ciągu dnia, że nie potrafię tego opanować. Teraz przy wieczornym spacerze dowiedziałam się, że jutro muszę z Milą iść na spacer o 7 rano bo pani zainteresowana adopcją przydzie o 7:30. Nie mogę marudzić bo sąsiadka robi mi grzeczność pozwalając na przechowanie Mili u niej. Ale dla mnie ta pora jest straszna.:shake: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Lemoniada Posted December 14, 2007 Share Posted December 14, 2007 Aż się serce ściska... Tamarko, robisz tyle dobrego, wiem, że mój podziw w niczym Ci nie pomoże, ale pomodlę się w Twojej intencji. Może i tym razem zadziałają Twoje ogłoszenia w gazecie i w programie? Oby całe stadko prędko znalazło swoje stałe domki. I wcale nie jesteś stara ani za stara. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
fizia Posted December 14, 2007 Share Posted December 14, 2007 [URL]http://ale.gratka.pl/ogloszenie/824593_mila_piekna_mloda_sunia_cudem_wyrwana.html[/URL] [URL]http://www.ogloszenia.aleokazja.pl/Zwierzeta/Psy/MILA---piekna-mloda-sunia-cudem-wyrwana-z-koszmaru.html,8974[/URL] [URL]http://www.eoferty.com.pl/id60805.html[/URL] [URL]http://kupiepsa.pl/detail.php?siteid=20290[/URL] Ja mieszkam na Mogilskiej - jak będe mogła w czyms pomóc - jestem do dyspozycji. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
wtatara Posted December 14, 2007 Share Posted December 14, 2007 ja mieszkam na Grochowskiej, też mogę pomóc Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Ania+Milva i Ulver Posted December 15, 2007 Share Posted December 15, 2007 Poprosze o link do watku z twoimi innymi tymczasowiczami do ogłaszania. Trzymam kciuki z ata pania co ma przyjśc mała zobaczyc...jak nie wyjdzie to trzeba wystawic allegro. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
hop! Posted December 15, 2007 Share Posted December 15, 2007 [quote name='Ania+Milva i Ulver']Poprosze o [B]link do watku z twoimi innymi tymczasowiczami [/B]do ogłaszania. Trzymam kciuki z ata pania co ma przyjśc mała zobaczyc...jak nie wyjdzie to trzeba wystawic allegro.[/quote] Odpowiem za tamb, bo ona nie ma teraz czasu. Sunia jedzie dzisiaj do nowego domu, ale na razie "próbnie". Czy zostanie na zawsze, okaże się za kilka dni. Inni tymczasowicze tamb - sunia i kocica z wątku: [URL]http://www.dogomania.pl/forum/showthread.php?t=81476[/URL] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
karusiap Posted December 15, 2007 Share Posted December 15, 2007 [quote name='hop!']Odpowiem za tamb, bo ona nie ma teraz czasu. Sunia jedzie dzisiaj do nowego domu, ale na razie "próbnie". Czy zostanie na zawsze, okaże się za kilka dni. Inni tymczasowicze tamb - sunia i kocica z wątku: [URL]http://www.dogomania.pl/forum/showthread.php?t=81476[/URL][/quote] trzymam mocno kciuki!!:multi: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
malagos Posted December 15, 2007 Share Posted December 15, 2007 Chociaż jedna z tymczasowiczek nichby znalazła domek... Biedna tamb z tym spaniem i wstawaniem, wiem co to znaczy... Człowiek nie moze normalnie zyć, gdy zakłócone są jego stałe godziny :shake: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
LittleMy Posted December 15, 2007 Share Posted December 15, 2007 psinka do gory !!!!!!!!!!!! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
hop! Posted December 15, 2007 Share Posted December 15, 2007 Niestety, adopcja nie doszła do skutku. Wieczorem Tamara napisze więcej. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
fizia Posted December 15, 2007 Share Posted December 15, 2007 Ojej, to niedobrze....:-( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
malagos Posted December 15, 2007 Share Posted December 15, 2007 [quote name='hop!']Niestety, adopcja nie doszła do skutku. Wieczorem Tamara napisze więcej.[/quote] jejku, bardzo mi przykro... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
tamb Posted December 15, 2007 Author Share Posted December 15, 2007 Pani zrobiła dobre wrażenie, ma znalezionego dalmatyńczyka ale bardzo się boi jakiejkolwiek fatygi związanej z adopcją suni. Wie, że sunia sika w mieszkaniu, nie chce zostawać sama, ma mnóstwo urazów psychicznych. Liczy się z problemami. Wie, że jeszcze nie została jeszcze wysterylizowana. Tutaj pojawił się problem. Pani najpierw nalegała, że weżmie sunię dzisiaj. Kobieta jest z polecenia więc zaproponowałam, że dzisiaj podpiszemy umowę a na początku tygodnia przywiezie Milę na sterylizację sfinansowaną przez Amicus. Ja nie mam samochodu a mar. gajko z Amicusa wiozła Lenkę chorą na parwowirozę. Jedyną rzeczą jaką miała pani zorganizować, to ustalić ze zmechanizowanymi dziećmi, jaka pora przywiezienia suni im odpowiada. Okazało się to za trudne (pani mieszka 14 km od Krakowa) i chce Milę ale po sterylizacji i wygojoną. Nie kasuję tego doimku ale jeśli po ogłoszeniu w Dzienniku Polskim znajdzie się ktoś bardziej skłonny do współpracy i pewnych poświęceń, wybiorę nowe miejsce. Jeśli nie będzie chętnych, sprawdzę bardzo dokładnie panią (mimo polecenia). Ciekawe, czy zadzwoni i spyta jak Mila się czuje po zabiegu. Jest czas na zastanowienie się i dalsze poszukiwania. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
karusiap Posted December 15, 2007 Share Posted December 15, 2007 kurcze zawsze cos musi sie stac....nie martw sie Tamara znajdzie sie TEN domek:) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
LittleMy Posted December 15, 2007 Share Posted December 15, 2007 dziwnie sie zachowala... ja to bym sunie od razu wszelkimi sposobami zabrala i chciala juz oswajac w nowym domu, a nie tak.... :roll: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
malagos Posted December 15, 2007 Share Posted December 15, 2007 Różni są ludzie... ale nie ma tego złego... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Kanzaj Posted December 15, 2007 Share Posted December 15, 2007 O matko, co za straszna historia... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
tamb Posted December 15, 2007 Author Share Posted December 15, 2007 Wiem, że ta pani dba o dalmatyńczyka i o małego kundelka, którego miała 13 lat też dbała. Może z sunią nie jest związana emocjonalnie i wie, że może w każdej chwili mieć inną, wysterylizowaną i załatwiającą się tylko na spacerze. Nie przekreślam jej ale nie jestem zachwycona. Może nie chciała decydować za dzieci, czy sunię zawiozą do weta? Sama już nie wiem, co o tym myśleć. Czas pokaże. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
weszka Posted December 15, 2007 Share Posted December 15, 2007 Dopiero dzisiaj przeczytałam ten wątek (ostatnio brak czasu). I skóra mi ścierpła :shake: Co za koszmar :placz: Tamb - jesteś niesamowita i zawsze znajdziesz się we właściwym miejscu o właściwym czasie żeby ratować biedaki. To moje rodzinne okolice, centrum miasta i takie coś :shake::shake::shake: Szkoda że adopcja się nie powiodła ale może jeszcze się uda. Niektóre osoby boją się zabiegów i opieki z tym związanej, taki rodzaj wygodnictwa - zobaczymy czy jeszcze się ta pani odezwie. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
solito Posted December 16, 2007 Share Posted December 16, 2007 Ja też dopiero dzisiaj trafiłam na ten wątek... Koszmar!!!:placz::placz: A czy udało się namierzyć już tą chorą babę?! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
hop! Posted December 17, 2007 Share Posted December 17, 2007 [quote name='hop!']Zapraszam na bazarki: [URL]http://www.dogomania.pl/forum/showthread.php?t=101462[/URL] [URL]http://www.dogomania.pl/forum/showthread.php?t=101467[/URL] [URL]http://www.dogomania.pl/forum/showthread.php?t=101473[/URL] [URL]http://www.dogomania.pl/forum/showthread.php?t=101479[/URL][/quote] Dzisiaj przelałam 330 zł. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Hanah Posted December 17, 2007 Share Posted December 17, 2007 Przeczytałam wątek i nie wiem co napisać. Na pewno podziwiam tomb za odwagę. Ale to pewnie nie tylko ja. To, że jakieś ochydne babsko tak postąpiło to wiadomo, że trzeba ją pod ścianę i kulke w łeb. Proste i skuteczne. Ja ostatnio już jestem tak zmęczona tym wszystkim, nie naążam za adopcjami, za tragediami zwierząt. Nawet nie licze ile się ostatnio przewinęło przez moje ręcę i przez weekend chciałąm odpocząć a tu od piątku siedzi u mnie pies po wypadku z padaczka. I jeszcze dzisiaj z rana chciałam dodac sobie atuchy a tu trafiam na takie skurczyszyństwo. Tomb wyrazy szacunku i podziwu dla Ciebie ogromne. Trzymam kciuki za udane adopcje. Powodzenia Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Agnieszka Co. Posted December 17, 2007 Share Posted December 17, 2007 U mnie mieszka od roku wspomniany Pompon/Krakers na którego miała ochotę podejrzana osoba "z Zamenhoffa" - jego zdjęcie jest w awatarku. Przyznacie, że podobny do Mili. Może to rzeczywiście ta sama osoba? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.