Jump to content
Dogomania

Sparaliżowana Frotka zostaje na zawsze u JoSi :)


pani_stanislawa

Recommended Posts

  • Replies 2k
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Top Posters In This Topic

Posted Images

Dziękujemy WSZYSTKIM za życzenia, przesyłamy Wam głównie życzenia dużej pogody ducha, wtedy wszystko wychodzi łatwiej.

Diano, dziękuję za paczkę dla Frotki, wczoraj donieśli. Jest świetna, dobre śpioszki i poduszeczki, smakołykami Frotka podzieli się z resztą psów, niekoniecznie z własnej woli.

Pocieszająca jest historia Bursztynka zabranego przez sąsiadów z zachodu. Jeśli jemu weci dają nadzieję, to tym bardziej szansę na chodzenie ma Frotka będąca już na dalszym etapie poprawy - co widać na filmikach z Bursztynkiem.

:tree1:[COLOR="Red"][SIZE="5"]WESOŁYCH ŚWIĄT[/SIZE][/COLOR]

Link to comment
Share on other sites

[CENTER][IMG]http://lilas3.free.fr/LiensNoel/ImagesNouvelAn/Div.gif[/IMG]
I drzewa mają swą wigilię...
W najkrótszy dzień Bożego roku,
Gdy błękitnieje śnieg o zmroku:
W okiściach, jak olbrzymie lilie,
Białe smereczki, sosny, jodły,
Z zapartym tchem wsłuchane w ciszę,
Snują zadumy jakieś mnisze
Rozpamiętując święte modły.
Las niemy jest jak tajemnica,”
'Milczący jak oczekiwanie,
Bo coś się dzieje, coś się stanie,
Coś wyśni się, wyjawi lica.
Chat izbom posłał las choinki,
Któż jemu w darze dziw przyniesie
Śnieg jeno spadł na drzewa w lesie,
Dłoniom gałęzi w upominki.
Las drży w napięciu i nadziei,
Niekiedy srebrne sfruną puchy
I polatują jak snu duchy...
Wtem bić przestało serce kniei,
Bo z pierwszą gwiazdą niebo rozłogów,
A z gęstwiny, rozgarniając zieleń,
Wynurza głowę pyszny jeleń
Z świeczkami na rosochach rogów...[/CENTER]

Link to comment
Share on other sites

Dziękujemy wszystkim.
Psy dzielą się Opłatkiem bardzo chętnie, koty nie chcą.
Jak każdego roku w ten dzień przypomina nam się, jak Wiktor był małym chłopcem, nagle pobiegł do kuchni krzycząc:
-babciu, babciu, chodź prędko, Papież mówi URWIS I ORBIS

Link to comment
Share on other sites

Frotka bardzo chciała dać mi Największy Świąteczny Prezent. Wczoraj podniosła się na obie tylne łapy, wyruszyła do drugiego pokoju ruszjąc oboma jak zdrowy piesek i... to było na tyle. Starała się, lewą łapką jeszcze tak nie ruszała, może to na dobry początek?
Na obiad świąteczny przyszli synowie, synowa, TZ i Luna, Frotka siedziała pod moim krzesłem nie dając podchodzić ONce, warczała na nią ostrzegawczo. Ogólne był spokój, pytali o zdrowie kotów, których nie bylo w polu widzenia, tylko Franeczka siedziała na stałym miejscu w łazience przewracając się na plecy i mrucząc gdy ktoś ją odwiedzał.. W końcu się znudziła i zasłoniła łapkami oczy.

Link to comment
Share on other sites

wigilia u siostry, która ma starą, bardzo schorowana sunię. schorowana,ale zmiejscem w żołądku na wszystko, co się da. wszytsko, co dostaje wchłania od razu, nawet, jka kawałek pomidora upadnie na podłoge w kuchni.. jak podzielilismy sie opłatkiem, to betty tez dostała w paszczę opłatek i... w ogóle go nie wchłoneła, nie dziamgała, nie połkneła, tylko latała z tym wystającym oplatkiem do wszystkich po kolei! total...

Link to comment
Share on other sites

[quote name='sleepingbyday']wigilia u siostry, jak podzielilismy sie opłatkiem, to betty tez dostała w paszczę opłatek i... w ogóle go nie wchłoneła, nie dziamgała, nie połkneła, tylko latała z tym wystającym oplatkiem do wszystkich po kolei! total...[/quote]
Mądra psina...Wiedziała,że trzeba się z wszystkimi podzielić...

Link to comment
Share on other sites

Parę dni przed Sylwestrem przyszedł TZ i postanowił wyjść z nami na spacer.
Na podłodze było parę kropelek krwi - Barbi ma cieczkę, do tego dołożyła solidną kałużę na środku zamiast cicho i skromnie na swojej szmatce.
Ubraliśmy się ciepło a gdy wkładałam buty Ryfka zrobiła koo przed drzwiami wyjściowemi. Posprzątałam, wyszliśmy w końcu, na schodach Fafik posiusial się nie podnosząc łapy. Spacer trwał krótko, dookoła przymiarki petardowe czyli Fafik z Ryfką w amoku. Tylko Tusia podskakiwała zabawnie w sweterku.
Po odprowadzeniu psów wypadłam na schody umyć to co zostawił Fafik, zastanawiałam się, czy zobaczę jeszcze. TZ-ta po takiej imprezie.
Nastąpiło coś dziwnego, TZ mi wszystko wybaczył, było mu przykro tylko przez tą dodatkową robotę. Wybaczył nawet zabranie Barbi.
Fafik do dziś siusia na schodach i nie chce wychodzić na akustyczne spacery, Ryfka robi kupki gdzie nie trzeba a ja wychodzę na spacery z psami ze ścierką w woreczku plastikowym.
Frotka niestety, nie powtarza chodzenia ale wzrusza każdego witając podskokami na przednich łapkach.

Link to comment
Share on other sites

  • 2 weeks later...

niektórzy tutaj znają burstzynka. sparaliżowany po wypadku. pojechał niedawno ze schronu do niemiec, jest rehabilitowany w jakims specjalnym ośrodku.

patrzcie, jak szybkie postępy robi:
podobno na jednej tylnej nodze będzie chodził, kiepsko, ae będzie, to już baardzo dużo. na wątku bursztynka jest jego nowy właścicel, wkleja fotki, filmiki i opowiada. dobrze jest - po tak długim czasie - odwiedzac ten wątek.
jak by był wcześniej pod dobrą opieką, mógby pewnie o wiele epiej funkcjonować. widac, że uszkodzenia nie ostateczne były...

Link to comment
Share on other sites

Śledzę filmiki z Bursztynkiem stwierdzając duże podobieństwo ruchów prawej tylnej łapy do Frotki, też prawej łapy. U niej już lewa zaczyna powoli tak się ruszać. Rehabilitacja pomaga podtrzymywać mięśnie przy życiu i jako takiej sprawności, resztę musi zrobić czas i oczekiwanie na dalszą regenerację nerwów. I tak dobry jest kierunek zmian, mogła nastąpić degeneracja a na to niestety nie mamy wpływu.
Frotka cały czas dostaje wit B compleks, B12 i homeopaty w kropelkach, właśnie na wzmocnienie układu nerwowego, cały czas ma gimnastykowane i masowane łapki, krążenie dobre, łapki ciepłe nawet po zimnych spacerach.
Te ruchy łapek są jakimś automatyzmem, pobudzane przez dotyk, czasami nawet brzuszka, częścij poduszek i ogonka. Weci stwierdzili częściowe zniszczenie komórek nerwowych w samym rdzeniu na skutek uderzenia i ucisków po wypadku. Po dłuższym czasie mogą odbudować się obejścia.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Panca']Josi, czy kontaktowala sie z Toba moja znajoma , o ktorej Ci pisalam na PW? jesli jeszcze nie zrobila tego to na pewno na dniach sie odezwie[/QUOTE]

Jeszcze nie ale bywałam u wetów, jak nie z kotem to z Barbi. No i spacery z psami trochę krótsze bo zimno.
Tusia, maleńka maskotka, cierpi najbardzej mimo dwóch sweterków, jej spacery odbywają się głównie w torebce z zasuniętym zamkiem, tylko główka wystaje. Wyciągam ją z tej torebki na chwilkę, mądra suczka robi natychmiast co do niej należy i bardzo chętnie wraca z powrotem.
Pan Tadeusz mało nie spadł ze schodów przechodząc obok.
-pani psa całuje???:crazyeye:
-nie miał pan okazji? Duża strata.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='sleepingbyday']hihi. następnym razem, jak go spotkasz do spytaj, czy się namyslił i chce spróbować. i podsuń mu torbę z tusią pod nos :evil_lol:[/QUOTE]

W życiu, uważa mnie za walniętą nieagresywnie. Wszystko mu wybaczę bo zajmuje się kotami wolno żyjącymi w... mojej piwnicy z okienkiem, do której mam wstęp wzbroniony. To były wojskowy, trudno się z nim dogadać, mentalność dla mnie obca. Tusi nie dam całować, pewnie nie był szczepiony p. wściekliźnie.
To mi przypomniało zabawną sytuację, gdy 6-ścio letniego Wiktora ugryzł nad rzeką 3 letni chłopczyk w goły brzuch.
Wiktor pomaszerował do jego mamy i spytał poważnie:
-czy pani syn był szczepiony?
-jak to? na co?
-ugryzł mnie.

Link to comment
Share on other sites

Wyglądam jak ofiara przemocy rodzinnej z podbitym okiem przez Hakera.
Kotek przeskoczył sobie z szafki na szafkę w momencie gdy się pochyliłam po miskę, walnął w twarz czołem. Jemu nic się nie stało.
Ryfce udało się wyskoczyć z rąk na parterze z wysokości 30 cm, uszkodziła sobie tylną łapę i kuleje.
Ledwo dzień się zaczął a już marzyłam, żeby się skończył.

Link to comment
Share on other sites

  • 2 weeks later...

[quote name='black_cat']Co slychać u Pani i zwierzaków?
Zasyłam pozdrowienia.[/QUOTE]

Dziękuję, prawie bez zmian.
Druga, tylna łapka Frotki jest odrobinę lepsza ale sunia nie chodzi. Dalej chwilami wyglądają ruchy łapek jak przy chodzeniu.
Wysłuchałam neurologa mówiącego o tego typu uszkodzeniach. Nie może być mowy o jakiejś granicy czasowej ani obietnic o powrocie do zdrowia.

Opis badania (12/12/2007) i obecnych różnic:
odbyt ziejący - dawno nie
obszerna odleżyna po str. lewej na udzie, pośladku, okolice sromu i krocza - dawno nie ma
Odruch rzepkowy zachowany tylko po str. prawej - już lewej jest
Odruch wyprostny kończyn miednicznych - dalej jest
Pozostałe odruchy kk miednicznych nieobecne - obecne
Brak czucia głębokiego - wróciło
Bezwiedne oddawanie moczu i kału - woli na spacerach, odwraca się na brzuch przy przewijaniu, chyba jednak czuje

Jak się czyta ten starszy opis to jakaś masakra, wiek Frotki oceniono na 3 lata 11 miesięcy, w Krakowie na 3 lata. Czyli jednak są różnice i powolna regeneracja nerwów.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...