GoskaGoska Posted July 4, 2008 Posted July 4, 2008 kochane jestescie cioteczki :) :loveu: moze jeszcze jakaś jakos ciotka pomoze. A tak się zastanawial czy moze ktora tutajsza gazeta polska by napisala cos o tym? Quote
karjo2 Posted July 4, 2008 Posted July 4, 2008 Na razie jestesmy po naglej wizycie u tutejszego weta, wrazenia pozytywne, jesli chodzi o lekarke, za to wilku nas do grobu wpedzi..., buuu. A co do duzych watkow, Admin cos planuje...., podzielic, rozrzucic, wyrzucic :roll:. Zaraz sie bedziemy po katach szukac. Quote
furciaczek Posted July 5, 2008 Posted July 5, 2008 Karjo a co z wilkiem sie dzieje?? Ehhh za jakis czas to nawet z psem nie bedzie mozna wyjsc z domu... [URL]http://wiadomosci.onet.pl/1783090,28350,wiadomosceu.html[/URL] Szanuje ich religie ale to co sie dzieje zaczyna sie robic powoli smieszne:roll: Quote
pusia2405 Posted July 5, 2008 Posted July 5, 2008 [quote name='furciaczek'] [URL]http://wiadomosci.onet.pl/1783090,28350,wiadomosceu.html[/URL] Szanuje ich religie ale to co sie dzieje zaczyna sie robic powoli smieszne:roll:[/quote] Dla mnie to lekkie przegięcie:razz:. właśnie, Karjo, co z wilkiem? Quote
karjo2 Posted July 5, 2008 Posted July 5, 2008 Ech, bo ta cala polityczna poprawnosc to przegiecie jest, raczej wyglada to na popisowke, niz na przemyslane dzialania :mad:. A wilku "zaszalal" wczoraj, mial atak padaczki, szok po ukaszeniu owada diabli wiedza co? Diagnoza jest obserwowac, nie przemeczac, unikac slonca i czekac, oby sie sytuacja nie powtorzyla. Dzis na spacerze wlekl sie jak emeryt, sikal calymi galonami, ale tak moze odreagowywac, ponoc.... Siedze i sie na niego gapie :( . A mloda miala nastepny szok, bo caly atak widziala, ja akurat poszlam do lazienki, szybko z niej lecialam, bo tyle dzieciak krzyku narobil... Sama sie balam wlasnego psa, jak widzialam trzaskajace w zebach deski :-(, a pies bez kontaktu. Quote
Aaliyah1981 Posted July 5, 2008 Posted July 5, 2008 [quote name='karjo2']Ech, bo ta cala polityczna poprawnosc to przegiecie jest, raczej wyglada to na popisowke, niz na przemyslane dzialania :mad:. A wilku "zaszalal" wczoraj, mial atak padaczki, szok po ukaszeniu owada diabli wiedza co? Diagnoza jest obserwowac, nie przemeczac, unikac slonca i czekac, oby sie sytuacja nie powtorzyla. Dzis na spacerze wlekl sie jak emeryt, sikal calymi galonami, ale tak moze odreagowywac, ponoc.... Siedze i sie na niego gapie :( . A mloda miala nastepny szok, bo caly atak widziala, ja akurat poszlam do lazienki, szybko z niej lecialam, bo tyle dzieciak krzyku narobil... Sama sie balam wlasnego psa, jak widzialam trzaskajace w zebach deski :-(, a pies bez kontaktu.[/quote] o matko jedyna :roll: biedulek kurcze a jakies leki dostal?? kurcze karjo tak na odleglosc to nawet nie mamy cie jak wesprzec :( Quote
furciaczek Posted July 6, 2008 Posted July 6, 2008 [quote name='karjo2']Ech, bo ta cala polityczna poprawnosc to przegiecie jest, raczej wyglada to na popisowke, niz na przemyslane dzialania :mad:. A wilku "zaszalal" wczoraj, mial atak padaczki, szok po ukaszeniu owada diabli wiedza co? Diagnoza jest obserwowac, nie przemeczac, unikac slonca i czekac, oby sie sytuacja nie powtorzyla. Dzis na spacerze wlekl sie jak emeryt, sikal calymi galonami, ale tak moze odreagowywac, ponoc.... Siedze i sie na niego gapie :( . A mloda miala nastepny szok, bo caly atak widziala, ja akurat poszlam do lazienki, szybko z niej lecialam, bo tyle dzieciak krzyku narobil... Sama sie balam wlasnego psa, jak widzialam trzaskajace w zebach deski :-(, a pies bez kontaktu.[/quote] Oj nie ciekawie to wyglada:-( Mam nadzieje ze to byl jedyny taki atak i ze wiecej nie bedziecie musieli tego przezywac. Trzymam kciuki zeby wilku doszedl szybciutko do siebie, to silny pies i zanim sie obejzysz wroci do siebie. Quote
lemonsky Posted July 6, 2008 Posted July 6, 2008 Karjo - trzymamy kciuki za wilka! pozdrowienia :) Quote
karjo2 Posted July 6, 2008 Posted July 6, 2008 Dzieki serdeczne, jestescie kochane :loveu:. Wilku juz niezle, od razu w piatek dostal Dexadreson, na wypadek gdyby to byla reakcja alergiczna. Dzis juz jest niezle, wraca do normy, mam nadzieje, ze to bylo uzadlenie i na tym jednym razie sie skonczy. Za to pani doktor przemila, kontaktowa, uwaznie wysluchala naszego "polamanego" z nerwow angielskiego, ja w szoku wzielam slownik angielsko-polski, zamiast odwrotnego, by sie lepiej wyslawiac :oops:. Odpowiednio wolniej mowila, przedstawila rozne opcje, w zaleznosci od tego, jak dalej bedzie sytuacja wygladac, przy okazji dowiedzialam sie, ze rezonans magnetyczny (gdyby bylo podejrzenie padaczki, ataki sie powtarzaly), to jedyne 1500 L... No nic ubezpieczenie musi byc i juz. Pozachwycala sie kondycja 8-latka, pochwalila ogolny stan i zyczyla spotkan tylko na szczepienia. Za to dzis stwierdzilam,ze nigdy wiecej zadnych futer w domu, bo rano zawolal TZ, ze krolik cos lezy na boku i dziwnie wyglada, chyba nie oddycha. No to biegiem, palcem za pupsko Myszora, a ten nic, mocniej dotknelam, noo zaczal dychac, ale lezy, nie rusza sie :crazyeye:. No to probujemy go podniesc, no i sie obudzil, kurcze, potwor jeden spal tak mocno, ze moglam go chyba wyjac i by sie nie obudzil. Normalnie na zawal kiedys zejde.. Quote
GoskaGoska Posted July 6, 2008 Posted July 6, 2008 A mialas tego wilka ubezpieczonego juz przed tym atakiem? ja wlasnie miesiącemu ubezpieczalam naszą Fibi i z tego co wiem, ta żaden ubezpieczyciel nie pokryje kosztow leczenia, jesli objawy choroby pojawily się przez wykupieniem polisy. Naszej Fibi wlasnie z 1 miesiące temu po spacerze, klapnęlo nagle ucho. Zaczęła się strasznie drapac, trząść glową, a ze bylo po 20 to pojechalismy na takie pogotowie calodobowe. Na samo dzien dobry za to, ze nasz przyjeli teraz nie pamietam dokladnie , ale ok 120- 150 funtow musielismy zaplaci :p, Pani dala 1 zatrzyk i kropelki i powiedziala, ze to chyba alergia a nie zapalenie ucha, i 175 razem skasowala. Teraz mamy ubezpieczenie, ale juz wrazie klopotu z uchem, polisa nie pokrywa kosztow leczenia. I sprawdzalismu wiele ubezpieczen, pod tym względem wszędzie to samo Quote
karjo2 Posted July 6, 2008 Posted July 6, 2008 Jasne, ubezpieczenie mamy, wiec gdyby sie cos zaczelo dziac, to pokryja koszty (mam nadzieje). Natomiast do jakies kwoty, bodajze 60L placimy sami. Na razie za nagly przypadek, wizyte, zastrzyk i diagnoza - reakcja po uzadleniu, w piatek po poludniu (w godzinach pracy lecznicy) raptem 36L, wiec nie jest tragicznie. Quote
dahme Posted July 7, 2008 Posted July 7, 2008 to ja tez prosze ten numer konta, konto polskie od razu bo postaram sie tez mbankiem przeslac :) Quote
pusia2405 Posted July 7, 2008 Posted July 7, 2008 O rany, teraz dopiero przeczytałam o wilku karjo:-(. Mam nadzieję, że to pojedyncze zdarzenie. Ja miałam to samo parę miesięcy temu z Rudą, ale że właśnie sama byłam praktycznie zaraz po operacji (pierwsza noc w domu po szpitlau) nie miałam jak ruszyć się z domu:razz:. Tyle tylko, że to nie był atak padaczki, tylko duszność i potem brak oddechu, wywalony język, oczy do góry... Udało mi się jakoś doprowadzić ją do funkcji życiowych. Całą noc już potem nie spałam tylko gapiłam się nią jak sobie smacznie śpi. Ale u niej to ja jestem wręcz pewna, że to stany nerwicowe, nadpobudliwość. Zażyczyłam sobie u weta kropelki homeopatyczne na uspokojenie i muszę powiedzieć, że Ruda ładnie się po nich wycisza. Niestety, futrzak to jest prawdziwy członek rodziny i każda niepokojąca sytuacja jest dla nas ogromnym przeżyciem:shake: Quote
Habibi Posted July 8, 2008 Posted July 8, 2008 cioteczki obadajcie to prosze: [IMG]http://img267.imageshack.us/img267/8138/080742hn0.jpg[/IMG] Czy miescimy sie w corocznym szczepieniu, czy schrzaniliśmy to i sa nam potrzebne nowe badania??? Quote
Sylwia-Kora Posted July 9, 2008 Posted July 9, 2008 o kurza twarz.... jesli traficie na sluzbiste to moze byc problem. Na moje oko to trzeba do tego weta co to wbijal i niech zmieni date o ten jeden dzien i niech sie podbije swojá pieczátká, ze to on a nie kto inny zmienial. A nie tam zaraz nowe badania...... Albo....... w tym pierwszym bardzo sprytnie zmienic siedemnastki na osiemastki :p i juz bédzie termin dotrzymany. Sorry za kanciarskie rady ale takie male potkniécie i nowe badania... kurde szkoda kasy, klucia zwierza i zachodu a przeciez wiemy doskonale ze przeciwciala ma. poczekamy co inne ciotki wymyslá. Quote
Kamila Posted July 9, 2008 Posted July 9, 2008 Habibi-a co sie stalo ze sie spozniliscie? :razz: Quote
furciaczek Posted July 9, 2008 Posted July 9, 2008 [quote name='Sylwia-Kora']o kurza twarz.... jesli traficie na sluzbiste to moze byc problem. Na moje oko to trzeba do tego weta co to wbijal i niech zmieni date o ten jeden dzien i niech sie podbije swojá pieczátká, ze to on a nie kto inny zmienial. A nie tam zaraz nowe badania...... Albo....... w tym pierwszym bardzo sprytnie zmienic siedemnastki na osiemastki :p i juz bédzie termin dotrzymany. Sorry za kanciarskie rady ale takie male potkniécie i nowe badania... kurde szkoda kasy, klucia zwierza i zachodu a przeciez wiemy doskonale ze przeciwciala ma. poczekamy co inne ciotki wymyslá.[/quote] Ja mysle podobnie, Fur ma w sumie 3 wersje paszportu:roll: Za kazdym razem wet cos przekrecal ale wkoncu dal sie przekonac do tego ze to ja mam racje a nie on:lol: Mam nadzieje ze nie bedziecie musieli tych badan powtarzac:shake: ja bym chyba nie ryzykowala podrozy z ta data... Quote
osho Posted July 9, 2008 Posted July 9, 2008 [COLOR=DarkSlateGray][COLOR=DarkGreen][B]habibi[/B][COLOR=DarkSlateGray], [/COLOR][/COLOR]ja też nie ryzykowałbym, formalnie rzecz biorąc przekroczyliście termin. oczywiście dla rozsądnego człowieka widać, że to jest następny dzień, więc wszystko jest ok, ale prawo i rozsądek ? wystarczy trafić na służbistę ... i po ptakach ... wtedy już będzie za późno na zmiany w paszporcie, weterynarze są raczej rozsądnymi ludźmi, do tego doskonale wiedzą co jest wymogiem prawnym a ile w rzeczywistości trwa działanie szczepionki ... uderzałbym raczej w tą stronę ... zresztą choćby dlatego, że ryzyko jest mniejsze ... jak ci odmówi pójdziesz do innego po nowy paszport :diabloti: ... powodzenia [B][COLOR=DarkGreen]karjo[/COLOR][/B][COLOR=DarkGreen][COLOR=DarkSlateGray], co z psiakiem ? mam nadzieję, że to było jednorazowe i wrócił do formy ?[/COLOR][/COLOR] [/COLOR] Quote
soti Posted July 9, 2008 Posted July 9, 2008 Ufff - nareszcie! Od dwóch tygodni czytam ten wątek od deski do deski (internet mam w pracy i czytam nielegalnie) i nareszcie mogę się ujawnić. Mam 13 miesięcznego onka i w listopadzie mam zamiar przyjechać do Londynu. Ten wątek to skarbnica wiedzy i wielu pożytecznych rzeczy się dowiedziałam, ale chciałam was prosić o wypowiedzenie się w dwóch kwestiach: 1. Możecie sie pochwalić gdzie mieszkacie ze swoimi pociechami? Chodzi mi o rekomendacje jakiegoś danego regionu, dzielnicy, albo może coś własnie chcecie odradzić. Czy duzo jest miejsca na spacery, czy jest bezpiecznie, czy dobry dojazd, sąsiedzi, czy blisko sklepów, jakie są ceny domów? Czy mozna wynając mieszkanie dwupokojowe na parterze z ogródkiem, czy trzeba od razu całą połówkę? Jak wyglądają ceny (np w przypadku w pełni wyposażonego lokum i nieumeblowanego odpowiednika) i czy to prawda, że ilość bedroom to ilość sypialni, a oprócz tego jest jeszcze salon, czyli np 2 bedroom flat to trzy pokoje... Ja trzy lata temu mieszkałam przez kilka miesięcy w północnym londynie - Finsbury Park 2 strefa. Dzielnica turecka, blisko sklepy, restauracje itp. targ, stacja metra i dworzec autobusowy. Bardzo łatwy dojazd wszędzie. Po drugiej strponie ulicy park a 20 mint dalej ogromny park (ale z tego co pamiętam oba zmaykane na noc), nie ma w pobliżu żadnego marketu. Mój dobry kolega mieszka z kolei w 4 strefie. W poblizu lidl i kilka malych sklepów, spokojna dzielnica, ale do centrum i do metra daleko. za to pod nosem ogromny park... Przyznam, ze interesuje mnie głownie polnocny Londyn (na południu zawsze się dzieją wszystkie przekręty i przestępstwa). Chętnie też posłucham o innych miastach. Ja co prawda wole duże miejscowości, ale może warto się rozejrzeć za czymś mniejszym, gdzie za to ceny są lepsze... 2 sprawa to wystawy. Była tu o tym mowa, ale ja nie bardzo rozumiem. Dlaczego nie mozna jednoczesnie nalezec do Kennel Clubu i jako polski wystawca wystawiac w polskim ZK? Chyba nie zabierają polskiego rodowodu? Rozumiem, ze najpierw trzeba się zarejestrować i albo otrzymac numer, albo zarejestrowac jako brytyjski pies. w pierwszym przypakdu mozna brac udzial tylko w wystawach wiekowych i open, ale nie mozna w chempionatach, tak? A czym to się różni od polskich wystaw? Czy ktoś wyjasni mi łopatologicznie co jest lepsze? chciałabym chyba w czasie wizyt do polski rowniez zachaczyc o jakąs polską wystawkę :) Czy w ogole jest duzo formalnosci, jakie sa ceny i jaka konkurencja? A moze ma ktos wystawowego onka? Troszke sie rozpisalam, ale musialam wreszcie dac upóst wszystkim myslom :) pozdrawiam Quote
osho Posted July 9, 2008 Posted July 9, 2008 [COLOR=DarkSlateGray]witamy, wyjdzie trochę śmiesznie bo odpowiada ci osoba, która wciąż jest w pl, wciąż szuka i strasznie się z tym ślimaczy :diabloti:[/COLOR] [quote name='soti']Ufff - nareszcie! Od dwóch tygodni czytam ten wątek od deski do deski [/quote] [COLOR=DarkSlateGray]taak, też jeszcze pamiętam to uczucie odkrycie tego wątku i radości przebrnięcia przez całość[/COLOR] [quote name='soti'] Czy mozna wynając mieszkanie dwupokojowe na parterze z ogródkiem, czy trzeba od razu całą połówkę? Jak wyglądają ceny (np w przypadku w pełni wyposażonego lokum i nieumeblowanego odpowiednika) i czy to prawda, że ilość bedroom to ilość sypialni, a oprócz tego jest jeszcze salon, czyli np 2 bedroom flat to trzy pokoje...[/quote] [COLOR=DarkSlateGray]wynająć możesz to co chcą ci wynająć, jedni cały dom, inni pojedyncze pokoje a z ilością sypialni to jest różnie - generalnie tak, 2-bedroom flat to mieszkanko z dwoma sypialniami - ale zdarza się, że oprócz nich nie ma w ogóle living room, bo np został przerobiony na rzeczoną sypialnię :diabloti:[/COLOR] [quote name='soti'] Przyznam, ze interesuje mnie głownie polnocny Londyn (na południu zawsze się dzieją wszystkie przekręty i przestępstwa). [/quote] [COLOR=DarkSlateGray]tak jak mnie ... ale chyba mało kto z obecnych mieszka na północy londynu ...[/COLOR] Quote
soti Posted July 9, 2008 Posted July 9, 2008 A kiedy planujesz wyjechać? (bo zapomniałam) Ja podobnie jak ty chciałabym znaleźć i mieszkanie i pracę już tu... Ale zdaję sobie sprawę, że może być z tym ciężko. Mój kolega, który mieszka w Londynie ciągle mi o tym przypomina... Quote
osho Posted July 9, 2008 Posted July 9, 2008 [quote name='soti']A kiedy planujesz wyjechać? (bo zapomniałam) Ja podobnie jak ty chciałabym znaleźć i mieszkanie i pracę już tu... Ale zdaję sobie sprawę, że może być z tym ciężko. Mój kolega, który mieszka w Londynie ciągle mi o tym przypomina...[/quote] [COLOR=DarkSlateGray]kiedy ? już ? :diabloti: zwolniłem się specjalnie z pracy aby samemu nie mieć wątpliwości co robię :diabloti: powstrzymuje mnie brak dachu nad głową - kiedy tylko znajdę coś co będzie odpowiednie, wyjeżdżam ... z szukania pracy z polski zrezygnowałem - wąskim gardłem jest mieszkanie więc najpierw lokum a potem na miejscu szukamy ... na szczęście nie muszę zacząć pracować dzień po przyjeździe a podejrzewam że z początkiem września będzie trochę lżej z pracą niż w trakcie wakacji ...[/COLOR] Quote
soti Posted July 9, 2008 Posted July 9, 2008 Ja z kolei wybieram się w listopadzie. Też liczę, że będzie więcej pracy bo po pierwsze wyjadą studenci a po drugie liczę, że wyjadą ludzie, dla których obecna stawka funta jest zbyt niska... A ja tez poczyniłam pewne kroki aby juz się nie wycofać z decyzji o zmianie kraju. Umowe w pracy mam do końca października a poza tym chciałabym rozwijać moje hobby w Londynie i juz w ramach orientacji napisałam do paru miejsc i ponieważ byli zainteresowani, podałam, że przyjeżdżam pod koniec tego roku... Faktycznie twoja sytuacja jest na tyle ciężka, że jedziesz od razu z psem więc musisz znaleźć mieszkanie juz tu... Gdybyś decydował się na wyjazd najpierw sam, to spokojnie i szybko znalazłbyś chociaż pokój a potem już sam szukał mieszkania i pojechał po psine... Ten mój kolega to zbawiciel - moge u niego pomieszkiwać i szukac mieszkania a potem sprowadzać resztę... Quote
karjo2 Posted July 9, 2008 Posted July 9, 2008 No bo sie normalnie uparli na ten Londek :evil_lol:, na najwieksza specyfike i autonomiczne panstewko... Habibi, tak po ciiiiiichu, dobieraj dobrze kolor dlugopisu i machnij 7 na 8 i bedzie ok. Przekroczenie terminu jest oczywiste, wiec ...Chyba, ze mozesz wyslac rodzinie paszport, skontaktuja sie z wetem i bedzie mala poprawka? Potem wykasujemy "madre" rady :eviltong: Soti, z wystawami musisz poczekac, pare osob tu wystawia psy i pewnie wieczorem zajrza. A wilku niezle, jakos odmlodnial, a ja siedze jak kura domowa i sie gapie cale dni na niego ( no czasem na necie jeszcze posiedze) :diabloti: Czekamy, czy atak sie powtorzy, czy to jednorazowy wybryk. A jutro TZ bedzie dol bramki naprawial, tak ladnie wyzarty.... Quote
osho Posted July 9, 2008 Posted July 9, 2008 [quote name='karjo2']No bo sie normalnie uparli na ten Londek :evil_lol:, na najwieksza specyfike i autonomiczne panstewko...[/quote] [COLOR=DarkSlateGray]... i jeszcze do tego ten oddech wielkiego brata - mam na myśli wszędobylskie kamerki cctv i maksymalną inwigilację obywateli ... wiecie że w jakimś ostatnim raporcie nt prywatności mieszkańców uk zajęło ostatnią pozycję w europie ? nawet za np turcją :angryy: ... ja na pewno nie zarejestruję swojego oyster'a :diabloti:[/COLOR] [COLOR=DarkSlateGray]komentarz banksy'ego: [IMG]http://bp1.blogger.com/__5EyI8Ck-Lw/SG_t4Ja8zLI/AAAAAAAAFko/pCKWXFHQ1iE/s1600-h/N0290768.jpg[/IMG] [/COLOR] [quote name='karjo2']A jutro TZ bedzie dol bramki naprawial, tak ladnie wyzarty....[/quote] :diabloti: [COLOR=DarkSlateGray]ja sobie dolną krawędź drzwi w pokoju zostawiłem na pamiątkę po poczynaniach krowy w szczenięcych czasach[/COLOR] Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.