Jump to content
Dogomania

POZNAN. Szczeniaczki zagłodzone, w worku wyrzucone już w domkach!!! :D


PaulinaT

Recommended Posts

  • Replies 479
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

[quote name='PaulinaT']Marta - jutro wielki dzień, potrzebna byłaby Ci pomoc??[/quote]

Dam radę. Chyba że masz ochotę zawieźć nas na dworzec, ale pewnie jesteś w tym czasie w pracy.
Lima ma już kupiony bilet do domu.
Scenka na dworcu:

Ja: Poproszę bilet do Warszawy (...) plus bilet dla psa, i powrotny (...) ale bez psa.
Kasjerka: Zostawia go tam pani?
Ja: Tak.
Kasjerka (oburzona): No wie pani co...

:evil_lol:

Link to comment
Share on other sites

Dzisiaj dla Limy wielki dzień... Oj, trzymajcie mocno kciuki! Szczególnie w okolicach 15-16.

[URL="http://www.fotosik.pl"][IMG]http://images31.fotosik.pl/84/d22fb096d8397948.jpg[/IMG][/URL]

[URL="http://www.fotosik.pl"][IMG]http://images34.fotosik.pl/83/9755d5c0868968db.jpg[/IMG][/URL]

[URL="http://www.fotosik.pl"][IMG]http://images27.fotosik.pl/128/98df9e48e28e2f77.jpg[/IMG][/URL]

A w ogóle to wypadł jej jeden z tych mlecznych kłów - "maruderów". Widać to na tej fotce z miseczką. Na tej z kijkiem też (i widać jednego "marudera").

Link to comment
Share on other sites

Myśle o Was cały dzień dzisiaj... i mocno trzymam kciuki, żeby się Limeczek dobrze zachowywała, ładnie wypadła i spodobała przyszłym właścicielom... :thumbs:

Coca-coli mleczne kły siedzą i ani myślą wylecieć :shake:

Mam nowe obserwacje dotyczace ich zachowań.
Coca-cola pięknie zachowuje się na spacerkach jak idzie z samą tylko Lalunią (lub Abisią - ale częściej chodzi z Lalunią bo towarzystwo Biśki lepiej działa na Figę), nie zwraca uwagi na przechodzących ludzi, do niektórych podchodzi z pozytywnym nastawieniem. Węszy, nie ciągnie - no cud miód.
Figa jak idzie z Biśką jest ciut nerwowa - ona jednak jest cykor z lekkim ADHD - jak idzie jakiś człowiek samotnie to próbuje warczeć i czasem szczeknie, uciszana milknie. gdy ludzi jest więcej niż 1 - utzymuje dystans ale nie szczeka, jak ludzie przejda węszy za nimi.
Jednak wczoraj - korzystając z obecności mojej mamy - poszłyśmy z nimi czterema dookoła no i było tak se - młode się nakręcały i we dwie poszczekiwały, ciągnęły do siebie bo koniecznie akurat tu i teraz chciały się bawić, plątały smycze - no cyrk zrobiły.
Dopiero jak zaliczylismy placyk gdzie były chwilę spuszczone i poganiały to para z nich uszła i już było dalej ok.

No i obie straszne śmiecio-zbieraki są :angryy:

Link to comment
Share on other sites

Krótka relacja bo padam na pysk - dopiero wróciłam.
Lima już w nowym domu. Strasznie się bała w tramwaju, na dworcu, w pociągu. Trzęsła się cała biedaczka. W pociągu skuliła się pod siedzeniem i udawała że jej nie ma. W sumie spała sobie, tyle że jakieś dzieciary piszczały i to ją trochę niepokoiło. Ale grzeczna była bardzo, tyle że kłębek strachu.
Pan przyjechał po Limę na dworzec, w samochodzie Lima dostała od niego smakołyki, które zjadła - pierwsze lody przełamane. Pogadałam, pogadałam, umowa podpisana, posiedziałam chwilę, a potem uciekłam. Lima sama już pojechała do nowego domu.
W domu na powitanie zrobiła kupę, a potem obszczekała panią która weszła do domu ;) ale potem obie poszły na spacer i już było ok. Kot siedział na lodówce i dopiero po paru godzinach zszedł.
Generalnie na razie wyraźnie lepiej czuje się z panem ;)
Mam co chwilę smsowe relacje co się dzieje. I mnóstwo pytań.
Szkoda, że nie mogę zadzwonić do Limy i zapytać jej osobiście jak się czuje.
Ale poproszę jutro o jakieś zdjęcia.
Jestem przekonana, że będzie jej tam dobrze...

A w ogóle to dziś w nocy jest druga rocznica znalezienia Wiki. Już dwa lata jesteśmy razem. Mam nadzieję, że ta data przyniesie Limie szczęście.

Link to comment
Share on other sites

Siedziałam i czekałam czy będziesz jeszcze dzisiaj.
Marta - brak mi słów po prostu żeby Ci podziękować za nieocenioną pomoc w opiece i szukaniu domu. W dodatku ta zbieżność dat... nic nie dzieje się bez przyczyny, to na pewno dobry znak!
Mocno ściskam :calus: i jeszcze raz dziękuję :Rose:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='dogomanka_']Ja jak mam jakies zwierza(najczesciej kota) na DT to zawsze jak go oddadwalam to mowilam sobie,ze tam mu bedzie lepiej...glupie i banalne...ale zawsze mi pomaga...;D[/quote]

Lepiej niż u mnie? ;)
Na razie nie mogę brać tymczasów. Ja jednak nie mam warunków.
Ale może za jakiś czas... szczególnie jak będę miała prawo jazdy, może jakiś bardziej własny kąt.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Marta i Wika']Lepiej niż u mnie? ;)[/quote]
Otóż to :placz:
U mnie jest zawsze wszystkim najlepiej... :roll:

[quote name='Marta i Wika'] Na razie nie mogę brać tymczasów. Ja jednak nie mam warunków.
Ale może za jakiś czas... szczególnie jak będę miała prawo jazdy, może jakiś bardziej własny kąt.[/quote]
90% tych co biorą tymczasy nie ma na nie warunków - patrz ja czy supergoga.
Własne zwierzęta, mieszkanie w bloku - to nie są warunki na tymczasowiczów.
Ale czasem jest to konieczność - bo jak się nie zabierze to...

A Figa z Colą (czy może bardziej Cola z Figą :evil_lol:) zaliczyły dzisiaj bardzo udane spotkanie socjalizacyjne :razz:
Z mieszkającą po sąsiedzku cocerką Cziką nota bene :lol:
Wychodziłyśmy - ja i małe - na siku po pracy i wpadłyśmy na nią stojącą idealnie pod klatką.
Figa schowała się za moje nogi i dawaj krzyku.
Cola podeszła zjeżona i ostrożna.
Powąchały się (Cola i Czika).
Pomerdały ogonkami.
Więc i Figa się zamknęła i podeszła.
Po chwili wszystkie 3 puszczone luzem ganiały po podwórku :multi: :loveu::loveu:
[SIZE=1]
Czika jest bywalczynią spotkań arenowych i ma 6 miesięcy za kilka dni. Nie znałam jej bo to nie jest moja grupa arenowa - ja nie chodzę na meetingi szczeniaczków tylko starszaków ;-)[/SIZE]

Link to comment
Share on other sites

Dzięki Marto - cieszę się, choć wiem, co się przeżywa.
Jak ja się dzisiaj ucieszyłam, gdy dostałam wieści, że Karol jest grzeczny, kochany i ma się świetnie. Mój Karol.

Sorry - to off.

Ale tych psiaków tak szkoda, tak żal oddawać. Tylko ile można ich mieć. No wiem...można dużo.

Cola - gdzie ten dom. Szkoda że nie moge jej teraz zabrać do siebie. Bo ona moja ulubienica jest.

Link to comment
Share on other sites

:multi:
Ciesze się strasznie że Lima się aklimatyzuje tak szybko.

I z Karolka też się cieszę :multi:

A kot... no myślę, że mu przejdzie. W razie czego jest coś co się nazywa Feliway i to kocie feromony zawiera. Do prądu się wkłada i działa uspokajająco gdy kot ma stres.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...