Margo05 Posted May 3, 2008 Posted May 3, 2008 Trzymaj się Edytko. I ty również Brajluś. I stadko całe.
giselle4 Posted May 3, 2008 Posted May 3, 2008 ...Pozdrawiam Pania i całą rodzinkę:oops: Proszę pamiętać i dbac o siebie;)
Monia70 Posted May 3, 2008 Posted May 3, 2008 Włodku, pamiętam ...... [SIZE=4][COLOR=purple][B] [*][/B][/COLOR][/SIZE]
tomcug Posted May 3, 2008 Posted May 3, 2008 Jak tu pusto bez Bartkowych opowieści :-(. Pamiętamy, Włodziu....
AguśSosnowiec Posted May 4, 2008 Posted May 4, 2008 Jak Brajlus i stadko spedzili dzisiejszy dzionek? No i jak tam Pani samopoczucie Pani Edytko?
maciaszek Posted May 4, 2008 Posted May 4, 2008 Jak się czujesz Edyto? Jak krwawienie Brajla? Ustało?
Anetka83 Posted May 5, 2008 Posted May 5, 2008 Panie Włodku... pamiętamy !!! [*] Pani Edytko życzę siły... aby w końcu wyszło dla Pani słoneczko...raz na zawsze !!!
BajkaB Posted May 5, 2008 Posted May 5, 2008 Moi Kochani.. Brajl już dobrze.Na szczęście tym razem był to niewielki krwotok.Musze powiedziec,ze w sobotę postanowiłam iśc va bank.Dałam leki i zabrałam Brajla do ogrodu Małgorzaty.Kiedy jechaliśmy jeszcze lekko krwawił.Kiedy wracaliśmy-już ani kropli krwi!Moze świeże powietrze mu pomogło? Za to mnie trochę zmogło,bo przeziębiłam się w sobotę.Niestety źle się ubrałam na cmentarz ,przewiało mnie i efekt wiadomo jaki.Wczoraj miałam lekką temperaturę i kaszel.Zapakowałam się do łózka,zażyłam aspirynę i mam nadzieję,ze bedzie lepiej.Niestety fatalnie czuję się psychicznie. Dociera do mnie wszystko dopiero teraz ,przychodzą wspomnienia,obrazy...Jest mi bardzo ciężko,niechętnie ruszam się z domu i tylko tam gdzie muszę..
egradska Posted May 5, 2008 Posted May 5, 2008 tak się cieszę, że Brajlus juz dobrze:multi: Może rzeczywiscie wiosenne powietrze pomogło... A Ciebie, Edytko, mocno ściskamy i pamiętaj, że mozesz na nas liczyć
Aga76 Posted May 5, 2008 Posted May 5, 2008 Nie wiem jakie słowa mogą przynieść ulgę, wszystkie wydają się nieodpowiednie... [URL="http://www.fotosik.pl"][IMG]http://images33.fotosik.pl/25/74fcbd6d0d022140.jpg[/IMG][/URL]
jadwiga Posted May 5, 2008 Posted May 5, 2008 proszę się trzymać,za dużo rzeczy naraz spadło na Panią, trzeba czasu,by sobie z tym poradzić,psiaki liczą na Panią a my wszyscy o Pani myślimy...
Peter Beny Posted May 5, 2008 Posted May 5, 2008 Edytko jestem z tobą ..... Włodziu pamiętam [*] [*] [*]
Margo05 Posted May 5, 2008 Posted May 5, 2008 Oby już nie było nawrotów. Edyto, weź się w garść. Musisz i dasz radę.
WILCZUREK Posted May 5, 2008 Posted May 5, 2008 Edytko.... Wilczurki również Cię przytulają.... Mocno tak..... P.S. Zdrowiej, na 13-go masz być w formie :D [URL="http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/5c0115319daa489b.html"][IMG]http://images33.fotosik.pl/242/5c0115319daa489bm.jpg[/IMG][/URL]
Lidan Posted May 5, 2008 Posted May 5, 2008 Każdy z nas ma inną psychikę i inaczej przeżywa odejście bliskiej osoby. Każdy radzi sobie ze swoim smutkiem i bólem inaczej. Jedni zamykają się w sobie obojętniejąc na otaczający świat, inni przeciwnie mają potrzebę wygadania się i łakną towarzystwa. Są tacy , którzy rzucają się w wir pracy i zmęczeni padają wieczorem do łóżka za wszelką cenę próbując nie dopuścić do siebie przykrych myśli. Miesiąc to zbyt krótko, żeby człowiek mógł sie otrząsnąć po śmierci ukochanej osoby. Nie bez powodu ktoś ustalił czas żałoby na okres 1 roku. Dopiero po takim czasie większość z nas zaczyna "powracać do życia", wyrywać się z letargu, pomału wydobywać się z głebin rozpaczy. Dzięki temu, że masz tyle obowiązków związanych ze swoim sporym stadkiem nie poddasz się, nie wpadniesz w depresję, nie zamkniesz w sobie, bo ani psiaki ani my nie pozwolimy Ci na to. Trzymaj się tak dzielnie jak udawało Ci się do tej pory i pamietaj, że nie jesteś sama. Życzę zdrówka Tobie, Brajlowi i reszcie towarzystwa :-)
basiapron Posted May 5, 2008 Posted May 5, 2008 ten wierszyk na początku bardzo smutny (pierwsza strona).dobrze że teraz jest inaczej.
ANETTTA Posted May 5, 2008 Posted May 5, 2008 [quote name='milcia17']Jesteśmy z Tobą p.Edyto i nie poddawaj się![/quote]ja rowniez całym sercem sie dołanczam ...chciaz z tym moim sercem dzisiaj mialam 155/11o i puls 107 jak nigdy problemów takich nie mialam to dzisiaj tragedia .........jakies zimna dreszcze mnie napadały i koniec ladowanie u lekarza .......................:shake::shake::shake::shake::shake::shake::shake:
maciaszek Posted May 5, 2008 Posted May 5, 2008 [quote name='ANETTTA']chciaz z tym moim sercem dzisiaj mialam 155/11o i puls 107 jak nigdy problemów takich nie mialam to dzisiaj tragedia[/quote]Witaj w klubie...Jest już nas na dogo na pewno kilka :(. A puls 107 to ja mam jak tylko wstanę (mój minimalny to 88... :shake:). Nie zazdroszczę. A Ty Edytko jak się czujesz? Kołderka + aspiryna pomogły? Pamiętaj, że jesteśmy i pamiętamy!
Recommended Posts