Jump to content
Dogomania

Recommended Posts

  • Replies 6.2k
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Posted

Moi Kochani..
Brajl już dobrze.Na szczęście tym razem był to niewielki krwotok.Musze powiedziec,ze w sobotę postanowiłam iśc va bank.Dałam leki i zabrałam Brajla do ogrodu Małgorzaty.Kiedy jechaliśmy jeszcze lekko krwawił.Kiedy wracaliśmy-już ani kropli krwi!Moze świeże powietrze mu pomogło?
Za to mnie trochę zmogło,bo przeziębiłam się w sobotę.Niestety źle się ubrałam na cmentarz ,przewiało mnie i efekt wiadomo jaki.Wczoraj miałam lekką temperaturę i kaszel.Zapakowałam się do łózka,zażyłam aspirynę i mam nadzieję,ze bedzie lepiej.Niestety fatalnie czuję się psychicznie.
Dociera do mnie wszystko dopiero teraz ,przychodzą wspomnienia,obrazy...Jest mi bardzo ciężko,niechętnie ruszam się z domu i tylko tam gdzie muszę..

Posted

tak się cieszę, że Brajlus juz dobrze:multi: Może rzeczywiscie wiosenne powietrze pomogło... A Ciebie, Edytko, mocno ściskamy i pamiętaj, że mozesz na nas liczyć

Posted

Nie wiem jakie słowa mogą przynieść ulgę, wszystkie wydają się nieodpowiednie...

[URL="http://www.fotosik.pl"][IMG]http://images33.fotosik.pl/25/74fcbd6d0d022140.jpg[/IMG][/URL]

Posted

proszę się trzymać,za dużo rzeczy naraz spadło na Panią, trzeba czasu,by sobie z tym poradzić,psiaki liczą na Panią a my wszyscy o Pani myślimy...

Posted

Edytko.... Wilczurki również Cię przytulają.... Mocno tak.....
P.S. Zdrowiej, na 13-go masz być w formie :D

[URL="http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/5c0115319daa489b.html"][IMG]http://images33.fotosik.pl/242/5c0115319daa489bm.jpg[/IMG][/URL]

Posted

Każdy z nas ma inną psychikę i inaczej przeżywa odejście bliskiej osoby. Każdy radzi sobie ze swoim smutkiem i bólem inaczej. Jedni zamykają się w sobie obojętniejąc na otaczający świat, inni przeciwnie mają potrzebę wygadania się i łakną towarzystwa. Są tacy , którzy rzucają się w wir pracy i zmęczeni padają wieczorem do łóżka za wszelką cenę próbując nie dopuścić do siebie przykrych myśli. Miesiąc to zbyt krótko, żeby człowiek mógł sie otrząsnąć po śmierci ukochanej osoby. Nie bez powodu ktoś ustalił czas żałoby na okres 1 roku. Dopiero po takim czasie większość z nas zaczyna "powracać do życia", wyrywać się z letargu, pomału wydobywać się z głebin rozpaczy. Dzięki temu, że masz tyle obowiązków związanych ze swoim sporym stadkiem nie poddasz się, nie wpadniesz w depresję, nie zamkniesz w sobie, bo ani psiaki ani my nie pozwolimy Ci na to. Trzymaj się tak dzielnie jak udawało Ci się do tej pory i pamietaj, że nie jesteś sama.
Życzę zdrówka Tobie, Brajlowi i reszcie towarzystwa :-)

Posted

[quote name='milcia17']Jesteśmy z Tobą p.Edyto i nie poddawaj się![/quote]ja rowniez całym sercem sie dołanczam ...chciaz z tym moim sercem dzisiaj mialam 155/11o i puls 107 jak nigdy problemów takich nie mialam to dzisiaj tragedia .........jakies zimna dreszcze mnie napadały i koniec ladowanie u lekarza .......................:shake::shake::shake::shake::shake::shake::shake:

Posted

[quote name='ANETTTA']chciaz z tym moim sercem dzisiaj mialam 155/11o i puls 107 jak nigdy problemów takich nie mialam to dzisiaj tragedia[/quote]Witaj w klubie...Jest już nas na dogo na pewno kilka :(.
A puls 107 to ja mam jak tylko wstanę (mój minimalny to 88... :shake:). Nie zazdroszczę.

A Ty Edytko jak się czujesz? Kołderka + aspiryna pomogły?
Pamiętaj, że jesteśmy i pamiętamy!

Guest
This topic is now closed to further replies.

×
×
  • Create New...