Jump to content
Dogomania

SZNAUCEROWNIA czyli PIEPRZNA GALERYJA. Cóż za Ekstrawagancja!


-  

36 members have voted

  1. 1. -

    • -
      20
    • -
      7


Recommended Posts

  • Replies 12.9k
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Posted

Biedny spanieli , nie dziwię się że właściciel zawał zaliczył ;)

[QUOTE]ona go tylko wywróciła i warcząc z lekka trzymała łapecką [/QUOTE] tia tylko:evil_lol: typowe podejście włąścicieli wielkopsów:eviltong:

Posted

[quote name='weszka']Taki słodki, że dzisiaj brał udział w 3 bójkach :diabloti: które sam zresztą wszczął :razz: Dwie zaliczył na treningu agility, a później postanowiła jeszcze podporządkować sobie spanielka na spacerze. Spanielek darł się tak jakby mu głowę odgryzała, a ona go tylko wywróciła i warcząc z lekka trzymała łapecką :mad: Niestety do "walki" postanowiła też dołączyć się Dirki którą miałam na smyczy i zrobiło się małe zamieszanie. Dużo szumu i nic się nie stało ale pan spanielka zaliczył chyba mini zawał :oops:
Dziewczynka dorosła, teraz jest jeszcze przed cieczką i miewa swoje humory :roll: Generalnie jest albo bardzo miła i słodka albo bardzo niemiła. Nie ma stanów pośrednich. Za to stale i nieustannie kocha wszystkich ludzi :loveu:[/QUOTE]

Nie wiem Olga, czy miałaś kiedysz małego psa, ale naprawdę można sie nerwicy nabawić przy tego typu akcjach :mdleje: Ja to mam już takie paranoje jak ktoś się zbliża z większym psem, że gotowa jestem uciec na drugi koniec pola..

Dziewczynki piękne obie :loveu:

Posted

My też mieliśmy dziś przygodę w parku:cool3: Gordon ratował szczeniaka, a ja ratowałam Gordona kosztem swojego zdrowia:razz:
Moje trzy sznupeczki i jeszcze inny szczeniak dogo argentino:loveu:bawiły się w parku i szedł facet z mixem labradora z goldenem, ale taki baardzo wyrośnięty był ten mix. I facet puścił tego psa, a pies bez ostrzeżenia zaatakował Lotosa:mad: Gordon w obronie szczylków obu, bo i tego dożka argentyńskiego postawił się temu mixowi, ja krzyknęłam do faceta żeby zabrał swojego psa, a facet bez żadnego odzewu, bez żadnej reakcji przyglądał się z uśmiechem na japie:angryy: W końcu doszło do tego, że ten pies zaczął skakać z zębami do Gordona, a różnica w wielkości była kolosalna, więc złapałam Gordusia na ręce, bo nie miałam innego wyjścia - ja, albo mój pies - wybrałam uratowanie Gordona przed pogryzieniem. Ale krzyczymy z mamą obie do tego faceta, żeby zabrał psa, bo on już zaatakował i mnie:crazyeye:Było sporo świadków, ale nikt nie zareagował, a ten facet dopiero podszedł po psa jak mama zaczęła dzwonić po SM:razz:Powiedziałam facetowi, że taki pies powinien być na smyczy, albo chociaż w kagańcu, a on mi na to, że moje też były bez smyczy:crazyeye:To ja mu w odpowiedzi, że moje nie atakują szczeniaków, ani ludzi. Facet w k,ońcu wyczaił, że moja mama zadzwoniła po SM i szybko się zmył nie zatrzymywany przez nikogo:mad::angryy::roll:
Ja miałam brudną kórtkę, spodnie, bluzę, ale ocaliłam skórę Gordonka, mojego kochanego malutkiego psa obronnego:loveu:
SM wysłuchała naszych relacji, ale niestety faceta już nie było:shake:

Posted

Ja muszę z kolei uważać na pyrtka Bazyla który uwielbia duże psy .... drażnić biegając jak pomylony wokół nich :oops:.
Żebym tego w złą godzinę nie napisała , często jak idzie ludź z duzym psem i nas widzi to bierze swojego na smycz , a zresztą moje teraz cały czas na smyczy bo nie mam miejsca na puszczanie luzem .

Posted

[quote name='Justa']Nie wiem Olga, czy miałaś kiedysz małego psa, ale naprawdę można sie nerwicy nabawić przy tego typu akcjach :mdleje: Ja to mam już takie paranoje jak ktoś się zbliża z większym psem, że gotowa jestem uciec na drugi koniec pola.. [/QUOTE]
Człowiek, jak człowiek... Ale gorzej z psem. A potem oczywiście, że te małe wredne, ujadają an wszytko co przechodzi BEZ POWODU :shake: Bardzo zabawne, faktycznie :roll:

Posted

Aleście na mnie naskoczyły :-o Ale jak chyba wszyscy sobie zdają sprawę niestety mając psy nie da się uniknąć pewnych niemiłych incydentów, a w większości przypadków więcej jest histerii i winy ludzi niż jakiekolwiek krzywdy i złych zamiarów psów. Nie uważam, że było to fajne i nie szczycę się "osiągnięciem" Vesper ale nie znacie sytuacji. Żeby uciąć dyskusję opiszę jak było. Spotkaliśmy się na wąskiej ścieżce, na zakręcie, a że widziałam że ktoś idzie (nie wiedziałam czy z psem czy bez) więc zawołałam Vesper i złapałam ją za obrożę, Dirki była na smyczy. Idziemy naprzeciw siebie i jak już się prawie mijaliśmy to facet odpiął psa ze smyczy (!), ten wpadł między mnie i psy pod nogi, Vesper zareagowała dość nerwowo, szarpnęła mnie, wypuściłam obrożę i łapą przewróciła spaniela. Ja szarpiąc się jeszcze z Dirki trzymanej na króciutkiej smyczy podeszłam i Vesper zabrałam. Trwało to pewnie 15 sek. a pewnie krócej. I? Jak teraz wygląda zdarzenie? Po co facet widząc 2 duże psy Po co puszcza swojego :crazyeye:? Nie może się normalnie z nami minąć, a chcąc go spuścić zapytać czy to dobry pomysł żeby się pobawiły? Sam stworzył nieciekawą sytuację, psy tylko zareagowały tak jak psy. Ciekawe czy on by był zachwycony idąc z rodziną gdyby jakiś człowiek nagle w nich wpadł choćby z najlepszymi zamiarami tylko ich uściskać :shake::roll:

Posted

Ok Rudzia ;) Każdy ma swoją perspektywę. Ja niestety mam wrażenie, że niektórzy właściciele małych psów uważają że wszystko im wolno :roll: Doleci taki, drze japę, gryzie suki po łapach, te nie wiedzą co mają ze sobą zrobić, szarpią się, kłębią, ja z nimi uważając żeby delikwenta nie zadeptać, a pańcia czy pańcio małopsa krzyczy: "Proszę się nie bać, on nic nie zrobi!". Nosz qrwa :angryy: bardzo się boję... ale raczej nie o siebie i swoje psy tylko wręcz przeciwnie, że przez przypadek w zamieszaniu może się temu duperelkowi coś stać.
Ogólnie rzecz biorąc już dawno nauczona doświadczeniem przestałam się takimi sytuacjami przejmować. Nie wdaję się w dyskusje, nie komentuję, no może czasem coś rzucę pod nosem z przekąsem. Nie chce mi się brać udziału w idiotycznych pyskówkach gdzie i tak z założenia jestem na przegranej pozycji bo "kto trzyma takie konie w mieście!" :eviltong::evil_lol::diabloti:

Posted

[quote name='weszka']"Proszę się nie bać, on nic nie zrobi!". [/QUOTE]
To mój ulubiony tekst , ale na pocieszenie powiem Ci że słyszałam go z ust właściciela berneńczyka ważącego pewnie z 60 kg który owszem bardzo przyjaźnie pędził do mojej ważącej 8 kg Bianki bo chciał się z nią bawić ;)

Posted

Tak, w drugą stronę tekst też chodzi. Ja niestety też mam go na sumieniu - okres szczenięctwa Vesper mnie do tego zmuszał ;) musiała do każdego człowieka polecieć, a z odwołaniem bywało różnie. No i mimo że ciągle była szczeniakiem to jej rozmiar mógł już świadczyć co innego. Czasem więc tłumaczyłam się jak debil że to szczeniak i nic nie zrobi ;)

Posted

E jak idę sama to każdy pies może do mnie lecieć :) ja jak dzieciak zawsze się cieszę póki mnie coś nie użre :)

Ale ten berneńczyk to przy Bianie strasznie wielki był i jakby ją łapą machnął nie byłoby co zbierać , ba nosem niuchnął ;)
To było jeszcze za czasów jak Biana bała się dosłownie wszystkiego , teraz spotykamy się czasem i nawet pozwalam im do siebie podejść chociaż zawsze mam stracha - te łapiątka jak cała moja Biana i Bazyl razem wzięte :)

Posted

No dobrze, ja też mam małe kundle, ale one nie atakują i nie obszczekują innych psów, a ten dzisiejszy przypadek - byłabym sama pogryziona:crazyeye: bo facet miał niezły ubaw, że jego kolos zaatakował maluchy bawiące się w swojej grupce i na uboczu. Miałam wrażenie, że jakby mama nie zadzwoniła po SM, to ten kundel byłby wręcz szczuty na moje maluchy. Niestety są ludzie i parapety:mad:

Posted

Olga, przecież nikt na Ciebie nie napada i nie ma zamiaru Cię osądzać ;) Akurat Ciebie nie mogę posądzić o to, że nie panujesz nad swoimi psami i pozwalasz im aby robiły co chciały. Ale dyskusja dość ciekawa, bo każdy jakieś tam przeżycia w tej dziedzinie ma.
Galina jest psem typu 'olewacz' i ma głęboko pod ogonkiem kiedy idzie jakiś pies - zazyczaj jeszcze ją ostrzegam 'nie rusz pieska' i wtedy wogóle przechodzi bez żadnego zaczepiania, nawet nie spojrzy. Ale wyjątkowo stresujące są sytuacje kiedy np. bawię się z nią piłką a z oddali biegnie ile sił w łapach pies na oko 3 razy większy od niej i nie wiadomo jak zareaguje. Właściciel oczywiście gdzieśz oddali nawołuje, ale założę się, że gdyby doszło do ataku, to nie zdążyłby nawet dobiec a mój pies mógłby mieć już ogromne obrażenia..
Z małymi psami wcale nie jest lepiej, a nawet gorzej, bo właściciele nie reagują.
Galina nie odgryza się, ogon pod siebie i ucieka.. Więc tym bardziej nie rozumiem zachowania tych spaczonych psów - pokazuje na wszystkie możliwe spsooby uległość, a te i tak atakują :mdleje:

Posted

No właśnie Olga, rzuciłaś chyba temat który każdemu psiarzowi na sercu leży no i poszło , takie rozważanie w świat bo jak słusznie pisze Justa każdy na spacerach spotyka się z takimi przypadkami bezmyślności ludzkiej niezależnie od tego czy sam ma maluchy czy wielkie psy .

Miziaki dla Olbrzymek :)

Posted

Oj tak to temat rzeka. Trzeba przyznać, że właściciele psów i to małych i dużych bywają po prostu lekkomyślni i mało przewidujący co pewne ich zachowania mogą spowodować i jak swoim zachowaniem mogą sprowokować psy. Często też zbyt histerycznie podchodzą do pewnych psich zachowań, a nic by się nie stało bez ich ingerencji. Ja ogólnie mam wrażenie, że większość psów jest niespecjalnie wychowana a ludzie mają bardzo nikłe pojęcie o psich zachowaniach, o tym jak psy się komunikują ze sobą i z nami. Mają dość dużą awersję do smyczy i najlepiej jak psy ganiają zawsze i wszędzie luzem choć bywa to albo niebezpieczne albo niekoniecznie komfortowe dla innych. Oczywiście i moim psom daleko do ideałów (niestety), też im się czasem zdarzy do jakiegoś psa czy człowieka podlecieć choć im zabraniam ale w 99% nie są agresywne (nie piszę 100% bo pies to istota żywa i nie mamy nigdy 100% gwarancji jego zachowania), a poza tym jestem w stanie nad nimi zapanować i albo je odwołam albo po prostu wezmę za bety i odprowadzę. Jeśli jednak widzę psa, którego nie znam zawsze je zapinam bo przez lata posiadania Buni i Sympy które przyjazne nie były wiem jak denerwujące jest jak podlatuje pies nawet w dobrych zamiarach, a ty szarpiesz się na smyczy ze swoim który akurat takim towarzystwem zachwycony nie jest.

Posted

ja się nie wypowiem, bo nie chce wkładać kija w mrowisko:evil_lol::diabloti:;)
dla mnie temat zupełnie jak o kopiowaniu:diabloti: Choć Olga przyznaje Ci rację w tej sytuacji:razz:

To ja Wam opowiem coś zupełnie z innej beczki, jak jechałam teraz na krycie do Czech to miałam całkiem miłą sytuacje.

Siedzieliśmy w jakiś upalny dzień w knajpce, zmęczeni po spacerze i zwiedzaniu, piliśmy zimne napoje, Gass oczywiście dostała miche z wodą.
wypiła cała, z brody ciekło jak z kranu i moje kochane maleństwo postanowiło się otrzepać. Wszystkich ludzi na około zachlapała:oops: ale mi było głupio:oops: bo wiem, że może to być dla niektórych obrzydliwe.Jedna baba zaczęła się pultać, przyszła kelnerka i ją wyprosiła:evil_lol::diabloti:

Czesi Kochają psy:loveu:

Nie wiem czemu ta historia przypomniała mi się po Twojej, może dlatego że i tak wszystko zależy od tego jak człowiek do sprawy podchodzi:lol:

Posted

ależ dyskusje łohoho !:roll: a ja mam i dużego i małego i znam to i z jednej i z drugiej strony :p wiem, że małe potrafi byc wredne i jak powiedziała zerduszko wrzeszczeć na wszystko bez powodu, wiem też, że duże bywa groźne jak się wkurzy, ale... z jednym się nie zgodzę - nie zgodze się, że tylko duże ma byc na smyczy, a małe może biegać luzem i kłapać mordą; i zawsze jak właściciel małego psa "każe" mi wziąć psa na smycz to ja jemu "każę" również - duzy czy mały smycz obowiązuje, inaczej to dyskryminacja :eviltong:

a teraz do rzeczy :evil_lol:

[quote name='weszka'] zarośnięta, brudna i szczęśliwa :)
[URL="http://img524.imageshack.us/my.php?image=dsc1408b.jpg"][IMG]http://img524.imageshack.us/img524/1593/dsc1408b.jpg[/IMG][/URL][/QUOTE]

prosze, niby zarosnięta, brudna ale prosze jak sie ustawia piknie ;)

[quote name='weszka']A teraz idziemy oglądać na Jedynce film "Casino Royal" gdzie występuje Vesper od której szczudlaczek mój wziął swoje imię :)[/QUOTE]

Jesu, źle przeczytałam i przez chwile prówbowałam sobie przypomnieć gdzie tam grał pies ... w której scenie... :evil_lol:

a wogóle to:

[B][SIZE=4][COLOR=blue]Gratuluję sukcesów![/COLOR][/SIZE][/B]
[B][SIZE=4][COLOR=blue][/COLOR][/SIZE][/B]
i jeszcze jedno - Piekne macie te tereny spacerowe i piękne jesienne krajobrazy :)

Posted

hoho, bardzo ciekawa dyskusja i jako posiadacz 2 średnio-większych psów przeklinam tych z małymi psami, które to podlatują bezczelnie kiedy chcą do kogo chcą... Bo przecież są "fajne i malutkie" i właściciele tylko stoją i się śmieją a ja tańczę z moimi na smyczach :razz:

Sytuacja o tyle jest dobijająca,że obecnie będąc człowiekiem dość kulawym poruszającym się o kuli na spacerach znanych "baranów" proszę by najzwyklej w świecie psa odwołali , lub mijanym psim znajomym wołam z daleka,że nie możemy się dziś przywitać i obchodzę dookoła - każde radosne szarpnięcie moich psów może przyspożyć kolejnej kontuzji więc bardzo na spacerach się pilnuję. ale co robią uprzejme "barany"
oczywiście w pełnym zrozumieniu psa nawet zawołają ale przechodząc już tuż koło nas puszczają i mówią " - a idź się chociaż przywitać" i wtedy to się modlę,żeby glebnąć przynajmniej na drugą stronę :evil_lol::evil_lol::evil_lol::evil_lol:
gratuluję totalnego debilizmu. zwłaszcza,że występuje on z premedytacją!!

Posted

[quote name='Od-Nowa']hoho, bardzo ciekawa dyskusja [/QUOTE]
Dla mnie ani ciekawa, ani przyjemna :eviltong: Sprawa jest prosta: czy pies jest duży, czy mały, agresywny czy zbyt przyjazny, jak ma "beztroskiego" właściciela, to będzie uciążliwy dla innych.

Sory Weszka, ze Ci tu zaśmiecam galerią, ale słowa o drącym się spanielu [...] trochę mnie zdziwiły - głupi pies histeryzuje czy jak? Taki mały pyrtek jest naprawdę przerażony i kompletnie nie jest w stanie realnie ocenić zagrożenia. Ja bym też była w syt. kiedy atakuje mnie ktoś 3 razy większy ;) Ludzie pewnie histeryzują z tego samego powodu. Mały pies nie ma żadnych szans, jesli duży będzie chciał go wysłąć za TM... A czy będzie chciał czy nie, ja wole nie sprawdzać i zawsze reaguję zanim cos sie zacznie dziać. Być moze narażam siebie, wywołują atak drugiego psa wchodząc między nie, ale nie mam zamiaru stracić psa, bo obcemu puszczą nerwy.

Posted

W porządku, ale nie każdy właściciel małego psa jest "baranem":angryy: Moje nie atakują, chodzą przy nodze jak je odwołuję, nie obszczekują, chociaż to sznupy i na moją prośbę, żeby np. pan zabrał swojego mixa ogromniastego jak wilczarz, pan się na mnie gapi i z premedytacją jeszcze śmieje:angryy: Jego pies atakuje mojego 5 razy mniejszego psa, mało - atakuje mnie, bo bronię swojego, a pan dalej ma tylko polewkę i dopiero telefon do SM pomaga. To dopiero jest debilizm:mad:
Innym razem drugi pan ze swoim 30 kilowym szczeniaczkiem krzyczy do mnie, że to tylko szczeniaczek i że on się chce tylko pobawić. A mój szczeniaczek waży niecałe 5 kilo:crazyeye: Jak wzięłam na ręce mojego wytarmoszonego, utytłanego śliną Lotinio na ręce, to pan z oburzeniem wydarł się na mnie żebym książki poczytała, bo nie wiem, co to socjalizacja szczeniąt:crazyeye: Pan oczywiście nie zwraca uwagi na to, że mój pies się strasznie boi i nie ma już siły uciekać przed wielkimi łapami jego "malutkiego" szczeniaczka, który mi sięgał prawie do biodra:angryy: pan nawet nie robi sobie nic z tego, że jego szczeniaczek niszczy mi kurtkę pazurami, bo skacze na mnie i skacze, a jak go odepchnęłam w końcu, to pan z oburzeniem zaczyna mnie wyzywać od najgorszych K:crazyeye: Takie elementy łażą po naszym bulwarku:angryy:

Posted

Podsumowując - nic nie zastąpi zdrowego rozsądku właścicieli i podstawowego posłuszeństwa u wszystkich psów i tych małych i średnich i dużych.

Furliszon pozdrawia wszystkich :loveu: dla złagodzenia atmosfery :razz:

[IMG]http://lh6.ggpht.com/_gxmfpROZQsE/TLyuK1juCeI/AAAAAAAAGLk/zyBEWTxm1WA/s512/DSC_0019.JPG[/IMG]

Posted

Śliczna Furla :)

[COLOR=Red][B]na rozładowanie zadanie ;) [/B][/COLOR]
[COLOR=Black]Szukam osoby która mogłaby przeprowadzić wizytę przedadopcyjną w domku dla Cynii w Nowej Hucie .
[/COLOR] [COLOR=Black]Bardzo proszę o pomoc !!![/COLOR]

[url]http://www.dogomania.pl/threads/194285-Potrzebna-wizyta-w-KRAKOWIE-prosze-o-pomoc-[/url]!!!!

Posted

[quote name='weszka']Podsumowując - nic nie zastąpi zdrowego rozsądku właścicieli i podstawowego posłuszeństwa u wszystkich psów i tych małych i średnich i dużych.

Furliszon pozdrawia wszystkich :loveu: dla złagodzenia atmosfery :razz:
[url]http://lh6.ggpht.com/_gxmfpROZQsE/TLyuK1juCeI/AAAAAAAAGLk/zyBEWTxm1WA/s512/DSC_0019.JPG[/url][/QUOTE]


Ahhhh jaka śliczna futrzasta mordka trzyma piłeczkę ;) Sliczna jest ;) A z powyższym cytowanym zdaniem się zgadzam i sie witam również: Dzień Dobry :)

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...