perzan Posted October 15, 2007 Share Posted October 15, 2007 AKTUALNIE POTRZEBNA POMOC FINANSOWA I DOM DLA PSA Trzeba pomóc psu, bo zdechnie albo z głodu albo z zimna czekając na swojego psiego Godota. Jak się sprawa ma? Jakieś 3-4 tygodnie temu wybrałem się na wycieczkę rowerową. To było około dziesięciu, a może kilkunastu kilometrów od warszawskiego Tarchomina wzdłuż dzikich okolic wału wiślanego mniej więcej na wysokości miejscowości Skierdy. Na wale siedział czarny pies. Bardzo chudy i bardzo osłabiony, ale nie z powodu choroby, czy wieku, ale właśnie z powodu głodu. Zatrzymałem się. Bardzo fajny i bardzo ładny czarny pies. Średniej wielkości, kiedy był w normalnym stanie miał pewnie około 20, może 25 kilogramów. Wygląd? Sierść średnio długa i coś z wilka i coś z labradora i coś poczciwego i coś demonicznego. Ufny, poczciwy, cywilizowany pies, choć widać było, że częściowo pewnie z powodu sytuacji jest jakby złamany, zrezygnowany, jakby zaakceptował swoją sytuację i choć był dla mnie bardzo przyjazny, to traktował mnie jako chwilową zmianę, po której wszystko wróci do normy, czyli siedzenie w tym miejscu i wpatrywanie się w wąską ścieżkę wzdłuż wału. Stwierdziłem, że najpilniejsze jest dokarmienie go, więc wróciłem się w poszukiwaniu sklepu. Znalazłem, wróciłem, nakarmiłem, potem ruszyłem jeszcze raz, żeby kupić mu coś jeszcze i zorganizować wodę. Już go nie było, jak się okazało prawdopodobnie na chwilę, bo ma chyba legowisko w zaroślach. Stwierdziłem, że może gdzieś w okolicach są jakieś zabudowania, że jednak ma jakieś swoje miejsce, generalnie uspokoiłem sumienie i odjechałem i szybko zapominałem. Wczoraj jechałem znów rowerem w tamtych okolicach. W tych okolicach stwierdziłem, że skręcę w stronę tego wału i zobaczę, co z tym psem. Siedział dokładnie w tym samym miejscu. Jednak musi to być zgubiony albo porzucony pies, który czeka nieustannie w jednym miejscu. Jak sobie radzi? Myślę, że od czasu do czasu, ktoś się jednak przy nim zatrzyma tak jak ja i rzuci coś do jedzenia, a potem jedzie dalej. Tylko, że to nie wróży mu jednak dobrze. Miejsce jest dość odludne, nie jest to też popularne miejsce wycieczek rowerowych. Może przejedzie jedna osoba na godzinę i może jedna na kilkadziesiąt jakoś się zainteresuje i to dotyczy tylko weekendu, bo w tygodniu raczej nikt tam nie jeździ, co w skrajnej sytuacji oznacza marny posiłek raz na wiele dni. W dodatku to koniec sezonu rowerowego i za chwilę te okazjonalne posiłki raz na wiele dniu pewnie się skończą, a zaczną mrozy. Trzeba temu psu jakoś pomóc, bo bez tego zdechnie, po prostu zdechnie z wycieńczenia, czekając wciąż w jednym miejscu. Wczoraj dałem mu jeść, kupiłem puszkę i kilka kawałków kiszki. Pies był bardzo przyjazny, jakby mnie poznał, ale jak pisałem wcześniej jednocześnie zrezygnowany i akceptujący swoją sytuację. Nawet chodził za mną wzdłuż wału, reagował na wołanie, ale tylko na ograniczonym terenie, potem nie chciał iść dalej, wracał do swojego miejsca. A jakby nawet poszedł, choć pewnie trzeba by dużo cierpliwości w zdobyciu jego pełnego zaufania żeby go przekonać Przecież nie przebiegnie za rowerem kilkadziesiąt kilometrów, przecież w pewnym momencie zaczną się ulice i samochody. Ma ktoś pomysł jak mu pomóc? Może ktoś chciałby go wziąć? Gdzie się zwrócić? Gdzie jeszcze napisać? Planem minimum byłoby zabranie go, choć do schroniska, tam, choć przeżyje. A środkiem minimum posiadanie samochodu, którego niestety nie mam. Myślę, że za pomocą jedzenia można by go przekonać żeby wsiadł i wywieźć go z tej pułapki. A krótkoterminowo. Może jest ktoś z tamtych okolic, Białołęka, Tarchomin, Rajszew, Skierdy, Suchocin, żeby choć podrzucić mu coś do jedzenia, dość łatwo można określić gdzie zwykle jest. Ja mu sam nie dam rady pomóc, nie dotrę tam na rowerze w tygodniu przed zmrokiem, nie przekonam go raczej, żeby pobiegł za rowerem. Może ktoś się zainteresuje tym psem? Jedynie, co mogę zrobić to pojechać i zrobić mu zdjęcie, gdyby ktoś chciał go zobaczyć. Mój email : [EMAIL="[email protected]"][email protected][/EMAIL] Mój telefon: 669 086 045 Tu jest adres do zdjeć psa: [URL]http://picasaweb.google.pl/perzan/PIES[/URL] Pies jest już zabrany z wału, na chwilę obecną szuka i domu i funduszy na leczenie, o którym mowa w dalszej części wątku. [IMG]http://www.behemot.com.pl/fotki/czarny05.jpg[/IMG] [IMG]http://www.behemot.com.pl/fotki/czarny02.jpg[/IMG] [IMG]http://lh5.google.pl/perzan/RxZ3VX8xAnI/AAAAAAAAA7M/OuyPF8ByQ7U/AAAA0346.JPG?imgmax=512[/IMG] [IMG]http://lh4.google.pl/perzan/RxZ3yH8xA1I/AAAAAAAAA88/02RUrp9fYtM/AAAA0360.JPG?imgmax=512[/IMG] [IMG]http://lh3.google.pl/perzan/RxZ3g38xAtI/AAAAAAAAA78/4yqR5HjzvEE/AAAA0352.JPG?imgmax=512[/IMG] [IMG]http://lh4.google.pl/perzan/RxZ3sH8xAyI/AAAAAAAAA8k/stdmRWZx1T8/AAAA0357.JPG?imgmax=512[/IMG] [IMG]http://lh6.google.pl/perzan/RxZ4Sn8xBEI/AAAAAAAAA-4/QEmNWwZG0kM/AAAA0377.JPG?imgmax=512[/IMG] Więcej zdjeć na [URL]http://picasaweb.google.pl/perzan/PIES[/URL] PROŚBA O POMOC FINANSOWĄ I O DOM Nie jestem członkiem fundacji która wzieła go pod opiekę, ale pozwolę sobie podac numer konta i okreslić dopisek od imienia psa "Crotos" [CENTER][FONT=Verdana,sans-serif]Stowarzyszenie na rzecz Bezpańskich Zwierząt "NICZYJE"[/FONT] [CENTER]ul. Sielska 1, 07-300 Ostrów Mazowiecka[/CENTER] [COLOR=#ff0000][FONT=Verdana,sans-serif]Numer konta: PKO BP 24 1020 1013 0000 0902 0150 0974[/FONT][/COLOR] [CENTER]Z dopiskiem "Crotos"[/CENTER] [/CENTER] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
setka Posted October 15, 2007 Share Posted October 15, 2007 [LEFT]Sporo tu osób ze stolicy. Może ktoś mógłby tam zajrzeć?? A jeśli możesz, to jak najbardziej zrób zdjęcie, może ktoś się zainteresuje. [/LEFT] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Edi100 Posted October 15, 2007 Share Posted October 15, 2007 Popytaj znajomych, rodzinę Moze Ktoś da mu schronienie? Schronisko, cóż różnie bywa......:placz: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Ziutka Posted October 15, 2007 Share Posted October 15, 2007 [SIZE=5][B][COLOR=Red]Halo....Warszawiacy....czy ktoś może pomóc :placz: :placz: :placz: :placz: :placz: :placz:[/COLOR][/B][/SIZE] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Ziutka Posted October 15, 2007 Share Posted October 15, 2007 Wysłałam maile do znajomych osób z dogo z Wawy.....może ktoś się odezwie :placz: :placz: :placz: :placz: :placz: :placz: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
agusiazet Posted October 15, 2007 Share Posted October 15, 2007 Podnoszę to bardzo ważne!!! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
iwonamaj Posted October 16, 2007 Share Posted October 16, 2007 Podnoszę!!!:-( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Ziutka Posted October 16, 2007 Share Posted October 16, 2007 Bardzo pilna sprawa........kto może pomóc :modla::modla::modla::modla::modla: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
gamoń Posted October 16, 2007 Share Posted October 16, 2007 Mozesz jeszcze raz podjechac i obadac czy psiak tam dalej jest . Musimy miec troche czasu aby zorganizowac akcje złapania i umieszczenia gdzies tego psiaka.W tygodniu ja osobiscie nie dam rady:shake: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
asiuniap Posted October 16, 2007 Share Posted October 16, 2007 Podnoszę! Ludzie z okolic Tarchomina i Białołęki! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
asiuniap Posted October 17, 2007 Share Posted October 17, 2007 Napisałam maila to tego chłopaka, który założył wątek i jeszcze się nie odezwał :mad: od jutra ma być bardzo zimno... biedny pies. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
jayo Posted October 17, 2007 Share Posted October 17, 2007 Czarnuch juz w lecznicy. Uprosilam kolege o transport - perzan czekal dluzszy czas na miejscu na jego przyjazd pilnujac psiaka. Perzan - dzieki bardzo !! Zdjelam z niego w lecznicy ok. 50 kleszczy.. Pani dr stwierdzila, ze dawno nie widziala takiego zatrzesienia tych potwornych insektow w jednym miejscu. One sie na nim mnozyly... W jednym miejscu potrafilo byc ich pare - w tym samica i mlode, wszystkie stadia.... Masakra.. No i to co bylo do przewidzenia - na 99% babeszia.... Krew poszla do badania do potwierdzenia, ale juz po wygladzie krwi i bardzo bladych dziaslach bylo widac stan psiaka. Bedzie mial robiona transfuzje. Jest bardzo wychudzony i slaby. I jakby troche juz zrezygnowany.. Odal nam sie pod opieke cierpliwie pozwalajac na zabiegi. Ma na oko ok. 10 lat, moze wiecej.. Zeby w fatalnym stanie. Z mniej istotnych - grzybica. Ale psiak musial byc kiedy pieknym stworzeniem, zanim ktos sie go nie pozbyl albo nie zaginal.. W tej chwili mam nadzieje, ze wezmiemy go pod opieke - Stowarzyszenie Niczyje, tak zostal juz zapisany w lecznicy. Jeszcze uzgodnie z dziewczynami. Zostanie w lecznicy tak krotko jak sie da - byle bez uszczerbku dla zdrowia. Potem [B]perzan[/B] obiecal zabrac go na pare dni tymczasu do siebie. Bedziemy szukac dla niego domu lub tymczasu za jakas chwile. I co istotne - kasy.... Zdjec nie zrobilam, przemieszczalam sie jak z piorem i zapomnialam aparatu. Ale moze sie uda jutro jakies fotki zrobic. troche przypomina owczarka belgijskiego, ale z troche krotszym pysiem. Ma dlugi wlos. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
asiuniap Posted October 17, 2007 Share Posted October 17, 2007 Dzięki Jayo i Perzan:Rose: Można go jutro odwiedzić? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Ziutka Posted October 17, 2007 Share Posted October 17, 2007 Jayo Ty to jesteś niesamowita......nigdy nie zawiedziesz :multi: :multi: :multi: :multi: :multi: Wielkie dzięki.........:loveu: Całuski dla Mopci i TZ Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
jayo Posted October 17, 2007 Share Posted October 17, 2007 [quote name='asiuniap']Dzięki Jayo i Perzan:Rose: Można go jutro odwiedzić?[/quote] Asiuniap, Czarnuch raczej nie nadaje do wyprowadzania, a bedzie jutro po transfuzji i bardzo slaby. Najpierw Ci odpowiedzialam, ze moze lepiej nie, ale w sumie, jesli chcesz zajrzec i wyglaskac, to przeciez nie zaszkodzi mu to.. Byle nie wyciagac go nadmiernie z klatki.. Jutro po prostu zadzwon do szpitalika na Gagarina spytac czy mozna - oni beda wiedziec najlepiej w jakim bedzie jutro stanie.. ziuta - Mopcia i TZ dziekuja za pozdrowienia - w tej wlasnie kolejnosci :-) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
perzan Posted October 17, 2007 Author Share Posted October 17, 2007 tu jest adres do strony ze zdjęciami psa: [URL]http://picasaweb.google.pl/perzan/PIES[/URL] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
jayo Posted October 17, 2007 Share Posted October 17, 2007 [quote name='perzan']tu jest adres do strony ze zdjęciami psa: [URL]http://picasaweb.google.pl/perzan/PIES[/URL][/quote] wow!!! nie mowiles, ze zrobiles mu tyle fotek :multi: Super. Przegladam ogloszenia o zagubionych, ale nie mam specjalnej nadziei, ze go tam odnajde.. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
perzan Posted October 17, 2007 Author Share Posted October 17, 2007 A może jeszcze o jego zachowaniu. Miałem okazję widzieć go trzy razy i widać było jak stopniowo otwiera. Nie wiem jak znalazł się w tym miejscu, całkowicie odludnym, bez szans na znalezienie jedzenia i wody, bez żadnych bodzców, ale to na pewno wpłynęło na jego psychikę, był chyba na etapie stopniowej rezygnacji, ale dziś chyba kurczowo chwycił się szansy, choć też było widać takie falowanie, kiedy czekaliśmy, jakby się najpierw otwierał, a potem czuł, że nic się nie zmieni, potem znów chciał spróbować. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
agusiazet Posted October 17, 2007 Share Posted October 17, 2007 Jestem pełna podziwu dla waszej akcji, moim zdaniem uratowaliście mu życie!!! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Ziutka Posted October 17, 2007 Share Posted October 17, 2007 [quote name='agusiazet'] moim zdaniem uratowaliście mu życie!!![/quote] Nie ma żadnych wątpliwości.......uratowali.....:lol: A teraz psinko walcz z tą okropną babeszjozą :-( Trzymam za Ciebie kciuki. [B]Perzan :loveu: [/B]wielkie dzięki, że zainteresowałeś się psiną....inaczej mógł już być za TM A cioteczce jayo już dziękowałam.....ale cmoknę jeszcze na dobranoc :buzi: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
jayo Posted October 18, 2007 Share Posted October 18, 2007 Ciotki i Wujkowie, psiaka przyjeli nam do lecznicy, ale pod warunkiem uregulowania dlugu, co tez uczynilam, bo nie mialam wyjscia.. Ale z kasa krucho - wiec jesli znajda sie dobre dusze, zeby nas wesprzec na leczenia psiaka - to bardzo poprosimy. Kazdy grosik nam sie przyda - na konto Stowarzyszeniowe lub bezposrednio na nasz otwarty rachunek w lecznicy... Asiuniap - zmien moze troche tytul, bo zaglodzony to on jest, ale umrzec moze nie z tego powodu... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
KingaW Posted October 18, 2007 Share Posted October 18, 2007 Kochani, pies potrzebuje pomocy, ale nam już kończy się kasa! W W-wie i okolicach na płatnych tymczasach i w hotelach mamy około 30 psów, dlatego wielka prośba o pomoc w zebraniu pieniędzy na leczenie tego biedaka. Ostatnio za 3 dni pobytu psiaka, który jest u mnie na tymczasie zapłaciliśmy (na SGGW, ale ceny na Gagarina są porównywalne) 600 zł. Za dzień pobytu 1 psa na tymczasie lub w hotelu płacimy od 10 do 40 zł. RATUJCIE! Liczy się dosłownie każda złotówka. [CENTER][CENTER][FONT=Verdana,sans-serif]Stowarzyszenie na rzecz Bezpańskich Zwierząt "NICZYJE"[/FONT][/CENTER] [CENTER]ul. Sielska 1, 07-300 Ostrów Mazowiecka[/CENTER] [CENTER][COLOR=#FF0000][FONT=Verdana,sans-serif]Numer konta: PKO BP 24 1020 1013 0000 0902 0150 0974[/FONT][/COLOR][/CENTER] [LEFT][COLOR=#FF0000][/COLOR] [/CENTER][/LEFT] [CENTER][CENTER][COLOR=#FF0000][/COLOR] [/CENTER][/CENTER] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
KingaW Posted October 18, 2007 Share Posted October 18, 2007 O, tu jest lista naszych podopiecznych, którą cytuję za Esperanzą (mam nadzieję, że nie bedzie miała nic przeciwko)> Fin (od roku szukamy domu) tymczasowo przebywa u Neris [URL="http://www.dogomania.pl/forum/showthread.php?t=34413&highlight=gdgt"]http://www.dogomania.pl/forum/showth...highlight=gdgt[/URL] Sed (bardzo długo mieszkał w kojcu w kwarantannie, po wielu miesiącach z hoteliku u Gajowej trafił do płatnego dt w Teresinie) [URL]http://www.dogomania.pl/forum/showthread.php?t=34556[/URL] Szaman (od maja mieszka w hoteliku w Budach Michałowskich) [URL="http://www.dogomania.pl/forum/showthread.php?t=49661&highlight=szaman"]http://www.dogomania.pl/forum/showth...ghlight=szaman[/URL] Gumisia (u Liki) [URL="http://www.dogomania.pl/forum/showthread.php?t=71211&highlight=Gumisia"]http://www.dogomania.pl/forum/showth...hlight=Gumisia[/URL] Pestka-Tina (miała już 3 opiekunów, obecnie przechodzi szkolenie u Agi Nojszewskiej) [URL="http://www.dogomania.pl/forum/showthread.php?t=68207&highlight=Pestka"]http://www.dogomania.pl/forum/showth...ghlight=Pestka[/URL] 2 suczki od dr.Jacka (w płatnym dt w Teresinie) [URL="http://www.dogomania.pl/forum/showthread.php?t=65951&highlight=kingaW"]http://www.dogomania.pl/forum/showth...ghlight=kingaW[/URL] Doduś (od ponad 2 miesięcy w hoteliku w Otrębusach) [URL="http://www.dogomania.pl/forum/showthread.php?t=77050&highlight=Dodu%C5%9B"]http://www.dogomania.pl/forum/showth...ght=Dodu%C5%9B[/URL] Grzybek-Roan (w hoteliku w Budach Michałowskich) [URL="http://www.dogomania.pl/forum/showthread.php?t=77086&highlight=roan"]http://www.dogomania.pl/forum/showth...highlight=roan[/URL] Mopcia ( dt u jayo i Gemsi) [URL="http://www.dogomania.pl/forum/showthread.php?t=30865&highlight=mopcia"]http://www.dogomania.pl/forum/showth...ghlight=mopcia[/URL] Bartuś (dt u KingiW) [URL="http://www.dogomania.pl/forum/showthread.php?t=78501&page=14&highlight=Bartu%C5%9B"]http://www.dogomania.pl/forum/showth...ht=Bartu%C5%9B[/URL] Doria (hotel w Otrębusach) [URL="http://www.dogomania.pl/forum/showthread.php?t=82761&highlight=doria"]http://www.dogomania.pl/forum/showth...ighlight=doria[/URL] Zuzia (płatne dt u p.Beaty) [URL="http://www.dogomania.pl/forum/showthread.php?t=87641&highlight=Gumisia&page=7"]http://www.dogomania.pl/forum/showth...Gumisia&page=7[/URL] Spike (płatne dt u p.Beaty) [URL="http://www.dogomania.pl/forum/showthread.php?t=87616&highlight=spike"]http://www.dogomania.pl/forum/showth...ighlight=spike[/URL] Szczoteczka (w lecznicy w Radości) [URL="http://www.dogomania.pl/forum/showthread.php?t=86786&highlight=Szczoteczka"]http://www.dogomania.pl/forum/showth...ht=Szczoteczka[/URL] oraz Gąbka (nie ma wątku) Kora (hotelik u Gajowej) [URL="http://www.dogomania.pl/forum/showthread.php?t=77475&page=12&highlight=gajowa"]http://www.dogomania.pl/forum/showth...ghlight=gajowa[/URL] już 5 maluchów u Klaudyny (3 suczki, 2 pieski) [URL="http://www.dogomania.pl/forum/showthread.php?t=87616&page=8&highlight=Klaudyna"]http://www.dogomania.pl/forum/showth...light=Klaudyna[/URL] chory, chyba ślepy pies przywieziony w sobotę (na Tatarku) nie ma wątku Luna (w klinice na Siemiatyckiej?) [URL="http://www.dogomania.pl/forum/showthread.php?t=90766&highlight=Luna"]http://www.dogomania.pl/forum/showth...highlight=Luna[/URL] chora amstafka dziś przywieziona (?) nie ma wątku suczka z maluchami zabrana przez jayo spod zajazdu (Lejla-mama, Frycek i Laki-szczeniaki) [URL="http://www.dogomania.pl/forum/showthread.php?t=89776&highlight=jednego&page=3"]http://www.dogomania.pl/forum/showth...jednego&page=3[/URL] Pomagamy także: połamanemu Luckowi (u pati-c) [URL="http://www.dogomania.pl/forum/showthread.php?t=86711&highlight=lucek"]http://www.dogomania.pl/forum/showth...ighlight=lucek[/URL] Jeśli mozecie pomóc w adopcjach to też pls, pls. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Fela Posted October 18, 2007 Share Posted October 18, 2007 Pewnie nie wszyscy zdają sobie sprawę, ale miesięczne koszty utrzymania zwierząt, króre wzięliśmy jako Stowarzyszenie NICZYJE pod opiekę idą w tysiące złotych (pięć tysięcy miesięcznie to nie jest rekord, lecz średnia!). My nie prowadzimy działalności gospodarczej i nie mamy żadnych źródeł dochodu. Jeśli narobimy długów w lecznicach, nie będziemy mogli pomagać już żadnym zwierzętom. Nasze bankructwo oznacza, że wszystkie zwierzęta, chore i zdrowe, natychmiast wracają do schroniska. Ci, którzy byli w schronisku, wiedzą, co to znaczy. Nie możemy finansować pobytu kolejnego psa w lecznicy na Gagarina. [B]Czy ktoś może zająć się zbiórką pieniędzy dla tego nieszczęśnika? Inaczej będzie musiał opuścić lecznicę. Nie stać nas na jego pobyt[/B] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
esperanza Posted October 18, 2007 Share Posted October 18, 2007 Fela to niesprawiedliwe. A na utrzymanie psa przywiezionego w sobotę nas stać? Generalnie możemy spodziewać się dużych problemów z wypłacalnością, więc po prostu wszyscy zabierzmy się do szukania funduszy. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.