Ulka18 Posted September 30, 2007 Posted September 30, 2007 Okruszek ma byc zbadany przez weta, na tyle, na ile sie da w warunkach schroniska. Murka moze cos wiecej napisze, jak biedaczka wstanie po 24 godzinnej podrozy Janow Lubel-Rzeszow-Mielec-Wroclaw-Krakow-Janow ze zwierzakami. Quote
Ulka18 Posted September 30, 2007 Posted September 30, 2007 P.kierownik przeslal diagnoze Okruszka :roll: "Szansa na wyleczenie nikła. Można próbować rehabilitacji, aby naciągnąć ścięgna oraz mięśnie zginacza stanu kolanowego. Wadę tą posiada prawdopodobnie od urodzenia." Quote
agusiazet Posted September 30, 2007 Posted September 30, 2007 Biedny maluszek!!! To chyba odbiera mu szanse na zwykły dom - jemu trzeba psich zapaleńców, którzy przyjmą go takim jakim jest! Quote
MonikaP Posted September 30, 2007 Posted September 30, 2007 Nie mówcie, że to mu odbiera szansę! Niestety po "remontach" na Dogo zniknęło wiele archiwalnych wątków...Dwa lata temu udało mi się znaleźc dom dla Foczka - psa trochę większego od foksteriera, który miał wadę wrodzoną kręgosłupa - chyba kręgosłup karpiowaty czy jakoś tak....do tego miał zniekształcone tylne łapki, przez co poruszał się skokami (jak foczka)...wyglądał o wiele gorzej, niż Okruszek....Jest szczęśliwym, wesołym, kochanym psem... Okruszek jest w o tyle lepszej sytuacji, że jest malutki, można go nawet nosić, gdyby miał problemy z chodzeniem.... Stawiam na rehabilitację. Jeśli by się dało, napiszcie, co dokładnie mu dolega (jak się uda zrobić mu porządne badania) - kupiłam niedawno świetną książkę o rehabilitacji psów - poczytam i zeskanuję informacje, które mogłyby pomóc w rehabilitacji Okruszka. Quote
Ulka18 Posted September 30, 2007 Posted September 30, 2007 Innych badań juz sie nie da zrobic w schronisku... Quote
MonikaP Posted September 30, 2007 Posted September 30, 2007 [quote name='Ulka18']Innych badań juz sie nie da zrobic w schronisku...[/quote] Tzn. kierownik jest jednocześnie wetem? Quote
Ulka18 Posted September 30, 2007 Posted September 30, 2007 Nie, kierownik to kierownik, a wetem spolecznie jest dr Koziol. Nie pobiera zadnego wynagrodzenia, oprocz pokrycia kosztow sterylek. Kierownik przekazal tylko diagnoze weta. Quote
MonikaP Posted September 30, 2007 Posted September 30, 2007 [quote name='Ulka18']Nie, kierownik to kierownik, a wetem spolecznie jest dr Koziol. Nie pobiera zadnego wynagrodzenia, oprocz pokrycia kosztow sterylek. Kierownik przekazal tylko diagnoze weta.[/quote] Aha, rozumiem....A czy są jakieś badania, które można byłoby zrobić - poza schroniskiem - żeby uściślić diagnozę? Quote
Ulka18 Posted September 30, 2007 Posted September 30, 2007 Jutro sie dowiem, wybieram sie do schroniska jak tylko bedzie pogoda. Quote
Monika_tbg Posted September 30, 2007 Posted September 30, 2007 :-(:-(biedactwo...:-(:-( Okruszku trzymam mocno kciuki za Twoje zdrówko!! Quote
Ulka18 Posted October 1, 2007 Posted October 1, 2007 Pogoda jest, 1/2 urlopu tez, wiec kolo 12 pojade do schroniska. Oby byl kierownik. Quote
Mraulina Posted October 1, 2007 Posted October 1, 2007 Koleżanka się waha, czy nie przygarnąc |Okruszka. Quote
Reno2001 Posted October 1, 2007 Posted October 1, 2007 [quote name='Mraulina']Koleżanka się waha, czy nie przygarnąc |Okruszka.[/quote] To niech się nie waha. Takiego słodziaka tylko brać do domku :loveu:... Quote
fizia Posted October 1, 2007 Posted October 1, 2007 Oj tak tak, trzymam kciuki za pomyślną decyzję!:) Quote
Mraulina Posted October 1, 2007 Posted October 1, 2007 Tylko że koleżanka ma straszny zwierzyniec w domu. Proszę o szczegóły dot. maluszka. Jak on z kotami? Bo koleżanka ma przechowalnię kotów aukcyjnych oraz coś a la schronisko, niestety w bloku, więc nie jest ciekawie. Piesek nie miałby najlepiej - koleżanka pracuje - ale chyba w schronie też mu dobrze nie jest, a tu zima idzie, a on taki malutki. Ja jestem przeciw... ale koleżanka truje, że i tak ma w domu koszmar a taka mała istotka niewiele zmieni. Quote
Kanzaj Posted October 1, 2007 Posted October 1, 2007 [quote name='Mraulina']Tylko że koleżanka ma straszny zwierzyniec w domu. Proszę o szczegóły dot. maluszka. Jak on z kotami? Bo koleżanka ma przechowalnię kotów aukcyjnych oraz coś a la schronisko, niestety w bloku, więc nie jest ciekawie. Piesek nie miałby najlepiej - koleżanka pracuje - ale chyba w schronie też mu dobrze nie jest, a tu zima idzie, a on taki malutki. Ja jestem przeciw... ale koleżanka truje, że i tak ma w domu koszmar a taka mała istotka niewiele zmieni.[/quote] Koleżanka ma widać miękkie serducho:loveu: Quote
Mraulina Posted October 1, 2007 Posted October 1, 2007 A jak by było z transportem??????? Koleżanka mało mobilna, JA TEŻ NIE ZA BARDZO. Quote
Ulka18 Posted October 1, 2007 Posted October 1, 2007 Do Krakowa pewnie by sie cos znalazlo....nie wiem jak Okruszek z kotami, ale mozna to sprawdzic. Quote
Mraulina Posted October 2, 2007 Posted October 2, 2007 Proszę sprawdzić... CXhyba nie zrobią mu krzywdy?:mad: Quote
Ulka18 Posted October 2, 2007 Posted October 2, 2007 Napisze do p.kierownika, zeby zrobili testy w kociarni. Nie wiem kto bedzie wiekszy, Okruszek czy koty ;) i kto sie bedzie kogo bal. Quote
Mraulina Posted October 2, 2007 Posted October 2, 2007 Dom koleżanki należałoby traktować jako dom tymczasowy. Ona ma strasznie dużo zwierząt, z którymi trudno jej sobie poradzić. Ale maluszek łatwiej znajdzie dom w Krakowie, niż w prowincjonalnym (przepraszam!) Mielcu, prawda? Można będzie wziąć kogoś na litość... Do programu TV wsadzić..... Quote
Mraulina Posted October 2, 2007 Posted October 2, 2007 Ale może jest jeszcze ktoś o miękkim sercu, kto by tego kurdupla - kalekę przygarnął? W końcu to nie jest taki tragiczny przypadek - piesek sam je, sam wydala, tylko chodzić nie może. Bywa gorzej! Quote
Ulka18 Posted October 2, 2007 Posted October 2, 2007 Mraulinko, Okruszek moze chodzic. On tak kica jak zajaczek lub kangurek. Czasami normalnie stawia lapki. Quote
Mraulina Posted October 3, 2007 Posted October 3, 2007 Napisz coś jeszcze! Jaki jest Okruszek? Czy dużo szczeka? Czy jest łagodny? Walczę o dom dla niego! Quote
Mraulina Posted October 3, 2007 Posted October 3, 2007 Są dwie koncepcje: 1) Wsadzić pieska mojej koleżance - co nie jest takie łatwe, zważywszy na ilośc jej zwierząt, 2) Przesłać pieska do krakowskiego schroniska, gdzie przebywałby pod [B]szczególną opieką [/B]koleżanki w pomieszczeniach dla kotów - ogrzewanych - i skąd próbowalibyśmy go przenieść do domku tymczasowego względnie ostatecznego. Kraków daje w tej ostatniej dziedzinie większe możliwości niż Mielec, prawda? No i wystąpiłby w programie TV poświęconym adopcjom. Ta druga opcja moim zdaniem nie jest zła. Nie wiem, w jakich warunkach teraz przebywa Okruszek, ale w Krakowie na pewno byłoby mu dobrze.Już ja o to zadbam! :lol: Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.