Marmir Posted November 5, 2007 Posted November 5, 2007 :multi::multi::multi::loveu::loveu::loveu:tak bardzo się cieszymy i serdecznie pozdrawiamy Quote
VitisVini Posted November 5, 2007 Posted November 5, 2007 oooo to już mamy silną grupę z Wielgowa i cieszymy się bardzo z tak doborowego towarzystwa na dogo.Pozdrowienia dla Reksa, Perpito i Senseja(co za oryginalne imiona) oraz oczywiście Atoska i Ryszarda- mówiłam juz wcześniej że ci dwaj są dla siebie przeznaczeni:lol: Miłego wędrowania! Quote
AśkaK Posted November 5, 2007 Posted November 5, 2007 Witajcie :p, coś tu widzę że jakieś nowe super wieści są, zaraz sobie szybciutko poczytam, śpieszę tylko najpierw donieść że do spłaty leczenia przyczynił się jeszcze pan z allegro: [B]MARCIN_KOZA13 - wpłata 5 zł.:p[/B] No, lecę czytać!:lol: Quote
AśkaK Posted November 5, 2007 Posted November 5, 2007 Ooooj, a co to, nowych wieści niet?:question: Bo ja jak przeczytałam posta VitisVini to myślałam, że już może trzeci kompan Atoska też tu dołączył!:lol:;) Quote
rwpb Posted November 5, 2007 Posted November 5, 2007 Witam Cioteczki! Dawno nie pisałem, bo mam masę nowych obowiązków. Ostatnio dowiedziałem się, że mam obszczekiwać listonoszkę. Dzisiaj to zrobiłem, ale tylko troszkę. Tak naprawdę to ją lubię, bo jak przyjdzie to jest głaskanie. Prawie nauczyłem się podnosić nogę tylko nie zawsze mi to wychodzi. Dowiedziałem się, że nie lubię wędzonych szprotek - mogą sobie spokojnie leżeć w misce i ich nie ruszę. Nie jest to odpowiednie jedzonko dla takiego piesa jak ja. W środę mamy jechać do jakiegoś lekarza czy cóś takiego, bo kończą mi się lekarstwa. Zobaczymy co to będzie. Przestałem też kopać na podwórku. W sumie nic ciekawego pod nim nie było. Nie zdążyłem Wam podziękować za całe zamieszanie wokół mnie. Dziękuję Wam bardzo!!! Postanowiłem zostać na prowincji, bo tu jest jednak fajniej. A swoją drogą, czy ktoś myślał ile musiało być zbiegów okoliczności abym tutaj trafił? Ciociu AsiaK, zmień już swój podpis. Mi żadna pomoc już nie jest potrzebna. I zrób w końcu ten bazarek! Podsyłam Wam moje najnowsze fotki z niedzielnego spacerku. Pozdrawiam Atos [IMG]http://www.wielgowo.pl/bandi/band039.jpg[/IMG] [IMG]http://www.wielgowo.pl/bandi/band040.jpg[/IMG] [IMG]http://www.wielgowo.pl/bandi/band041.jpg[/IMG] [IMG]http://www.wielgowo.pl/bandi/band042.jpg[/IMG] Quote
maciaszek Posted November 5, 2007 Posted November 5, 2007 Witaj Atosku :). Jak zawsze buzia mi się śmieje po przeczytaniu Twojej relacji :). [URL]http://www.wielgowo.pl/bandi/band040.jpg[/URL] - :evil_lol: :evil_lol: i :loveu: :loveu:. Quote
Paula Posted November 5, 2007 Posted November 5, 2007 :multi: Gęba mi sie cieszy i łezka w oku kręci, jak czytam wieści od Atoska :loveu: Poproszę fotkę z siqu z podniesioną nogą :grins: ;) [URL]http://www.wielgowo.pl/bandi/band040.jpg[/URL] :loveu: kruszynka malutka :evil_lol: Quote
VitisVini Posted November 6, 2007 Posted November 6, 2007 jakie piekne zdjęcia:lol: Ale pomimo obszczekiwania listonoszki to Atosek chyba jest łagodny do ludzi co? W ogóle nie przypominam sobie żeby on choć raz zaszczekał w tej lecznicy, milczał jak zaklęty:lol: A leki juz się skończyły, kurcze myslałam, ze tak do połowy listopada chociaz starczą.Czy on jeszcze będzie brał te zastrzyki? Bo to chyba najdroższe, zapytaj się rwpb ile kosztują u ciebie, może w warszawie będa tańsze , obiecałam, że jeszcze w leczeniu wspomoge więc coś wyskrobie( hehe powoli sie robię mistrz w skrobaniu:evil_lol:) Quote
zdrojka Posted November 6, 2007 Posted November 6, 2007 Mnie też się gęba cieszy, a jak zobaczyłam p. Rysia z Bandim w ramionach to aż się popłakałam z radości :placz: Ależ on ma tam dobrze, ale dobrze trafił. A zbiegów okoliczności to się zliczyć nie da, wspaniale, że się zdarzają :p Quote
Edyta_D_R Posted November 6, 2007 Posted November 6, 2007 Jak widac Atosek Bandosek ma sie wspaniale.Super, ciesze sie bardzo.:multi: Quote
zdrojka Posted November 7, 2007 Posted November 7, 2007 Przepraszam za off, ale trochę osób tu wchodzi, więc może pomogą. Trzeba ratować psy - już nie ma Uciechowa :-( [URL]http://www.dogomania.pl/forum/showthread.php?p=8680191#post8680191[/URL] Quote
rwpb Posted November 7, 2007 Posted November 7, 2007 Byliśmy dzisiaj u lekarza. Piesa do samochodu wsiadł bardzo chętnie, nie było problemu. Problem zaczął się dopiero na schodach w klinice. Po otwarciu drzwi Atos poczuł chyba jakiś zapach i za nic nie chciał wejść do środka. Może myślał, że znowu będzie tam musiał mieszkać? W końcu prawie na siłę udało się go wprowadzić. Był bardzo niepewny i trzymał się blisko mnie. Dostaliśmy lekarstwa które się kończą. Zastrzyki już nie będzie musiał dostawać, w przyszły poniedziałek dostanie ostatni. Zamówiliśmy też szampony w litrowym opakowaniu, bo te małe są prawie dwa razy droższe. Dostał też nowy szampon na złuszczanie naskórka, oba mają być stosowane na przemian. Po kąpieli ma przepisane najciekawsze lekarstwo, a mianowicie sok z cytryny z wodą. Ciekawe jak będzie pachnieć? Ma to być dla przywrócenia PH skóry. Po wyjściu z kliniki do samochodu wsiadł prawie biegiem. Taki wielki stres, że nawet nie może nic napisać i muszę pisać ja. VitisVini - za ofertę pomocy dziękujemy, ale jest tyle innych potrzeb, że jak chcesz to pomóż innym. Atos sobie poradzi. Chyba, że chcesz mu podesłać jakiś smakołyk. Leczenie nie powinno przekroczyć kwoty 400 zł miesięcznie. Może jest to dużo, ale chyba warto zainwestować w tego psiaka. Z dnia na dzień staje się bardziej pewny siebie i ostatnio nawet ostrzega szczekaniem, jak kogoś zobaczy podczas spacerku. Nie nauczył się tylko jeszcze szczekać, jak ktoś dzwoni do drzwi. Nauczył się już noszenia patyków, ale to go specjalnie nie interesuje. Przy najbliższej okazji porzuca je i zapomina. Schody tak mu się spodobały, że chyba sto razy dziennie je przebiega. Ostatnio bch miała przykład tego, jak wygląda u niego "przejście" po schodach. Aż schyliła głowę. Schody chyba wytrzymają... Pozdrawiam wszystkich Quote
maciaszek Posted November 7, 2007 Posted November 7, 2007 Ojej... już jak zaczęłam czytać to wiedziałam, że coś się wydarzyło, skoro Atosek sam nie relacjonuje swoich przygód. Proszę go od nas wyściskać i wycałować - taki stres. Biedaczysko. Ale w kochanym domku na pewno szybko wrócił do siebie :). A schody może warto wzmocnić? Wszak Atosik jeszcze nabierze masy... ;) Quote
VitisVini Posted November 8, 2007 Posted November 8, 2007 No prosze, tak sie panie wetki w Warszawie starały i ciocie na dokładkę a Atosek-Bandosek z lecznicą przyjemnych skojarzeń nie ma. A to niewdzięcznik:diabloti: 400 zł miesiecznie jeszcze koszty leczenia? I to bez zastrzyków- oj to sporo jest:shake:. Pewnie, że tu na dogo to nigdy bied do pomagania nie zabraknie ale jakby co rwpb to sie nie wstydź albo krępuj tylko mów, zawsze coś się na niuniucha naszego znajdzie. Ta nużyca musi być zaleczona na amen żeby już więcej nigdy nawrotów nie było.A co Atosek uważa za smakołyk? Bo z tego co widziałam to te wielkie kości sa w jego guście:lol: ale mogą ich na poczcie nie chcieć. Dobra cos wymyśle. hej ten sok z cytryny to szczypać może! trzymajcie się Szczecinianie:lol: Quote
rwpb Posted November 9, 2007 Posted November 9, 2007 Może troszkę źle wpisałem. 400 zł wyszło bo kupiłem dwa litrowe szampony, dwa olejki EFA do jedzenia i Imaverol. Na jedną kąpiel wychodziło 3/4 małej butelki, tj. około 150g, litrowa starczy na dłużej. Olejki starczą do grudnia, a Imaverol do końca roku. Dzwoniłem do lecznicy w Warszawie, mają mi podesłać jego historię leczenia. Chodzi o to, że niektóre kuracje można powtórzyć, ale musi upłynąć jakiś czas. Nie chcemy jego niepotrzebnie zatruwać. W zależności od tego, co i kiedy już dostał będzie prowadzone dalsze leczenie. Sok z cytryny ma poprawić jego ph skóry, pół cytryny na litr wody. Kości na pewno by wolał jednak świeże, dostaje jednego dziennie to mu starczy. Z innych smakołyków lubi wszystko oprócz wędzonych ryb. Smażone mogą być - już próbował. Zamówiłem ostatnio na Allegro wędzone uszy, zobaczymy co będzie z nimi robił. Wczoraj poznał kolejnego kumpla do zabaw - Maxa. Jest 2 letni owczarek, bardzo chętny do zabawy i biegania. Przez pół godziny zrobili jakieś 10 km po placu. Potem przespał prawie cały wieczór. Jak będzie lepsza pogoda, to zrobimy i podeślemy fotki. Pozdrawiamy wszystkich Quote
bch Posted November 10, 2007 Posted November 10, 2007 Z całą odpowiedzialnością stwierdzam, że Atos po schodach dalej chodzić nie umie.....on je pokonuje teraz z zawrotną prędkością. Uważam, że bardzo mu się to podoba, ponieważ pędzi tam i z powrotem kilka razy, nim zatrzyma się w miejscu docelowym. Cieszę się również, że nie będzie dostawał zastrzyków ( ten poniedziałkowy będzie ostatni), ponieważ obawiałam się, że będzie mnie kojarzył tylko z kłuciem. Fakt, że znosi to bardzo dzielnie i nawet nie drgnie w trakcie, ale zawsze istnieje taka ewentualność. Jast jeszcze jedna istotna zmiana w Atosie - jego masa. W tej chwili posiada posturę o jeden numer miejszy niż mały cielaczek i jak skoczy, gdy się chce przywitać to utrzymać się na własnych nogach trudno. Mimo masy, wielkości i siły jest dalej rozkosznym szczeniakiem, którego nie można nie kochać. Pozdrawiam. Quote
maciaszek Posted November 10, 2007 Posted November 10, 2007 [quote name='bch']Z całą odpowiedzialnością stwierdzam, że Atos po schodach dalej chodzić nie umie.....on je pokonuje teraz z zawrotną prędkością. Uważam, że bardzo mu się to podoba, ponieważ pędzi tam i z powrotem kilka razy, nim zatrzyma się w miejscu docelowym. [/QUOTE] :evil_lol: :evil_lol: :evil_lol: Chciałabym to zobaczyć. Może nakręcicie jakiś filmik? [QUOTE] Jast jeszcze jedna istotna zmiana w Atosie - jego masa. W tej chwili posiada posturę o jeden numer miejszy niż mały cielaczek i jak skoczy, gdy się chce przywitać to utrzymać się na własnych nogach trudno.[/quote] Prosimy o fotki małej krówki! Quote
rwpb Posted November 10, 2007 Posted November 10, 2007 Cielaczek? Krówka? Czy taki mały szczeniaczek jak ja jest choć troszkę niepodobny do szczeniaczka? Filmik nakręcimy jak będzie troszkę ładniejsza pogoda. Tymczasem moje najnowsze fotki: [IMG]http://www.wielgowo.pl/bandi/band043.jpg[/IMG] [IMG]http://www.wielgowo.pl/bandi/band044.jpg[/IMG] [IMG]http://www.wielgowo.pl/bandi/band045.jpg[/IMG] I jeszcze jedna z patyczkiem: [IMG]http://www.wielgowo.pl/bandi/band046.jpg[/IMG] Pozdrawiam Wszystkich Atos Quote
maciaszek Posted November 10, 2007 Posted November 10, 2007 Atosiku na tym zdjęciu [url]http://www.wielgowo.pl/bandi/band046.jpg[/url] wyglądasz jak wyjący wilk! A krówka i cielaczek to przecież tak pieszczotliwie. Sama mam krówkę w domu, tylko białą... ;) Quote
AśkaK Posted November 11, 2007 Posted November 11, 2007 Piękne zdjęcia, piękny szczeniaczek!:loveu: Atosek ma teraz wspaniałą sierść na grzbiecie, nie mogę się nacieszyć!:p Podeślę zaraz zdjęcia wetkom, bo też o Atoska dopytują!:loveu: Panie Rysiu, ja przesłałam Panu te rozpiski z leczenia i tam jest wyszczególnione wszystko co każdego dnia Atos dostawał. Ale wetki obiecały wydrukować cały przebieg leczenia z komputera i ja Panu to prześlę pocztą dobrze? Bo przepisywanie tego do maila zajęłoby dużo czasu.:oops: Dziękuję bardzo za paczkę od Atoska.:p Chyba jakąś kosteczkę w rewanżu poślę!:lol: VitisVini, domyślam się że to od Ciebie kochana kobietko wpłynęlo 50 zł.:loveu:Dziękuję Ci bardzo!:buzi: Nie mogę się napatrzeć na Atoska, chyba sobie wydrukuję jedno zdjęcie!:lol: Quote
rwpb Posted November 12, 2007 Posted November 12, 2007 Rozpiski z leczenia doszły dzisiaj. Pojechałem z nimi do lekarza, bo dla mnie to czarna magia. Piesa dostał nowe lekarstwo w zamian kąpieli. Lekarstwo to nazywa się Stronghold i działa przez trzy tygodnie. Jedna ampułka (48zł) jest do wagi 25kg, więc potrzebne były dwie. Smaruje się tym skórę w miejscu niedostępnym do lizania, preparat wchłania się i działa. Mam nadzieję skutecznie. Następna wizyta na początku grudnia. Ma dostawać też multivitaminę. Lekarka mówiła też, że dostał za dużo Biomectinu, ona daje max 7x, ale na tym to ja się nie znam. Ostatnio piesa zrobił się troszkę leniwy, więcej śpi, bo i pogoda taka, jaka jest. Jak pada, to nie bardzo chce mu się wychodzić. Prawie oduczyłem go już gryzienia rąk i skakania. W to miejsce weszło głaskanie. Nie ma już też odruchu, jaki miał na początku: po odejściu ode mnie około 2 metrów pies spodziewał się szarpnięcia smyczy i cioci na jej końcu. Profilaktycznie wtedy zwalniał i odrzucał głowę do tyłu. Teraz tego już nie pamięta. Na spacerku w lesie, jak idziemy sami, to przybiega do mnie i pokazuje się. Jedzenie potrafi zostać w misce do południa, a śniadanko je około 6 rano. Na kaloryferze w kuchni moja mama suszy bułki. Lubi je podjadać, albo nosi taką bułkę nawet przez dwa dni. Zawartość stołu chyba go nie interesuje, bo nie ściągnął nawet sernika (stół stoi w jego pokoju). Ogólnie piesa chyba już uznał nowy dom. Pozdrawiamy wszystkich Quote
VitisVini Posted November 12, 2007 Posted November 12, 2007 [quote name='rwpb']Jedna ampułka (48zł) jest do wagi 25kg, więc potrzebne były dwie. Smaruje się tym skórę w miejscu niedostępnym do lizania, preparat wchłania się i działa. Mam nadzieję skutecznie. Następna wizyta na początku grudnia. [/quote] Wiesz pan co panie Ryś:lol:, tak sobie myślałam i myślałam( bardzo uciążliwe zajęcie) i doszłam do wniosku że suszone bułeczki to przysmak sam w sobie i lepiej byłoby jakbym zamiast ciasteczek kupiła Atoskowi kolejne 2 ampułki tego specyfiku na grudzień.Chyba wszyscy się ze mną zgodza co nie?:mad:Do końca listopada akurat skrob skrob i się uskrobie ta stówka.To ja wam wyślę pieniążka i nie chce słyszeć sprzeciwu, w końcu niuniuch to mój pupilek kochany. Mogę ewentualnie przesłać Asi a ona dalej skoro już i tak ma namiary na ciebie:lol: Atosek ślicznie już wygląda, kawał chłopca się z niego zrobił, jeszcze moment a za gruby będzie:eviltong: szczególnie, że nie chce mu się wychodzić jak pada( no fakt jak to mówią w taką pogode to i psa by nie wygonił) dobrze , jak bch pisze, że przynajmniej ma trening na schodach [quote name='rwpb']Nie ma już też odruchu, jaki miał na początku: po odejściu ode mnie około 2 metrów pies spodziewał się szarpnięcia smyczy i cioci na jej końcu. Profilaktycznie wtedy zwalniał i odrzucał głowę do tyłu.[/quote] A to ci dopiero konkluzja.:evil_lol: No tak teraz mamy męskie wychowanie, chociaż pochwalić się musze, że moja osobista psina również jak chodzi sobie luzem to przybiega do mnie na wołanie tyż, a co!Bardzo dobrze jest w lesie raz na jakiś czas schować się za krzaczek jak pies nie widzi i pozwolić mu wpaść w małą panike, że pan uciekł.Bardzo dobre dyscyplinujące ćwiczenie. [quote name='rwpb']Zawartość stołu chyba go nie interesuje, bo nie ściągnął nawet sernika (stół stoi w jego pokoju).[/quote] No no to pełen sukces, moje gratulacje.Zresztą Atosek jest mądry to co się dziwić, ze szybko załapał o co chodzi w tym wszystkim. Na zdjęciach nie ma już takiej zdezorientowanej troszkę miny, pierwsze w serii- "jestem w domu" to chyba było to wycieranie w ręczniku na kanapie.Ale miał tam mine wniebowzięta.Widać ,że szczęśliwy pies. I to z patykiem, jak dumnie go dzierży" ten patyk jest mój !":lol: Cieszymy się razem z wami.Dobranoc. ps.tak to ode mnie Asiu Quote
rwpb Posted November 14, 2007 Posted November 14, 2007 [quote name='VitisVini']...kupiła Atoskowi kolejne 2 ampułki tego specyfiku na grudzień.Chyba wszyscy się ze mną zgodza co nie?:mad:Do końca listopada akurat skrob skrob i się uskrobie ta stówka.To ja wam wyślę pieniążka i nie chce słyszeć sprzeciwu, w końcu niuniuch to mój pupilek kochany. Mogę ewentualnie przesłać Asi a ona dalej skoro już i tak ma namiary na ciebie:lol: [/quote] Na początku grudnia okaże się, co Atos ma dostawać. Lekarka mówiła, że muszą być przerwy w podawaniu lekarstw i zmiany specyfików. Piesa i tak ma już dużo chemii w sobie, a nie chcemy dodatkowo popsuć mu jeszcze wątroby. Namiary na mnie mogę podesłać na pw lub emaila. A może tak kochana Ciociu odwiedzisz swojego pupila? [quote name='VitisVini']...ten patyk jest mój !":lol: [/quote] Jeszcze jeden powód do odwiedzin:loveu:. Zapraszamy! Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.