Jump to content
Dogomania

Recommended Posts

Posted

Oj Zdrojka, Zdrojka, nie widziałaś jeszcze "mojej" Ronii, fatalnie. Żartuję tak naprawdę, mam wiadomości z pierwszej ręki czyli od Ani.
Oktawia, świetna jesteś dla psów i dla ich dobra strać trochę agresji w stosunku do ludzi. Wiiem, że to jest trudne ale skutek nadzwyczajny, czrery piętra ludzi udało mi się ułożyć wielką grzcznością i uśmiechem, nie mają za złe że psy (cztery obecnie) szczekają.

  • Replies 656
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Posted

[quote name='JoSi']czrery piętra ludzi udało mi się ułożyć wielką grzcznością i uśmiechem, nie mają za złe że psy (cztery obecnie) szczekają.[/quote]


:crazyeye: Josi, jesteś CUDOTWÓRCĄ. Mojego sąsiada BF nie da się ułożyć, żebym nawet pękła i żebym miała na to nawet 100 lat...

Posted

Nie jestem cudotwórcą, mam szczęście lub podejście psychologiczne. Opornym cytuję Papieża, cytaty o Naturze, czego większość nie zna, agresorom znajduję słaby punkt, na szczęście nie ma takich w mojej klatce ale jest w klatce obok. Na widok Fafika podnoszącego łapę przy krzaczku, wychylił się z okna i wrzasnął: spier..... A że ma 3 dorosłych synów alkoholików powidziałam uprzejmie, że nie zgłaszam na policję gdy jego syn rzyga na chodnik. Nie wdziałam ale facet uciaka jak mnie widzi.

Posted

Bardzo się cieszę, że Pinia zaakceptowała dzieci, bo bałam się, że wyląduje w kojcu. To jak zareagowała na tych, których w domu zastała, to nie jest dla niej najważniejszy test. Mnie też zaakceptowała od pierwszej sekundy. Prawdziwym testem będzie wizyta obcych ludzi. Wtedy będzie można coś na jej temat powiedzieć.
Jak już pisałam po ponad dwumiesięcznej obserwacji Pini u mnie, moim zdaniem nie nadaje się na cito do adopcji.
Czy popełniłam błędy? Pewnie jakieś tak, nie jestem behawiorystą. Ale trzeba wziąć pod uwagę, że u mnie już w kilka godzin po przybyciu do mnie do domu ugryzła pierwszego gościa, a drugiego dnia rano ugryzła faceta na spacerze. Nie sądzę więc, aby moje "ewidentne błędy" w tak krótkim czasie ją "spaczyły".
Przykro jest mi też czytać, że według niektórych Pini nie było u mnie dobrze, bo tak się cieszyła, że już ze mną nie jest. NIKT poza Zdrojką nie pofatygował się kiedykolwiek psa zobaczyć, w jakikolwiek sposób pomóc, mimo że prosiłam o pomoc kilkakrotnie.
Cały czas Pinia była pod opieką weterynaryjną. I tu uwaga do DIF, która wczoraj stwierdziła, że Pinia jest za chuda. Zszokowałaś mnie tym komentarzem, szczerze powiedziawszy. Podczas szczepienia wirusówek pytałam weta co sądzi o jej wyglądzie i wadze. Powiedział, że wygląda tak jak powinna i nie powinna przytyć, a wręcz trzeba bardzo uważać, bo jako pies po sterylce może łatwo się utuczyć (wiadomo). Dostawała jedzenie gotowane dwa razy dziennie lub suche (Bosch, RC według dawek producentów). Kawałek parówki dostała tylko na podanie leku. Zdziwiona jestem, że rzygała bo ja przewoziłam ją dwa razy i też dostawała parówkę z lekiem (nie była na czczo) i nie wymiotowała. Może to było częściowo nerwowe?
O psa dbałam tak jak potrafiłam. Miała dobre jedzonko, ciepłe spanie, dużo miłości i spacerków. Skoro uważacie, że nadaję się tylko do hodowli rzodkiewek, przykro mi. Nie poddaję się i nie oddaję zwierząt dlatego, że coś im dolega i z jakiegoś powodu mi nie odpowiadają. Wydaję każde pieniądze na ich leczenie i właściwe jedzenie (na leczenie chociażby palet, które hoduję, wydałam już prawie tysiąc złotych a wielu mówi, że to tylko ryby...). U Pini ujawniło się zbyt dużo rzeczy, z którymi nie byłam sobie w stanie poradzić. Gdyby nie akceptowała np. tylko mężczyzn czy dzieci i powiedzmy się przed nimi chowała i nie podchodziłaby do nich, nie byłby to problem i wówczas nie myślałabym o jej oddaniu. Ale gdy na wszystko się rzucała, to był problem. I proszę nie porównywać tego, że czyjś pies rzuca się za samochodami, bo to naprawdę nie jest problem porównywalny do problemu Pinki. Nie szukałam sama dla niej domu, bo w umowie było wyraźnie napisane, że w razie problemów Pinia ma wrócić do DIF. A poza ja bym jej do adopcji po prostu w tej chwili nie dała. Takie jest moje zdanie i go nie zmienię bez dowodu, że Pinia się zmieniła.
Szkoda tylko w tym wszystkim, że Pinia nie została przed adopcją sprawdzona w prosty sposób - poprzez wzięcie jej na spacer, żeby zobaczyć jak sie zachowuje w kontakcie z ludźmi i psami oraz zaproszenie kogoś do domu na wizytę. To moim zdaniem powinno być zrobione. Nie zostało, trudno i teraz już nic się na to nie poradzi.
Bardzo trudno było mi ją oddać, gdy podpisywałam zrzeczenie się praw trzęsły mi się ręce. Po wyjściu Pini płakałam i cały czas o niej myślę.
Bardzo chętnie pomogę w każdy sposób, zależy mi tylko na dobrej przyszłości Pinezki.
Karolina

Posted

[COLOR=DarkRed][B]Karolina
[COLOR=Red]DIF[/COLOR]


"Bardzo się cieszę, że Pinia zaakceptowała dzieci, bo bałam się, że wyląduje w kojcu"[/B]
[/COLOR]
[B][COLOR=Red][I]W końcu niedługo bal karnawałowy::lol:[/I]
[/COLOR][/B]
[URL="http://www.fotosik.pl"][IMG]http://images23.fotosik.pl/143/90986be234e58018.jpg[/IMG][/URL]


[COLOR=DarkRed][B]"Prawdziwym testem będzie wizyta obcych ludzi. Wtedy będzie można coś na jej temat powiedzieć." [/B]
[/COLOR]
[B][COLOR=Red][I]Test przeprowadzono wczoraj. Pinia się burzyła na początku ale po kliku ostrych upomnieniach się uspokoiła co widać na zdjęciach:[/I]
[/COLOR][/B]
[URL="http://www.fotosik.pl"][IMG]http://images25.fotosik.pl/142/b1170a8b74761966.jpg[/IMG][/URL]

[URL="http://www.fotosik.pl"][IMG]http://images32.fotosik.pl/113/df07b33ea671614f.jpg[/IMG][/URL]

[B][COLOR=Red][I]Goście wychodzą, czyli się "poruszają" :evil_lol::[/I]
[/COLOR][/B]
[URL="http://www.fotosik.pl"][IMG]http://images24.fotosik.pl/144/ee46fb2e5bfb0d6a.jpg[/IMG][/URL]

[COLOR=DarkRed][B] "Jak już pisałam po ponad dwumiesięcznej obserwacji Pini u mnie, moim zdaniem nie nadaje się na cito do adopcji."
[/B][/COLOR]
[B][I][COLOR=Red]Też jestem tego zdania.[/COLOR]
[/I][COLOR=DarkRed]
"I tu uwaga do DIF, która wczoraj stwierdziła, że Pinia jest za chuda. Zszokowałaś mnie tym komentarzem, szczerze powiedziawszy."
[/COLOR] [/B]
[B][COLOR=Red][I]Nie wiem, może jamniki i ich "pochodne" powinny tak wyglądać:[/I][/COLOR]
[/B]
[URL="http://www.fotosik.pl"][IMG]http://images30.fotosik.pl/144/ba0d4247da6568a2.jpg[/IMG][/URL]

[URL="http://www.fotosik.pl"][IMG]http://images32.fotosik.pl/113/e79bbe31d1f1e8e3.jpg[/IMG][/URL]

[COLOR=DarkRed][B] "O psa dbałam tak jak potrafiłam. Miała dobre jedzonko, ciepłe spanie, dużo miłości i spacerków."
[/B][/COLOR]
[B][COLOR=Red][I]Pinia jest rzeczywiście zadbana. Ma cudną, mięciutką sierść i świetny, wesoły charakter - lubi się bawić i szaleć, czego nie robiła u mnie.
[/I][/COLOR][/B]
[B][COLOR=DarkRed] "Bardzo trudno było mi ją oddać, gdy podpisywałam zrzeczenie się praw trzęsły mi się ręce. Po wyjściu Pini płakałam i cały czas o niej myślę."[/COLOR]
[/B]
[B][COLOR=Red][I]Dlatego tak szybko się zwinęłam.[/I]
[/COLOR][/B] [B][COLOR=DarkRed]"Bardzo chętnie pomogę w każdy sposób, zależy mi tylko na dobrej przyszłości Pinezki."
[/COLOR]
[/B][I][B][COLOR=Red]Liczę na Ciebie![/COLOR] [/B]:lol:



PS: przepraszam, za dziwną formę tej wypowiedzi ale inaczej nie umiałam!
[/I]

Posted

Co do chudości Pinii, to powiem szczerze, że jest b.chuda, pod dworcem gdzie ją dokarmiałyśmy była grubsza, nie twierdzę, że była źle odżywiana, ale coś jest nie tak, ona nie jest typowym jamnikiem, normalnym kundelkiem, ciała miała naprawdę więcej zanim była w ciąży. Może nie ma apetytu.....

Posted

[quote name='Discus']...I tu uwaga do DIF, która wczoraj stwierdziła, że Pinia jest za chuda. Zszokowałaś mnie tym komentarzem, szczerze powiedziawszy. Podczas szczepienia wirusówek [B]pytałam weta[/B] co sądzi o jej wyglądzie i wadze. [B]Powiedział, że wygląda tak jak powinna[/B] i nie powinna przytyć...[/quote]

Koniecznie zmień weta... Pinia jest niedożywiona, a dyskusja na ten temat jest bezprzedmiotowa. Myślę, że błędem mogło być ścisłe stosowanie się do zaleceń producenta karmy. Każdy pies ma inną przemianę materii i w pewnych granicach dawki trzeba korygować.

>Discus, napisałaś, ze nikt oprócz Zdrojki nie pofatygował sie do Ciebie... Hmm, a czy była na ten temat klauzula w umowie adopcyjnej. Sorry, ale to w związku z Twoim opinią na temat szukania nowego domku...

Proszę, nie obrażaj się, ale w moim przekonaniu podjęłaś pochopną decyzję. Po reakcjach Pinii w domu DIF widać, że nie jest z gruntu "złym" psiakiem, a jej ułożenie to była kwestia czasu...

Posted

[quote name='red']Co do chudości Pinii, to powiem szczerze, że jest b.chuda, pod dworcem gdzie ją dokarmiałyśmy była grubsza, nie twierdzę, że była źle odżywiana, ale coś jest nie tak, ona nie jest typowym jamnikiem, normalnym kundelkiem, ciała miała naprawdę więcej zanim była w ciąży. Może nie ma apetytu.....[/quote]

U Pinii dzisiaj zauważyłam krew w qpie! Rozmawiałam z Karoliną ona nigdy nie widziała krwi a qpy Pinezki rozdrabniała na drobne ;). Pinia ma ogromny apetyt - to raz a dwa jest potworną śmieciarą :-x. Zmiata z podłogi wszystko - papierki, śrubki z kół samochodu-zabawki, torebkę foliową a przed chwilą zaniosła do pokoju dzieci kawałek mydła znaleziony w łazience :crazyeye::shake:. Może coś u mnie chapnęła a ja nie zauważyłam, nie wiem. Poza tym dzisiaj nie było mnie parę godzin i zastałam zasikane mieszkanie - cztery wielkie kałuże na piętrze. U Karoliny tego nie było.

Pinia jest naprawdę słodkim psiakiem. Uwielbia się bawić i szaleć a przedmiotem ku temu jest wszystko od zabawek kota poprzez moje kapcie, skarpetki, rajstopy, szczotka do odkurzacza, kawałek tasiemki, szeleszczący papierek itd. Wszystko, dosłownie wszystko sprawia jej radość!

Jeśli chodzi o adopcje Pinii jestem zdania, że:
1. powinna mieszkać w domu z dużą ilością osób
2. najlepiej w domu z ogrodem (ograniczenie kontaktu z przypadkowymi spacerowiczami, aczkolwiek jest to do sprawdzenia)
3. wydaje mi się, że spokojnie może mieszkać z dziećmi (co widać na zdjęciach)
4. z kotami też

Jestem zdania, że powinna mieć wykonane badania moczu (sikanie w domu), krwi (stan ogólny psa-chudość), kału (krew w kupie). Postaram się tym zająć w tym tygodniu!

Posted

Potwierdzam i też tak myślę, co do warunków adopcji. Ona naprawdę czuje się dobrze w takim domu jak Twój i takiego trzeba jej szukać. Musimy ponowić ogłoszenia. Skąd ta krew, czy nie chapnęła coś ostrego.... Boże taka z niej chudzina.....Czy Twój rudy staruszek jest już w porządku?

Posted

[I][SIZE=2][COLOR=Red][B]K[/B][/COLOR][B][COLOR=Red]ochani!
Na tym wątku pragnę się z Wami pożegnać! Ten post jest jednym z ostatnich, które piszę na dogomanii! :-([/COLOR]
[/B]
Myślałam, że będę w stanie pogodzić rodzinę, pracę i dom z pomocą zwierzętom. Niestety okazało się to niemożliwe. Zawsze chciałam komuś pomagać, robić coś dobrego dla drugiej istoty. Odnalazłam się tutaj - na dogomanii.

Tutaj poznałam fantastycznych ludzi. Z dogo mam Ronię-moją cudną Śnieżynkę, z pomocą dogomaniaków pomogłam Berniemu z psiej mordowni w Krzyczkach znaleźć dobry, miejmy nadzieję dom, pomogłam przewieźć Klusię i Sarenkę drogą ku lepszemu życiu, w pewnym sensie pomogłam mojemu ulubieńcowi Mikiemu znaleźć domek.

Nie chcę za to oklasków, bo nie dla oklasków wybrałam tę drogę tylko dla psów i dla siebie. Jak pomyślę, że te pieski dzięki mnie grzeją doopki w domkach to cieplutko robi mi się na sercu. :lol:

Od dnia dzisiejszego proszę kontaktować się ze mną przez telefon 0-600-968-755 oraz mail [email][email protected][/email]. Będę w stałym kontakcie z założycielką wątku Pinezki [B]Anią-Tygrysiczką[/B] i poproszę ją pięknie, żeby w moim imieniu pisała o Pince. Co jakiś czas obiecuję, że wkleję zdjęcia. I bardzo Was proszę o szukanie domku!!

Gallegro! Pewnie znowu będziesz miał robotę, biedaku :calus: Bardzo Cię proszę podaj w allegro namiary na mnie, umieść piękne zdjęcia [B]oraz warunek-adopcja tylko na terenie W-wy[/B], ponieważ bardzo jest możliwe, że Pinia nie nadaje się do adopcji a ja nie będę mogła po nią jeździć po całej Polsce! Wiem, że to znacznie wydłuża czas oczekiwania na dom stały ale myślę, że dla dobra Pinii warto poczekać.
[B][COLOR=Red]Dziękuję wszystkim za wsparcie i pomoc jakiej mi nie szczędziliście!!!!
Bardzo Was wszystkich pozdrawiam! Jesteście wspaniali i bardzo się cieszę, że mogłam Was poznać, niektórych w realu a niektórych tylko internetowo.
[/COLOR][/B]
[B]PS: Ale kiedyś wrócę :diabloti:! Obiecuję! :evil_lol:[/B][/SIZE][/I][B]

[/B]

Posted

:bye::bye::bye::bye::bye::bye::bye::bye::bye::bye::bye::bye:



[URL="http://www.fotosik.pl"][IMG]http://images34.fotosik.pl/114/57cd7f9f034a2d82.jpg[/IMG][/URL]



:lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:

Posted

Dif, czy ty się upiłaś :evil_lol:.......... Zawsze Cię podziwiałam, bo to prawda, że niejedna osoba nie pogodziłaby tylu obowiązków, masz małe dzieci, pracę, zwierzaki, często chore, wizyty u lekarzy, stres.... nie mogę powiedzieć, to niemożliwe, zostań itd itp. Rozumiem Cię, pomoc zwierzętom to ciężka praca, wymagająca wielu wyrzeczeń i czasu, kiedyś musimy odetchnąć. Uściskaj Pinię, wierzę, że znajdzie właściwy dom.

Posted

[quote name='DIF'][I][SIZE=2][COLOR=Red][B]K[/B][/COLOR][B][COLOR=Red]ochani!
Na tym wątku pragnę się z Wami pożegnać! Ten post jest jednym z ostatnich, które piszę na dogomanii! :-([/COLOR][/B]...
[B]...PS: Ale kiedyś wrócę :diabloti:! Obiecuję! :evil_lol:[/B][/SIZE][/I][/quote]

Ad 1. Nie zgadzam się :cool3:..., ale szanuję Twoją decyzję ;)
Ad 2. ... i tej wersji się trzymajmy...

Posted

[quote name='DIF']
[I][SIZE=2][COLOR=red][B]K[/B][/COLOR][B][COLOR=red]ochani![/COLOR][/B][/SIZE][/I]
[I][B][SIZE=2][COLOR=red]Na tym wątku pragnę się z Wami pożegnać! Ten post jest jednym z ostatnich, które piszę na dogomanii! :-([/COLOR][/SIZE][/B][/I]

[I][SIZE=2]Myślałam, że będę w stanie pogodzić rodzinę, pracę i dom z pomocą zwierzętom. Niestety okazało się to niemożliwe. Zawsze chciałam komuś pomagać, robić coś dobrego dla drugiej istoty. Odnalazłam się tutaj - na dogomanii. [/SIZE][/I]

[I][SIZE=2]Tutaj poznałam fantastycznych ludzi. Z dogo mam Ronię-moją cudną Śnieżynkę, z pomocą dogomaniaków pomogłam Berniemu z psiej mordowni w Krzyczkach znaleźć dobry, miejmy nadzieję dom, pomogłam przewieźć Klusię i Sarenkę drogą ku lepszemu życiu, w pewnym sensie pomogłam mojemu ulubieńcowi Mikiemu znaleźć domek. [/SIZE][/I]

[I][SIZE=2]Nie chcę za to oklasków, bo nie dla oklasków wybrałam tę drogę tylko dla psów i dla siebie. Jak pomyślę, że te pieski dzięki mnie grzeją doopki w domkach to cieplutko robi mi się na sercu. :lol:[/SIZE][/I]

[I][SIZE=2]Od dnia dzisiejszego proszę kontaktować się ze mną przez telefon 0-600-968-755 oraz mail [EMAIL="[email protected]"][email protected][/EMAIL]. Będę w stałym kontakcie z założycielką wątku Pinezki [B]Anią-Tygrysiczką[/B] i poproszę ją pięknie, żeby w moim imieniu pisała o Pince. Co jakiś czas obiecuję, że wkleję zdjęcia. I bardzo Was proszę o szukanie domku!![/SIZE][/I]

[I][SIZE=2]Gallegro! Pewnie znowu będziesz miał robotę, biedaku :calus: Bardzo Cię proszę podaj w allegro namiary na mnie, umieść piękne zdjęcia [B]oraz warunek-adopcja tylko na terenie W-wy[/B], ponieważ bardzo jest możliwe, że Pinia nie nadaje się do adopcji a ja nie będę mogła po nią jeździć po całej Polsce! Wiem, że to znacznie wydłuża czas oczekiwania na dom stały ale myślę, że dla dobra Pinii warto poczekać.[/SIZE][/I]
[I][SIZE=2][B][COLOR=red]Dziękuję wszystkim za wsparcie i pomoc jakiej mi nie szczędziliście!!!![/COLOR][/B][/SIZE][/I]
[I][B][SIZE=2][COLOR=red]Bardzo Was wszystkich pozdrawiam! Jesteście wspaniali i bardzo się cieszę, że mogłam Was poznać, niektórych w realu a niektórych tylko internetowo.[/COLOR][/SIZE][/B][/I]

[I][SIZE=2][B]PS: Ale kiedyś wrócę :diabloti:! Obiecuję! :evil_lol:[/B][/SIZE][/I]

[/quote]
rozumiem DIF:-(......
ale masz Pinię i Ronję z dogo:lol:

Posted

Smutno, przykro, ale jestem w stanie zrozumieć...
Może dlatego ja się nigdy BARDZIEJ nie zaangażowałam, bo wiedziałam, że nie podołam. Ale mam Małą i to najważniejsze :p

Posted

Przyznam szczerze, że sama namawiałam DIF na taką decyzję. Dwoje małych dzieci to więcej roboty niż 20 psów, zwłaszcza przy wychowaniu. Mężowie też mają swoją wytrzymałość, więc bałam się o całość rodziny.
DIF, trzymajcie się !!!

Posted

[quote name='JoSi']Przyznam szczerze, że sama namawiałam DIF na taką decyzję. Dwoje małych dzieci to więcej roboty niż 20 psów, zwłaszcza przy wychowaniu. Mężowie też mają swoją wytrzymałość, więc bałam się o całość rodziny.
DIF, trzymajcie się !!![/quote]

Nie wszyscy...
Są tacy, którzy są równie zaangażowani jak ich TZ-tki.:lol:

Niestety, niektórzy staja w poprzek... niestety...

Nie wszystkim jest dane realizowac to, co uważają za ważne i nie narazic się mężusiowi......... lub żonusi.......

Posted

Aż się wirzyć nie chce, że taka śliczna suczka nie może znaleźć domu stałego!
Czy jej teraz przeszkadza zła opinia, którą sobie wyrobiła w poprzednim domu?
U DIF jest dobrze ale nie jest w centrum uwagi. To mała suczka a nie jakiś tygrys, poradzić sobie z nią jest łatwo tylko trzeba wiedzieć jak.

Posted

[quote name='red']A na pamiątkę masz od nas Pinię....:evil_lol:[/quote]

:x:x:x:x:x:x

[SIZE=5][COLOR=Red]Jak Wam zaraz dam [B][U]"pamiątkę"[/U][/B] to się nie pozbieracie w tym Radomiu!!!!!!! :diabloti:

Szukać mi domu dla Pinezki - i to [B][SIZE=6][COLOR=Purple]JUŻ[/COLOR][/SIZE][/B]!!!!!!

W realu nie jestem taka słodka :evil_lol::evil_lol::evil_lol:!!!!

[B][SIZE=3][COLOR=Black]Przypominam wszystkim, że Pinia nadal szuka domu!!!! [/COLOR][/SIZE][/B][SIZE=3][COLOR=Black][B]Ja się wycofałam z dogo co nie oznacza, że wątek może umrzeć "śmiercią naturalną"!!! Od 22.01 jeden wpis - JoSi dzięki!!!! Wiem, że na Ciebie[U] zawsze[/U][/B] [B]mogę liczyć!

Pinia szuka domu!!!!! [SIZE=4]Bardzo proszę o pomoc![/SIZE]
Czy Pinia ma allegro, ogłoszenia, czy mogę prosić o banerek!!
Pomóżcie mi jakoś!!!
Ja ze swojej strony cały czas szukam!
[/B]Na ogłoszenie z "Mojego Psa" odezwała się Pani z Podkowy Leśnej! Negocjowałam, pisałam maile itd. Na info, że pies agresywny Pani[/COLOR][/SIZE][/COLOR][/SIZE] [SIZE=3]spasowała! Pinia jest ogłoszona w lecznicy i każdemu znajomemu ją wtykam!!!
Qrcze.... zła jestem jak diabli ....... zostałam [B]sama [/B]z moim ukochanym "problemem" :angryy:
[/SIZE]

Posted

Aniu, tu niestety często tak bywa... Ja wiele nie mogę, znajomi zapsieni. Wróciłam po 3-dniowej przerwie w życiorysie i ledwo żyję, ale stoję od dziś naposterunku :p

Posted

"bierzemy pieski w teczkę! jedziemy na wycieczkę:" :evil_lol:

[URL="http://www.fotosik.pl"][IMG]http://images25.fotosik.pl/147/aba87ff2e719ef50.jpg[/IMG][/URL]

Jedziemy do babci Basi po Kingę a przy okazji wypróbujemy agresję Pinki :wallbash:

Oto agresja:

Moja Mama się "poświęca":

[URL="http://www.fotosik.pl"][IMG]http://images24.fotosik.pl/148/a02b83b0b7cc805e.jpg[/IMG][/URL]

Mama głaszcze Pinezkę ręką a Łukasz .... nogą:

[URL="http://www.fotosik.pl"][IMG]http://images32.fotosik.pl/122/8a8bc4792f12ced7.jpg[/IMG][/URL]

"Rozdają cukierki! Może i ja dostanę .......!!


[URL="http://www.fotosik.pl"][IMG]http://images34.fotosik.pl/122/4e13aec56e36a2ed.jpg[/IMG][/URL]

Posted

I jeszcze trochę zdjątek :loveu::loveu::loveu::

[URL=www.fotosik.pl][IMG]http://images27.fotosik.pl/147/68d18d910b5a5bc8.jpg[/IMG][/URL]

[URL=www.fotosik.pl][IMG]http://images29.fotosik.pl/148/48ee05febbe65558.jpg[/IMG][/URL]

[URL=www.fotosik.pl][IMG]http://images34.fotosik.pl/122/af0e7395790866d7.jpg[/IMG][/URL]

[URL=www.fotosik.pl][IMG]http://images31.fotosik.pl/122/31c9f0b9e48f3848.jpg[/IMG][/URL]


.

Posted

Nic z tego nie rozumiem...
DIF, czy to oznacza, że u Ciebie i u Twoich bliskich, Pinia nie wykazuje żadnych objawów agresji? A jak jest na spacerach? Oczywiście jeśli takowe są praktykowane.

Guest
This topic is now closed to further replies.

×
×
  • Create New...