red Posted January 14, 2008 Posted January 14, 2008 Dif, nie przejmuj się, że Pinia będzie czy w boksie, czy gdzieś w pomieszczeniu, nie będzie na ulicy czy w schronisku. Masz więcej doświadczenia, poobserwujesz ją trochę, może u Ciebie będzie taka jak kiedyś, może woli przestrzeń, podwórko, nie skupi się na konkretnym jednym człowieku, jak będzie rodzina. Może takiego domu wtedy będziemy szukać. Nie wiem dlaczego mielibyśmy finansować behawiorystę... Karola adoptowała Pinię i dalsze koszty powinna ponosić sama. Jeśli ktoś ma życzenie ją sponsorować owszem może, ale my też mamy swoje zwierzaki, w domu, na ulicy, na które wydajemy kupę kasy. Nie możemy finansować psów przed adopcjami, po adopcjach.... W końcu ona też chyba pracuje, adoptując psa liczy się z tym, że będzie to kosztować, więcej czy mniej, różnie, może zachorować, wymagać leczenia. Co innego pies na tymczasie,bezdomny, chory, ratujemy mu życie.... Kiedy Pinia będzie u Ciebie?
Hotel KADIF Posted January 15, 2008 Posted January 15, 2008 [quote name='red'] Kiedy Pinia będzie u Ciebie?[/quote] Najchętniej odebrałabym ją [B][COLOR=Red]już!!! [/COLOR][/B][COLOR=Red][COLOR=Black]Ale pracuję i nie bardzo mogę w tygodniu[/COLOR][/COLOR], ale jeśli Karolina będzie w domu w piątek to w piątek. Chcę Pinię poobserwować przez weekend i dopiero się zastanowię gdzie ją umieścić. Jak będzie agresywna dla dzieci dom odpada :shake:!
Tigraa Posted January 15, 2008 Author Posted January 15, 2008 Kurde...:angryy: Aneczko, naprawdę nie wiem jak Ci pomóc :-(
Hotel KADIF Posted January 15, 2008 Posted January 15, 2008 [quote name='Ania-tygrysiczka']Kurde...:angryy: Aneczko, naprawdę nie wiem jak Ci pomóc :-([/quote] Aniu! Wiesz, że nie możesz mi pomóc!!! Wasze tymczasy upchane po dach... ty między Warszawą a Radomiem!! :-( Coś wymyślimy... coś wymyślimy ..... Było parę telefonów w sprawie Pinii z "Mojego Psa". Wysłałam SMS-y i maile ..... Może coś się ruszy, ale nie wydam Pinii do adopcji przed sprawdzeniem jej charakteru.... najwyżej będzie mieszkała na razie w budzie :placz::placz::placz: Pies to nie maskotka....A ja teraz muszę być pewna!!!!! Dla niej ogromnym szokiem będzie utrata bezpieczeństwa u Karoli :-(:-(:-( Biedna psinka .... naprawdę..... :-(
JoSi Posted January 16, 2008 Posted January 16, 2008 Niestety domyślam się co się stało, zresztą rozmawiałam z DIF. Jeśli w jednym zdaniu jest napisane: "nie dopieszczam psa" a w następnym "trzymam na rękach aż drętwieją a ona tak ładnie śpi" to wiadomo, tylko pies jest konsekwentny.
oktawia6 Posted January 16, 2008 Posted January 16, 2008 [quote name='zdrojka'] A jak były prośby o pomoc, choćby finansową, to jakoś nikogo tu nie było... :shake: Jakby pies okazał się "normalny", nie byłoby problemu, a nie każdy potrafi sobie poradzić w takiej sytuacji. Nie każdy może zrezygnować z życia rodzinnego z powodu psa. Nie pochwalam tej decyzji, [B]może[/B] [B]faktycznie za wcześnie, ale dziewczyny, Karola i tak sporo z Pinką przeszła,[/B] [B]więc powstrzymajcie się trochę...[/B] [/quote] co powstrzymajcie się w doopie mam takie głupkowate dyskursy i poziom-mam 5 psów w tym 2 ślepe, jedna najbrzydrza z całego dogo ponad rok temu adoptowana-gdzie rzucała się bez ostrzeżenie nie żeby dziabnąc tylko by ugryźc-bez warknięia i to Sznaucer, podjęłam się byłam zdeterminowana, pies z nowotworem, kilkunastletni, ze spondylozą, zaburzeniami psychicznymi więc takie panny i ich jojczenie robią na mnie zerowe wrażenia wraz z jej "wysiłkami", oto moja suka (drugi z Krzyczek następna mini z trójmiasta): [IMG]http://img144.imageshack.us/img144/6444/bidaafh8hj7.jpg[/IMG] wszystko w tym temacie
gallegro Posted January 16, 2008 Posted January 16, 2008 Z grubsza podpisuję się pod powyższą wypowiedzią, choć formę bym nieco złagodził :razz:. Jeśli bierze się psa, to na dobre i złe... Ja nie mam ze swoimi czworonogami większych problemów, a już na pewno nie takie jak Oktawia. Mimo wszystko jestem pewien, że gdybym miał psa bardzo problematycznego, nie zniechęciłbym się tak szybko. Zakładając nawet, że z super ważnego powodu, byłbym zmuszony "oddać" psiaka, sam szukałbym mu domu, prosząc co najwyżej o pomoc w tym względzie. Najłatwiej jest umyć ręce i scedować obowiązki na inną osobę... DIF pewnie sobie poradzi... bo MUSI... :shake:
Hotel KADIF Posted January 16, 2008 Posted January 16, 2008 Umówiłam się z Karoliną, że odbieram Pinię w piątek między 14 a 15! Biedna Pinezka!:placz: Kiedy znajdzie wreszcie dom... co jeszcze ją czeka psim życiu... ile jeszcze rozczarowań i "przerzutów" z miejsca na miejsce :angryy:. Nic dziwnego, że pies głupieje na tym wrednym ludzkim świecie! Ech.... szkoda gadać! :-(:-(:-(
red Posted January 16, 2008 Posted January 16, 2008 Nie martw się Dif, musi się wszystko ułożyć, nie zostawimy Cię z tym, trzeba wznowić ogłoszenia i teraz rozpatrywać domek w innych kategoriach. Nawet jak będzie w boksie to lepiej niż gdzieś na ulicy czy schronisku. Przykre, że nie masz oddechu.....:cool3:
Tigraa Posted January 17, 2008 Author Posted January 17, 2008 [quote name='gallegro']Jeśli bierze się psa, to na dobre i złe... Ja nie mam ze swoimi czworonogami większych problemów........... Najłatwiej jest umyć ręce i scedować obowiązki na inną osobę... DIF pewnie sobie poradzi... bo MUSI... :shake:[/quote] Tomku, Ty też masz problemy, chocby z Jurandem i Bonusem, którzy się nie akceptują i trzeba psiaki izolować, a to jest trudne. Mimo to, nigdy nie przyszło Ci do głowy oddać któregos z nich. I wiem, że nigdy nie przyjdzie. Odpowiedzialność to jest odpowiedzialność. Ja mam problemy z Reksiem, bo choruje na padaczkę. Mam problemy z Lunką, która skacze do samochodów i łapie ludzi na spacerze za nogawki i nie mogę jej tego oduczyć. Każdy ma jakieś problemy. Zawsze gdy bierze się psa ze schroniska albo z ulicy (tym bardziej) trzeba liczyc się z niemiłymi niespodziankami. Discus, rozumiem, że problemy z Pinią Cię przerosły, ale postępując odpowiedzialnie, powinnaś mieć Pinkę u siebie dopóki nie znajdzie innego domu. A tak to DIF ma problem, duuuuuży problem. Dużo większy od Twojego. I musi się z nim zmierzyć. Bo nie ma dziewczyna wyjścia. Gdyby podeszła do sprawy tak jak Ty, kazała by nam zabierać Pinię i wypuścic ją na ulicę pod radomskim dworcem, bo przecież stamtąd przyszła...
Hotel KADIF Posted January 17, 2008 Posted January 17, 2008 [quote name='red']Nie martw się Dif, musi się wszystko ułożyć, nie zostawimy Cię z tym, trzeba wznowić ogłoszenia i teraz rozpatrywać domek w innych kategoriach. Nawet jak będzie w boksie to lepiej niż gdzieś na ulicy czy schronisku. Przykre, że nie masz oddechu.....:cool3:[/quote] Wiem, kochana, że mnie nie zostawicie samej :loveu:, ale w tym momencie chodzi o Pinię a nie o mnie. Wiem jaka był Pinia u mnie a nie wiem jaka jest teraz. Nie wiem co się wydarzyło u Karoliny. Na pewno Pinia nie może być wydana bez uprzedniej obserwacji "bechawioralnej" :evil_lol: u mnie. Poproszę Karolinę o telefony do behawiorysty, podobno już się z kimś kontaktowała. Może skorzystamy. W tej chwili najbardziej boję się o dzieciaki, bo jak Pinia będzie reagowała na ich szaleństwa agresywnie, czego nie było podczas pobytu u mnie, to KAPLICA.... Wtedy nie wiem co zrobię :shake:!! Najpierw pewnie pęknie mi serce a potem Pinię wsadzę do kojca.....Wyobrażacie sobie jamniora (przez dwa miechy pieszczonego w łóżku pod kołderką), w budzie albo w kotłowni wśród rupieci....??? Ja sobie nie wyobrażam......:-(
red Posted January 17, 2008 Posted January 17, 2008 Pomyśl, że spała na środku skwerku przydworcowego, przeganiana, wokól ruch samochodowy, czy mokro czy sucho, na dworzu, biegała obok miśka po mieście.... to chyba i tak u Ciebie miałaby póki co swoje miejsce, michę i ciepłe słowo.
Hotel KADIF Posted January 17, 2008 Posted January 17, 2008 [COLOR=Red][B]ALARM!!!! Mam w domu jakieś psie qowno z Krzyczek: [/B][/COLOR] [URL]http://www.dogomania.pl/forum/showthread.php?p=9313782#post9313782[/URL] Berni choruje w DS ... a teraz zaczyna chorować Rudy: [URL="http://www.fotosik.pl"][IMG]http://images29.fotosik.pl/142/4f1b492bcdd99779.jpg[/IMG][/URL] Nie sądzicie, że to sierść chorego psa?: [URL="http://www.fotosik.pl"][IMG]http://images30.fotosik.pl/143/63f0637e360106fc.jpg[/IMG][/URL] Jutro przyjeżdża rano wet i po południu/wieczorem Pinia.... CO MAM ROBIĆ??????!!!!!!
oktawia6 Posted January 17, 2008 Posted January 17, 2008 [quote name='DIF'] [COLOR=red][B]ALARM!!!![/B][/COLOR] [B][COLOR=red]Mam w domu jakieś psie qowno z Krzyczek:[/COLOR][/B] [URL]http://www.dogomania.pl/forum/showthread.php?p=9313782#post9313782[/URL] [B]Berni choruje w DS ... a teraz zaczyna chorować Rudy:[/B] [B]Nie sądzicie, że to sierść chorego psa?:[/B] [B]Jutro przyjeżdża rano wet i po południu/wieczorem Pinia....[/B] [B]CO MAM ROBIĆ??????!!!!!![/B] [/quote] [B][SIZE=3]1. jakie są wyniki wymazu (podejrzenie świerzbowca u BERNIEGO)?[/SIZE][/B] [B][SIZE=3]2. co z uszami?[/SIZE][/B] [B][SIZE=3]3. co z konsultacją Berniego, która miała się odbyc u dr Garncarza-skąd ten płacz-żadnych konkretów nie widzę.[/SIZE][/B] [B][/B] [B][SIZE=3]poza tym osoba adoptująca Berniego byłą uświadomiona,że biere pod opieką stałą psa wymagającego dalszego prowadzenie weterynaryjnego włącznie z leczenem.[/SIZE][/B] [B][COLOR=black]to napisałam na wątku Berniego DIF.[/COLOR][/B] [B]Z Rudym miałaś problemu już wcześniej-jak sama wspomniałaś z też tego powodu przeniosłaś go do domu z kocjca.[/B] [B]Ta sierśc, którą widzę na zdjęciach jest tylko nie przeczesana+[/B] [B]możliwe dolegliwości zdrowotne, które były już wcześniej-proces trwa a teraz się nasila-szczególnie, że jest to senior-czyli powinien byc na karmie specjalsitycznej dla seniorów ras dużych (nie ma ustalenia czy ma chorą wątrobę, nerki, czy inne schorzenia) nie ma diagnozy-nie wiem jakie miał zlecone badania etc.[/B]
Hotel KADIF Posted January 18, 2008 Posted January 18, 2008 Tak zostałam przywitana: [URL="http://www.fotosik.pl"][IMG]http://images32.fotosik.pl/111/cdf037016b4b7963.jpg[/IMG][/URL] [URL="http://www.fotosik.pl"][IMG]http://images32.fotosik.pl/111/74cda817b394aebd.jpg[/IMG][/URL] Powiem Wam, że w pewnym momencie byłam przerażona (myślałam, że mnie chapnie z nogę :angryy:) i pomyślałam, że ja też bym nie chciała [B]TAKIEGO[/B] psa!!!!
Hotel KADIF Posted January 18, 2008 Posted January 18, 2008 Tak wyglądała podróż: przed przednim siedzeniem: [URL=www.fotosik.pl][IMG]http://images27.fotosik.pl/142/e9aa03c8c412244f.jpg[/IMG][/URL] [URL=www.fotosik.pl][IMG]http://images34.fotosik.pl/112/855e6dcc66038cef.jpg[/IMG][/URL] wszystko zarzygane :diabloti: w związku z tym tutaj już w bagażniku: [URL=www.fotosik.pl][IMG]http://images24.fotosik.pl/143/73dba48207a22d00.jpg[/IMG][/URL] w podróży zasrany :angryy: oczywiście!!!!
Hotel KADIF Posted January 18, 2008 Posted January 18, 2008 I w parę chwil po powrocie: [URL="http://www.fotosik.pl"][IMG]http://images26.fotosik.pl/143/23ed62840a15e27e.jpg[/IMG][/URL] [URL="http://www.fotosik.pl"][IMG]http://images27.fotosik.pl/142/8d1483e37c7b002f.jpg[/IMG][/URL] [URL="http://www.fotosik.pl"][IMG]http://images29.fotosik.pl/142/58ce91b7f7d14d11.jpg[/IMG][/URL] [URL="http://www.fotosik.pl"][IMG]http://images31.fotosik.pl/112/18e8cd570bd7c2ea.jpg[/IMG][/URL] Zdjęcia mówią same za siebie :crazyeye::shake:.
Hotel KADIF Posted January 18, 2008 Posted January 18, 2008 Było tak: Jak weszłam do Karoliny myślałam, że Pinia mnie zeżre na surowo :angryy:. Normalnie się jej bałam!!!!! Miałam ją na początku przewieść w bagażniku, ale Karola powiedziała, że dostała tabletkę antylokomocyjną więc wylądowała na przodzie. Za jakiś czas zaczęła rzygać (Karolinko! Dobra rada na przyszłość-nie karmimy psa 12 godzin przed planowaną podróż, zwłaszcza, jak choruje na chorobę lokomocyjną a już na pewno nie parówkami :mad::angryy:) więc wylądowała w bagażniku. W trakcie podróży (długiej, bo: odbiór dzieci z przedszkola/żłobka, zaliczenie banku i sklepu dla kotów i rybek, zakupy w sklepie wiejskim :evil_lol:) bagażnik został totalnie zasrany :evil_lol:, moja wina bo nie odczytałam wyraźnych sygnałów ze strony Pinezki. Do momentu jak nie zobaczyła mojej , niespełna 5-latki, myślałam, że mnie nie poznaje :-(. Ale na widok Kingi..... myślałam, że ogon zgubi:loveu:!!!!! I to był przełom!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Pinia wróciła do "domu"!!!! Poznała dzieci, teren, dom, Ronię, Rudego, koty.....wszystko....WSZYSTKO DO NIEJ WRÓCIŁO!!!!! Szaleje z dzieciakami, co widać na zdjęciach, zero agresji...... Normalny pies!!!!! Jestem naprawdę szczęśliwa!!!! Tygrysiczko, Kochana!!!! Wybacz panikę, ale była gorąca!!!!:lol: Naprawdę jest wszystko Ok i Pinezka na pewno nie wyląduje jakimś "pieprzonym" :evil_lol: kojcu albo kotłowni!!!!!!!!!!!!!!!!
red Posted January 18, 2008 Posted January 18, 2008 Ufffffffffffffffff, jak dobrze, że wszystko jest ok. Pinia najwyraźniej nie chciała być u Karoliny, może dlatego tak się zachowywała, żeby wrócić do was.....:evil_lol: Super zdjęcia, co to znaczy odpowiedni pies w odpowiednim miejscu.... ale mimo wszystko Dif, trzeba na zimne dmuchać ... ciekawe czy naprawdę z niej taki łobuz. Spróbuj z nią wyjść kiedyś na spacer poza teren domu, czy będzie atakować wszystko i wszystkich..... Dobrze, że już jest u Ciebie....:lol:
Hotel KADIF Posted January 18, 2008 Posted January 18, 2008 [quote name='red']Ufffffffffffffffff, Pinia najwyraźniej nie chciała być u Karoliny, może dlatego tak się zachowywała, żeby wrócić do was.....:evil_lol: [/quote] Bardzo śmieszne :diabloti:!!! .....Ale też tak uważam :evil_lol:!!!!!! [B] Ale bardzo wszystkich proszę: [SIZE=2][COLOR=Red]Dajcie spokój Karolinie, bo naprawdę bardzo przeżyła rozstanie z Pini[/COLOR][/SIZE][/B][SIZE=2][B]ą!!!!!![/B][/SIZE][B] Sama nie chciałabym takiego psa !!!!! Powitanie Pinezki było dla mnie wstrząsem!!! Naprawdę! Karolina może nie czuła się na siłach, może popełniła jakiś błąd behawioralny... :shake: Nie wiem... nie oceniam....nie krytykuję... [/B][B]Aczkolwiek będę prosiła Karolinę o "konsultacje" :evil_lol: na forum jeśli wszyscy się na to zgodzą i nie będą jej atakować :razz:.[/B] [B] Pinezka jest u mnie i szuka domu stałego-na zawsze i [SIZE=4][COLOR=Red]na tym się skupmy![COLOR=Purple] Proszę!!!!![/COLOR][/COLOR][/SIZE][/B]
zdrojka Posted January 18, 2008 Posted January 18, 2008 Właśnie o tym myślałam pisząc, że to zupełnie inny dom... Mam nadzieję, że taraz zrozumiecie, dlaczego broniłam Karoliny. Bardzo się cieszę, że wróciła "dawna" Pinka, pogodna, lubiąca dzieci i zabawę, bo się trochę bałam, że to może być nieodwracalne. Zastanawia mnie tylko, skąd się wzięła tak drastyczna zmiana zachowania... A jak Rońka w związku z powrotem Pinki?
Hotel KADIF Posted January 19, 2008 Posted January 19, 2008 [quote name='zdrojka']Zastanawia mnie tylko, skąd się wzięła tak drastyczna zmiana zachowania... A jak Rońka w związku z powrotem Pinki?[/quote] Zupełnie tego nie rozumiem....:shake::shake::shake: A jeśli chodzi o Ronię to stosunki są poprawne :mad::evil_lol:. Damy radę!!!
zdrojka Posted January 19, 2008 Posted January 19, 2008 To dobrze, to w końcu stała rezydentka :p DIF, ale ja się i tak wproszę na wizytę, jak się zrobi cieplej, mogę? Co prawda Mała do mniejszych suń bywa dominująca, ale jak poznamy je poza terenem, to chyba będzie dobrze... Taki mały offik...
Hotel KADIF Posted January 19, 2008 Posted January 19, 2008 [quote name='zdrojka']To dobrze, to w końcu stała rezydentka :p DIF, ale ja się i tak wproszę na wizytę, jak się zrobi cieplej, mogę? Co prawda Mała do mniejszych suń bywa dominująca, ale jak poznamy je poza terenem, to chyba będzie dobrze... Taki mały offik...[/quote] Sama chciałam Cię o to prosić :lol:! Byłaś u Karoliny i widziałaś jak się Pinia zachowywała a dobrze by było żebyś była "przynętą" u nas :evil_lol:. Zapraszam, zwłaszcza, że cały czas wizyta po adopcyjna u Roni do tej pory się nie odbyła:mad:.
D O R K A Posted January 19, 2008 Posted January 19, 2008 Pinka w tym kagańcu wygląda jak Hannibal Lecter z Milczenia Owiec:evil_lol:
Recommended Posts