ona03 Posted September 18, 2015 Posted September 18, 2015 togusia od wczoraj bez prądu, jak tylko oddadzą odezwie się :) Quote
Anecik Posted September 18, 2015 Posted September 18, 2015 Po prostu krecic, kazda czesc jest przykrecona na dlugich srubach,, nie potrzebny zaden srubokret tylko raczki, po rozkreceniu pozostanie tylko dolna czesc z dziura, tej nie mozna rozkrecic :) To Ty Wiesia taka konstruktora bardziej jesteś :D togusia od wczoraj bez prądu, jak tylko oddadzą odezwie się :) No jak prąd zabrali to poczekamy Quote
mar.gajko Posted September 18, 2015 Posted September 18, 2015 togusia od wczoraj bez prądu, jak tylko oddadzą odezwie się :) Nie uiściła? Czy niegrzeczna była? Quote
wieso Posted September 18, 2015 Posted September 18, 2015 [quote name="anecik" post="16567033" timestamp="1442573909"]To Ty Wiesia taka konstruktora bardziej jesteś :D Ha, ha ,ha bo mam taki drapak osobisty moich kotow :) Quote
togaa Posted September 18, 2015 Author Posted September 18, 2015 Toguś, ile ta operacja Bubiśka? Dużo pewnie, bo to kości. Myślę że taniej niż gdzie indziej. Tyle że kastracja dojdzie , rtg , wstępne badanie ,profilaktyka. Zapytam w czwartek, jak będziemy w Asie. Jak tam po nocy? Basiu dostałam wczoraj od siostry znajomej duży drapak. Opowiedziałam Pani o tym biedaku i zadeklarowałam, ze pieniądze z drapaka pójdą na jego operację. Zrobię zdjęcia i wstawię. Problem będzie tylko z wysyłką bo to wysokie jest. Oby kupujący wykazali się hojnością ! Bardzo, bardzo dziękuję ! A nocki? Pierwsza po zabiegu bez problemu, ale ostatnia koszmar. Halny pozrywał przewody elektr. i od wczorajszego wieczora byliśmy bez prądu i wody (hydrofor). Las huczał, drzewa w ogrodzie gięły się do ziemi, latały gałęzie,ogrodowe sprzęty. Co zniosłam Bubiszona na sioo i koo, wichura wręcz zwalała go z nóg. A On biedny w tym cholernym ustrojstwie na głowie. Myślałam że go uniesie w powietrze. Tak ogólnie to jakoś zaakceptował abażur i opracował technikę przemieszczania sie z nim po domu. Łapka biedniusia, zwisa jak szmatka. I ja przydreptałam do malucha, jest śliczny.Oby szybko wrócił do zdrówka. A zamiast rehabilitacji pooperacyjnej,nie wystarczy ruch samoistny a dopiero później jak rana się wygoi to rehabilitacja na całego u specjalisty. Anulko, zgadzam się z Tobą absolutnie. Tak własnie zrobimy. Zapraszam na bazarek dla Stowarzyszenia: http://www.dogomania.com/forum/topic/333384-zapraszamy-ciuszkowy-dla-sbm-do-250915-godz-20/ Pami, dziękuję kochana. Quote
mar.gajko Posted September 18, 2015 Posted September 18, 2015 A w Krakowie nie wiało. Halny nie dotarł, czy co? Bubiś dzielny, że z kloszem się pogodził. Quote
mama_Alfika Posted September 19, 2015 Posted September 19, 2015 A w Krakowie nie wiało. Halny nie dotarł, czy co? Bubiś dzielny, że z kloszem się pogodził. Oj, to mocny sen masz Kochana :) Wiało bardzo (mowa o nocy z czwartku na piątek) Ja pół nocy nie przespałam. Alfik wrażliwy bardzo na takie gwałtowne zjawiska, latał po całym mieszkaniu w poszukiwaniu bezpiecznego miejsca stukając pazurkami po panelach. W pośpiechu zgarniałam graty z balkonu i pranie. Dzisiejsza noc z kolei przyniosła deszcz i burzę. I psiak przygotował mi te same atrakcje: to pod łóżko, to do kąta, to pod drzwi w przedpokoju. Teraz sobie cwaniak śpi w najlepsze a ja ratuję się kawą. Mizianki dla Bubelka :) Quote
mar.gajko Posted September 19, 2015 Posted September 19, 2015 No to chyba przespałam. Dzisiejsze nocne burze i zlewy słyszałam, a wiania nie. Jak żyła moja Zulcia, to ona tez się strasznie bała i ja byłam uwrażliwiona. Teraz Franz ma w nosie zjawiska meteorologiczne. Quote
Poker Posted September 19, 2015 Posted September 19, 2015 mamo_Alfika, trzeba było też dać mu kawę ,a co, śpioch jeden. Quote
pamela555 Posted September 19, 2015 Posted September 19, 2015 Oj wiało, wiało, też pół nocy nie przespałam. Bubelku zdrowiej kochanieńki :* 1 Quote
mama_Alfika Posted September 20, 2015 Posted September 20, 2015 No to chyba przespałam. Dzisiejsze nocne burze i zlewy słyszałam, a wiania nie. Jak żyła moja Zulcia, to ona tez się strasznie bała i ja byłam uwrażliwiona. Teraz Franz ma w nosie zjawiska meteorologiczne. Moja Nelcia ładuje się do swojego koszyczka i też ma w nosie wichry i burze. Jedynie sylwestrowe petardy ją przerażają mamo_Alfika, trzeba było też dać mu kawę ,a co, śpioch jeden. Kiedy jego sam zapach kawy odstręcza :) Oj wiało, wiało, też pół nocy nie przespałam. Bubelku zdrowiej kochanieńki :* Ja na górce mieszkam, to wiatry szczególnie odczuwam Jak Bubelek się czuje ? Quote
Anecik Posted September 20, 2015 Posted September 20, 2015 Jak Bubelek? I jak jego największy przyjaciel Lolusiowaty - dokucza mu? 1 Quote
togaa Posted September 20, 2015 Author Posted September 20, 2015 Bubiszon dzielny bardzo. Kuśtyka na 3 łapkach , skręcając ciałko jak precelek. Biedny Jego kręgosłup. W sumie dużo śpi, odpoczywa, wyszukuje spokojnych zakamarków. Bardzo z niego pojętne i mądre stworzonko. Cudo nie pies. 1 Quote
Poker Posted September 21, 2015 Posted September 21, 2015 Oddali już prąd? W końcu, Kochany maluszek. Znasz już koszt operacji ? Quote
NikaEla Posted September 21, 2015 Posted September 21, 2015 Poker dała mi biżuterię, którą posprzedawałam w pracy. Pieniądze poślemy dla chłopaka 1 Quote
NikaEla Posted September 22, 2015 Posted September 22, 2015 Poker dała mi biżuterię, którą posprzedawałam w pracy. Pieniądze poślemy dla chłopaka przelałam 100zł Quote
b-b Posted September 23, 2015 Posted September 23, 2015 Bazarek http://www.dogomania.com/forum/topic/333440-bazarek-z-jednym-fantem-du%C5%BCy-drapak-dla-kota-309-2000/ Quote
milagros19853201 Posted September 24, 2015 Posted September 24, 2015 wpadam na watek i ja zapisze sobie sliczna mordeczka Quote
togaa Posted September 25, 2015 Author Posted September 25, 2015 Jutro porobię rozliczenia. Dziękuję... A Bubelek odzyskuje chumor. W środę byliśmy do kontroli. Myślałam że może uwolnimy Go od tego strasznego abażura. Nie opanował w nim ani jedzenia ani picia. Karmię Go z ręki. Niestety, natychmiast po zdjęciu klosza dorwał sie do uda i szarpał nici. W sekundę wszystko rozkrwawił . Trzeba było założyć ustrojstwo z powrotem, co nie było łatwe. Zdenerwowany Bubi kłapał na lewo i prawo. Justro ostateczne wyjęcie szwów. Zauważyłam że zaczał się kłaść na operowanym boku, ale przy chodzeniu łapki nie obciąża. Delikatnie mu ją prostuję i zginam.Nie protestuje. Zobaczymy co jutro o rehabilit. powie Lekarz? Quote
mama_Alfika Posted September 26, 2015 Posted September 26, 2015 Nie wie biedactwo, jak się dostać do miseczki. Quote
Poker Posted September 26, 2015 Posted September 26, 2015 Jak moje były w kołnierzach, to do jedzenie zdejmowałam je. Czasem pociągałam kołnierz pod brodą w dół i podstawiałam miskę pod kątem. Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.