Usiata Posted December 17, 2016 Author Share Posted December 17, 2016 Gabrysiu droga, wielkie dzięki za dobre serce, ale deko to może być ciut mało na pięcioro, bo co to jest? tyle, co nic :P Sekretów wyciągać nie będę, ale jakoś mnie zaczyna z lekka pachnieć...ziołowo? 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Usiata Posted December 17, 2016 Author Share Posted December 17, 2016 Gabrysiu! co Ty do mnie piszesz? że złe ziólka dla Halinki proponuję? wszak moja babcia zawsze je polecała na wapory wszelakie... Ja jednak jestem zwolennikiem środków naturalnych, a nie farmakologii...ta, czasami, miewa różniste skutki uboczne :D 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
elik Posted December 17, 2016 Share Posted December 17, 2016 28 minut temu, Panna Marple napisał: Ludzie, Halinka kilka dni temu brała razem ze mną udział w strajku obywatelskim, a dziś chce cenzury i blokady mediów! I to właśnie jest potwierdzenie tego, co od dawna wiadomo 11 minut temu, Usiata napisał: Jasny gwint!! Od wczoraj protestuję, rąk nie czuję, nóg nie czuję, gardło zdarte, a Wy tutaj choineczkę sobie obrabiacie, wzdłuż i wszerz?!?! Co to ma być, w ogóle?!? :P gdzie te listki dla mnie, niebogi, hę?? :D Dostałam zlecenie na kompot z suszu to się muszę wywiązać, ten raz w roku...dlatego apeluję o listki...no dobra, niech będzie gałązka bo dzieciaki też bendom :D Panno Marple, ja się dziwię, żeś zdumiona, wszak ja od dawna twierdzę, że Halinka jest mało stabilna emocjonalnie, a upadek jej projektu pt. warsztaty tylko to zaś potwierdza :D i to nie jest niestabilność emocjonalna 10 minut temu, gabrysia2424 napisał: Panno Marple a Ty jeszcze chcesz dla Halinki zioła. Ona już teraz jest nieobliczalna a co dopiero po listkach z MOJEJ choinki. ani nieobliczalność, czy też niepoczytalność To jak najbardziej stabilna, podwójna moralność ! Ot co ! 2 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
gabrysia2424 Posted December 17, 2016 Share Posted December 17, 2016 27 minut temu, Usiata napisał: Gabrysiu! co Ty do mnie piszesz? że złe ziólka dla Halinki proponuję? wszak moja babcia zawsze je polecała na wapory wszelakie... Ja jednak jestem zwolennikiem środków naturalnych, a nie farmakologii...ta, czasami, miewa różniste skutki uboczne :D Usiata, wiesz przecież, że Cię nie skrzywdzę. Deko napisałam żeby inne cioteczki nie zechciały od razu po kilogramie. dostaniesz na 5 osób ale oszczędzajcie bo choinka już mocno przerzedzona. Następne może po nowym roku, podkreślam może. Twojej propozycji ziółek dla Halinki absolutnie nie krytykuję. Sama jestem za nimi, bo Halinka jest nieobliczalna i nie wyobrażam sobie co może się dziać po moich listkach. A Panna Marple w trosce o Halinkę chce jej w święta one zapodać. podobno dla świętego spokoju. HA,Ha, HA. 3 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
gabrysia2424 Posted December 17, 2016 Share Posted December 17, 2016 34 minuty temu, elik napisał: I to właśnie jest potwierdzenie tego, co od dawna wiadomo i to nie jest niestabilność emocjonalna ani nieobliczalność, czy też niepoczytalność To jak najbardziej stabilna, podwójna moralność ! Ot co ! Święte słowa elik. I sama prawda. 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
TaTina Posted December 17, 2016 Share Posted December 17, 2016 Dobry wieczór piszącym i czytającym i śledzącym :D Wiecie co wymyśliłam po dobrej kawce? Otóż główny problem Halinki polega na rozmnażaniu. Halinka, prócz tego, że rozmnaża się jak każda komarzyca i wydaje na świat kolejne komarze pokolenie, to... To jeszcze dodatkowo nieustannie rozmnaża się wewnętrznie. W głowie Halinki powstaje cały czas coraz więcej klonów osobowości Halinki. Takie Halinki BIS, a na dodatek każdy klon ma inną, różną niż pierwowzór osobowość. Normalnie taki piękny halinkowy MATRIX :D Tak, tak :D Milutkiego wieczorku w towarzystwie i przy "zapachu" tej cudownej choineczki z pięknymi, aromatycznymi listeczkami :D 2 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Usiata Posted December 17, 2016 Author Share Posted December 17, 2016 Oj tam, oj tam, Elik kochana, a czemu Ty doszukujesz sie "moralności" u Halinki, hę? :D Pomijając już fakt, że komarzyca Halinka jest absolutnie wirtualna i jakakolwiek "moralność" poza jej chciejstwem nie wchodzi w grę :) to od wczoraj obserwuję w naszym kraju swoiście pojmowaną moralność, a przykład, jak wiadomo, idzie z góry... Skoro niektórzy mogą, to dlaczego akurat Halinka ma nie móc, skoro tak samo (albo i lepiej) potrafi manipulować i przeinaczać fakty wedle swej modły? :D :D Samo życie, kochani, samo życie... 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Usiata Posted December 17, 2016 Author Share Posted December 17, 2016 12 minut temu, gabrysia2424 napisał: Usiata, wiesz przecież, że Cię nie skrzywdzę. Deko napisałam żeby inne cioteczki nie zechciały od razu po kilogramie. dostaniesz na 5 osób ale oszczędzajcie bo choinka już mocno przerzedzona. Następne może po nowym roku, podkreślam może. Twojej propozycji ziółek dla Halinki absolutnie nie krytykuję. Sama jestem za nimi, bo Halinka jest nieobliczalna i nie wyobrażam sobie co może się dziać po moich listkach. A Panna Marple w trosce o Halinkę chce jej w święta one zapodać. podobno dla świętego spokoju. HA,Ha, HA. A wiesz, Gabrysiu, że Panna Marple może jednak ma dobry pomysł? i Halinka się uspokoi, choć na chwilkę...podobno, podkreślam, podobno, po tym zielu to spokój opanowuje i miłość do wszelkich stworzeń na świecie :D tzw. "love & peace" :D to może być ciekawe doświadczenie w przypadku Halinki, nie uważasz? :D 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
gabrysia2424 Posted December 17, 2016 Share Posted December 17, 2016 1 godzinę temu, Usiata napisał: A wiesz, Gabrysiu, że Panna Marple może jednak ma dobry pomysł? i Halinka się uspokoi, choć na chwilkę...podobno, podkreślam, podobno, po tym zielu to spokój opanowuje i miłość do wszelkich stworzeń na świecie :D tzw. "love & peace" :D to może być ciekawe doświadczenie w przypadku Halinki, nie uważasz? :D Usiata, z zasięgniętych informacji wnioskuję,że jednak te liście najpierw mocno pobudzają a dopiero potem działają jak piszesz. Czy ryzykować? To już Panna Marple musi podjąć decyzję.Ja bym nie ryzykowała, lubię spokój i ciszę, a mam już w domu jednego krzykacza. 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Panna Marple Posted December 17, 2016 Share Posted December 17, 2016 Właśnie wysłałam do Cię donice kurierem ;). Będzie się działo! 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ludwa Posted December 17, 2016 Share Posted December 17, 2016 5 godzin temu, Usiata napisał: Oj tam, oj tam, Elik kochana, a czemu Ty doszukujesz sie "moralności" u Halinki, hę? :D Pomijając już fakt, że komarzyca Halinka jest absolutnie wirtualna i jakakolwiek "moralność" poza jej chciejstwem nie wchodzi w grę :) to od wczoraj obserwuję w naszym kraju swoiście pojmowaną moralność, a przykład, jak wiadomo, idzie z góry... Skoro niektórzy mogą, to dlaczego akurat Halinka ma nie móc, skoro tak samo (albo i lepiej) potrafi manipulować i przeinaczać fakty wedle swej modły? :D :D Samo życie, kochani, samo życie... A wiesz...tak pomyślałam, że może to jakieś zakaźne i od Haliny się zaczęło a teraz niebezpiecznie rozprzestrzenia na wysokie progi? 4 godziny temu, Usiata napisał: A wiesz, Gabrysiu, że Panna Marple może jednak ma dobry pomysł? i Halinka się uspokoi, choć na chwilkę...podobno, podkreślam, podobno, po tym zielu to spokój opanowuje i miłość do wszelkich stworzeń na świecie :D tzw. "love & peace" :D to może być ciekawe doświadczenie w przypadku Halinki, nie uważasz? :D Nie wiem czy to możliwe sądząc po opisywanych tutaj dotychczasowych wybrykach Halinki ale ja bym bardzo chciała zobaczyć ją w nastroju peace & love. Ja bym to nawet nagrała i puściła do mediów jakichś:) Radio, tv, okoliczne i dalsze. Może z racji nadchodzących Świat politycy i inni by wzięli z niej przykład? Gabrysiu, nie martw się, on mają swoje choinki, nie będą chcieli listków z Twojej. 3 godziny temu, gabrysia2424 napisał: Usiata, z zasięgniętych informacji wnioskuję,że jednak te liście najpierw mocno pobudzają a dopiero potem działają jak piszesz. Czy ryzykować? To już Panna Marple musi podjąć decyzję.Ja bym nie ryzykowała, lubię spokój i ciszę, a mam już w domu jednego krzykacza. Ale to pierwsze uderzenie można przecież spozytkować dobrze. Może na ten przykład by Halina mieszkanie wysprzątała dokładnie. Ja bym ja nawet w tym celu zaprosić do siebie mogła i bym ją w tym stanie utrzymywała, bo jakoś nie ogarniam zbyt pedantycznie tego tematu:) 2 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Nadziejka Posted December 18, 2016 Share Posted December 18, 2016 Zagladam pozdrawiam z rana jam ci jest waleryjana! kocham poprostu kocham od lat uzywam i zazywam waleryjanka dla babuni i dla Janka no i jeszcze papierosek o ! paierosek na rosnacy wszedzie wlosek ... to jest to co zas do sprzatnaka domku i mieszkanka jam ci jest gospossia i chetnie pomoge w celach zarobkowo lapeczkowych oczywiscie chocby mi z choinki ...opadly wsyckie lyscie 5 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Usiata Posted December 18, 2016 Author Share Posted December 18, 2016 19 godzin temu, ludwa napisał: A wiesz...tak pomyślałam, że może to jakieś zakaźne i od Haliny się zaczęło a teraz niebezpiecznie rozprzestrzenia na wysokie progi? Nie wiem czy to możliwe sądząc po opisywanych tutaj dotychczasowych wybrykach Halinki ale ja bym bardzo chciała zobaczyć ją w nastroju peace & love. Ja bym to nawet nagrała i puściła do mediów jakichś:) Radio, tv, okoliczne i dalsze. Może z racji nadchodzących Świat politycy i inni by wzięli z niej przykład? Gabrysiu, nie martw się, on mają swoje choinki, nie będą chcieli listków z Twojej. Ale to pierwsze uderzenie można przecież spozytkować dobrze. Może na ten przykład by Halina mieszkanie wysprzątała dokładnie. Ja bym ja nawet w tym celu zaprosić do siebie mogła i bym ją w tym stanie utrzymywała, bo jakoś nie ogarniam zbyt pedantycznie tego tematu:) Ludwa, tak sobie myślę, że Ty możesz mieć rację, że to Halinkowe dzieło te wszystkie manipulacje, np. że chcą "poprawić komfort pracy dziennikarzom" :D Halinka kąsa i kąsa, jakoś ostatnio bez opamiętania, to pewnie i tych z prawa, i tych z lewa też dziabnęła w tym swoim amoku :D Po zastanowieniu, doszłam do wniosku, że jednak lepiej nie próbować podawać Halince choćby najmniejszego listka z choineczki...bo to nie wiadomo, jaki mógłby efekt wywołać...a jakby zaczęła kąsać jeszcze bardziej?!? i może jeszcze swe dzieci, bo przecież są w pobliżu?...trzeba koniecznie Pannę Marplę uprzedzić, żeby Halinki mocno pilnowała. No nie wiem, może ją na chwilę do klatki kenelowej włożyć? może by straciła trochej tej nadpobudliwości swojej?? Tak rozważam, co tu zrobić, co zaradzić? 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
TaTina Posted December 18, 2016 Share Posted December 18, 2016 Taaaa....Halinkę stanowczo należy pozbawić dostępu do listków choinkowych, na wszelki wypadek od wszelkiej zieleniny :D Inaczej skutki mogą być opłakane: I to nie tylko dla Halinki, ale i dla otoczenia. Kąsa i kąsa, a zaczęłaby kąsać na oślep. Dość już ma za swoje przez to kłucie i kąsanie. Może by kaganiec trzeba było, tylko nie wiem jaki rozmiar na komarzycę by pasował? Tylko że kaganiec Halinkę całego "uroku" pozbawić może, elokwencją i wytworami umysłu halinkowej główki ze spragnionymi oświecenia dzielić się nie zdoła. Przy tym biednych, nieuświadomionych, swoją "mundrością" na właściwą drogę nawracać nie będzie mogła, tak, tak...Rzal wielki i bul strzaszny :D Może poczekać wystarczy, a problem się rozwiąże? Co? Miłego wieczorku, nie wszystkim, naturalnie :D 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Panna Marple Posted December 18, 2016 Share Posted December 18, 2016 Halinka od rana w klatce, wyje na cały dom, grozi skargą do Trybunału w Strasburgu. Błagam, gabrysiu2424 o liście (nie listeczki, ale liście, liściochy) jak najszybciej. Zanim ususzę, trochę czasu minie, a my już od zmysłów odchodzimy. Poza klatką Halina jest nieobliczalna: kąsa nawet samą siebie :(, a główka tak jej się trzęsie, że kubek z herbatą podskakuje. Nie wyobrażam sobie tych świąt, ale na bruk przecież nie wyrzucę... 2 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
gabrysia2424 Posted December 18, 2016 Share Posted December 18, 2016 24 minuty temu, Panna Marple napisał: Halinka od rana w klatce, wyje na cały dom, grozi skargą do Trybunału w Strasburgu. Błagam, gabrysiu2424 o liście (nie listeczki, ale liście, liściochy) jak najszybciej. Zanim ususzę, trochę czasu minie, a my już od zmysłów odchodzimy. Poza klatką Halina jest nieobliczalna: kąsa nawet samą siebie :(, a główka tak jej się trzęsie, że kubek z herbatą podskakuje. Nie wyobrażam sobie tych świąt, ale na bruk przecież nie wyrzucę... Panno Marple, nie mogę pozostać obojętna na Twoje błaganie.Jutro z samego rana wysyłam kurierem. I tak jak prosisz nie listeczki a nawet nie liściochy a kawał czubka.Ale na Twoją odpowiedzialność. Ja bym jej nie podała ona i bez tego sprawia same problemy. Jestem tego samego zdania co Ta Tina. Może być gorzej. Ostrzegam.Będzie ją trzeba ubezwłasnowolnić bo jak na razie sama sobie szkodzi a do niej to nie dociera. 2 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Panna Marple Posted December 18, 2016 Share Posted December 18, 2016 Dzięki :) Wiedziałam, że mogę na Ciebie liczyć. Powiem Ci w tajemnicy, co zamierzam zrobić: podam jej dawkę jak dla słonia. Ona jest niezniszczalna, więc nie ryzykuję, a może uda się ją otumanić na jakiś czas. Usiata ma rację - farmakologii mówimy "nie" i stawiamy na zioła... 2 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ludwa Posted December 18, 2016 Share Posted December 18, 2016 3 godziny temu, Usiata napisał: Ludwa, tak sobie myślę, że Ty możesz mieć rację, że to Halinkowe dzieło te wszystkie manipulacje, np. że chcą "poprawić komfort pracy dziennikarzom" :D Halinka kąsa i kąsa, jakoś ostatnio bez opamiętania, to pewnie i tych z prawa, i tych z lewa też dziabnęła w tym swoim amoku :D Po zastanowieniu, doszłam do wniosku, że jednak lepiej nie próbować podawać Halince choćby najmniejszego listka z choineczki...bo to nie wiadomo, jaki mógłby efekt wywołać...a jakby zaczęła kąsać jeszcze bardziej?!? i może jeszcze swe dzieci, bo przecież są w pobliżu?...trzeba koniecznie Pannę Marplę uprzedzić, żeby Halinki mocno pilnowała. No nie wiem, może ją na chwilę do klatki kenelowej włożyć? może by straciła trochej tej nadpobudliwości swojej?? Tak rozważam, co tu zrobić, co zaradzić? Oj Usiata, Usiata...Przecież dzieci i tej porze śpią sobie smacznie. Coś zrobić trzeba. Nie mozna zostawić tak samej Panny Marple z tym problemem przecież. To jak zaniechanie działań. Trzeba podjąć to ryzyko i spróbować. Chociaż w myśl zasady, że do trzech razy sztuka. Jak po trzecim podaniu będzie źle, to trzeba będzie odstawć. A właściwie, jak będzie strasznie po listkach, to chociaż Panna Marple będzie się cieszyć po powrocie do stanu "źle" bo to będzie różnica in plus w tym wypadku 2 godziny temu, TaTina napisał: Taaaa....Halinkę stanowczo należy pozbawić dostępu do listków choinkowych, na wszelki wypadek od wszelkiej zieleniny :D Inaczej skutki mogą być opłakane: I to nie tylko dla Halinki, ale i dla otoczenia. Kąsa i kąsa, a zaczęłaby kąsać na oślep. Dość już ma za swoje przez to kłucie i kąsanie. Może by kaganiec trzeba było, tylko nie wiem jaki rozmiar na komarzycę by pasował? Tylko że kaganiec Halinkę całego "uroku" pozbawić może, elokwencją i wytworami umysłu halinkowej główki ze spragnionymi oświecenia dzielić się nie zdoła. Przy tym biednych, nieuświadomionych, swoją "mundrością" na właściwą drogę nawracać nie będzie mogła, tak, tak...Rzal wielki i bul strzaszny :D Może poczekać wystarczy, a problem się rozwiąże? Co? Miłego wieczorku, nie wszystkim, naturalnie :D Ta Tino, ja widzę, że i Tobie brakuje oświecenia do którego przyczynić się może teraz jedynie gabrysia, dzieląc się i z Tobą także liściem jako opłatkiem. Czy Ty znając poczynania Haliny wierzysz a samouleczenie? Że zwierzeta ludzkim głosem mówią w Wigilię, to prawda ale żeby Halina sie zmieniła, to ani trzej królowie ze wschodu ani zachodu nie pomogą, ani magowie ani nawet wróż Maciej nic nie uradzi. Możemy tylko starać się nieść kaganek oświaty tym, co nie wiedzą i wesprzeć Panne Marple w Jej ciernistej drodze. A skoro żadnej poprawy nie widać, pomimo tylu znaków na ziemi i niebie, znaczy to, że Halina jednak umysł ma zaskorupiały. Możemy szukać jakiegoś entomologasupermikrochirurga z twardym młotem, może jakaś lobotomia? No chyba, ze jakiś cykliniarz się znajdzie z mikronarzędziami i makroodwagą i przytrze trochę te klepki Halinie w głowinie szalonej 2 godziny temu, Panna Marple napisał: Halinka od rana w klatce, wyje na cały dom, grozi skargą do Trybunału w Strasburgu. Błagam, gabrysiu2424 o liście (nie listeczki, ale liście, liściochy) jak najszybciej. Zanim ususzę, trochę czasu minie, a my już od zmysłów odchodzimy. Poza klatką Halina jest nieobliczalna: kąsa nawet samą siebie :(, a główka tak jej się trzęsie, że kubek z herbatą podskakuje. Nie wyobrażam sobie tych świąt, ale na bruk przecież nie wyrzucę... Ja się Panno marple jednak obawiam, że te święta będą cieżkie. Poczta nie ogarnia a i żeby działanie nastąpiło należyte, to organizm wysycić trzeba ziołem należycie. Nie liczę na to aby podziałało po jednokrotnym podaniu. Ja Cię nie chcę martwić bardziej ale niedługo Sylwester. Te strzały, te błyski. Ja nie wiem co się zacznie dziać w umyśle Haliny wówczas 2 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
gabrysia2424 Posted December 19, 2016 Share Posted December 19, 2016 Dnia 17.12.2016 o 20:49, Panna Marple napisał: Właśnie wysłałam do Cię donice kurierem ;). Będzie się działo! Przed chwilą był kurier, zostawił donice i przyjedzie zabrać pełną po 15. Jak otrzymasz to sprawdz zawartość przy kurierze. Ma być 35 cm wys. i 63 listki różnej wielkości. Już się dzieje.!!! 2 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
gabrysia2424 Posted December 19, 2016 Share Posted December 19, 2016 13 godzin temu, Panna Marple napisał: Dzięki :) Wiedziałam, że mogę na Ciebie liczyć. Powiem Ci w tajemnicy, co zamierzam zrobić: podam jej dawkę jak dla słonia. Ona jest niezniszczalna, więc nie ryzykuję, a może uda się ją otumanić na jakiś czas. Usiata ma rację - farmakologii mówimy "nie" i stawiamy na zioła... Czekam na informacje i relację. 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
gabrysia2424 Posted December 19, 2016 Share Posted December 19, 2016 Panno Marple, przesyłka w drodze. Kurier odebrał, wprawdzie z opóznieniem ale poszło.Daj znać jak otrzymasz.Niech się dzieje wola Twoja.Pamiętaj, że ostrzegałam. 2 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Panna Marple Posted December 19, 2016 Share Posted December 19, 2016 "A w filmie polskim, proszę pana, to jest tak: nuda... Nic się nie dzieje, proszę pana. Nic. Taka, proszę pana... Dialogi niedobre... Bardzo niedobre dialogi są. W ogóle brak akcji jest. Nic się nie dzieje. (...) A polski aktor, proszę pana... To jest pustka... Pustka, proszę pana... Nic! Absolutnie nic. " Tak można opisać stan Haliny...Katatonia albo dłużyzny, czyli albo nic, albo to samo: trzepanie główką, halucynacje, urojenia (nikomu już nie ufa, nawet mnie podejrzewa o zdradę). Czekam na kuriera jak na zbawienie, ale myślę, że niczym nas już Halinka nie zaskoczy. 4 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Usiata Posted December 19, 2016 Author Share Posted December 19, 2016 36 minut temu, Panna Marple napisał: "A w filmie polskim, proszę pana, to jest tak: nuda... Nic się nie dzieje, proszę pana. Nic. Taka, proszę pana... Dialogi niedobre... Bardzo niedobre dialogi są. W ogóle brak akcji jest. Nic się nie dzieje. (...) A polski aktor, proszę pana... To jest pustka... Pustka, proszę pana... Nic! Absolutnie nic. " Tak można opisać stan Haliny...Katatonia albo dłużyzny, czyli albo nic, albo to samo: trzepanie główką, halucynacje, urojenia (nikomu już nie ufa, nawet mnie podejrzewa o zdradę). Czekam na kuriera jak na zbawienie, ale myślę, że niczym nas już Halinka nie zaskoczy. Panno Marple, proponuję, zanim kurier dojedzie...zastosować metodę tzw. hipnotyczną, onegdaj u nas słynną, na tzw. Kaszpirowskiego... Patrzysz na Halinkę ciepło i wnikliwie i zaklinasz: "nie denerwuj się ...nie denerwuj się..." i tak ze trzysta razy... Ciekawe kto pierwszy zaśnie? wiem, wiem, to może zadziałać jednostronnie, ale może zawsze warto spróbować, zanim kurier nadjedzie z ziołami... 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Panna Marple Posted December 19, 2016 Share Posted December 19, 2016 Nie mogę patrzeć na Halinkę, bo oczopląsu dostanę...strasznie trzepie aparatem ssąco-kłującym i główką :( 2 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Hendra Posted December 19, 2016 Share Posted December 19, 2016 Nie sądzicie że czas na metodę wstrząsową ? ZA dużo sobie pozwala ta Halinka. Proponuję krioterapię.Co prawda temperatury sa na to za wysokie,ale od czego zamrażarka ? Do klateczki,klateczka do zamrażarki i niech tam sobie siedzi do wiosny.A wiosną się zobaczy. .Panna Marple będzie miała spokojne święta 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.