Nutusia Posted July 24, 2015 Posted July 24, 2015 O tak! :D Aneciku - gratuluję decyzji o powiększeniu Rodziny :) A Mimronki proszę, żeby nie były takie i pozwoliły Pańci na tymczasowanie takich, do których jeszcze się takie szczęście jak do nich nie uśmiechnęło... Quote
Anecik Posted July 24, 2015 Posted July 24, 2015 Superr!!! :) Pozdrowienia dla Mimronków i opiekunów! Dzięki Marysiu :) Nic tak nie jednoczy jak wspólny wróg ;) Niestety :( Ale nie myślałam że będzie aż tak. O tak! :D Aneciku - gratuluję decyzji o powiększeniu Rodziny :) A Mimronki proszę, żeby nie były takie i pozwoliły Pańci na tymczasowanie takich, do których jeszcze się takie szczęście jak do nich nie uśmiechnęło... Dzięki Nutusiu. No takie zazdrośniki że hej. Bidny ten Franek. Najbardziej mi się chce śmiać jak pisałam na wątku Mimi że chodzi za mną krok w krok, potem na wątku Roniego że chodzi za mną jak cień. No to teraz krok w krok jak cienie lezą za mną wszystkie 3. Gdziekolwiek się ruszę. No kabaret po prostu. Ale najwytrwalszy jest jednak Roni. On mnie nie opuszcza. Chyba się zakochał :wub: cy cuś? 1 Quote
Romka Posted July 28, 2015 Author Posted July 28, 2015 No i stało się co było do przewidzenia Ossi zwany RONIM zostaje z nami. Wielkiej miłości z Mimi na razie nie ma ale wszystko jest na dobrej drodze ku temu :D Jeszcze jest zazdrosny ale wie że musi się dzielić wszystkim z Mimisią. Nad gonieniem za koteckiem pracujemy i myślę że damy radę. W związku z powyższym oznajmiamy że mamy Mimronki. Ps. Szkoda tylko że zawarły pakt przeciwko Bosssssssskiemu Frankowi :( Można niestety powiedzieć że Franek je połączył :( No i bardzo dobrze!!! :) Quote
Anecik Posted July 29, 2015 Posted July 29, 2015 Jaki przytulas z niego to sobie nie wyobrażacie. I żarłok. I bardzo czeka aż Bossssssski Franek pójdzie do siebie, do swojej pani :D Quote
ona03 Posted July 31, 2015 Posted July 31, 2015 Jaki przytulas z niego to sobie nie wyobrażacie. I żarłok. I bardzo czeka aż Bossssssski Franek pójdzie do siebie, do swojej pani :D A cóż On taki niegościnny, nie może się podzielić kolankami, choć na chwilkę Quote
Anecik Posted August 1, 2015 Posted August 1, 2015 Roni uważa że jak się musi dzielić kolankami z Mimi to już wystarczy tego dzielenia. Quote
Nutusia Posted August 1, 2015 Posted August 1, 2015 Poza tym on nie wie, że Franek jest tu tylko na chwilę;) Quote
Anecik Posted August 17, 2015 Posted August 17, 2015 Roni pozdrawia czytających dogomaniaków. Trochę zakolegował się z Frankiem ale bez przesady - pani jest jego i już. Franek ma sobie poczekać na swoją :D Z Mimi pańcią musi się dzielić bo jest dziewczyną i to mniejszą więc nie ma wyjścia. A poza tym ona miała tu pierwsza miejscówkę :) Ale do zabawy woli Franka bo Mimi się nie lubi bawić. Bardzo dużo je tzn chciałby ale pilnuję żeby się nie porobiły paróweczki. Myślę że jest szczęśliwy :) i jest moim najwierniejszym przyjacielem - ZAWSZE - ze mną. I nie gryzie, nie sika, nie szkudzi. Quote
Perełka1 Posted August 18, 2015 Posted August 18, 2015 Roni pozdrawia czytających dogomaniaków. Trochę zakolegował się z Frankiem ale bez przesady - pani jest jego i już. Franek ma sobie poczekać na swoją :D Z Mimi pańcią musi się dzielić bo jest dziewczyną i to mniejszą więc nie ma wyjścia. A poza tym ona miała tu pierwsza miejscówkę :) Ale do zabawy woli Franka bo Mimi się nie lubi bawić. Bardzo dużo je tzn chciałby ale pilnuję żeby się nie porobiły paróweczki. Myślę że jest szczęśliwy :) i jest moim najwierniejszym przyjacielem - ZAWSZE - ze mną. I nie gryzie, nie sika, nie szkudzi. no synek mamusi 1 Quote
Anecik Posted August 20, 2015 Posted August 20, 2015 Przeklejam z wątku Bosssskiego Franka i żeby Romka się dowiedziała :_ A dzisiaj Chłopaki poszły na wycieczkę!!!!! Mąż wyjezdzał z domu, brama na ulicę już otwarta, ja oczywiście w wiatrołapie z całą gromadką. Nagle z piętra zszedł kot Lucek - za którym to kotem goni Franek (nauka nie gonienia kotów trwa nadal). Więc aby nie doszło do łapoczynów MUSIAŁAM otworzyć drzwi i wypuścic kota. Zawsze stoję tak żeby mysz się nie prześlizgneła między moimi nogami ale jakimś cudem Bossssski Franek dał dyla - w sensie za kotem. Jak on dał dyla to ja za nim bo mąż już w aucie a Franio Szybki Bill przecież. Jak ja Frankiem to mój największy przyjaciel (który jest zawsze gdzieś koło mnie :D) Roni oczywiście za mną - nawet nie wiem kiedy. Więc ja za nimi...mąż wyleciał z auta ale się prześlizgnęły!!! Oba dwa!!! Zdążyłam się tylko wrócić żeby Mimisi odciąć drogę ucieczki czyli zamknąć drzwi wejściowe. A tych dwóch już na gigancie za bramą maszerują rażnym krokiem w nieznane. Więc ja maszeruję za nimi - oczywiście nie gonię - tylko spokojnie sobie idę w paputkach, koszulce nocnej bardzo kusej ale idę i wołam i wołam i wołam... a oni owszem odwracają się ale chodnikiem zasuwają do przodu coraz rażniejszym krokiem. Bałam się że wlezą siroty gdzieś na podwórko albo co gorsza pójda w długą w pola które są między domami :( Na szczęście na pierwszym napotkanym polu między domami Roni postanowił zrobić siusiu i to spowolniło ich ucieczkę. Dorwałam jednego (bo sikał) i drugiego ( bo czekał az tamten pierwszy skonczy sikać) i z odsieczą przyszedł a właściwie przyjechał mój mąż. Zostały BRUTALNIE wpakowane do auta i odwiezione do domu - z 60 metrów co prawda ale się przejechały. Dostały słowną reprymendę i z godzinę siedziały jak trusie. Żebym ja w tym wieku latała po wsi z gołym bez mała tyłkiem to tego im nie daruję :D Dwa dupki:) 1 Quote
hop! Posted August 21, 2015 Posted August 21, 2015 Przeklejam z wątku Bosssskiego Franka i żeby Romka się dowiedziała :_ A dzisiaj Chłopaki poszły na wycieczkę!!!!! Mąż wyjezdzał z domu, brama na ulicę już otwarta, ja oczywiście w wiatrołapie z całą gromadką. Nagle z piętra zszedł kot Lucek - za którym to kotem goni Franek (nauka nie gonienia kotów trwa nadal). Więc aby nie doszło do łapoczynów MUSIAŁAM otworzyć drzwi i wypuścic kota. Zawsze stoję tak żeby mysz się nie prześlizgneła między moimi nogami ale jakimś cudem Bossssski Franek dał dyla - w sensie za kotem. Jak on dał dyla to ja za nim bo mąż już w aucie a Franio Szybki Bill przecież. Jak ja Frankiem to mój największy przyjaciel (który jest zawsze gdzieś koło mnie :D) Roni oczywiście za mną - nawet nie wiem kiedy. Więc ja za nimi...mąż wyleciał z auta ale się prześlizgnęły!!! Oba dwa!!! Zdążyłam się tylko wrócić żeby Mimisi odciąć drogę ucieczki czyli zamknąć drzwi wejściowe. A tych dwóch już na gigancie za bramą maszerują rażnym krokiem w nieznane. Więc ja maszeruję za nimi - oczywiście nie gonię - tylko spokojnie sobie idę w paputkach, koszulce nocnej bardzo kusej ale idę i wołam i wołam i wołam... a oni owszem odwracają się ale chodnikiem zasuwają do przodu coraz rażniejszym krokiem. Bałam się że wlezą siroty gdzieś na podwórko albo co gorsza pójda w długą w pola które są między domami :( Na szczęście na pierwszym napotkanym polu między domami Roni postanowił zrobić siusiu i to spowolniło ich ucieczkę. Dorwałam jednego (bo sikał) i drugiego ( bo czekał az tamten pierwszy skonczy sikać) i z odsieczą przyszedł a właściwie przyjechał mój mąż. Zostały BRUTALNIE wpakowane do auta i odwiezione do domu - z 60 metrów co prawda ale się przejechały. Dostały słowną reprymendę i z godzinę siedziały jak trusie. Żebym ja w tym wieku latała po wsi z gołym bez mała tyłkiem to tego im nie daruję :D Dwa dupki:) Zabawnie to opisałaś, ale sytuacja wcale nie była śmieszna. Dobrze, że wszystko skończyło się szczęśliwie. Musisz być ostrożniejsza. U nas jest gromada rozmaitych psiaków i musimy bardzo uważać, bo wystarczy chwila nieuwagi i tragedia gotowa. Tak to jest z tymi stworzakami. ;) Quote
Nutusia Posted August 21, 2015 Posted August 21, 2015 A nie próbowałaś im uciekać w przeciwną stronę? To czasami działa. U mnie też się zdarzyło, że ktoś nawiał. Najgorzej jest z Kreską, bo ta kompletnie głuchnie, a i mój "bieg" w przeciwną stronę nie działa. Na jamnika rady nie ma :( Quote
Anecik Posted August 26, 2015 Posted August 26, 2015 Zabawnie to opisałaś, ale sytuacja wcale nie była śmieszna. Dobrze, że wszystko skończyło się szczęśliwie. Musisz być ostrożniejsza. U nas jest gromada rozmaitych psiaków i musimy bardzo uważać, bo wystarczy chwila nieuwagi i tragedia gotowa. Tak to jest z tymi stworzakami. ;) Opisałam może i zabawnie ale wtedy nie było mi do śmiechu. Wcale a wcale. Jesteśmy bardzo ostrożni, uwierz mi że jak wracamy do domu samochodem a druga połówka jest w domu to dzwonimy do siebie czy psice są zamknięte i czy można bezpiecznie otworzyc bramę. Całe szczęście że to wieś i mało co jeżdzi po ulicy ale wiadomo czy by nie pobiegły w siną dal? A nie próbowałaś im uciekać w przeciwną stronę? To czasami działa. U mnie też się zdarzyło, że ktoś nawiał. Najgorzej jest z Kreską, bo ta kompletnie głuchnie, a i mój "bieg" w przeciwną stronę nie działa. Na jamnika rady nie ma :( Nutusiu one były tak zaaferowane wyjściem na ulice (na spacery chodzimy w pola inną stroną działki) że nawet chyba nie zauważyłyby że im uciekam w innym kierunku, A ja z kolei byłam tak zestresowana że bałam się je stracić z oczu. Pamiętałam tylko żeby Mimisię zamknąć - żeby nie polazła w innym kierunku - i myślałam że gdzieś w końcu się zatrzymają. Na szczęście daleko nie zaszły i pościg się udał :) Quote
Anecik Posted September 10, 2015 Posted September 10, 2015 Roniś z siostrzyczką Zmęczony po zabawach z Frankiem tymczasem :) Od lewej Mimi, Roni i Franio Trudno im zrobić zdjęcie jak się bawią :) Fajnie mi tu [url=http://emotikona.pl/emotikony/][/url] . Jestem ZADOWOLONY 1 Quote
Anecik Posted September 10, 2015 Posted September 10, 2015 No Mimronki mi się udały [url=http://emotikona.pl/emotikony/][/url] Od lewej Roniś, tymczas Bossski Franek i Mimisia 1 Quote
ona03 Posted September 10, 2015 Posted September 10, 2015 Mimronki superaste, a Franulo Booooski - jak w tytule, gdzie ten jego domek.. Coś mi się wyświetliło w nowej zawartości, jakiś Ossi, myślę kto to, no kto to, aż wlazłam i już wiem ....... hi hi hi Quote
Anecik Posted September 10, 2015 Posted September 10, 2015 Muszę poprosić Romkę żeby zmieniała imię w tytule. Romka proszę [url=http://emotikona.pl/emotikony/][/url]. Czy możesz zmienić imię Ossiego na Roni????? Quote
togaa Posted September 12, 2015 Posted September 12, 2015 Aneciku, teraz dopiero przeczytałam o wycieczce kurdupli. Nie zazdroszczę emocji. Sama mam w pamięci telefon od sąsiadki ; "Basiu, a Twoje psy (cała szóstka) zasuwają gęsiego do lasu..." Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.