mar.gajko Posted December 11, 2015 Posted December 11, 2015 Zabicie takiego gnoja, to łaska dla niego. Poranienie i zostawienie w tej piwnicy,w tym gnoju - to to co trzeba mu zrobić. Niech zdycha na zakażenie, gangrenę i co jeszcze najgorszego. 2 Quote
asiuniab Posted December 12, 2015 Posted December 12, 2015 Zabicie takiego gnoja, to łaska dla niego. Poranienie i zostawienie w tej piwnicy,w tym gnoju - to to co trzeba mu zrobić. Niech zdycha na zakażenie, gangrenę i co jeszcze najgorszego. podpisuję się pod tym:( Quote
malagos Posted December 12, 2015 Posted December 12, 2015 Nie da się tych zdjeć spokojnie obejrzeć :( Quote
sleepingbyday Posted December 12, 2015 Author Posted December 12, 2015 dawno mnie tak nie trzasneło, przyznam wam. Quote
sleepingbyday Posted December 13, 2015 Author Posted December 13, 2015 byłam dziś w korabiewicach, gadałam z olkiem. nudno i samotno mu w klatce, chciałby do człowieka, ale czasem obwieszcza to tylko szczekaniem. często jest spokojny. wciąz go boli, miał kilka razy podniesioną temperaturę, ale w sumie - jest ok. Jedno wam powiem - piękny puchatek z niego! powiesiłam ogłoszenia o znalezieniu w tamtym miejscu, zobaczymy. będa fotki! Quote
sleepingbyday Posted December 14, 2015 Author Posted December 14, 2015 mam zdjęcia psiaka robione w szpitaliku, ale tymczasem zobaczcie piekne portrety dżentelmena. Quote
malagos Posted December 14, 2015 Posted December 14, 2015 A my mamy u siebie od piątku taką chudzinkę: [url=http://postimage.org/][/url] już po sterylizacji, już odkarmiamy, już szukamy jej domu Quote
sleepingbyday Posted December 14, 2015 Author Posted December 14, 2015 chudy labrador! rzadko spotykane. Quote
mar.gajko Posted December 14, 2015 Posted December 14, 2015 Sbd to cukiereczek na tych zdjęciach. 10 minut po ogłoszeniach nie posiedzi :) piękności. A malagos zrobi normalnego labradora niebawem :) odkarmi w try miga :) Quote
sleepingbyday Posted December 14, 2015 Author Posted December 14, 2015 oj, słodki. byle wyzdrowiał. labek sie odkuje... będzie ok! Quote
auraa Posted December 14, 2015 Posted December 14, 2015 Podziwiam, że to wytrzymujecie psychicznie. Po czymś takim spać nie można... :( Quote
sleepingbyday Posted December 14, 2015 Author Posted December 14, 2015 to prawda, ze czasem już mega załamka nad ludzkim gatunkiem. Quote
mar.gajko Posted December 14, 2015 Posted December 14, 2015 to prawda, ze czasem już mega załamka nad ludzkim gatunkiem. Załamka to norma. Ja niestety "czerwona mgła" i siekiera. Puściło mi kiedyś. Quote
sleepingbyday Posted December 14, 2015 Author Posted December 14, 2015 tak, złamka to norma. ale czasem jest bardziejsza. Quote
Sisi44 Posted December 15, 2015 Posted December 15, 2015 9 grudnia. OKROPNY DZIEŃ, NIE CIERPIĘ LUDZI, JESTEŚMY GATUNKIEM OHYDNYM! interwencja, która miała być standardowa. Zgłoszenie dotyczyło dwóch psów bytujących na posesji pod Sochaczewem. Jeden z psów miał mieć guza w pachwinie. Na posesji syf, kiła i mogiła. Woda dla psów niezdatna do picia, w zardzewiałym garnku coś. Jakaś breja. Jeden z psiaków (w typie owczarka środkowoazjatyckiego) miał budę i był w dobrym stanie. Jednak to, co zastaliśmy w kotłowni przeszło nasze oczekiwania... Drugiego psa szukaliśmy bardzo długo, syn właściciela nie wiedział gdzie on jest. Psiaka dosłownie wyczuliśmy... do kotłowni zaprowadził nas smród gnijącego ciała... Stan małej suczki okazał się być SKRAJNIE ZŁY: dużego stopnia wychudzenie a do tego ROZPADAJĄCY SIĘ i SĄCZĄCY guz na brzuchu... zaropiałe oczy, dredy na całym ciele... Malutka leżała na mokrych i brudnych szmatach w kotłowni w całkowitej ciemności i niesamowitym brudzie... Nie miała siły sama się podnieść, nie reagowała na nasze działania, ma mocno ograniczony kontakt ze światem. Właściciel suni na stałe przebywa za granicą. Do psów raz dziennie przychodzi starsza osoba z rodziny - dziadek. Raz w tygodniu bywa syn - właściciel drugiego psa. Sunia trafiła do całodobowej kliniki w Warszawie, gdzie niestety została uśpiona. Była w tak złym stanie, z nieleczonymi guzami, prawdopodobnie niedziałającą wątrobą. jej cierpienia trwały długo i były niewyobrażalne. Na tym zdjęciu jest pies... Wesołych świąt? Nie na pierwszym zdjęciu nie może być psa, nie,nie, nie................ Quote
sleepingbyday Posted December 15, 2015 Author Posted December 15, 2015 tak to jest. a drugi pies w sumie zadbany. Quote
malagos Posted December 15, 2015 Posted December 15, 2015 Kochane, ten mój "labrador" to sunia wielkości foksteriera, waży 11 kg :) Quote
mar.gajko Posted December 15, 2015 Posted December 15, 2015 Kochane, ten mój "labrador" to sunia wielkości foksteriera, waży 11 kg :) Malagosku, dasz radę :) dokarmisz do 30 kg :) Quote
sleepingbyday Posted December 15, 2015 Author Posted December 15, 2015 no, bo to jest labrador mazowiecki :-). róznie bywa, mój wieczny tymczas to jest mazowiecki stróżujący ;-) Quote
sleepingbyday Posted December 17, 2015 Author Posted December 17, 2015 Kompletujemy dokumentację dotyczącą odebranej suni, która niestety wymagała uśpienia. Dokumentację lekarsko-weterynaryjną dot. stanu, w jakim odebraliśmy Mikę mamy i i złożyliśmy zawiadomienie na policji w Sochaczewie. Wciąż czekamy na wynik sekcji zwłok,również będzie dołączony do akt sprawy. Według nas właściciel Miki popełnił przestępstwo znęcania się nad zwierzęciem poprzez utrzymywanie go w stanie nieleczonej choroby i wynikającego z niej ogromnego cierpienia, niezapewnienia pomocy weterynaryjnej, której zwierzę wymagało, a także utrzymywanie go bez odpowiedniego pożywienia przez okres wykraczający poza minimalne potrzeby właściwe dla gatunku, prowadzące do skrajnego wychudzenia i wyniszczenia organizmu. Znęcanie się nad zwierzęciem to nie tylko zadawanie mu bólu i cierpienia, jak np. bicie lub kopanie, ale jest również zaniechaniem innego działania, np. zapewnienia pomocy weterynaryjnej lub podawania pożywienia. 1 Quote
malagos Posted December 18, 2015 Posted December 18, 2015 W każdym razie jest to łamanie ustawy o ochronie zwierząt - bo trzeba zapewnić Dobrostan w szerokim tego słowa znaczeniu. Quote
sleepingbyday Posted December 18, 2015 Author Posted December 18, 2015 jaskrawe. pytanie, czy dla sądu. a najpierw dla policji i prokuratury. tutaj taka sytuacja sprzed kilku dni dosłownie. Na posiedzeniu Sądu w warszawie rozpoznano zażalenie naszej adwokat na umorzenie sprawy Bratka z urwanym ogonem. Wcześniej prokurator umorzył postępowanie uznając, że w przypadku Bratka NIE DOSZŁO DO ZNĘCANIA. W jego ocenie, znęcaniem może być tylko działanie bezpośrednie, jak bicie a nie, jak w tym przypadku - nieudzielenie pomocy. Prokurator dał wiarę wyjaśnieniom właściciela jakoby ten był umówiony na zabieg, ale nie zdążył zawieźć psa do lekarza, bo... ten akurat został przez nas odebrany. Sąd podczas posiedzenia podzielił argumenty podniesione w zażaleniu i uchylił decyzję Prokuratora, który według niego błędnie zinterpretował przepisy ustawy. Sprawa wraca do prokuratury do ponownego rozpatrzenia. Quote
Nutusia Posted December 18, 2015 Posted December 18, 2015 (...) to, co człowiek świadomie czyni zwierzętom, zwiastuje początek zagłady naszego gatunku. Wyrzekamy się wszystkiego, co potencjalnie nas wyróżnia. Przemoc, która jest wszechobecna, człowiek kiedyś postanowił zrównoważyć Prawem. Dziś cora częściej Bezprawie czyni Prawem i nie rozumie, że kopie sobie grób. Niesie zagładę sobie i tym, za których wzią odpowiedzialność. Człowiek pozbawił zwierzęta prawa do godnego życia i godnej śmierci. Za tę hańbę będziemy musieli kiedyś odpowiedzieć, bo to my przecież pozbawiamy tych praw także siebie: żyjemy głupio i głupio umieramy. "Epoka naza czyli zgon, ogromna die Likwidation" - jak pisał Czesław Miłosz. Na własny użytek nazwałem nasze czasy: Wielki Przemiał. (...) Obyśmy odpokutowali jak najszybciej!!!!!! Quote
sleepingbyday Posted December 28, 2015 Author Posted December 28, 2015 Mam złą wiadomość. w pierwszy dzień świąt dostałam smsa, że olek nie żyje. dyżurujące dziewczyny jechały na sygnale do weta, nie zdążyły. niby tylko złamanie! Winny jest zator, prawdopodobnie szpik uwalnial się ze złamania i zablokował naczynia krwionośne. jestem załamana, w wigilie opowiadałam rodzinie, że z nim to będzie wszystko dobrze..... w dodatku znalazłam znów psa. Jest pod opieką korabiewic, młodziutka, może roczna suńka typu nieco za wysoki jamnik. Znaleziona w okolicy wyjazdu na katowicką (znów!) błakała się po żabiej woli. zero obroży, zero czipa, lazła za każdym, kto się nawinął, do samochodu weszła mi sama niemalże. zabrałam ja, bo ta trasa katowicka mnie przeraża... Potrzebujemy dla małej domu tymczasowego!!!! ale pewnie jesteście zapsieni..... zdjęcia na świeżo, z przyjmowania do schroniska, więc nienajlepsze, po weekendzie będą lepsze... tu niewyraźne, ale widać wzrost: Quote
malagos Posted December 28, 2015 Posted December 28, 2015 Urocza! może daj znać Isadorze od jamników, może dt znajdą dziewczyny! Ja niestety mam szóstkę na stanie, nie wcisnę nic... Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.