Jump to content
Dogomania

Recommended Posts

Posted

Mam troszkę obiekcji czy to nie jest  hura optymistyczne spojrzenie na adopcję Selmy przez chętnych.Chodzi mi o to ,że w listopadzie ma pojawić się dzidziuś.Czy państwo mają przemyślane kto będzie chodził z nią na 2.spacer, bo należy przypuszczać ,że pan będzie o tej porze w pracy. Może mają jakieś rozwiązanie. Oby nie wypuszczanie samej na spacer, bo znam ludzi, którzy tak robili po urodzeniu się dzieci.

Posted

Skopiowane z Czarnych Kwiatków:

TRZEBNICA - Dominika Fie...... zamieszkała na Żeromskiego.
Nie wiadomo co tak naprawdę się stało. Nękana przez nas telefonami opowiadała że wszystko dobrze. Jak miała wysłać zdjęcia to zamilkła. Dziś pojechałam bez zapowiedzi na kontrole, nikt nie otworzył. Sąsiedzi stwierdzili że nie słyszą psa. Telefonów nie odbierała, dopiero na smsa o zawiadomieniu na policji nagle złapała kontakt. Najpierw utrzymywała że jest na urlopie a psa zawiozła do kolegi do Jeleniej góry. Na prośbę o zdjęcie nagle się przyznała że pies jej uciekł pod Trzebnicą przed urlopem i jest tam widywany. Znalazłam że pies został tam wyłapany przed 13 lipca, czyli go nie szukała a może specjalnie zgubiła!!

Ze strony gminnej:
Niestety, sezon wakacyjny w Trzebnicy i okolicach możemy uznać za otwarty Emotikon frown
Tego młodego psa znaleziono przywiązanego pod sklepem z karteczką: "przygarnij mnie".
Najwyraźniej znudził się właścicielom i stanowił zbyt duży kłopot na wakacje... Emotikon frown
Początkowo zrezygnowany, po wyprowadzeniu z kojca okazał się psem bardzo żywiołowym i wesołym.
Na pewno mieszkał w domu.
Miał na sobie czerwoną obrożę i obroże przeciwpchelną

Posted

Czy to znaczy,że to są ci sami ludzie,co dzwonili o Selmę? Bo już się pogubiłam...

Nie wiem czy ci sami.Ja zaglądam przy każdej adopcji na Czarne Kwiatki i sprawdzam zawsze czy z danej miejscowości przypadkiem ktoś jest wpisany.Nie wiem,czy Hania zagląda na ten wątek.To jest informacja dla Hani i ewu,ponieważ znają dane Państwa.
Posted

To jest jak najbardziej ważny wątek listy domów,które należy omijać szerokim łukiem i dobrze na niego zaglądać.Ale myślałam Anulko,że w swoim "czarodziejskim" notesie,znajdziesz kogoś do wizyty p/a w tej okolicy...Ewu już kogoś ma,więc chyba nie aktualne

Posted

Mam troszkę obiekcji czy to nie jest  hura optymistyczne spojrzenie na adopcję Selmy przez chętnych.Chodzi mi o to ,że w listopadzie ma pojawić się dzidziuś.Czy państwo mają przemyślane kto będzie chodził z nią na 2.spacer, bo należy przypuszczać ,że pan będzie o tej porze w pracy. Może mają jakieś rozwiązanie. Oby nie wypuszczanie samej na spacer, bo znam ludzi, którzy tak robili po urodzeniu się dzieci.

 

Poker masz rację i te pytania powinna zadać Państwu osoba,która będzie przeprowadzać wizytę .Lepiej zadać kilka wątpliwych pytań więcej,niż o jedno za mało...

Posted

Dziękuję za czujność. Państwo nie mieszkają na Żeromskiego. W kwestii dzidziusia wszystko zostanie ustalone na pa.

Znam ludzi , którzy adoptowywali pieska przed narodzinami maluszka żeby dziecko od urodzenia miało styczność z psem i było od narodzin przyzwyczajone.

Też miałam z tego powodu wątpliwości ale to wyjaśni wizyta.Hania już o tym rozmawiała z Panem i raczej nie ma obaw.

Państwo szukają psa aktywnego bo są bardzo aktywni a Selma taka jest.Dziewczyny wypytają o organizację życia  po narodzinach maleństwa.

Państwo to kulturalni , młodzi Ludzie ale wiadomo wątpliwości do wyjaśnienia.

Pojadą ulvhedim i asiuniab.

 

Posted

Strasznie się stresuję.

Nie tylko Ty kochana....

 

Ja też mam wizyt e PA w piątek wieczorem dla Filipka , który też jest u Szafirki. Ma dziewczyna ruch w interesie.

Trzymamy zatem mocno zaciśnięte kciuki za obie wizyty!

Posted

Dziękuję za czujność. Państwo nie mieszkają na Żeromskiego. W kwestii dzidziusia wszystko zostanie ustalone na pa.

Znam ludzi , którzy adoptowywali pieska przed narodzinami maluszka żeby dziecko od urodzenia miało styczność z psem i było od narodzin przyzwyczajone.

Też miałam z tego powodu wątpliwości ale to wyjaśni wizyta.Hania już o tym rozmawiała z Panem i raczej nie ma obaw.

Państwo szukają psa aktywnego bo są bardzo aktywni a Selma taka jest.Dziewczyny wypytają o organizację życia  po narodzinach maleństwa.

Państwo to kulturalni , młodzi Ludzie ale wiadomo wątpliwości do wyjaśnienia.

Pojadą ulvhedim i asiuniab.

ja to jadę jako kierowca, i będę się pilnie przyglądać wizycie:) bo to można by rzec moja pierwsza taka wizyta;

Posted

Ja też mam wizyt e PA w piątek wieczorem dla Filipka , który też jest u Szafirki. Ma dziewczyna ruch w interesie.

 

Oby się wszystko udało:)

Trzymam kciuki za domki dla Filipka i Selmy.

Posted

Nie tylko Ty kochana....

 

Trzymamy zatem mocno zaciśnięte kciuki za obie wizyty!

 

Wiesz jak jest najpierw stres czemu nikt nie dzwoni a jak zadzwoni to stres czy na wizycie wszystko będzie ok.

Jak jest ok to nerwy żeby się dobrze potem ułożyło.

Jak się ułoży to i tak człowiek chciałby ciągle mieć wieści.

Niekończąca się opowieść :)

Posted

Niedawno napisała do mnie smsa Pani, która pisała z anulą. Napisała w smsie, że chce dać dom Selmie i prosi o kontakt, no więc zadzwoniłam. Pani mieszka z 2 dzieci i kotem w mieszkaniu 40 m2. W jej domu rodzinnym zawsze były zwierzęta, więc wie co to obowiązek. Poinformowałam, że jutro odbędzie się wizyta przedadopcyjna w innej rodzinie i jeżeli wypadnie pomyślnie to Selma trafi właśnie tam, jeżeli nie, to ktoś wybierze się z wizytą do niej. Pani kilka minut po zakończonej rozmowie napisała mi smsa z prośbą, aby sprawdzić dom tamten i jej i dopiero podjać decyzję. Powiedziałam, że przekażę jej prośbę osobom decyzyjnym i poinformuję ją co i jak. Możnaby rozważyć jej prośbę, ale zraził mnie jeden szczegół. Kiedy kończyłam rozmowę telefoniczną, obiecałam, że przekażę jej, czy Selma idzie do sprawdzanych osób, na co pani powiedziała "oby tamtym się nie udało". To chyba tyle.

Posted

Niedawno napisała do mnie smsa Pani, która pisała z anulą. Napisała w smsie, że chce dać dom Selmie i prosi o kontakt, no więc zadzwoniłam. Pani mieszka z 2 dzieci i kotem w mieszkaniu 40 m2. W jej domu rodzinnym zawsze były zwierzęta, więc wie co to obowiązek. Poinformowałam, że jutro odbędzie się wizyta przedadopcyjna w innej rodzinie i jeżeli wypadnie pomyślnie to Selma trafi właśnie tam, jeżeli nie, to ktoś wybierze się z wizytą do niej. Pani kilka minut po zakończonej rozmowie napisała mi smsa z prośbą, aby sprawdzić dom tamten i jej i dopiero podjać decyzję. Powiedziałam, że przekażę jej prośbę osobom decyzyjnym i poinformuję ją co i jak. Możnaby rozważyć jej prośbę, ale zraził mnie jeden szczegół. Kiedy kończyłam rozmowę telefoniczną, obiecałam, że przekażę jej, czy Selma idzie do sprawdzanych osób, na co pani powiedziała "oby tamtym się nie udało". To chyba tyle.

 

Wtrącę moje 3 grosze.

Szafirko, mnie też się nie podoba stwierdzenie  "oby tamtym się nie udało".  Poza tym, już nauczyłam się, że gdy zainteresowany prosi o tel, a nie dzwoni sam nigdy nie jest to TEN dom.

 

Jeśli komuś zależy powinien zadzwonić. Nie znaczy to, że skreślam tę Panią. 

 

Czekam na rozwój sytuacji i trzymam kciuki!!!

  • Upvote 1

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...