Jump to content
Dogomania

Szczeniak - jak ignorować gryzienie?


Anomolly

Recommended Posts

Ok, czyli stanęło na tym, żeby nie ignorować. 

Dzisiaj jest już znacznie lepiej, tzn mniej gryzie, ale dalej komenda "nie" nie jest skuteczna na tyle, żeby pies przestał gryźć np. moje spodnie. To wszystko dzieje się w trakcie zabawy, może właśnie źle te robię? Staram się nie wymachiwać rękami czy nogami, rzucam mu piłkę i za nią biegnie lub ja sama idę i ciagnę za sobą zabawkę, potrząsając nią itp., ale z reguły i tak moja noga jest wtedy lepsza. Może mam też biec za rzuconą piłką czy tarmoić sama zabawkę?

Dzisiaj w jednym momencie ostro przesadził i "nie" czy komenda siad nie zadziałało, więc przytrzymałam go na ziemi rękami (wiadomo, nie mocno) aż się uspokoi, strasznie piszczał i się wyrywał, uspokoił się, pogłaskałam go i na minutę był spokój, później znowu to samo.

Link to comment
Share on other sites

niech się porządnie wybiega, zmęczy. I tak jak pisano wcześniej, jakieś gryzaki, zabawki, zabawy w przeciąganie, to chyba dobry pomysł.

Wychodzę z nim na dwór 5-6 razy dziennie po 15 minut, część biegamy, część na spokojnie. W domu też się z nim bawię. Właśnie podczas przeciągania najbardziej uaktywniają mu się takie zachowania, zabawek ma sporo i się bawi nimi, ale co noga to noga.

 

Czy takie przytrzymanie, o którym pisałam wcześniej było właściwe w tym momencie?

Link to comment
Share on other sites

Jak mnie gryzł szczeniak, to  zawsze najpierw mówiłam "fee, nie wolno" co oczywiście nie skutkowało, wiec zaraz potem piszczałam  i  to zawsze działało. Przerywał wtedy gryzienie, a ja brałam jakąś zabawkę i zachęcałam go do zabawy. To chyba można nazwać przekierowaniem i jednocześnie nagrodą ? Po pewnym czasie już wystarczyło tylko " fe, nie wolno". Metoda wypróbowana m.in na szczeniaku podhalanie, który miał potem  w całym swoim dorosłym  życiu tzw. "miękki pysk", więc myślę, że się sprawdziła.

Link to comment
Share on other sites

Anomolly, weź zabawkę na sznurek - poruszasz zabawką, ucieka przed szczeniakiem, szczeniak wtedy niemal na pewno złapie zabawkę, nie Twoje nogi. Ze smakołykiem i zabawką w ręce ucz siadania i chodzenia przy nodze. Zamiast przeciągania lepsze jest spokojne noszenie razem, bez szarpania zabawką w linii góra-dół. Nie wydzieraj z pyszczka, czekaj, aż sam zabawkę odda - dopiero wtedy kolejna zabawa.

Link to comment
Share on other sites

karanie nie ma sensu, kara stosowana przez kogoś bez doświadczenia może wyrządzić więcej szkody niż pożytku, przekierowanie tak, ale trzeba z tym uważać, żeby psiak nie zrozumiał, że za złe zachowanie otrzymuje nagrodę w postaci zabawy

tak naprawdę najlepiej starać się nie doprowadzać do sytuacji zbyt dużego pobudzenia u psiaka, obserwować i bawić się krócej, a więcej czasu ćwiczyć komendy, uczyć nowych komend, nagradzać, gdy psiak zachowuje się tak jak my wymagamy

zachowania między psami nie można przenosić na zachowania człowiek-pies to bez sensu

a ignorowanie ma sens, gdy psiak ewidetnie próbuje wymusić uwagę, odrazu nagradzamy gdy, np. położy się na miejsce, oczywiście lepiej pokazac psu co ma robić, nauczyć komendy odejdź, na miejsce, ja uczę mojego psa że w domu jest ospoczynek a zabawa na spacerze, jak coś chce wołam imię, poza tym nie ma sensu zaczepiać

Link to comment
Share on other sites

Dwoniłam wczoraj do znanego w rejonie trenera, który prowadzi tresury, psie przeszkole itp. i powiedział mi, cytując : "A jak Pani chce nauczyć takiego małego psa, że ma nie gryźć? To jest normalne, przecież nie będzie bo Pani biła, a słowa nie nie zrozumie. Takich rzeczy uczy się powyżej 3,5 miesiąca"

 

I bądź tu mądry.

Link to comment
Share on other sites

Czteroipółmiesięczny szczeniak startował w pierwszych w Polsce MP psów towarzyszących - w 1980 roku. Zajął 10 miejsce wśród 26 dorosłych psów. Ćwiczenia wykonywał jeszcze nieprecyzyjnie - stąd 10 miejsce - bo nadmiar entuzjazmu przeszkadzał, ale żadnego ćwiczenia nie wyłamał. Regulamin był bez porównania trudniejszy niż dzisiejsze PT. Szczeniak nie był bity w trakcie szkolenia - hodowczyni, zarazem trenerka, układała zwierzątko od piątego-szóstego tygodnia życia. Czyli po prostu trzeba wiedzieć jak uczyć znaczenia słów, także takich jak "nie" - bez gniewu, krzyku czy bicia.

Link to comment
Share on other sites

Dwoniłam wczoraj do znanego w rejonie trenera, który prowadzi tresury, psie przeszkole itp. i powiedział mi, cytując : "A jak Pani chce nauczyć takiego małego psa, że ma nie gryźć? To jest normalne, przecież nie będzie bo Pani biła, a słowa nie nie zrozumie. Takich rzeczy uczy się powyżej 3,5 miesiąca"
 I bądź tu mądry.


Ty masz go nie oduczyć gryzienia, tylko oduczyć gryzienia człowieka. To dwie różne rzeczy. W tym wieku szczeniak poznaje otoczenie głównie gryzieniem i trzeba mu to umożliwić. Ważną rolę odgrywa także zapach,ja stosuję stare podkoszuki noszone specjalne przez kilka dni lub zakładane na noc, aby miały ostry zapach "swojego człowieka", nastepnie je roluję, robię na nich węzły lub przy małym psie tnę na większe kawałki i robię to samo (trzeba uważać aby pies, nie rozdarł tego na kawałki i nie zjadł), stare skarpetry, rekawiczki, robię z nich kulki i daję do zabawy. zresztą wszyscy chyba to znają, że gdy szczenior zostaje bna poczatku sam, z chęcią podkrada właśnie takie rzeczy na swoje legowisko, bo zapach swojego człowieka go uspokaja. Wieczorem jak nie zapomnę podrzucę Ci linki, do ćwiczeń z szczeniakiem, właśnie w takim wczesnym wieku. t a
Link to comment
Share on other sites

Dwoniłam wczoraj do znanego w rejonie trenera, który prowadzi tresury, psie przeszkole itp. i powiedział mi, cytując : "A jak Pani chce nauczyć takiego małego psa, że ma nie gryźć? To jest normalne, przecież nie będzie bo Pani biła, a słowa nie nie zrozumie. Takich rzeczy uczy się powyżej 3,5 miesiąca"
 I bądź tu mądry.


Ty masz go nie oduczyć gryzienia, tylko oduczyć gryzienia człowieka. To dwie różne rzeczy. W tym wieku szczeniak poznaje otoczenie głównie gryzieniem i trzeba mu to umożliwić. Ważną rolę odgrywa także zapach,ja stosuję stare podkoszulki noszone specjalne przez kilka dni lub założone na noc zamiast piżamy, aby miały ostry zapach "swojego człowieka", następnie je roluję, robię na nich węzły lub przy małym psie tnę na większe kawałki i robię to samo (trzeba uważać aby pies, nie rozdarł tego na kawałki i nie zjadł), stare skarpety, rękawiczki, robię z nich kulki i daję do zabawy. Zresztą wszyscy chyba to znają, że gdy szczenior zostaje na początku sam, z chęcią podkrada właśnie takie rzeczy na swoje legowisko, bo zapach swojego człowieka go uspokaja. Wieczorem jak nie zapomnę podrzucę Ci linki, do ćwiczeń z szczeniakiem, właśnie w takim wczesnym wieku. I tak dobrze, ze mówi o 3,5 miesięcznych szczeniaków, niektórzy czekali do 7-8 miesiąca, a niektórzy mówili że pies powinien mieć 1,5 roku, aby coś zacząć z nim robić.r
Link to comment
Share on other sites

Dziękuję za rady. Mieszkam w Rybniku. Mam nadzieję, że uda mi się w okolicy znaleźć jakieś psie przedszkole dla takiego malucha ;-). 

Generalnie przy innych osobach niż ja i mój mąż (widzi je też dosyć często), zachowuje się bardzo poprawnie, a jak gryzie to tylko lekko zaczepia, my wywołujemy u niego jakiś rodzaj "amoku", a może po prostu czuje się przy nas pewny?

Link to comment
Share on other sites

Generalnie przy innych osobach niż ja i mój mąż (widzi je też dosyć często), zachowuje się bardzo poprawnie, a jak gryzie to tylko lekko zaczepia, my wywołujemy u niego jakiś rodzaj "amoku", a może po prostu czuje się przy nas pewny?

Z psem na 100% wszystko w porządku, jego zachowanie jest jak najbardziej naturalne. Gubi was brak doświadczenia. Rzeczywiście spotkanie z kimś doświadczonym w realu od razu otworzyłoby wam oczy. Wieczorem przeslę filmiki, na nich ćwiczą też amatorzy, a nie fachowcy, więc łatwo będzie wam ich naśladować, a pies będzie miał super zabawę.
Link to comment
Share on other sites

Z psem na 100% wszystko w porządku, jego zachowanie jest jak najbardziej naturalne. Gubi was brak doświadczenia. Rzeczywiście spotkanie z kimś doświadczonym w realu od razu otworzyłoby wam oczy. Wieczorem przeslę filmiki, na nich ćwiczą też amatorzy, a nie fachowcy, więc łatwo będzie wam ich naśladować, a pies będzie miał super zabawę.

Dziękuję bardzo, to na pewno będzie pomocne

Link to comment
Share on other sites

ale nie ma się co bać krzyknąć na psa jak robi coś złego. szczególnie jeżeli to szczeniak. co innego jest jak mamy psa bojaźliwego i wycofanego dla którego każde podniesienie głosu to trauma a co innego jak mamy rozbestwionego szczeniaka który nam włazi na głowę.

coś mi się wydaje że próbujemy tu "odkrywać amerykę" zamiast posłużyć się normalnym, instynktownym zachowaniem. gryzie za mocno to przerwij to gryzienie i koniec.

to tak jak ci ktoś wcześniej napisał - jakbyś miała dziecko które sobie wymyśliło żeby cię walić łopatką po głowie to też byś ignorowała aż samo przestanie? pewnie kiedyś przestanie bo się znudzi. ale nie chodzi o to żeby się znudziło tylko żeby przyjęło do wiadomości że to niedobra zabawa.

i tak jak dziecku powiesz "nie wolno" a jak nie posłucha to zabierzesz łopatkę, tak samo zrób psu. powiedz "nie wolno" i uniemożliw gryzienie. możesz przytrzymać chwilę za obroże czy mordkę, zabrać ręce, klasnąć itd itd. zależy co zadziała. i zaraz wrócić do zabawy bo nie chodzi o dręczenie pieska i jakieś "sankcje" wyciągane za to "że robi źle" tylko o nauczenie go że tak się bawić nie wolno. on ci przecież tego nie robi na złość tylko nie rozumie że gryzie za mocno.

Link to comment
Share on other sites

ale nie ma się co bać krzyknąć na psa jak robi coś złego. szczególnie jeżeli to szczeniak. co innego jest jak mamy psa bojaźliwego i wycofanego dla którego każde podniesienie głosu to trauma a co innego jak mamy rozbestwionego szczeniaka który nam włazi na głowę.

coś mi się wydaje że próbujemy tu "odkrywać amerykę" zamiast posłużyć się normalnym, instynktownym zachowaniem. gryzie za mocno to przerwij to gryzienie i koniec.

to tak jak ci ktoś wcześniej napisał - jakbyś miała dziecko które sobie wymyśliło żeby cię walić łopatką po głowie to też byś ignorowała aż samo przestanie? pewnie kiedyś przestanie bo się znudzi. ale nie chodzi o to żeby się znudziło tylko żeby przyjęło do wiadomości że to niedobra zabawa.

i tak jak dziecku powiesz "nie wolno" a jak nie posłucha to zabierzesz łopatkę, tak samo zrób psu. powiedz "nie wolno" i uniemożliw gryzienie. możesz przytrzymać chwilę za obroże czy mordkę, zabrać ręce, klasnąć itd itd. zależy co zadziała. i zaraz wrócić do zabawy bo nie chodzi o dręczenie pieska i jakieś "sankcje" wyciągane za to "że robi źle" tylko o nauczenie go że tak się bawić nie wolno. on ci przecież tego nie robi na złość tylko nie rozumie że gryzie za mocno.

 

Pies jest ze mną od tygodnia i ma 8 tygodni, dlatego nie chciałam od razu na niego krzyknąć, jeśli inne metody nie pomoga, bedę musiała się z nim zachowac jak z dorosłym psem, na razie chciałam tego uniknąć, chociaż może faktycznie mu to w ogóle nie zaszkodzi

Link to comment
Share on other sites

chodzi mi bardziej właśnie o krzyknięcie ale tylko w sytuacji gdy pies już tak się zapamiętał że nic nie działa. może źle robię że do tego zachęcam bo w polsce niestety nadużywany jest właśnie krzyk i inne drastyczne metody pseudowychowania, surowość w ogóle. ten krzyk ma być stosowany sporadycznie, gdy szczeniak przegnie, gdy już nic innego nie skutkuje. a generalnie musimy zabawę z nim kontrolować żeby nie dopuścić do zbytniego zapamiętania się. jak nawet jego ugryzienia trochę bolą to zabierajcie ręce, mówcie że nie wolno itd. uczcie go fajnej, kontrolowanej zabawy żeby nie trzeba było stosować żadnych drastycznych metod w rodzaju izolacji czy krzyku. to tylko szczeniak i my odpowiadamy za to żeby w zabawie nie wpadał w jakiś "trans" gdzie nic do niego nie dociera. pamiętajcie też ze o wiele częściej trzeba nagradzać i chwalić niż karać i to nie w proporcji 2:1 tylko 20:1.

żeby się nie zapamiętywał w jednej aktywności to dobrze jest trochę dać się popodgryzać, potem poszarpać jakąś zabawką a za chwilę dać parę smakołyków żeby sobie coś zjadł a potem żeby poganiał za piłeczką. zmieniać rodzaje aktywności żeby nie doprowadzić do sytuacji gdy pies wymyśli sobie jakiś cel (np gryzienie naszych rąk) i tylko to jest dla niego fajne i cały czas do tego jednego będzie dążył.

Link to comment
Share on other sites

Wygląda to na razie tak: ciągnę na sznurku zabawkę, wije nią po ziemi itp. On biegnie za nią, ale za chwilę spostrzeże moją nogę i ona jest najważniejsza, potem rzucam piłeczką, raz za nią pobiegnie, pobawi się nią 2 sekundy i albo odniesie na swoje posłanie i wróci do moich nog, albo kiedy chce mu rzucić drugi raz i podejdę do piłki, juz ważniejsza jest moja skarpetka. Tak samo bawił się dzisiaj moj tata (mieszka niedaleko mnie, więc pies go zna, ale nie tak dobrze) i do jego nóg podchodzi znacznie mniej, tak jakby miał do niego dystans. potem sprawdzał czy ja bawię się z nim w taki sam sposób i podobno robiłam to samo, a i tak noga/ręka obgryzione. 

Spróbuję jeszcze wersję z posmarowaniem rąk masłem a pozniej (jeśli to nie pomoze) przejdę do konkretów - chwycę za szczękę i krzyknę.

Dawałam mu dzisiaj jego ulubione jedzenie z rąk i grzecznie czekał siedząc przede mną aż mu podam z ręki, a gdy tylko jedzenie się skonczyło i poczuł cheć zabawy, znowu to samo.

Link to comment
Share on other sites

 

 

Dawałam mu dzisiaj jego ulubione jedzenie z rąk i grzecznie czekał siedząc przede mną aż mu podam z ręki, a gdy tylko jedzenie się skonczyło i poczuł cheć zabawy, znowu to samo.

 

no to nie dawaj mu jedzenia az się skończy. musisz być mądrzejsza od pieska. ja bardzo bym nie chciał żeby dla ciebie "przejście do konkretów" oznaczało szarpanie psa i wrzeszczenie na niego i to z mojego powodu. takie rzeczy trzeba robić spokojnie a nie nerwowo i raczej jako ostateczność. trochę mnie muszę przyznać przestraszyłaś tym tekstem jak to ty "chwycisz go za szczękę i krzykniesz".

miej sobie jedzenie pod ręką i baw się z nim. jak zacznie gryźć za mocno to powiedz "nie" (wcale nie surowym tonem tylko normalnym) i jak choć na chwilę oderwie paszcze od zakazanej wtedy rzeczy (czy to ręka czy nogawka) to daj mu ten jego ulubiony kąsek.

jedzenie jest po to zeby pieska motywować a nie po to żeby się najadł od nas z ręki.

Link to comment
Share on other sites

Może źle to przedstawiłam. Napisze dokładniej. Bawiliśmy się, on zaczął się szarpać, powiedziałam mu stanowcze nie, komenda siad, posłuchał i dałam mu kawałek mięsa, za chwilę chciał znowu więc zaczął się wić wokół mojej reki i chciał ją podgryzać, powiedziałam znowu to samo, posłuchał zjadł itp. Kiedy wstałam i chciałam iść po zabawkę znowu to samo - gryzienie. 

Wiem, że nie chodzi o bicie i krzyki, chodziło mi również o to, że nigdy chociaż trochę na niego nie krzyknęłam - nie podniosłam głosu i to właśnie zrobię, jeli chodzi o przytrzymanie, to myślałam szybkim, lekkim i krótkim przytrzymaniu, połączonym z donośniejszym głosem. 

Link to comment
Share on other sites

Zabawki można rzucać dopiero wtedy, gdy szczeniak z nimi WRACA i ODDAJE; inaczej nagradza się sam. I natychmiast nudzi się zagryzioną już zdobyczą.
Dlatego na pierwszym etapie lepsza jest zabawka na sznurku - możemy nią sterować, aby uciekała szczeniakowi i dawała się złapać okazjonalnie. Jedzenie z ręki i za coś - nie za darmo! Za siad, za waruj, za trzymaj, za puść (za puść zabawkę, nie rękę: ręka nie jest do zagryzania, zabawka jest), za chodzenie przy nodze i spokojne siadanie przy nodze, za przywołanie i siad przed Tobą - na to wszystko nie jest za wcześnie.

Link to comment
Share on other sites

a co ty chcesz osiągnąć w ogóle? żeby pies cię nie łapał za ręce czy żeby łapał lekko? jak zakładałas temat to pisałaś że gryzie tak ze aż nie wytrzymujesz z bólu. a teraz już piszesz że problemem jest że "chciał podgryzać".

z psem trzeba być konsekwentnym a żeby być konsekwentnym to musimy wiedzieć sami czego chcemy. to jest normalna zabawa u szczeniaka że gryzie za ręce. ale teraz pytanie brzmi czy chcesz żeby gryzł lekko czy żeby nie gryzł rąk w ogóle? tak czy inaczej nie ma co sie cudów spodziewać w dwa dni. ale robisz moim zdaniem całkiem OK i piesek się nauczy w ten sposób że ma nie gryźć rąk.

Link to comment
Share on other sites

Izolowanie to drastyczna metoda?!

No nie sądzę, nie chodzi tu o zamkniecie psa w klatce na pól dnia, ale na ok. 3 minuty, by pies się wyciszył.

Psiaki są bardzo sprytne jak zauważy mechanizm: gryzę rękę-przestaje-dostaję smakołyk-gryzę-przestaję-smakołyk to bedzie gryzł tylko po to by dostac smakołyk.

Czasem zakonczenie zabawy i wyjście albo zamknięcie na chwilę psiaka jest lepsze, szczególnie gdy jest bardzo pobudzony.

Zabawa szarpakiem nie za czesto-ja tak bawię się tylko ok. 2 razy w tygodniu po około 5 minut dziennie z tym ze jednorazowo 2 minuty, zanim pies się pobudzi, koncze, a pogon bardzo pobudza psa. Z tym ze wprowadzam dużo samokontroli. Ja wole tropienie zabawki, zabawe w chowanego, naukę komend.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...