Ayame Nishijima Posted August 28, 2015 Posted August 28, 2015 Nie wiem, Elisabeta. Ja próbowałabym zacząć od ćwiczenia na jakimś nie za dużym terenie. Położyć obok siebie jaki przysmak (ale z boku, nie przed sobą), i zabrać się np za czytanie książki. Niech Felek ma czas, niech sobie eksploruje. W końcu trafi na smakołyk i w końcu się skusi. Może nie od razu, może na drugi, trzeci dzień. Ale się skusi. Niech wie, ze pyszności są przy człowieku. Później można położyć bliżej, albo i na ręce. Ale cały czas ignorując psiaka. Niech się oswaja z bliskością. Niech łączy fakty człowiek - pyszności. Później można by spróbować odrobinę kontaktu wzrokowego, a dopiero na koniec ruchu. Jeśli psiak się boi, to trzeba dać mu spokój i komfort. Jeszcze później można nagradzać każde jego zbliżenie się, zainicjowany przez niego kontakt. Dla mnie kluczem jest tu cierpliwość i spokój. Na koniec można wprowadzić nienachalny dotyk. A później nawet kilkunastominutowe głaskanie - które zdziałało takie cuda przy Asterze - to uwalnia oksytocynę i wzmacnia więź. Nie wiem czy to co napisałam ma jakąś wartość, nie wiem czego próbowałyście. Poszukałam i znalazłam na Allegro ciasteczka, które uwielbia moja Kaori (Maybe dostawała szału, próbowała dostać się do pudła, w którym je chowaliśmy.) http://allegro.pl/orijen-bison-smakolyki-przysmaki-dla-psa-56-7-g-i5570746306.html Jak chcecie, to mogę zasponsorować do ćwiczeń... Choć pewnie kawałek mięsa czy nawet mniej zdrowa ale jakże lubiana parówka się sprawdzi. Quote
Elisabeta Posted August 28, 2015 Posted August 28, 2015 Jesteś, Ayame. Dzięki. :) Może pół roku dla takiego wycofanego psiaka jak Feluś to jeszcze za krótko, żeby chciał i nie bał się bliskości człowieka... Mika i Etna lgnęły do ludzi, a Feluś leżał skulony w budzie i siłą trzeba było go stamtąd wyciągac. Zobaczymy we wrześniu, jakim Felek będzie uczniem w szkole Lilu... Quote
LILUtosi Posted August 28, 2015 Posted August 28, 2015 Ciekawe bo jak nakładam miskę Suni (o tej: https://www.facebook.com/popsutamoda/photos/pcb.1600704906859537/1600704803526214/?type=1&theater) to wślizguje się na siłę między moje nogi i jej kradnie jedzenie. Ociera się wtedy o mnie, wciska na silę a jak mu chce coś z ręki dać to ucieka. Spróbuje jutro przy jedzeniu nagrać filmik. Quote
Elisabeta Posted August 29, 2015 Posted August 29, 2015 Dzikusek... :( Zupełnie jak... wolno żyjąca kotka Masza z mojego osiedlowego podwórka, do której chodzę dwa lata każdego dnia z jedzonkiem. Jak stawiam miseczki, to ociera się moje nogi, barankuje i mruczy... Ale ręki do niej wyciągnąc nie mogę, bo ją to przeraża... Tylko z Maszą gorzej niż z Felusiem... Pazury... ;) Quote
Sara2011 Posted August 30, 2015 Author Posted August 30, 2015 Wpłynęła stała deklaracja od Marycha35. Feluś pięknie dziękuje :) Quote
Ayame Nishijima Posted August 31, 2015 Posted August 31, 2015 Ja myślę, że to nie tyle czas jest ważny, co odpowiednie dla danego przypadku podejście. Po prostu jak nie działa jedno to trzeba próbować czegoś innego. Pamiętam jak u Betkak na podwórku utknęła ogromna Saba. Dobre 70 kg psa. Zaparła się i nie wróci do boksu po spacerze. Było wołanie. Była zachęta na żarcie. Nie i już. Zaczęłam od poklepywania po zadku, bo tak mama zachęca szczenię, by ruszyło swoje 4... łapy. - Nie ruszy. Spróbowałam popchnąć w "magicznym miejscu" - Mowy nie ma, ani kroku nie zrobi. Chciałam ją przekonać, żeby ruszyła w inną stronę i skręcić. A gdzie tam. Nie drgnie i już. I co takiej zrobisz? Pomogła ekscytacja. Wydobyłam nie wiem skąd spore ilości entuzjazmu i tak nakręciłam cielątko, że samo grzecznie wlazło do boksu. Ale przyznam się szczerze, że zeszło nam z nią dobrych 10 min. Ze zdrowym, mniej-więcej spokojnym psem bez problemów! Przez cały ten czas Saba ani nie usiadła, ani nie próbowała się położyć. Po prostu musieliśmy znaleźć to jedno coś, co na nią podziałało. Quote
Elisabeta Posted September 1, 2015 Posted September 1, 2015 Dziś szkoła się zaczyna i na pewno znajdzie się w niej sposób na naszego Felusia. :) Quote
LILUtosi Posted September 1, 2015 Posted September 1, 2015 U felka czas jest bardzo ważny. Postępy są duże ale dłuższym czasie.z każdym tyg przełamuje coś tam. Dziś lekcja przymusu cofnąła zaufanie i bal się przejść przez próg swojego pokoju. Ale ryzykuje dalej. Quote
LILUtosi Posted September 1, 2015 Posted September 1, 2015 Mam filmy i zdjęcia ale nie ma prądu od rana. A nie wiem jak z tel zapodać Quote
LILUtosi Posted September 1, 2015 Posted September 1, 2015 Do głaskania, chodzenia w szelkach i na smyczy. Quote
Poker Posted September 1, 2015 Posted September 1, 2015 A to czort. Ujawnia nowe umiejętności. Zdolny do wszystkiego. Może trzeba mu łańcuszkową smycz kupić. Quote
LILUtosi Posted September 1, 2015 Posted September 1, 2015 Chyba łańcuszkowe szelki bo je w końcu przegryzł. Quote
Poker Posted September 1, 2015 Posted September 1, 2015 Chyba łańcuszkowe szelki bo je w końcu przegryzł. Obróżkę łańcuszkową i smycz. Quote
Ayame Nishijima Posted September 2, 2015 Posted September 2, 2015 Oczywiście, ze czas jest ważny, bo pies testuje nowe rzeczy i zapamiętuje starsze. Ale sam czas nie przyniesie zmiany. Trzeba próbować. Wiem, ze się uda, bo... Bo psy już takie są. Jak się przełamie, zapomni o tym co było. Ech, ale chciałabym sama z takim delikwentem spróbować... Tęsknię za tym. Tymczasem zaczynam kurs z behawiorystyki na naszym uniwerku. Na razie bardzo ogólny ( z programu weterynarii) ale zawsze czegoś się dowiem :) Oby czasu starczyło. Quote
Elisabeta Posted September 2, 2015 Posted September 2, 2015 Powodzenia, Ayame. :) A Feluś w zbroi cudne uszy gdzieś zgubił... ;) Edukacja chyba trochę potrwa... :mellow: Quote
LILUtosi Posted September 2, 2015 Posted September 2, 2015 Wgrywałam wczoraj filmik z lekcji ale chyba jest za gruby. Obliczyło mi na 3 tyś min wgrywania. Mam krótszy zaraz po założeniu smyczy. Nie jest to pies strachliwy pierwszy ani ostatni w moim hotelu. Do tej pory udawało się wyprowadzić na prostą. Ale czasem strach jest tak głęboko zakorzeniony że psy nie potrafią się zresetować. Jednak jeśli chodzi o Felka jestem dobrej myśli. On chce a to jest dużo, tylko się jeszcze boi. Problemem Felka a raczej jego człowieka jest to, że to cwana i zwinna bestia i wywinie się ze wszystkiego. Teraz trzeba doprowadzić do tego żeby nie chciał kombinować tak jak teraz nie chce już uciekać z posesji. Quote
Poker Posted September 2, 2015 Posted September 2, 2015 LILU, wierzę w Twoje umiejętności i że nam łobuza wyprowadzisz na prostą i trafi mu się super DS. Quote
LILUtosi Posted September 2, 2015 Posted September 2, 2015 Filmik nr 1 zaraz po założeniu uprzęży w domu, posikaniu się i przeniesieniu na zewnątrz. https://youtu.be/bX0sn3VkYHY Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.