Jump to content
Dogomania

Recommended Posts

Posted

Tak Aniu,Aga za te pieniadze miala zamowic puszki dla psiakow,a ja mam kurierowi zaplacic.

To już przelewam, pieniądze będziesz miała jutro na koncie. Potwierdź jak dotrą :)

Posted

Fantastyczna buda. Tej już tak prędko Aron nie rozwali :P
Tylko czy będzie miał kto złożyć ją na miejscu, bo to do samodzielnego montażu.

Tak,rozmawialm z kobieta,ze syn zlozy/o ile mu sie uda????/

Dzisiaj przyjechalo zadaszenie na kojec Arona,pleksa....czy cos takiego/nie bardzo sie znam/, przezroczysta,solidna i lekka.

Trzeba bedzie tylko troche przyciac,bo za duza.

Dziekuje ali123.....:)  bo to od niej.....:)

Posted

Przyłączam się do podziękowań. Ogromnie się cieszę. To będzie wielka zmiana warunków dla Arona.
Przy jego dolegliwości wilgoć nie pomaga :(

Posted

 

przydałoby się najpierw deski w podłodze naprawić, ech

Racja. Położą budę na przegniłych deskach i może to podłogę całkiem zrujnować. Gorzej jak się buda przechyli i Aron nie będzie chciał do niej wchodzić.
Może trzeba byłoby od wymiany podłogi zacząć. Chyba, że jest jeszcze na tyle wytrzymała, że ciężar budy wraz z Aronem nie załamie jej.
Jak to widzisz Dora ?
Posted

na kilka desek znajdziemy kaskę, tylko żeby ktoś się podjął naprawy

Byłoby to wspaniałe. Tylko, no właśnie, czy ktoś naprawi tą podłogę ?
Posted

na kilka desek znajdziemy kaskę, tylko żeby ktoś się podjął naprawy

Mysle,ze syn tej kobiety zajmie sie tym,ona mu pomoze.Rozmawialam z nimi.

Tylko deski trzeba by polozyc zanim sie wstawi /w nastepnym tygodniu/ bude.

Posted

  Racja. Położą budę na przegniłych deskach i może to podłogę całkiem zrujnować. Gorzej jak się buda przechyli i Aron nie będzie chciał do niej wchodzić.
Może trzeba byłoby od wymiany podłogi zacząć. Chyba, że jest jeszcze na tyle wytrzymała, że ciężar budy wraz z Aronem nie załamie jej.
Jak to widzisz Dora ?

Nie wiem na jakich deskach stoi ta buda,jak bedzie wstawiana nowa buda to wtedy sie okaze.

Mam nadzieje,ze oni zajma sie tym wszystkim,jeszcze musze wezwac wetke do Arona.

Niedlugo wyjezdzam.......martwie sie o wszystkich moich podopiecznych.......nie wiem czy zdarze ze wszystkim........

Posted

Madziu, doszły pieniążki? :)

Aniu,musze ganiac do banku,nie mam konta internetowego.

Wczoraj wzielam wyciag,to nie bylo na nim wplaty,ale wzielam jakies pieniazki,i to chyba od Ciebie,ale na wyciagu jeszcze nie bylo.

A ile dokladnie wyslalas?

Posted

Aniu,musze ganiac do banku,nie mam konta internetowego.

Wczoraj wzielam wyciag,to nie bylo na nim wplaty,ale wzielam jakies pieniazki,i to chyba od Ciebie,ale na wyciagu jeszcze nie bylo.

A ile dokladnie wyslalas?

Acha, nie wiedziałam, że musisz chodzić do banku...

10-go lutego wysłałam 201 zł od pani Katheriny dla Arona. :)

Posted

Nie wiem na jakich deskach stoi ta buda,jak bedzie wstawiana nowa buda to wtedy sie okaze.

Mam nadzieje,ze oni zajma sie tym wszystkim,jeszcze musze wezwac wetke do Arona.

Niedlugo wyjezdzam.......martwie sie o wszystkich moich podopiecznych.......nie wiem czy zdarze ze wszystkim........

Czy nie ma kto dogladać na czas Twojej nieobecności?

Posted

Czy nie ma kto dogladać na czas Twojej nieobecności?

Znajde kogos kto tam zajrzy,to juz nie bedzie tak jakbym sama wszystkiego dopilnowala.

Musze tej osobie zostawic sucha karme dla Arona i kotkow,i puszki dla Arona i Fafika,jakis ryz,kasze,makaron.

I uczulic na sprawdzanie czy woda jest.Dzisiaj wlalam psiakowi wode.Naprawde czasami sama wole to zrobic,niz sto razy tlumaczyc,ze woda musi byc.

Wczoraj w ganku byla sucha karma zalana jakas pieniaca woda.Caly gar,na zmarnowanie,bo Aron nawet tego nie tknal.

Czasami jestem cierpliwa i tlumacze ludziom takie proste sprawy,a czasami rece mi opadaja i nic mi sie juz nie chce.

Posted

nareszcie trafiłam do Arona na wątek :)

 

jest wpłata na konto stowarzyszenia:

40,- Barbara M. z Łodzi (11.02.) tytuł wpłaty: dla Arona z gronkowcem

Bardzo dziekuje p.Basi za pomoc Aronowi........:)

musze kupic szelki i smycz,prosilam,zeby syn tej kobiety wyprowadzal Arona,bo oni w sobote go wypuszczaja z kojca,zeby sobie poganial,ale psiak jest duzy,przeskakuje dwumetrowe ogrodznie bez problemu i biega po ulicy.

Ostanio dzielnicowy dal jej upomnienie.

Prosilam ,zeby go wyprowadzali na spacer,chociaz dwa razy w tygodniu,oczywiscie musze dac szelki i smycz.

Posted

 

nareszcie trafiłam do Arona na wątek :)
 
jest wpłata na konto stowarzyszenia:
40,- Barbara M. z Łodzi (11.02.) tytuł wpłaty: dla Arona z gronkowcem

 

Dziękuję za info, zaraz napisze na fb na wydarzeniu Arona :).
Czyli narazie zbieramy pieniążki i zobaczymy ile się tego uzbiera i wtedy dopiero zobaczymy na jaką pomoc zostaną wydane.
Mari23, a Ty jesteś na fb ?
Pytam bo nie wiem gdzie będziesz pisać o ewentualnych wpłatach na Aronka z wydarzenia z fb bo tam trzeba wszystko zapisać.
Daj prosze znać :).
Posted

Na wydarzeniu ludzie pytają jaka jest sytuacja Arona, czy ma coś robione z tymi uszami ?
A ja w końcu nie wiem :(.

Poprosze wetke,zeby w tym tygodniu odwiedzila  Arona,mysle,ze znowu dostanie zastrzyki.

Ta kobieta mowi,ze mu podawala zastrzyki,ale tak na sto procent nie jestem pewna,na miejscu nie ma weta,ktory by przychodzil do psiaka,wetka,ktora chce pomoc mieszka daleko,raz w tygodniu jedzie do Zamoscia i tylko wtedy moze zajrzec do psiaka.

Najlepiej gdyby na miejscu zajal sie tym wet,gdyby kobieta zgodzila sie zaprowadzic Arona do miejscowego weta tak byloby najlepiej.

Ale to y byly bardzo duze koszty leczenia.

Posted

Ale bez leczenia z uszami psiaka będzie coraz gorzej :(
On musi być leczony.

Dora wstaw proszę link do wydarzenia Arona na FB do pierwszego postu.

Posted

A gdzie jest ten link? To wstawie.

Ja za 2 tygodnie wyjezdzam. Musze zostawic problem niestety nie rozwiazany.

A problem jest.

Po tylu miesiacach prosb,grozb,tlumaczen,wydaje mi sie,ze ta kobieta nie rozumie pewnych rzeczy.

Dzisiaj chcialam z nia porozmawiac,ale uciekla z domu,bo maz urzadzil awanture po pijaku.

To sa jej sprawy rodzinne,tak zyja od lat,ja,ani nikt inny wplywu na to nie ma.Ani ja ,ani Wy nie mozemy nic w tej sprawie zrobic.

Natomiast jestesmy tu po to,zeby pomoc Aronowi.

A sytuacja nie wyglada nadal dobrze.

Nadal psiak ma chore uszy,podejrzewam,ze ona nie dawala mu tych zastrzykow.

Nadal w kojcu syf,brak wody,dzisaj byl tak glody,ze jedzenie wydarl mi z woreczkiem foliowym.....:(

Ja wyjezdzam,nikt tutaj sie tym nie zajmie,ludzie wola zyc bezproblemowo.

Gdybym zostala zmusilabym ja do pojscia do miejscowego weta.Musialaby codzienie zaprowadzic go na zastrzyk i wtedy bylabym pewna,ze Aron jest leczony.

Ale moj wyjazd niczego nie zmienia,jade tylko na kilka m-cy,trzy moze cztery,wroce.

I dlatego prosze Was zbierajcie pieniadze na leczenie psiaka.

A najlepiej by bylo gdyby Aron zostal jej odebrany.Ale z doswiadczenia wiem,ze to nie jest takie proste.W gorszym stanie nie mozna bylo odebrac zwierzat.

Bedzie buda i zadaszenie,to rowniez wazne w sytuacji psiaka.

Poprosze Chemska Straz o to,zeby przyjechali do Arona.Oni sa bardzo zapracowani,takich spraw maja mase,pracuja,moga tylko w weekend,ale moze psiak sie doczeka.

Aron nie jest temu winny,ze ona ma problemy z mezem,wspolczuje jej,ale nic na to nie poradze.

A ona jak wie jaka ma sytuacje po co sprowadza do domu zwierzata,musi jej ktos to uswiadomic.

Mnie nie poslucha,ja jestem tylko od pomocy.

Najlepiej bylo by zabrac Arona z tej patologii.

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...