Jump to content
Dogomania

Aron z gronkowcem w uszach zbiera na leczenie.Pomozcie prosze!!!


Recommended Posts

Dzwoniłem teraz do Straży. Właśnie wyjeżdżają do Szczebrzeszyna. Za 3 godziny będę wszystko wiedział to napiszę.


Mandatu takim nie wlepią, bo i tak nie zapłacą - nie mają czym. Ale niechby postraszyli mandatem to może złożą.
Link to comment
Share on other sites

Ten Pan nr.1 z wczorajszej  rozmowy okazał się słowny jednak.

Dotarł na miejsce już o godzinie 7.50 rano.

Problemem jest tylko ta rodzina.

Lucyna H. nie pozwoliła wejść na posesję, twierdząc że nie życzy sobie nikogo obcego i syn złoży budę.

Co wiadomo że jest bzdurą.

Martwię się czy ta buda jeszcze tam jest.

Jutro będę dzwonił do Straży to się wszystkiego dowiem.

 

i jak tu potem namawiać kogoś z zewnątrz do pomagania , mam na myli ludzi, którzy się na nią złożyli

robi się coraz weselej..... :(:(

Link to comment
Share on other sites

Brak słów.Banda nierobów i darmozjadów.W tym wszystkim co ten biedny Aron i jeszcze malutki piesek są winne.Bardzo,bardzo biedne psiaki bo ludzi absolutnie nie żałuję,beznadziejny przypadek,element.Dora dopiero miała z nimi przeprawę,szkoda słów.Całe szczęście,że sprawę pilotuje Namrebod.Ja wiem,że słowo "DZIĘKUJĘ" w tej sytuacji za wiele nie znaczy,no ale cóż innego mogę zrobić.

Link to comment
Share on other sites

No niestety, jednak musieli przełożyć wyjazd na jutro, bo kolega nie dał rady czasowo.

wcale się nie dziwię. Tyle u Was roboty.

To dobra jednostka i wiem że sobie poradzi.

Może lepiej że nie na noc, 

bo niektórzy z domowników mogli by być mało przytomni o tej porze.  

Rano dotrze do nich gorzka prawda

Straż dotrze tam  o 7.00, możliwe że już z Policją.

Mają ponad 70 km. do przejechania do tego miejsca.

Link to comment
Share on other sites

Biedne psiaki :( Wszystko sprzeciwia się przeciwko im ! Ale może wreszcie SM poradzi sobie z darmozjadami. To takie frustrujące. Tyle osób chce pomóc psiakom, ale maja za daleko, a takie gnojki są na miejscu i nawet nie chce im się poświęcić kilkadziesiąt minut, żeby psiak miał ciepło i sucho. Niedobrze mi się robi, jak myślę o takiej sytuacji.

Link to comment
Share on other sites

Straż dotarła na miejsce zgodnie z umową. Poinformowali o konsekwencjach. Nakazali co trzeba.

Ten 1% jak najbardziej im się należy. 

Jeśli znacie osoby prowadzące firmy, to namówcie ich do tego by go przekazali Chełmskiej Straży.

 

Telefon dyżurny (+48)518 224 978
Nr konta Bank PKO BP 57 1020 1563 0000 5902 0099 5126
1% PODATKU na KRS 0000413187 OPP

 

Źle się złożyło, że akurat podczas kontroli w misce była woda.

Pies sierść ma w nie najgorszym stanie.

Ja wytłumaczyłem że widok taki zawdzięczamy wolontariuszce która się nim cały czas zajmuje.

Straż nakazała im poprawić kojec i zadaszyć. 

 

  Tak naprawdę jest to trochę patowa sytuacja, bo właściwie buda jest.

Nie ocieplona, ale w ogóle jakaś.

Na to co się widziało nieraz, to ... naprawdę

(beczki metalowe, czy papierowe i metr łańcucha, a psa zjadały robaki na żywca,

gdzie sama tylko posklejana z brudu i odchodów sierść ważyła po ogoleniu  4 kg,

z czego sam pies potem tylko 8kg.)

W tym przypadku kojec jest, może nie bardzo estetyczny, ale jakiś,

pies rażących zaniedbań na sobie nie posiada,

a miski były pełne wody.

 

No więc w świetle prawa żadne "drastyki" się nie wydarzyły.

Strażnik został uczulony przeze mnie, że ludzie sztuczki różne stosują,

kiedy widzą, że coś się święci, że będzie kontrola.

Zgodzili się z tym, bo znają takie fakty.

Zabrali dane kontaktowe do weterynarza i przeprowadzą jeszcze wywiad w klinice na temat tego psa.

Jakby ktoś skontaktował się z Dorą, żeby im swoje namiary zostawiła.

Jakiś numer telefonu, bo ja nie dysponuje, a Strażnik prosił.

A budę oczywiście muszą złożyć. Teraz pozostaje czekać i obserwować.

 

Szkoda że nie miałem adresu tego Szakala, to od razu by podjechali.

Zbierzcie kilka takich adresów rażących w tym Szczebrzeszynie, to ja im podeślę.

Straż będzie tam dopiero za miesiąc, bo wiecie jak jest.... przejazdy kosztują,

a oni, jak wszyscy też się borykają z brakiem funduszy.

Myślę, że jakieś 5 przypadków ogarną spokojnie za jednym przyjazdem.

Mój rekord to 14 w dzień, ale to za dużo, człowiek jak maszyna już potem funkcjonuje.

Pozdrawiam

Link to comment
Share on other sites

Dzięki Namrebod za te telefony i informacje :) Nie wiem czy dobrze zrozumiałam, Straż jakoś uzgodniła leczenie Arona z lecznicą? Byli tam może?

Na fb uzbierało się 210 zł na jego leczenie.

 

Nr tel Dory teraz na nic się nie przyda, bo ona dzisiaj wyjechała i nie będzie z nią kontaktu, chyba że uda jej się dotrzeć do internetu.

Jeśli chodzi o intewencje na tamtym terenie, to dobrze by było się skontaktować z Krystyną, ona ma wiele takich miejsc. Mieszka w Zawadzie, na trasie z Zamościa do Szczebrzeszyna.

Link to comment
Share on other sites

Nie wiem czy dobrze zrozumiałam, Straż jakoś uzgodniła leczenie Arona z lecznicą? Byli tam może?

 

Pewnie dopiero będą się dowiadywać, bo dziś niedziela.

Nie wiem jak u Was kliniki vet. przyjmują, ale u Nas zazwyczaj ok. godziny, czy dwóch w niedziele.

A niektóre wcale.

Link to comment
Share on other sites

Jeśli chodzi o interwencje na tamtym terenie, to dobrze by było się skontaktować z Krystyną, ona ma wiele takich miejsc. Mieszka w Zawadzie, na trasie z Zamościa do Szczebrzeszyna.

 

 

Powiedzcie jej żeby zrobiła po jakimś zdjęciu każdej bidy przez ten miesiąc jak się da i przypisała im adresy.

Niech mi wyśle na pw. Ja przekaże wszystko Straży. Czy jak woli to bezpośrednio im.

Oni będą jechać do Arona za miesiąc to szkoda marnować takiego przejazdu na jednego Psa

Ja nie znam nikogo z tamtych okolic niestety.

Link to comment
Share on other sites

Spróbuję dowiedzieć się od pani Ani, która ma chodzić do Aronka z karmą.

Tylko nie wiem dlaczego mnie zaćmiło i nie wzięłam od DORY numeru do tej pani :( Opamiętałam się, kiedy Dora była już na lotnisku i miała wyłączony telefon...

Ale postaram się zdobyć ten numer...

Link to comment
Share on other sites

Tu z tą budą, to niech pilnują tego osoby które są tam na miejscu, bo ja już teraz nie mam żadnego wpływu na fakt.

Dzwoniła do Mnie dziś Pani z Urzędu Miasta i Gminy Szczebrzeszyn, przepraszając, że pomimo starań nie pozwolono pracownikom wejść na posesję. Baba Lucyna H. wszystkich przegania, twierdząc, że syn złoży budę.

Jedyna dobra strona z tego epizodu to to, że mamy kogoś przychylnego w Gminie, w razie co i tak pomogą.

Postaram się odgrzewać temat i zarażać ich problemami non stop.

Z Panem Arturem ze Straży jestem umówiony na to trzepanie podwórek.

Zbierzcie mi koniecznie te adresy złych miejsc. Zwłaszcza tego Szakala, na którym tak Dorze zależało,

wspólnie przeszukamy wszystkie zakamarki, nawet te do których tylko chrząszcze docierają.

Pozdrawiam

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...