Jump to content
Dogomania

Pozwolenie na psa


Recommended Posts

  • Replies 115
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

A tak w ogole to ja myslalam, ze raczej o jakis list chodzi z wytlumaczeniem co i jak, a nie o projekt ustawy :o

Ja to samo.
E no słuchajcie nikt z nas nie wie jak naprawdę pisze się ustawy ale napiszmy projekt jak to sobie wyobrażamy taki plan a na końcu uzasadnienia.

Tak jak już wcześniej pisałam, powinniśmy zacząć od interpelacji, czyli piszemy mądry list z opisem problemu, przekazujemy posłowi, a on to jako interpelacje składa gdzie trzeba.

Jest też możliwość złożenia projektu ustawy, ale myślę, że nie czas jeszcze na to. Gdyby nic nie wyszło z naszej interpelacji to wtedy możemy pomyśleć o wyciągnięciu „większego działa”, bo nawet po uchwaleniu ustawy można ją przecież zmienić, ale nie ma co na razie pisać o procedurach.

Na razie zajmijmy się opisaniem naszego problemu i do posła.

PS. Jeżeli nadal pozostajemy przy tym by w Sejmie składał to mój znajomy to czekam na propozycje, które po złożeniu „do kupy” przedstawię na forum.

Link to comment
Share on other sites

Wpadlam tu na chwile i widze ciekawa dyskusje :D Ja mam czteroletniego doga kanryjskiego.Co roku place za niego podatek a na samym pocztku zarejestrowalam go.Ale ta rejestracja to byl niezly ubaw.Dostalam w kasie urzedu miasta (mieszkam pod Warszawa) wniosek do wypelnienia.Aaa,najpierw nie moglam wogole dowiedziec sie jak zarejestrowac psa.Bo jak mowilam ,ze moj pies jest z listy psow wytypowanych do rejestracji to panie robily wielkie oczy.No w koncu ktoras dala mi laskawia jakis papiurek.Tam byla rubryka "imie psa" ,pytam czy chodzi o imie rodowodowe.I znow konsternacja ,one nie wiedza co znaczy rodowodowe!!! "Niech pani napisze jak pani go wola " wreszcie mi ktoras poradzila.To napisalam :D I tyle .Tak zakonczyla sie moja jedyna proba rejestracji.Wiecej sobie tym glowy nie zawracam,place podatek zeby nikt sie nie czepial i tyle.Niech mi ktos udowodni ,ze mam doga kanryjskiego.Ostatnio jeden chlorek mowi mi na ulicy "to wyzel prawda"!!!!

Pozdrawiam wszystki wyzly :D

Link to comment
Share on other sites

tak to jest wlasnie fantastyczne ostatnio wlepili pewnemu kolesiowi mandat za amstaffa(za to ze stal pod sklepem bez kaganca i smyczy-akurat tu mi sie wydaje ze mu sie nalezalo) i na mandacie bylo napisane ze bokser i takie tam bla bla bla a do boksera to mu barkowalo tyle ze hej nio ale nie wazne ,najwazniejsze jest teraz to zeby wymyslec cos dla nas i naszych pupilow

Astaniu powodzonka :D

Link to comment
Share on other sites

witam,no no z tą ustawą to świetny pomysł,jednak ile razy słyszę.że pies ma być na smyczy i w kagańcu to mi ręce opadają :cry:.Ja wnoszę,żeby za psa zawsze odpowiadał i decydował właściciel psa!!!.To właściciel wie jakiego ma psa i czy można go puścić luzem czy nie!,jeśli tego nie wie to niech kupi sobie rybki.Ja posiadam od pięciu lat wspaniałą bulkę,jest wesoła,przyjazna,od szczeniaka ze mną.Mieszkamy w centrum warszawy i ona jest prawie zawsze bez smyczy i kagańca!!!,całe miasto możemy tak przejsc idac swoją drogą,będąc zaczepiani przez psy na smyczach i w kagańcach.To biedne i zfrustrowane psy,nigdy nie puszczane,nie bawiące się z innymi psami w parkach,są o wiele większym zagrożeniem dla ludzi i psów.Moim zdaniem,za szkody wyżądzone przez pupila,powinny być bardzo wysokie kary finansowe a nie za to,że pies pod opieka właściciela idzie grzecznie bez smyczy.pozdrawiam

Link to comment
Share on other sites

bullowy: wlasnie takim jak ty bym wrzucil mandat, a wiesz czemu? Zastanow sie, Ty jako wlasiciel psa nie jestes sam na tym swiecie, nie kazdy lubi psy, nie kazdy ufa Twojemu psu jak Ty...pomyslales o tym, i to własnie przez takich ludzi jak Ty sa takie zakazy, bo w koncu taki czy inny pies pogryzie, a najwiecej szumu robia wlasnie ci co nie maja psow. Dlatego swoim nie chodzeniem na smyczy przyczyniasz sie wlasnie do zaostrzania prawa. Pomyslales kiedys o tym?

Link to comment
Share on other sites

Mimo że moja Emi ma dopiero pół roku to ludzie się już jej boją.

Ona jest bardzo przyjazna , wesoła itd ,ale całkowicie rozumiem ludzi którzy na mnie krzyczą jak ją puszczam ze smyczy a ona podbiega się przywitać.

Więc ja wole chodzić na smyczy a puszczać ją żeby sie wybiegała w miejscu gdzie nie będzie budzić stachu

Link to comment
Share on other sites

Sobol:zanim wstąpisz do straży miejskiej,chyba,że już jesteś?,i "wrzucisz" mi mandat,zainteresuj się psychologią człowieka i psa.Tak to już jest na tym świecie,że te dwa gatunki żyją ze sobą razem ileś tam lat i raczej jest tak,że są do siebie z natury bardzo przyjazne i potrafią razem egzystowac itd.Nie każdy lubi psy(może ty?),w mieście,żyją ludzie,psy,koty,szczury,fretki,gołębie itd,zawsze można czegoś nie lubić.Cóż,każdy ma swój ideał miasta,dla jednego będzie to sam beton i szkło,dla drugiego miasto zielone ze zwierzętami.Wiem napewno, pies socjalizowany od szczeniaka z otoczeniem,wychowywany przez normalnego,kochającego mądrze właściciela ,któremu towarzyszy w życiu, a nie tylko na spacerek przed pracą i po pracy,nie stanowi zagrożenia!!Pies mający szanse wszystko powąchać pod naszą kontrolą,prowadzony spokojnie bez paniki!,będzie łagodny i przyjazny dla otoczenia.Do wychowania psa nie jest kaganiec i smycz!!!,mOj pierwszy pies z którym przeżyłem 11 lat,był tak prowadzony.Wiem bardzo dobrze jaka jest różnica!.Ludzie po za tym boją się generalnie tego co nie znają.Ja ze swoja sunią chodze do klubów na piwo,i powiem tobie,że moja bulka nie jedną osobę przerażoną spotkaniem z tym strasznym bulterierem,zauroczyła i sprawiła,że ta chciała takiego psa mieć.Kagańca nie zakładam prawie nigdy,jak go suni założe to ludzie wtedy na prawdę się boją!!!A czy TY pomyślałeś o tym,że psy które gryzą ludzi,rzucają się na inne psy to są te co widzą świat przez kraty kagańca,nigdy nie mogące się poznać z otoczeniem?.Obserwój psy!w nich podobno zawarte są wszystkie pytania i odpowiedzi dotyczące człowieka.pozdrawiam

Link to comment
Share on other sites

bullowy - i tak i nie. Dobrze, że zauważyłeś, iż obok siebie żyją i ludzie i zwierzęta. Ja kocham zwierzęta, ale też potrafię zrozumieć, że nie wszyscy je kochają, a wiele osób się boi. I NIE JEST PRAWDĄ, że jak ktoś kto boi się psów zobaczy dobrze ułożonego psa to zmieni się o 180 stopni.

Mam łagodnego psa (na osiedlu chodzi na smyczy, bez kagańca). Mam też kolegę który BOI się psów - WSZYSTKICH. Został pogryziony i jak widzi psa zbliżającego się do siebie, nawet jeśli idzie przy nodze czuje strach. Szanuję odczucia innych ludzi i jeśli każdy by tak robił nie byłoby całej nagonki na psy. To te luźno biegające psy straszą ludzi, nie mówię, że są niebezpieczne.

Zgadzam się z sobolem i z GOSIĄ09. Pies musi się wybiegać, ale niekoniecznie pomiędzy ludźmi.

Link to comment
Share on other sites

Wydaje mi sie ,ze trzeba respektowac prawo ludzi do nielubienia czegos.I nie przekonywac na sile.Ja jak widze psa bez smyczy czuje sie troche zaniepokojona szczegolnie jak ide z dziecmi.Niestety nie jest to takie na mur pewne ,ze nasz pies prawidlowo wychowany i o prawidlowej psychice zawsze bedzie ucywilizowany.To tylko pies i nie nalezy robic z niego na sile czlowieka.On nie mysli jak czlowiek i nigdy nie wiemy kiedy cos uruchomi w nim naturalne instynkty .Akurat nie chodzi mi o gryzienie ludzi ale np instynkt pogoni lub ucieczki.Nie ma takiego psa ktory nie bylby pod wladza zachowan instynktownych.Dla bezpieczenstwa psow jest smycz.Z tym kagancem to bym sie spierala,bo jaki sens ma kaganiec np u Goldena.

Ja mam psa bojowego i zawsze w miescie ma smycz i kaganiec.Ludzie sie boja ,niektorzy wola przejsc trawnikiem niz obok nas.Ja ich rozumiem.Choc Toro nikogo nie zaczepia.Mysle ,ze troche nieodpowiedzialne jest chodzenie z psem po miescie bez zabazpieczenia i twierdzenie ,ze jak ktos nie lubi "psow ,golebi itp , to ma pecha".

Link to comment
Share on other sites

Zgadzam się z Romas.

Ja miszkam w bloku i mam sąsiadów, którzy boją się psów w ogóle. Miałam 10kg suczkę której sie bali, nawet jak była stara i niedołężna, zawsze była pogodna i wszystkich wylewnie witała-mimo to wprost umierali ze strachu. Teraz mam Figę-trochę większego kundelka- zazdroszczą nam że mamy takiego cudownego pieska a mimo to przepuszczają nas w drzwiach i czekają aż pójdziemy już sobie do domu. Od niedawna mamy jeszcze obciętego kanarka i do tego stopnia się boją ,że aż Luna to wyczuła i sama zaczęła się bać. Muszę teraz ich jakoś przekonać żeby nie bali się moich psów, ale myślę że nie da.

Tacy ludzie chyba mają już coś w genach, bo cała rodzina zachowuje się w ten sposób.

Link to comment
Share on other sites

bullowaty: piszac do Ciebie napisalem, ze Ziemia to nie raj, ale wykasowalem to :) to teraz Ci to powiem, ZIemia to nie raj , to ze czlowiek od ilus tysiecy lat zyje z psem, nie spowoduje ze kazdy bedzie je kochal. Po drugie nie mowilem nic o sobie, ja np puszczam swojego psa i wiem ze jedyne o co moge sie bac to ze skoczy łapami pobrudzi i poślini kogos, albo jakis pies go pogryzie.

przyczepie sie do tego:

"Wiem napewno, pies socjalizowany od szczeniaka z otoczeniem,wychowywany przez normalnego,kochającego mądrze właściciela ,któremu towarzyszy w życiu, a nie tylko na spacerek przed pracą i po pracy,nie stanowi zagrożenia!!Pies mający szanse wszystko powąchać pod naszą kontrolą,prowadzony spokojnie bez paniki!,będzie łagodny i przyjazny dla otoczenia.Do wychowania psa nie jest kaganiec i smycz!!!"

sa psy w ktorych instynkt dominacji jest zbyt duzy i gdy zobaczy psa o tej samej plci to nic go/jej nie powstrzyma, jedynie smycz. Widocznie nie trafiles na psa, ktory by Ci sprawial trudnosci wychowawcze i nie zycze Ci tego ani nikomu. Aha i uwazasz ze kazdy mieszkaniec miasta powinien znac kazdego psa?

Poprzyczepiam sie troszeczke, czy wydaje Ci sie ze pies pogryzie przez tą klatkę. Kaganiec nie wywoluje agresji, raczej strach, a to tylko nie umiejetne przyzwyczajenie psa do niego.Nie ma takiego psa ktory ciagle chodzi w kagancu i nie dramatyzuj. Fajnie, ze chcialbys zeby bylo cudownie, ale tak nie bedzie. Uszanuj innych, to sie chyba nazywa tolerancja. Nie zmusisz wszystkich zeby kochali Twojego psa. Swiat jest tak roznorodny, ze sa psy ktore gryza, ludzie ktorzy zabijaja, i nic tego nie zmieni. Ty kazdego czlowieka lubisz od razu? Nie masz czegos takiego ze z kims nie zamieniles slowa a od razu on Ciebie drazni?I powtarzam mi nie chodzi o moja osobę i moj stosunek do psow, ale stosunek innych ludzi , nie chcacych miec doczynienia z psami. Postaw sie w ich sytuacji, a wtedy zrozumiesz.

ps. tak w ogole to tez nie lubie jak mi pies nasra pod oknem :d

Link to comment
Share on other sites

Thaliaa:na szczęscie to PRAWDA!!!,są ludzie którzy się bali psów,zostali przez nie pogryzieni i ich stosunek z czasem za sprawą właśnie jakiegoś psa został zmieniony o180 stopni,ze mną tak właśnie się stało :lol: .A to że ktoś się boi psów,no cóż,ja się boję kierowców którzy codziennie chcą mnie na pasach i zielonym świetle przejechać,bo się spieszą,moja siostra boi się pająków,moja mama mdleje na widok szczura.Każdy czegoś się boi ale z tymi fobiami trzeba coś robić,oswajać,a nie likwidować po hitlerowsku.Zdaje się,że w kilku krajach Europy zach. jest prawo takie iż pies pod opieką właściciela może być luzem i bez kagańca,nie pamiętam gdzie,poszukam,może ktoś na tym forum wie?.Ja uważam,że smycz psychiczna,niewidzialna jest najpewniajsza.pozdrawiam

Link to comment
Share on other sites

Mnie też bardziej cieszy widok psiaka biegającego luzem niż wiecznie na smyczy. Tylko że jednak jestem za tym żeby biegały w odpowiednim miejscu (np w parku), bo co to za przyjemność wykłócać się z ludźmi i tłumaczyć że mój pies jest grzeczny i nic nie zrobi. :robot:

Nie przekona się człowieka spotkanego na ulicy do zwierzat jeśli ich nie lubi, przekonać moze sie ktoś kto ma z nim wiekszy kontakt (tak było z moim facetem ale dopóki w moim domu nie pojawił się bulek to wolał nie zbliżać się do obcych psów. Teraz mu przeszło, ale wątpię że jakaś osóbka na ulicy na tyle by mi zaufała żeby panicznie bojąc sie psów nagle mojego np pogłaskała). Dlatego jednak czasami ta wstrętna smycz jest wskazana. :cry:

Jeśli chodzi o to, że właściciel zna swojego psa i to on wie czy puścić go czy nie zgodzę się ale pod warunkiem, że ktoś da mi 100% pewności że każdy właściciel psa jest odpowiedzialny (przecież nie każdemu człowiekowi można zaufać a niestety różni ludzie mają zwierzęta).

Zarówno właściciele psów jak i ludzie bez nich powinni być dla siebie nawzajem tolerancyjni. Weźmy czasem psa na smycz, a mam nadzieję że z czasem ludzie zaakceptują widok biegającego psiaka luzem. :P

Link to comment
Share on other sites

  • 2 weeks later...

Słuchajcie to robimy coś, bo cisza się zrobiła.

Ja sama mam za małą wiedzę by z konkretnymi argumentami napisać interpelacje. Bez Waszej pomocy nie poradzę sobie.

Do roboty naprawde możemy zrobić coś dobrego.

PS Wskazany pośpiech bo jak się sejm rozsypie to już mogę nie mieć znajomego posła :cry:

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...