Mysza2 Posted January 6, 2015 Posted January 6, 2015 No to może być problem. Agunia nie martwmy się na zapas. Quote
AgusiaP Posted January 6, 2015 Author Posted January 6, 2015 No to może być problem. Agunia nie martwmy się na zapas. Oby nie Elunia :( ale mam taką nadzieję, że może to jeszcze stres po schronisku, w końcu ostatnio wiele przeszła :( Ale musimy jej dać czas, może to się zmieni... Quote
b-b Posted January 6, 2015 Posted January 6, 2015 http://oi58.tinypic.com/el4f4n.jpg ciekawe w kogo taka wpatrzona :) Quote
AgusiaP Posted January 6, 2015 Author Posted January 6, 2015 http://oi58.tinypic.com/el4f4n.jpg ciekawe w kogo taka wpatrzona :) Jak nie zapomnę zapytam jutro Paulinki :) Quote
piescofajnyjest Posted January 7, 2015 Posted January 7, 2015 podnosze sunie wysoko:) ale ona sliczna! Quote
halszka Posted January 7, 2015 Posted January 7, 2015 cioteczki na razie wstrzymać się od robienia ogłoszeń, aż będzie wiadomo coś więcej o ślicznotce ? Quote
AgusiaP Posted January 7, 2015 Author Posted January 7, 2015 cioteczki na razie wstrzymać się od robienia ogłoszeń, aż będzie wiadomo coś więcej o ślicznotce ? Halszka kochana myślę, żeby poczekać jeszcze z tydzień ;) I tak muszę się uśmiechnąć do Gabrysi, żeby napisała nowy tekst dla Lunki ;) Dzięki :):):) Quote
Gabi79 Posted January 7, 2015 Posted January 7, 2015 Halszka kochana myślę, żeby poczekać jeszcze z tydzień ;) I tak muszę się uśmiechnąć do Gabrysi, żeby napisała nowy tekst dla Lunki ;) Dzięki :):) :) Aguś, bez uśmiechania napiszę. Ostatnio nic nie mogę zrobić, bo Kajunia cały czas siedzi mi na kolanach i wtula się z całych sił, a jak ją przesadzam na kanapę lub fotel, to piszczy i ma minę, jakby ogromna krzywda się jej działa. I jak tu nie kochać takiego cudeńka? Tekścik najpóźniej jutro będzie gotowy!!! Quote
AgusiaP Posted January 7, 2015 Author Posted January 7, 2015 Aguś, bez uśmiechania napiszę. Ostatnio nic nie mogę zrobić, bo Kajunia cały czas siedzi mi na kolanach i wtula się z całych sił, a jak ją przesadzam na kanapę lub fotel, to piszczy i ma minę, jakby ogromna krzywda się jej działa. I jak tu nie kochać takiego cudeńka? Tekścik najpóźniej jutro będzie gotowy!!! Kochana Kajunia, ale Melcia robi tak samo :) Ciekawe czy w dwójkę teraz siedzą Ci na kolanach ;) Gabrysiu dzięki :) Quote
Anula Posted January 7, 2015 Posted January 7, 2015 Może na czas pozostawania samej w domciu zająć Luneczkę kongiem,smaczkami jakimiś,kością dużą? Może to pomoże bo będzie ciężko z domkiem.Jedynie trzeba będzie szukać domku z osobą niepracującą jeżeli jej zachowanie się nie poprawi.W innym przypadku może być zwrot z adopcji a to by było straszne. 1 Quote
gluchypies Posted January 7, 2015 Posted January 7, 2015 U mnie pomogły krótkie ćwiczenia - wychodzenie ze śmieciami, wracanie, zachowywanie się jak gdyby nigdy nic się nie stało (że niby wcale nie wyszłam z domu) i wtedy pies też po jakimś czasie stwierdził, że w sumie źle nie było przez te parę minut ;) i tak stopniowo wydłużaliśmy czas. No i oczywiście kong jest tż fajnym rozwiązaniem :) albo pozostawienie w różnych miejscach szprotek itp :) 1 Quote
Gabi79 Posted January 7, 2015 Posted January 7, 2015 Kochana Kajunia, ale Melcia robi tak samo :) Ciekawe czy w dwójkę teraz siedzą Ci na kolanach ;) Gabrysiu dzięki :) Aguś, teraz siedzę w pracy, jak przyjdę, to pewnie się któraś zaraz do mnie przyklei. Melcia, jak się pierwsza nie właduje na ręce, to wchodzi na laptopa. Quote
AgusiaP Posted January 7, 2015 Author Posted January 7, 2015 Może na czas pozostawania samej w domciu zająć Luneczkę kongiem,smaczkami jakimiś,kością dużą? Może to pomoże bo będzie ciężko z domkiem.Jedynie trzeba będzie szukać domku z osobą niepracującą jeżeli jej zachowanie się nie poprawi.W innym przypadku może być zwrot z adopcji a to by było straszne. U mnie pomogły krótkie ćwiczenia - wychodzenie ze śmieciami, wracanie, zachowywanie się jak gdyby nigdy nic się nie stało (że niby wcale nie wyszłam z domu) i wtedy pies też po jakimś czasie stwierdził, że w sumie źle nie było przez te parę minut ;) i tak stopniowo wydłużaliśmy czas. No i oczywiście kong jest tż fajnym rozwiązaniem :) albo pozostawienie w różnych miejscach szprotek itp :) Dziewczynki dzięki za rady, wszystko przekaże Paulince :) Nie chciałybyśmy, żeby Lunka wracała z adopcji, zawsze wszystko uczciwie mówimy, ale wiecie jacy są ludzie... Może to się zmieni... Aguś, teraz siedzę w pracy, jak przyjdę, to pewnie się któraś zaraz do mnie przyklei. Melcia, jak się pierwsza nie właduje na ręce, to wchodzi na laptopa. Oj tak, to wiem ;) często słyszę klawiaturę jak na niej urzęduje ;) Może chce wejść na miał Gabrysiu :) Quote
Panna Marple Posted January 7, 2015 Posted January 7, 2015 U mnie pomogły krótkie ćwiczenia - wychodzenie ze śmieciami, wracanie, zachowywanie się jak gdyby nigdy nic się nie stało (że niby wcale nie wyszłam z domu) i wtedy pies też po jakimś czasie stwierdził, że w sumie źle nie było przez te parę minut ;) i tak stopniowo wydłużaliśmy czas. No i oczywiście kong jest tż fajnym rozwiązaniem :) albo pozostawienie w różnych miejscach szprotek itp :) U mnie było tak samo :) Quote
AgusiaP Posted January 7, 2015 Author Posted January 7, 2015 Rozmawiałam z Paulinką. Po wyjściu z domu Lunka piszczy, ale to trwa około 15 minut, potem się uspokaja :) Zrobili dzisiaj dwie próby, ale oczywiście będą próbowali dalej ;) b-b Lunka wpatrzona jest tak w Paulinki męża, on jest najważniejszy i za nim w sumie najbardziej piszczy ;) Do łazienki z nim chodzi :) O czwartej rano sygnalizowała, że chce wyjść na siusiu :) 1 Quote
Gabi79 Posted January 7, 2015 Posted January 7, 2015 Rozmawiałam z Paulinką. Po wyjściu z domu Lunka piszczy, ale to trwa około 15 minut, potem się uspokaja :) Zrobili dzisiaj dwie próby, ale oczywiście będą próbowali dalej ;) b-b Lunka wpatrzona jest tak w Paulinki męża, on jest najważniejszy i za nim w sumie najbardziej piszczy ;) Do łazienki z nim chodzi :) O czwartej rano sygnalizowała, że chce wyjść na siusiu :) Kochana Luneczka. Tekstu jeszcze nie mam, bo zgodnie z przewidywaniami moje futrzaste dziewczynki nie pozwoliły mi nic napisać, ledwo udało mi się rozesłać rozliczenie bazarku. Dzisiejsze wpłaty dla Lunki: Olena84 20,- awit 30,- Bardzo serdecznie dziękujemy!!! Quote
Mysza2 Posted January 7, 2015 Posted January 7, 2015 Gabi nie stresuj się:) Lunka ma jeszcze aktualne ogłoszenia robione przez Agusię więc gwałtu nie ma. Warto jeszcze poczekać parę dni, będzie wtedy można coś więcej o niej napisać. Lunkę zawiozłyśmy do Pauliny w sobotę, Zaledwie 4 dni temu. To za krótko żeby wyrokować z czym jest problem a z czym nie ma. Dajmy dziewczynie trochę czasu na wyluzowanie:) Quote
AgusiaP Posted January 8, 2015 Author Posted January 8, 2015 Ja też jestem tego samego zdania ;) Gabrysiu na spokojnie :) Quote
b-b Posted January 8, 2015 Posted January 8, 2015 b-b Lunka wpatrzona jest tak w Paulinki męża, on jest najważniejszy i za nim w sumie najbardziej piszczy ;) Czyli wybrała sobie przywódcę stada :D Mam nadzieję, że mała szybko pojmie, że jak ludzie wychodzą to i wrócą. A może właśnie z tego powodu ktoś ją wyrzucił? Ja stosowałam naukę wychodzenia ze śmieciami i stopniowo ten czas wydłużałam aż psiak załapał, że zawsze wrócę. Słyszałam też o zostawianiu swojej np. bluzy pod drzwiami aby pies cały czas czuł zapach/ mógł się przy niej lub na niej położyć. Trzeba kombinować co ją uspokoi :) Quote
Mysza2 Posted January 8, 2015 Posted January 8, 2015 Ja stosowałam naukę wychodzenia ze śmieciami i stopniowo ten czas wydłużałam aż psiak załapał, że zawsze wrócę. Słyszałam też o zostawianiu swojej np. bluzy pod drzwiami aby pies cały czas czuł zapach/ mógł się przy niej lub na niej położyć. Trzeba kombinować co ją uspokoi :) Dokładnie tak:), trzeba kombinować :) Quote
gluchypies Posted January 8, 2015 Posted January 8, 2015 Ja bym tylko z tymi ubraniami radziła ostrożnie :) mój poprzedni pies też się bał zostawać sam i dla ukojenia nerwów gryzł nasze pozostawione ubrania, które pachniały domownikami :) tym sposobiem wiele ciuchów trafiło do kosza. Musieliśmy potem chować zawsze ubrania przed wyjściem z domu, bo było pewne że sobie pomamle. Ja stosowałam naukę wychodzenia ze śmieciami i stopniowo ten czas wydłużałam aż psiak załapał, że zawsze wrócę. Słyszałam też o zostawianiu swojej np. bluzy pod drzwiami aby pies cały czas czuł zapach/ mógł się przy niej lub na niej położyć. Trzeba kombinować co ją uspokoi :) Quote
elik Posted January 8, 2015 Posted January 8, 2015 Najczęściej słyszałam o celowym wychodzeniu na chwilę i stopniowym wydłużaniu trwania czasu nieobecności. W początkowych krótkich nieobecnościach psiak nie zdąży się zestresować i wyć. Późniejsze wydłużanie nieobecności powoduje, że psiak przyzwyczaja się do tego, że człowiek go opuszcza, ale jest pewny, że człowiek wraca. Wydaje się to sensowna i może dać pozytywny efekt. 1 Quote
kolejna kobietka Posted January 8, 2015 Posted January 8, 2015 Najczęściej słyszałam o celowym wychodzeniu na chwilę i stopniowym wydłużaniu trwania czasu nieobecności. W początkowych krótkich nieobecnościach psiak nie zdąży się zestresować i wyć. Późniejsze wydłużanie nieobecności powoduje, że psiak przyzwyczaja się do tego, że człowiek go opuszcza, ale jest pewny, że człowiek wraca. Wydaje się to sensowna i może dać pozytywny efekt. Ja również właśnie o tym słyszałam. Kciuki za pozytywne wyniki zaciskam :) Na szczęście to tylko 15 minut i pewnie dziewczynka za chwilę jak poczuje się pewniej i stabilniej przestanie, jak zawsze będę dobrej myśli :) Quote
AgusiaP Posted January 8, 2015 Author Posted January 8, 2015 Dzisiaj płakała bardzo króciutko, wiec myśle, ze nie będzie zle ;) oby :) Paulinka mówi, żeby sie nie martwić, wszystko jest ok ;) Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.