Nutusia Posted January 18, 2015 Posted January 18, 2015 O ranyyyyyy.... Kaktusie - nadawaj się!!!!!! Quote
Murka Posted January 18, 2015 Posted January 18, 2015 Podejrzewam, że się nada, tylko pytanie czy się ludzie nadadzą :) Kaktus może na początku zaznaczyć mieszkanie, nie wiem jak się będzie zachowywał zostawiony sam itd. Trzeba wziąć pod uwagę różne problemy, jakie mogą wystąpić na początku. Quote
malagos Posted January 20, 2015 Posted January 20, 2015 Jejku, czyli to był pies szkolony? Ciekawe, co tam jeszcze ukrywa przed nami? "Nasza" Kenia ze wsi chodzi tylko przy lewej nodze, równa na znak ręką, czeka na zielone światło... Pies znaleziony na wsi... Quote
PSYzRADYS Posted January 20, 2015 Posted January 20, 2015 Murka - Kaktus umie chodzić na smyczy? Wychodzisz z nim poza teren hotelu? Quote
Murka Posted January 21, 2015 Posted January 21, 2015 Na smyczy chodzi; poza hotel nie wychodzimy z żadnymi psami, ponieważ na naszej wsi jest pełno psów chodzących samopas (większość ludzi nie ma tu w ogóle płotów, a ci co mają to mają non stop otwarte bramy) i boję się konfliktów. Kaktus na początku długo chodził na smyczy i lince. Dzisiaj odebrałam z lecznicy specyfiki do uszu Kaktusa, potem wrzucę rachunek. Rozmawiałam z wetem i stwierdził, że nie widzi przeciwwskazań co do kastracji (uszy nie stanowią problemu). Trochę je jeszcze podleczę i ok. przyszłego weekendu będziemy się umawiać na zabieg. Sprawdzałam te komendy, ale albo coś źle robię albo Kaktus ich nie kojarzy. Ale popróbuję jeszcze tych i innych, może coś się uda jeszcze odkryć. W każdym razie siada pięknie :) Quote
Murka Posted January 22, 2015 Posted January 22, 2015 Rachunek za specyfiki do uszu (93 zł): http://images68.fotosik.pl/543/e6cb6618c87e7815gen.jpg Jest tam Otodine (59 zł), do którego wet domieszał antybiotyk Enroxil (25 zł). Reszty nazw nie pamiętam, ale jest też roztwór jodyny. W sumie są to dwa płyny, którymi mam płukać uszy Kaktusa. Quote
malawaszka Posted January 22, 2015 Posted January 22, 2015 Rachunek za specyfiki do uszu (93 zł): http://images68.fotosik.pl/543/e6cb6618c87e7815gen.jpg Jest tam Otodine (59 zł), do którego wet domieszał antybiotyk Enroxil (25 zł). Reszty nazw nie pamiętam, ale jest też roztwór jodyny. W sumie są to dwa płyny, którymi mam płukać uszy Kaktusa. czy ja mam to Ci przelewać teraz czy to doliczasz do faktury hotelowej? Quote
PSYzRADYS Posted January 23, 2015 Posted January 23, 2015 na fb pojawił się taki wpis: "Na uszy polecam easOtic. Tokaj też miał uszy w masakrycznym stanie i bardzo szybko udało się przy pomocy tego leku dojść z uszyskami do ładu. Praktycznie po pierwszym dniu widać poprawę. Wcześniej bardzo szybko udało mi się wyleczyć tym uszy adoptowanej dożycy, która miała zababrane z powodu zabagnionej alergii." może jakby to co przepisał wet nie pomagało to może warto byłoby wypróbować? http://www.citovet.pl/pl4/index.php?p=productsMore&iProduct=357&sName=easotic--174;-otic od ostatniego razu żadnej poprawy w uszach? Murka - czy były jakiekolwiek zapytania z ogłoszeń bezpośrednio do ciebie? Quote
Mazowszanka13 Posted January 24, 2015 Posted January 24, 2015 W Radysach kolejny psiak w typie sznaucera. Str 37 wątku Skąd oni biorą takie piękne psy ? Quote
konfirm31 Posted January 24, 2015 Posted January 24, 2015 Sądząc po zdjęciach, tam jest mnóstwo pięknych psów :(. A ten płaczący sznaucer, też mnie pobudza do płaczu :(. Na wyleczenie oczu w Radysach - nie ma szansy :( Quote
Murka Posted January 24, 2015 Posted January 24, 2015 Do mnie nie było żadnych telefonów ani maili w sprawie Kaktusa. W ogóle teraz jest martwy okres w adopcjach i minimalne zainteresowanie psiakami :( Uszy chyba lepiej, bo Kaktus prawie w ogóle nimi nie trzepie. I to wrażliwsze ucho już nie jest tak bardzo wrażliwe. Wczesniej po zakropieniu bardzo się w nie drapał, teraz tego nie robi. Wydaje mi się, że stan "błotka" się zmniejszył, tylko w tym gorszym uchu jeszcze trochę jest. Ale płuczemy dzielnie; po każdym majstrowaniu przy uszach Kaktus dostaje smakołyki, więc znosi to niemal ze stoickim spokojem :) Za ok. tydzień będzie kastracja i wet wówczas będzie miał możliwość skontrolowania uszu, zobaczymy co powie. Jak się trochę pogoda poprawi to postaram się o fotki uszu. Quote
PSYzRADYS Posted January 25, 2015 Posted January 25, 2015 W poście #2 są uaktualnione wpłaty i rozliczenie - wszystkim bardzo dziękujemy :) Quote
konfirm31 Posted January 26, 2015 Posted January 26, 2015 na fb pojawił się taki wpis: "Na uszy polecam easOtic. Tokaj też miał uszy w masakrycznym stanie i bardzo szybko udało się przy pomocy tego leku dojść z uszyskami do ładu. Praktycznie po pierwszym dniu widać poprawę. Wcześniej bardzo szybko udało mi się wyleczyć tym uszy adoptowanej dożycy, która miała zababrane z powodu zabagnionej alergii." może jakby to co przepisał wet nie pomagało to może warto byłoby wypróbować? http://www.citovet.pl/pl4/index.php?p=productsMore&iProduct=357&sName=easotic--174;-otic od ostatniego razu żadnej poprawy w uszach? Murka - czy były jakiekolwiek zapytania z ogłoszeń bezpośrednio do ciebie? Murko, może pogadaj na ten temat z wetem? Wiem, że lekarze - ci ludzcy i nieludzcy, nie lubią, jak im się mówi, jak mają leczyć ;), ale Tokaj był w tym samym schronie, więc może i drobnoustroje podobne i o podobnej wrażliwości na leki? Popytaj, proszę weta. I jak by był "za", spytaj o koszt leku :) Quote
Murka Posted January 26, 2015 Posted January 26, 2015 Zobaczymy co wet powie na te uszy jak je zobaczy, nazwę leku sobie zapisałam w razie czego. Tak obecnie wyglądają uszy: To gorsze: Nie wiem czy jest jakaś różnica w wyglądzie, ale tak jak pisałam, Kaktus prawie już nimi nie trzepie. Jestem ciekawa czy to co jest czarne już takie zostanie czy z czasem pojaśnieje. Jeszcze nasz przystojniak w całej okazałości :) Quote
konfirm31 Posted January 26, 2015 Posted January 26, 2015 Dzięki, Murko :). Może "to czarne" - to hiperpigmentacja po stanie zapalnym? i z czasem - zblednie? A Kaktus - prześliczny. I widać, że już "odrasta". Widzę, że obróżka i adresatka, wiernie mu służą ;) Quote
PSYzRADYS Posted January 26, 2015 Posted January 26, 2015 ja niestety, a może na szczęście nie mam doświadczenia z takimi uszami, ale moim zdaniem patrząc na zdjęciach one są jeszcze wilgotne, czyli nadal chore, zapytam na forum krakvetu... a tak w ogóle to jest PIĘKNY :) Quote
konfirm31 Posted January 26, 2015 Posted January 26, 2015 Ja też na szczęście, takich osobistych "usznych" doświadczeń nie miałam. Uszy są mokre, bo zakrapiane. I płukane. W trakcie leczenia. Widać przerost skóry przewodu słuchowego zewnętrznego(te "kalafiory"), na skutek długotrwałej infekcji . Jak pies ma uszkodzoną i podrażnioną wskutek alergii(tu infekcja, czyli też r.alergiczne) skórę, to często jest ona ciemna ( zwiększone odkładanie pigmentu) - więc myślę, że może i tu - analogicznie ? A PIĘKNY - faktycznie jest :) Quote
PSYzRADYS Posted January 27, 2015 Posted January 27, 2015 mam już odpowiedź od dr Jarka (Jarosław Orzeł) - pokazałam wszystkie zdjęcia : " kalafiory zostaną niestety powinno je się usunąć aby odblokować kanał słuchowy inaczej ucho non stop będzie chorować." Murka - przy okazji kastracji zapytaj swojego weta, co o tym sądzi, bo jeśli wielkość tych kalafiorów będzie utrudniała wentylację ucha, to może faktycznie trzeba by było tym się zająć, oczywiście po całkowitym wyleczeniu uszu. Quote
dusje Posted January 28, 2015 Posted January 28, 2015 Przyszlam sie przywitac ze slicznym Kaktusem no i z Wami. Pieknie sie to dogo chrzani w moim kompie,nie ma co.... Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.