Jump to content
Dogomania

Po roku w schronisku Syriusz MA DOM!!!


Thaenda

Recommended Posts

  • 2 weeks later...

Całe 2 tygodnie nie byłam u Syriuszka i zdążyłam się za nim strasznie stęsknić, ale chyba nie tak bardzo jak Syriusz za mną ;) Tak się cieszył, że mnie widzi, że miałam spory problem z zapięciem go na smycz bo strasznie skakał. Gdy mi się w końcu dało i wyszedł z boksu to był bardzo zadowolony. Na początku postaliśmy troszkę przed schroniskiem, gdzie Syriusz miał okazję poznać aż trzy nowe koleżanki z którymi będzie spacerował. Jak na niego to zapoznanie poszło naprawdę bardzo dobrze. Potem poszliśmy na spacer, tradycyjnie z Farą i z jedną z nowych koleżanek, wyjątkowo uroczą Toską. Był grzeczny, parę razy powąchał Toskę i wszytko było w porządku, tylko dosłownie parę razy na nią warknął, ale nie było przy tym żadnej niebezpiecznej sytuacji, a z Farą jak zwykle dogadywał się świetnie :D Podczas spaceru doszliśmy do ukochanych kałuż Syriusza i jak widać na zdjęciach był z tego powodu naprawdę bardzo zadowolony. W drodze powrotnej znowu pomęczyłam go troszkę kagańcem i ze spaceru na spacer znosi go coraz lepiej, jednak mimo to nie jest z tego powodu zadowolony. Po spacerze posiedzieliśmy troszkę przed schroniskiem gdzie Syriusz został wyczesany i przeszedł czas, żeby wracać do boksu.

Ogólnie jeżeli chodzi o kontakty z innymi psami to Syriusz zrobił naprawdę fajne postępy. To co na początku nazywałam grzecznym zachowaniem teraz stało się normą, coraz częściej zdarza mu się wąchać inne psy, nawet ich pyszczki, a wcześniej każda taka próba kończyła się na szybkim odciąganiu chłopaka. Są to na razie bardzo krótkie chwile, ale najważniejsze, że są, że powolutku zaczyna akceptować inne psy, bo na tym mi najbardziej zależy. Tylko wczoraj grzecznie po mordce powąchał Toskę, Monę, i swoje dwie nowe koleżanki Aleks i Misę, i co prawda było to góra przez 2-3 sekundy, ale nawet mu fafle do góry nie poszły :D

Na koniec znowu trochę popiszę o jego zdrowiu, ale tym razem będą same pozytywy :) Zmiana karmy poskutkowała i przestała go już męczyć biegunka, a w dodatku dzięki lepszej jego sierść zrobiła się taka mięciutka, że jeszcze przyjemniej się go głaszcze i tuli. Ma mieś też zamawiane tabletki z magnezem, wapniem i witaminą b6, które mają mu pomóc na te jego drżące łapki ;)

Bardzo dziękujemy za zdjęcia :)

Link to comment
Share on other sites

Pięknie opisujesz te spotkania z Syriuszkiem...A co z tymi drżącymi łapkami?...Zdiagnozowano? Jeden z moich psów 15-letni tak ma i na rtg i usg wyszły stany zwyrodnieniowe stawów biodrowych ale dostaje trocoxil na tę przypadłość i widać poprawę.

Link to comment
Share on other sites

Łapki były badane. Wszystkie nerwy, mięśnie i stawy ma w porządku. Weterynarz potwierdził to co ja podejrzewałam czyli reakcja na stres :( A preparaty z magnezem są właśnie wskazana przy takich długotrwałych stresujących sytuacjach. A może tego tak na pierwszy rzut oka nie widać, na zdjęciach wygląda na psa szczęśliwego, ale jak się z nim troszkę pobędzie to bardzo dobrze widać, że ten stres schroniska bardzo źle na niego działa :(

Link to comment
Share on other sites

Upss, biedny psiuniek...Stresu rozmaitego w schronie mu nie brakuje, niestety....

Niestety stresu w schronisku nie da się uniknąć :( Jedynym lekarstwem na to będzie dla niego dom, ale mój telefon milczy jak zaklęty :( Na szczęście na spacerach może się troszkę odprężyć i wybiegać :) A już w szczególności na dzisiejszym :D

Jak wiadomo Syriusz uwielbia kałuże, więc dzisiaj powędrowaliśmy nad taką wielka kałużę, czyli krótko mówiąc w końcu udało nam się pójść na Borki :D

Poszliśmy tam w towarzystwie Fary i postanowiłyśmy zaufać naszym psiakom i Fara została przepięta na linkę, a do smyczy Syriusza doczepiłam jeszcze jedną, więc oby dwa psy miały dużą swobodę i nie zawiodły nas. Cały czas szli grzecznie koło siebie, nie wchodząc sobie zbytnio w drogę i w ten sposób przez cały spacer nie było ani jednej sprzeczki :) Gdy w końcu doszliśmy na Borki Syriusz od razu wskoczył do wody i zaczął pływać, niestety ograniczony przez te dwie smycze, ale i tak był prze szczęśliwy. Wbiegał do wody troszkę popływał, po aportował patyk, a potem wychodził na brzeg i tarzał się w pisaku, tylko po to by znów radośnie wbiec do wody :D W wodzie odkrył też dwa "cudowne" skarby jedną nich była stara puszka, którą bezdusznie nie pozwoliłam mu się pobawić, a drugim skarbem była stara opona leżąca w wodzie kawałek od brzegu. Niestety smycz Syriusza była odrobinie za krótka, więc gdy się skończyła to pływała w miejscu usiłując się do niej dostać, co wyglądało bardzo komicznie :D W końcu nadszedł czas powrotu, ale to nie był koniec świetnego zachowania Syriusza. Gdy doszliśmy do schroniska zostało nam jeszcze troszkę czasu i zaryzykowałyśmy z Beatą i Syriusz z Farą zostali puszczeni razem na wybiegu. Na początku Fara biegała luzem, a Syriusz znowu został zapięty na 2 smycze, pochowałyśmy też wszystkie zabawki. Po chwili i Syriusz został spuszczony i nie było ŻADNEJ sprzeczki, w ogóle nie wchodzili sobie w drogę, więc jeszcze podniosłyśmy poprzeczkę i dałyśmy im zabawki, każdy ładnie bawił się i biegał za swoją. W między czasie na przemian ćwiczyliśmy agility. Syriusz w końcu bez żadnego problemu przebiega przez tunel, więc uczymy się teraz slalomu. Na sam koniec posiedzieliśmy przed schroniskiem i tu tylko raz pokłócił się z Kroksem, ale pomimo tego dzisiaj po prostu pękam z dumy, tak grzecznego Syriusza jeszcze nie widziałam ;) Beata zajęła się dzisiejszą fotorelacją więc zdjęcia na pewno za chwile się pojawią ;)

Link to comment
Share on other sites

Syriusz i Fara to już prawie jak rodzeństwo :D
Oby tak dalej! :)

Dobre porównanie :D Rzeczywiście nasze diabełki już prawie idealnie się dogadują. Nawet jak Syriuszowi zdarzy się naskoczyć na Farę, to ta odskakuje i już jest spokój :) A dzisiaj to się nawet trochę pobawili - oczywiście "bezkontaktowo" i na swoich zasadach, ale to były zdecydowanie bardziej pozytywne interakcje niż zwykle ;)

 

A teraz trochę fotek z dzisiaj - tych publikowanych i niepublikowanych na fb :)

DSC_6185.jpg

 

DSC_6186.jpg

 

DSC_6188%2520%25282%2529.JPG

 

Z kawałkiem ręki Gosi :P

DSC_6197.JPG

 

Z wyłowioną puszką :)

DSC_6210.JPG

Link to comment
Share on other sites

Syriusz i Fara to już prawie jak rodzeństwo :D
Oby tak dalej! :)

Bo z Fary po po prostu taka dobra siostra :D Najpierw pod swoje skrzydła wzięła Fikusa, a jak został adoptowany to trzeba było zająć się kimś innym i trafiło na Syriusza :D

Link to comment
Share on other sites

Próbując dopłynąć do opony wygląda naprawdę zabawnie :D

A gdybyś widziała te zdziwienie na jego pyszczku jak zaczęłam go ciągnąć w stronę brzegu. Jak to chcę płynąć do przodu a się cofam, jak to możliwe? :D

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...